Gang Bang - organizacja, przygotowania

[Wichura® 19 361]

19 minut temu, Zouza napisał:

Wbrew pozorom to aż tak wiele się nie różni.

 

Ja widzę jedną podstawową różnicę. W Klubie Ci faceci JUŻ SĄ. Przyszli. Żadnemu nie zdechł żadnemu ani nie zostawił otwartych okien w domu. Nie masz się tak, że umawiasz sześciu a przychodzi jeden.

 

Do tego można ich sobie obejrzeć na żywo co też ma znaczenie bo z fotkami to różnie bywa.

[Zouza® 29 620]

27 minut temu, Sailor&Lula napisał:

Po ogłoszeniu - mężczyźni stawiają się tylko dla Ciebie. Trochę łyso część odesłać z kwitkiem, bo jednak coś nie pasuje.

 

W klubie - kobiet zwykle jest więcej niż tylko jedna. Nie muszę obsłużyć wszystkich, którzy się napatoczą

1. Dlatego trzeba możliwie starannie dobierać.

A i w klubie może zdarzyć się jakiś "niewypał".

 

2. Ale też nie wiesz, czy akurat panowie, którzy przypadną Ci do gustu będą chcieli zabawić się z Tobą.

 

Jak widać - oba rozwiązania mają swoje dobre i złe strony. 

[Sailor&Lula 10 084]

Teraz, Zouza napisał:

Ale też nie wiesz, czy akurat panowie, którzy przypadną Ci do gustu będą chcieli zabawić się z Tobą.

A jak już przyjdą do wynajętego mieszkania i nie będą jednak chcieli zabawić się ze mną, to już w ogóle przypał .

 

Lula.

[Zouza® 29 620]

9 minut temu, Wichura napisał:

Ja widzę jedną podstawową różnicę. W Klubie Ci faceci JUŻ SĄ. Przyszli. Żadnemu nie zdechł żadnemu ani nie zostawił otwartych okien w domu. Nie masz się tak, że umawiasz sześciu a przychodzi jeden.

 

Do tego można ich sobie obejrzeć na żywo co też ma znaczenie bo z fotkami to różnie bywa.

Wichuro, owszem, ale...

Już opowiadałam tę historię jak trafiliśmy na GB w klubie, na którym byłam JEDYNĄ kobietą. 

A pełen seks (z penetracją) miałam z jednym, czy dwoma.

Także ten... ilość mężczyzn niewiele tu dała.  

 

A jeśli ktoś wysyła fałszywe fotki to chyba nie powinien się dziwić, że kobieta mu powie adieu.  

[Zouza® 29 620]

4 minuty temu, Sailor&Lula napisał:

A jak już przyjdą do wynajętego mieszkania i nie będą jednak chcieli zabawić się ze mną, to już w ogóle przypał .

 

Lula.

Takie "cóś" mi się nie zdarzyło.