Skocz do zawartości
Zouza

Jeden Kochanek

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, iko napisał:

 

to mnie niepokoi... z resztą się zgadzam....

 

 

Ciebie może niepokoić, ale jak ktoś nie chce takiego wkraczania w sferę bardziej osobistą, to ja oczywiście dostosowuję się do takiego stwierdzenia. Nic na siłę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dlugo mialam jednego kochanka.

Teraz trudno znaleźć mi czas na poznanie kolejnego, a co dopiero mieć kilku. Kurcze, jak Wy to robicie...? ;)

Ale generalnie jestem monokochankowa, jeden fajny, pozytywny mezczyzna na tzw. boku wystarczy :)

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, iko napisał:

wyobraź sobie: mam straszny czas, będę się rozwodzić - to trudne chwile, powinnam tą wiedzą obarczać kochanka? ;)

Moim zdaniem, jeśli jest to stały Kochanek i w dodatku znacie się już dobrze, to raczej chyba wolałby wiedzieć, że akurat masz trudny czas, bo się rozwodzisz... Piszę raczej, bo wydaje mi się naturalnym odruchem zasygnalizowanie tego faktu, chociażby w celu dogadania dalszego przebiegu relacji z owym Kochankiem. Przekładam to trochę na swój sposób myślenia i mój poziom ekstrawersji :) I też ie mam tutaj na myśli obarczania kogoś tym tematem i swoimi żalami (tego akurat nie lubię), ale pogadać normalnie? Nie widzę w tym żadnej przesady :) 

21 minut temu, jennifer napisał:

Kurcze, jak Wy to robicie...? ;)

 Magia ;)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 godzinę temu, Split_KiM napisał:

Moim zdaniem, jeśli jest to stały Kochanek i w dodatku znacie się już dobrze, to raczej chyba wolałby wiedzieć, że akurat masz trudny czas, bo się rozwodzisz.

 

lecz tylko w zakresie mającym wpływ co do jego decyzji o dalszej relacji ze mną; nie musi znać powodów, szczegółów, pocieszać czy też prawnika lepszego załatwiać - tak to rozumiem :)

 

żeby nie było, sama się otwieram bardziej niż może powinnam, ba wspieram bardziej niż można by się spodziewać - jednak, dalej dbam by brudami swoimi na siebie nie chlapać - jestem przekonana, że mnie rozumiesz...

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
15 minut temu, iko napisał:

jestem przekonana, że mnie rozumiesz

Oczywiście, że rozumiem :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeden stały kochanek to taki układ, który najbardziej mnie satysfakcjonuje i dostarcza sporą dawkę przyjemności.

Moge skupić się wówczas na tej jednej relacji, dać z siebie więcej ale i też więcej oczekiwać. 

Ze stałym kochankiem kwestia zaufania i bezpieczeństwa jest na innym poziomie a ja tego potrzebuje by w pełni się oddać w łóżku. 

Stawiam na jednego. Zresztą na więcej i tak nie miałabym czasu. 

 

P. 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak już tu nieraz pisałam mam od lat jednego stałego kochanka-przyjaciela. Od dłuższego czasu jestem też jedyną stałą kobietą/kochanką w jego życiu. On miewa  sporadyczne jednorazowe kontakty z innym kobietami o których mi mówi, ale tylko z zabezpieczeniem

Taki układ pozwala nam na uprawianie bezpiecznego seksu bez prezerwatywy, a ja bardzo lubię seks bez prezerwatywy. To daje też  dodatkowe  możliwości . Możemy spokojnie i bezpiecznie grzebać w naszych seksualnych odpałach. Np. mogę do niego jechać ze spermą @skrzata w sobie i wracać od niego z jego ładunkiem. A ja to baaardzo lubię . To mnie mega nakręca i bywa początkiem zabaw :D

Poza tym, bywają mężczyźni dochodzący na jakiś czas do naszego układu. Ale to oni muszą przystać na nasze warunki i są jakby dopełnieniem do naszych fiksacji :D

 

W sumie, to już nawet nie pamiętam kiedy spotkałam się sama z innym kochankiem niż mój przyjaciel. Od dawna nie czułam takiej potrzeby jednorazowego i spontanicznego skoku w bok, a może od dawna nikt mnie tak nie zaczarował, nie podniecił.

A nie .. był jeden, ale za długo bawiliśmy się w to droczenie i rozeszło się po kościach. Poza tym lubię jego kobietę i nie chciałam zrobić niczego wbrew jej woli.

 

  • Lubię 8
  • Wow! 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak te baby się zmieniają, Dios mío...

 

Gdyby ktoś jeszcze trzy miesiące temu mi powiedział, że moim największym cuckoldowym pragnieniem będzie dłuższa relacja z jednym Kochankiem, to bym go wyśmiała...

 

Ja, żądna świeżej krwi, wiecznie węsząca emocji płynących z poznania kolejnego nowego ciała...

 

Eh!

 

Lula.

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
15 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Jak te baby się zmieniają, Dios mío...

 

rozwijają Lula, rozwijają :lach:

 

17 minut temu, Sailor&Lula pisze:

dłuższa relacja z jednym Kochankiem

też mnie to dziwi we mnie ale cóż ... bywa ... ważne by siebie taką akceptować i tym samym Owego Jedynego Sobą nie odstraszyć :lach:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...