Męczące Pytania Kochanków.

[Zouza® 29 620]

Może to kwestia wiosennego przesilenia, ale coraz częściej zaczynają mnie męczyć pytania Kochanków. O ile pytania natury "technicznej" są dla mnie zrozumiałe, bo jakoś trzeba się zgrać pod względem upodobań i temperamentów, o tyle wnikanie w moje życie i opowiadanie mi o sprawach, które kompletnie mnie nie interesują zaczyna mnie już szczerze drażnić. Coraz częściej po prostu nie chce mi się już na ten temat gadać.

Na forum sprawa jest łatwiejsza, bo kontakt może rozpocząć się od zwykłej, koleżeńskiej rozmowy, która może przerodzić się w coś więcej, lecz nie musi. W innych miejscach sprawa jest bardziej oczywista od momentu pierwszego kontaktu - ja chcę przelecieć Kochanka, on mnie.

 

Dziewczyny, są pytania, tematy, które wywołują w Was takie uczucia?

Panowie Rogacze - zaobserwowaliście u Waszych Kobiet takie sytuacje?

Kochankowie - skąd w Was ta chęć dogłębnego poznawania Hotki?

[Piorun 931]

 

Kochankowie - skąd w Was ta chęć dogłębnego poznawania Hotki?

 

Myślę,że niektórzy chcą sobie troszkę porozmawiać za nim dojdzie do czegoś i robią wywiad środowiskowy

 

W moim przypadku,poznawanie pewnej hotki i nasze rozmowy,przerodziły się w przyjaźń

[Zouza® 29 620]

Piorunie, ja rozumiem, że pewne informacje "wychodzą" w sposób naturalny. Ale właśnie... NATURALNY! A tu sru - zestaw pytań w pierwszym mailu. Co go obchodzi, tak na starcie, jakie np. mam wykształcenie??? A co mnie obchodzi, że on pracuje w banku?

Jest pewną sztuką prowadzenie interesującej, niezobowiązującej konwersacji, tak by nie próbować wchodzić komuś z butami w życie i nie odsłaniać własnej dupy. A z takiej konwersacji można się naprawdę wiele dowiedzieć o człowieku, o tym jaki jest, a nie tylko co posiada i jaki zawód wykonuje.

[Sem.©® 15 694]

Kochankowie - skąd w Was ta chęć dogłębnego poznawania Hotki?

 

Kiedy mój wachmistrz stoi na baczność, wtedy sobie pytań dlaczego, nie zadaję A tak poważnie mówiąc, to masz rację. Wchodzenie w zbyt zaawansowane relacje zbyt wcześnie, może tak się skończyć że później będziemy tylko tego żałować. Odpowiadać na wszystkie pytania, źle. Nie odpowiadac i zbywać, źle i niegrzecznie. Na zestawy pytań z pierwszego maila, to bym nie odpowiadał nikomu. Po prostu. Przyszły pytania a ja na nie nie odpowiadam i nie odpisuję na PW. To takie proste. Temat dotyczy nadgorliwości Kochanków, dlatego nie będę obracał kota ogonem i nadmieniał że niestety Hot Wife pod tym względem są podobne.

[Piorun 931]

Piorunie, ja rozumiem, że pewne informacje "wychodzą" w sposób naturalny. Ale właśnie... NATURALNY! A tu sru - zestaw pytań w pierwszym mailu. Co go obchodzi, tak na starcie, jakie np. mam wykształcenie??? A co mnie obchodzi, że on pracuje w banku?

 

Pyta o twoje wykształcenie,bo pewnie chce wiedzieć,czy poza fikołkami w łóżku,będzie można z tobą o czymś interesującym porozmawiać.

Niektórzy faceci zamiast seksu,chca się poprostu wyżalić jak u psychologa

 

Jak Ci powiedział,że pracuje w banku,to pewnie jest skkłonny udzielić Ci pożyczki z dogodnym oprocentowaniem

[Muszka 184]

Ja też nie mam z tym problemu. Jak nie mam ochoty na takie rozmowy to po prostu nie odpowiadam albo piszę, że nie mam ochoty na takie rozmowy. Szczerze, krótko i na temat. Skąd to się bierze w Kochankach? Domyślam się jedynie, że nie są pewni jeszcze i zdecydowani na cuckold. Szukają, gderają, obadowywują temat, ale do końca nie wiedzą jak się za to zabrać.

[Zouza® 29 620]

Piorunie, a jeśli bym skończyła kierunek, który jest dla Ciebie nudny jak flaki z olejem? Będzie to dla Ciebie interesująca rozmowa?

 

To, że nie odpowiadam, to jasne. No ale wkurza mnie, nic na to nie poradzę.

[Piorun 931]

Piorunie, a jeśli bym skończyła kierunek, który jest dla Ciebie nudny jak flaki z olejem? Będzie to dla Ciebie interesująca rozmowa?

 

 

Tu nie chodzi o kierunek jaki skończyłaś i czy jest on dla mnie nudny.Ja lubię inteligentne kobiety i ciekawą rozmowę na każdy temat.

Jest dużo facetów,którzy unikają takich kobiet,ponieważ nie są zdolni ich zainteresować swoją osobą,inaczej rozmową.

[Zouza® 29 620]

No właśnie. Ciekawa rozmowa po prostu się potoczy w niewymuszony sposób. I nie stanie się mniej ciekawa, jeśli okaże się, że facet skończył na jakimś tam poziomie formalnym edukacji. Nie będzie też dla mnie z "automatu" ciekawszy, bo pracuje w takiej, a nie innej firmie; jeździ mercem a nie maluchem.

 

Sem, może powiesz o co wypytują Panie? Bardzo jestem ciekawa.

[Sem.©® 15 694]

O to samo, o co wypytują Ciebie faceci. To się nazywa po prostu ciekawośc poznawcza. Porozmawiać sobie można, co wcale nie oznacza że na wszystkie pytania odpowiem. Widzisz, sama chciałabyś wiedzieć o co pytają. Oczekujesz "listy" zadawanych pytań? A czym to sie różni od tych właśnie pytań, Zuzo?