Poniżenie rogacza.

[Gabor 336]

Moje poniżenie też nadchodzi. Wkrótce mam urodziny i moja Pani obiecała mi żelową pupcie tak abym nie umierał z nudów i bezsilności gdy ona będzie uprawiała sex z prawdziwym mężczyzną. Usłyszałem, że ponieważ "to co tam masz nie bardzo się nadaje dla prawdziwej kobiety, będziesz sobie wkładał w sztuczną cipkę. Ona na pewno nie będzie sfrustrowana a i ty poczujesz namiastkę tego co było twoje a teraz urabia ktoś bardziej odpowiedni". Wizja mojej Pani to sex równoległy. Ona z bykiem ja z żelóweczką, może w tym samym pokoju może tuż obok...Jednak moja Pani pociesza mnie cały czas: "Nie mówię przecież nie! Jak ci urośnie to wrócisz do mojej cipki. Słyszałam, że pomaga na to kąpiel takich małych siuraków w spermie prawdziwego faceta. Może więc powinieneś nawilżać swoją nową ukochaną z gumki którą zostawi mój partner?"

[Kochanek silesia 18]

50 minut temu, Gabor pisze:

Moje poniżenie też nadchodzi. Wkrótce mam urodziny i moja Pani obiecała mi żelową pupcie tak abym nie umierał z nudów i bezsilności gdy ona będzie uprawiała sex z prawdziwym mężczyzną. Usłyszałem, że ponieważ "to co tam masz nie bardzo się nadaje dla prawdziwej kobiety, będziesz sobie wkładał w sztuczną cipkę. Ona na pewno nie będzie sfrustrowana a i ty poczujesz namiastkę tego co było twoje a teraz urabia ktoś bardziej odpowiedni". Wizja mojej Pani to sex równoległy. Ona z bykiem ja z żelóweczką, może w tym samym pokoju może tuż obok...Jednak moja Pani pociesza mnie cały czas: "Nie mówię przecież nie! Jak ci urośnie to wrócisz do mojej cipki. Słyszałam, że pomaga na to kąpiel takich małych siuraków w spermie prawdziwego faceta. Może więc powinieneś nawilżać swoją nową ukochaną z gumki którą zostawi mój partner?"

Oo tak, świetna sprawa... zabawić się w ten sposób rogaczem i moja spermą z gumy :]

[HotKociaki 127]

W dniu 14.03.2014 o 00:00, fonseco pisze:

U mnie pomysł z płaceniem zamiast zbierania punktów by nie przeszedł, bo i tak wszystkie pieniądze oddaje Żonie

Witaj, 

zabawne jakas tu pisze że maja osobne wszystko...nawet mieszkania...to sa razem czy osobno? I gdzie tu jest małżeństwo? Bo jak osobno to nie razem...chyba jasne.....czyli nie ma mowy o małżeństwie Jakież to hybrydy powstają zamiast małżenstwa. SZok... Bo małżeństwo...z założenia oznacza ...wspólne, razem, jedność Więc jesli ma byc dobre małżeństwo...to jest RAZEM i WSPÓLNIE....we wszystkim ...a zwłaszcza z kasą...kasa musi byc wspólna i znoszona do jednej kupki, może być na jedno konto .....a wydatki też tylko wspólne..wspólnie uzgodnione i akceptowane....nie ma moje pieniądze czy twoje pieniądze....jest nasze wspólne Taki jest warunek udanego małżenstwa Jeśli ktos tego nie rozumie i nie akceptuje...to niech nie wchodzi w małżeństwo i nie zakłada rodziny...niech zostanie singlem i wtedy może niec SWOJĄ kasę

 

Pozdrawiam Piotr 

[Wichura® 19 361]

@HotKociaki A dlaczego uważasz że masz monopol na jedyną, słuszną wizję małżeństwa, a każda inna jest wypaczona? Każdy w swoim związku ma takie zasady jakie sobie ustali i które obojgu pasują.

Poza tym pamiętaj w jakim dziale jesteś. Jeżeli mi osobiście UC nie leży to po prostu nie biorę udziału w dyskusjach tego dotyczących i nie potrzebuję nawracać innych mówiąc że ich styl życia i związek nie są normalne

[Zouza® 29 620]

Piotrze, z HotKociaki , dziękujemy za wykład i oświecenie nas maluczkich.  

A ja Ci powiem tak: "poglądy trzeba mieć tak ciasne, by cenić zdanie tylko własne". 

 

A już mniej "eligancko" - a kim Ty, k..., jesteś, by mówić innym jak mają żyć? 

I śmieszne jest to, że takie słowa wypowiada ktoś (TY), kto jest cucoldowcem, czyli prowadzi kompletnie inny styl życia niż przeciętny Kowalski i jest przez owego Kowalskiego potępiany. 

 

Btw. muszę kilku znajomym przekazać, że nie są "prawdziwym małżeństwem", mimo wieloletniego stażu, bo PIOTR TAK ZAWYROKOWAŁ.

Na pewno będą zdruzgotani  

 

[HotKociaki 127]

4 godziny temu, Zouza pisze:

Piotrze, z HotKociaki , dziękujemy za wykład i oświecenie nas maluczkich.  

A ja Ci powiem tak: "poglądy trzeba mieć tak ciasne, by cenić zdanie tylko własne". 

 

A już mniej "eligancko" - a kim Ty, k..., jesteś, by mówić innym jak mają żyć? 

I śmieszne jest to, że takie słowa wypowiada ktoś (TY), kto jest cucoldowcem, czyli prowadzi kompletnie inny styl życia niż przeciętny Kowalski i jest przez owego Kowalskiego potępiany. 

 

Btw. muszę kilku znajomym przekazać, że nie są "prawdziwym małżeństwem", mimo wieloletniego stażu, bo PIOTR TAK ZAWYROKOWAŁ.

Na pewno będą zdruzgotani  

 

Witaj Zouza 

Cuckoldem stricte nie jestesmy tylko poliamoryczni! 

 

Forum dyskusyjne jest po to by prowadź polemike na każdy temat, każdy z nas ma odrębne zdanie. 

Pozdrawiam serdecznie Piotr 

 

[Sailor&Lula 10 084]

Godzinę temu, HotKociaki pisze:

Witaj Zouza 

Cuckoldem stricte nie jestesmy tylko poliamoryczni! 

 

Forum dyskusyjne jest po to by prowadź polemike na każdy temat, każdy z nas ma odrębne zdanie. 

Pozdrawiam serdecznie Piotr 

 

Jesteś w dziale Ultimate Cuckold. 

 

Wyobraź sobie, że ktoś wchodzi do tematu o poliamorii i wypisuje, że związki poliamoryczne zaprzeczają zdrowemu i satysfakcjonującemu podejściu do miłości. 

 

I że w ogóle to nie może się udać, bo niby jak?

 

Nadal uważasz, że to jest odpowiedni sposób polemiki w dziale Ultimate Cuckold?

 

Lula.

[HotKociaki 127]

1 godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

Jesteś w dziale Ultimate Cuckold. 

 

Wyobraź sobie, że ktoś wchodzi do tematu o poliamorii i wypisuje, że związki poliamoryczne zaprzeczają zdrowemu i satysfakcjonującemu podejściu do miłości. 

 

I że w ogóle to nie może się udać, bo niby jak?

 

Nadal uważasz, że to jest odpowiedni sposób polemiki w dziale Ultimate Cuckold?

 

Lula.

Dobry wieczór Lula, 

Wiem co to za Dział , ale w niektórych kwestiach jesteśmy spójni co do budżetu Domowego, system związku należy do każdego z Nas ale nie które normy są tak jasne jak słońce. Co do innych rzeczy tutaj są napewo dużo emocje

 

 

Większość z nas żyje w związkach z jednym partnerem. Kiedy tylko pojawi się osoba, która mogłaby zagrozić stałości tej relacji, od razu odczuwamy zazdrość. Zazdrość należy rozbroić od wewnątrz. Nie możemy znieść nawet, kiedy nasz partner tylko przyjaźni się z osobą płci przeciwnej.

 

Nie rozumiem mężczyzn tutaj piszących dlaczego partnerka czy żona nie może się zaangażować emocjonalnie z drugą osobą.

 

Czytaliśmy, że mąż nie pozwala żonie na wspólne wyjście do kina, do teatru? 

 

Dlatego czasem tak niezrozumiała jest poliamoria. Żyjemy i idziemy za głosem swoich naturalnych potrzeb. Pragniemy różnorodności – również w swoim życiu intymnym – i chcemy się w ten sposób realizować. Jednocześnie ważna jest dla Nas szczerość wobec partnera, dlatego nie chcą niczego ukrywać.

 

Pozdrawiam serdecznie Piotrek

[Wichura® 19 361]

5 minut temu, HotKociaki pisze:

Większość z nas żyje w związkach z jednym partnerem. Kiedy tylko pojawi się osoba, która mogłaby zagrozić stałości tej relacji, od razu odczuwamy zazdrość. Zazdrość należy rozbroić od wewnątrz. Nie możemy znieść nawet, kiedy nasz partner tylko przyjaźni się z osobą płci przeciwnej.

 

Nie rozumiem mężczyzn tutaj piszących dlaczego partnerka czy żona nie może się zaangażować emocjonalnie z drugą osobą.

 

Czytaliśmy, że mąż nie pozwala żonie na wspólne wyjście do kina, do teatru? 

 

Dlatego czasem tak niezrozumiała jest poliamoria. Żyjemy i idziemy za głosem swoich naturalnych potrzeb. Pragniemy różnorodności – również w swoim życiu intymnym – i chcemy się w ten sposób realizować. Jednocześnie ważna jest dla Nas szczerość wobec partnera, dlatego nie chcą niczego ukrywać.

 

Pozdrawiam serdecznie Piotrek

Wszystko co tu napisałeś jest bardzo piękne. Tym bardziej więc dziwi, że z jednej strony masz taką otwartość a z drugiej uważasz, że jeżeli ktoś w inny sposób prowadzi domowy budżet lub nie robi wszystkiego "razem i wspólnie" to już nie jest małżeństwo a taka osoba nie powinna w ogóle zakładać rodziny ani tworzyć związków

[HotKociaki 127]

50 minut temu, Wichura pisze:

Wszystko co tu napisałeś jest bardzo piękne. Tym bardziej więc dziwi, że z jednej strony masz taką otwartość a z drugiej uważasz, że jeżeli ktoś w inny sposób prowadzi domowy budżet lub nie robi wszystkiego "razem i wspólnie" to już nie jest małżeństwo a taka osoba nie powinna w ogóle zakładać rodziny ani tworzyć związków

Każdy związek jest szyty na miarę...