Skocz do zawartości
Zouza

Łatwa Kontra Trudna "zdobycz", A Szacunek.

Rekomendowane odpowiedzi

Panie, Panowie!

Jaka to jest dla Was łatwa, jaka trudna "zdobycz" i jak to się ma do szacunku do tej osoby?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeśli mam być szczery nie lubię "łatwych" zdobyczy, nie ma wtedy żadnej frajdy, tego dreszczyku emocji kiedy uwodzisz kobietę, dajesz jej do zrozumienia że cię kręci, że masz na nią ochotę.

Szacunek należy się każdemu, chyba że ktoś nie dba o to, więc wtedy i ty nie musisz:-)))

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja lubię post mojego przedmówcy i całkowicie się pod tą kwestią podpisuję. Szacunek, nalezy się każdemu. A łatwa zdobycz, nie smakuje tak dobrze, jak trudna zdobycz :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To nie jest odpowiedź na pytanie. :)

Jaka to jest łatwa???

Jeśli poznaję faceta, a cuckold tu mamy w tle, to jest oczywiste do czego ta znajomość ma prowadzić. I jeśli Ogier czegoś koncertowo nie spieprzy, to jest wielce prawdopodobne, że skonsumujemy tę znajomość. Jeśli tak na to spojrzeć, to łatwa to dla mnie zdobycz z przewidywalnym finałem. Dla Ogiera również. Wszystko jest jednak poprzedzone słowną, czasem przez długi czas, grą wstępną w postaci rozmów, więc obie strony muszą wykazać się pewną inwencją. I tu już nie jest tak łatwo. Więc?

 

W innym wątku padło stwierdzenie, że "zdobycz" nie była łatwa, bo przez tydzień facet ją obserwował, a ona non stop otoczona dziećmi i mężem. I wreszcie Kochanek ją dorwał samą i z marszu przeleciał. No to może ja czegoś nie rozumiem, ale jak dla mnie to się nawet odrobinę nie musiał o nią postarać. Ale określił ją jako trudną "zdobycz".

I żebym została dobrze zrozumiana - to nie jest wyrzut w stosunku do tej pani, absolutnie! Kobieta wyraziła swą seksualność, ku obopólnej przyjemności, do czego - uważam - miała prawo. :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A właśnie. Aby nie być posądzonym o przesadny artyzm tam, gdzie go nie potrzeba. Myślę że "łatwa" zdobycz, to może też być w pewnym stopniu zasługa Ogiera, jego uroku osobistego, lub bardzo sprzyjającej sytuacji. Lub wszystkiego na raz. Bo cóż tu powiedzieć, gdy przyjeżdża "troll" który nijak nie wygląda tak jak się prezentował na zdjęciach, nie jest wcale taki oczytany i ogadany jak to wyglądało na Forum i w efekcie, nie "konsumuje" zdobyczy, gdyż ta zdobycz zwyczajnie się waha, nie ma na Ogiera ochoty? Czy wtedy, kiedy wreszcie się wystara, to możemy mówic o trudnej zdobyczy? :) Coś w tym jest zapewne. Wreszcie sytuacja odwrotna w której wszystko jest cacy i Hotka ulega urokowi całej sytuacji. To co, niby "łatwa zdobycz"?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobrze powiedziane Sem!!! :)

Tak, zdarza się, że Ogier jest tak pociągający i interesujący, że trudno byłoby się oprzeć. I co wtedy? Prowadzić gierki, bo "co on sobie o mnie pomyśli", kiedy oboje wiemy, że chcemy seksu? Ustalić ile musimy wymienić maili, ile razy spotkać się, ile czasu przegadać, by nie było "łatwo"? :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie "łatwa" zdobycz to kobieta, która rozkłada nogi jak tylko zobaczy chętnego na nią faceta i takich kobiet niestety nie szanuje. Nawet jeśli mąż się zgadza itp to jakieś granice są.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja jakoś nie umiem sobie cuckoldu wytłumaczyć na zasadzie łowcy i zdobyczy... Ja nie chcę być tylko zdobyczą, dopadniętą przez bestię po długiej i wykańczającej gonitwie. Ja sama chcę wybrać tę bestię i jeśli mam na to ochotę to sama chcę się chwilę opierać i udawać niedostępną tylko po to, żeby podgrzać atmosferę. Nie ma sensu moim zdaniem udawanie niedostępnej, bo jak Zuza wspomniała, wszyscy przecież wiemy o co chodzi. Albo między nami iskrzy i wszyscy decydujemy się na relacje, albo dziękujemy sobie w kulturalny sposób i się rozstajemy.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie "łatwa" zdobycz to kobieta, która rozkłada nogi jak tylko zobaczy chętnego na nią faceta i takich kobiet niestety nie szanuje. Nawet jeśli mąż się zgadza itp to jakieś granice są.

 

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić kobietę, która rozkłada nogi przed każdym chętnym, może za wyjątkiem nimfomanek (i nie mam na myśli potocznego znaczenia tego słowa), ale te tak naprawdę nie czerpią z seksu satysfakcji. Zawsze jednak może być ten (ci) wybrany (wybrani), gdzie aż iskrzy na łączach. Ewentualnie może to też być element BDSM i uległość Hotki wobec Rogacza i/lub Ogiera - wówczas też jest to pewna gra, w której nie zawsze Ogier jest w stanie się połapać. :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mnie chodzi o to, że wolę troszkę pouwodzić, pokokietować, pozachwycać się a nie tak kieca w górę i heja. Nawet jak oboje jesteśmy bardzo napaleni to super jest się na chwilkę powstrzymać a potem wybuchnąć ze zdwojoną siłą;-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...