Skocz do zawartości
tomaszwild30

Zapłodnienie Ukochanej

Rekomendowane odpowiedzi

A ja tak dzis sobie w robocie o tym myslalem... w sumie kazdy z nas musi sobie na to pytanie odpowiedziec... wypadki chodza po ludziach. Kazdemu moze sie zdarzyc peknieta guma w trakcie swiat i brak gina do przepisania recepty na tabletke PO. Albo przypadkowo obspermione paluszki w norce. Kazdy z nas mysle ze powinien pomyslec co wtedy. Ja mysle ze " jest ryzyko jest zabawa":)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

brak gina do przepisania recepty na tabletke PO

 

jeśli chodzi o tabletkę PO to widzę że nie śledziłeś wiadomości - od jakiegoś czasu możesz wysłać po nią nawet swoja młodszą niepełnoletnią siostrę (15+) żeby ci zakupiła w aptece bez recepty (oczywiście o ile taką posiadasz)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

u mnie to nie tylko fanntazja ale także i wielka chęć zresztą także i mojej ukochanej...ale kto chetny?

ja bardzo tym bardziej że raczej mam dobry materiał genetyczny szatyn 185 cm wzrostu oczy niebieski dobrze rozwinięty mięśniowo żadnych chorób tyle tylko że nie lubię żadnych zobowiązań

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ja bardzo tym bardziej że raczej mam dobry materiał genetyczny szatyn 185 cm wzrostu oczy niebieski dobrze rozwinięty mięśniowo żadnych chorób tyle tylko że nie lubię żadnych zobowiązań

 Skoro jesteś niebieski, to coś nie bardzo z tymi genami...:)

P

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ja bym sie nie zdecydował na zapłodnienie jakiejś samicy :D chociaż z drugiej strony to fajnie jest patrzeć jak własna sperma wypływa z kochanki :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja z kolei uważam, że nasi drodzy forumowicze się strasznie w tym temacie jeżą. Temat jest nieco kontrowersyjny... ale też i sama istota cuckoud jest teraz  (a i dla nas 10-20 lat temu) była bardzo kontrowersyjna. Osobiście znam 2 ogierów, którzy są (że się tak wyrażę) "ojcami na życzenie". Jednym z nich jestem ja sam. Jeden przypadek by bardzo dobrze zaplanowany i kolega w zasadzie nie poznał adresu ani nazwiska "rodziców" (i wzajemnie), zaś w moim przypadku wszystko było dziełem przypadku. Spotykałem się z parą wcześniej (kiedy jeszcze sami planowali ciążę). Nie wychodziło im i podczas któregoś spotkania zaproponowali mi sex bez zabezpieczenia i na zasadzie - co będzie to będzie. Zgodziliśmy się co do warunków (nikt nic nie wie i nie ma pretensji). Do dziś pozostajemy przyjaciółmi. jedynym ujemnym wynikiem jest fakt, że ustaliliśmy także, że po urodzeniu przestajemy się zabawiać. Czasem nam wszystkim z tego tytułu przykro, ale dajemy radę. I wszystko jest ok.... A co najważniejsze  - wszyscy troje (i ja i znajome już małżeństwo, na którym byłem drużbą) zgodzili byśmy się na to po raz kolejny.

 

Po co moi mili wszystko od razu widzieć w czarnych barwach? To chyba nasza narodowa cecha :)

 

Skoro Tomaszwold30 napisał takie zapytanie w formie - kto chce oraz równorzędnie zapytał - co o tym myślicie... Znaczy, że jest rozumnym facetem, który by chciał, ale i chętnie przeczyta Wasze opinie. Zapewne przemyśli je, zestawi z tym czego pragnie w przyszłości i podejmie ostateczna decyzję.

Osobiście powiem nieco przekornie.... warto spróbować, ale też warto poszukać odpowiedniego do takiego "wykorzystania" byczka :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja bym to ujął w punkty, tu już opisywane

1. 10% dzieci nie zna "prawdziwego" ojca czyli nie jest to zjawisko wyłacznie teoretyczne

2. Ojcem kto kocha a nie ten co "zrobił"

3. Nie koniecznie kochanek musi wiedzieć, że bedzie ojcem (żeby nie było roszczeń różnego rodzaju)


sorki się enter wcisł niechcący

4. Wątpię, aby w kochanku rodziła się z czasem miłość do "prawdopodobnie jego" dziecka

4. Hotka może oznajmić, że jest akurat dziś zabezpieczona tabletkami, i możemy się bawić "na całego"

5.Napisałem wcześniej, że dla mnie bardziej naturalne jest spłodzenie dziecka w akcie erotycznym, niż manipulowanie pipetami, pęsetami    probówkami,.... (przy czym sprawy zdrowotne są znacznie bardziej...)

6. czesto po wyjeździe kobiety na kurację ginekologiczną "para zachodzi w ciązę".

Ttak było często świadomie, a czasami połowicznie świadomie.

7. W dobiewzrastającej świadomości erotycznej i traktowania tych spraw nieco inaczej niż dawniej - taka sprawa jaką tu omawialiśmy

będzie pojawiać się częściej.

 

No i na koniec

Opisałem tu mój młodzieńczy przypadek (1980r.) zostania ojcem.

Trochę(?) czułem się wykorzystany, bo myślałem, ze chodzi o uczucie

a w końcu dowiedziałem się, że zostałem wmanipulowany (...a może nie do końca?)

  • Lubię 1
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Gdy dostałem takową propozycję  (dziś trudno mi stwierdzić na ile poważną lecz wtedy brzmiała poważnie)  to pojawiły by się naturalne obawy jak i u wszychtych zwiazane z ewetualną odpowiedzialnością, łożeniem na dziecko czy opieką. Nigdy nie wiemy co przyniesie przyszłość. Miałem jeszcze drugą myśl, ktora zdominowała moje przemyślania, że nie potrafiłbym sie odciąć emocjonalnie od tego dziecka, zrobić swoje i zapomnieć? Chyba emocje i mysli zwiazane z tym dzieckiem nie dawałyby mi spokoju, kazdego dnia bym myślał o tym co akurat robią moje geny, czy są szczesliwe, zdrowe i czy czuje się kochane przez swojego tate, oraz ile ma podobieństwa ze mne....... To jednak nie jest zabawa dla mnie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przeczytalem ten wątek i jak widzę nikt nie przyznal sie do realizacji tego w praktyce...No to ja opowiem swoja historie.

Pierwsze dziecko mielismy jako mlodzi ludzie.W wieku okolo 35 lat zona - wytrawna hotwife -ponownie odkryla w sobie powolanie macierzynskie.Zaczelo sie od niewinnych pogaduszek w lozku i fantazji o zaplodnieniu przez kochanka.Na marginesie dodam ze byl to facet ktorego znalismy dosc dlugo.Z czasem zaczelismy mowic o tym takze poza lozkiem a pomysl zaczal ukladac sie w naszej psychice.Zona postawila tylko jeden warunek.Chce to zrobic z nim sam na sam i dowiem sie o tym dopiero "po".Moze wolalbym aby to sie odbylo inaczej ale podniecenie zwyciezylo.Po jakims czasie dowiedzialem sie o ich "sekretnym" spotkaniu jednak do proby nie doszlo.W ostatniej chwili wycofala sie.Po tym zdarzeniu zaczelismy myslec inaczej.Zona zaproponowala abysmy poznali kogos nowego z kim poczuje "zew krwi".I tak sie stalo.Po kilku miesiacach znajomosci z nowym facetem zona dostala "wscieklizny macicy" ;) Malo tego.Byk zorientowal sie w co gramy i dal do zrozumienia ze nie ma nic przeciwko temu.Zona zaczela sie umawiac sam na sam z nim co raz czesciej i na wiosne 2011 stalo sie - zaszla w ciaze.

Dzis mamy sliczna corcie.Kochamy ja do szalenstwa.Moze to zle zabrzmi ale mam do niej silniejsze uczucia niz do pierwszego potomka.Byk...to prawdziwy byk.Taki zimny skurczybyk,ktory wkrotce zniknal i juz sie nie odezwal.Zreszta my tez nie szukamy z nim kontaktu.

Dodam jeszcze ze zona nadal prowadzi sie "niemoralnie" :)

Pozdrawiam wszystkich niezdecydowanych

  • Lubię 3
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Przeczytalem ten wątek i jak widzę nikt nie przyznal sie do realizacji tego w praktyce...

 

Osobiście znam 2 ogierów, którzy są (że się tak wyrażę) "ojcami na życzenie". Jednym z nich jestem ja sam.

No to jakoś nieuważnie przeczytałeś. ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...