Skocz do zawartości
Grzesiek

Kiedy ciało zawodzi – prośba o poradę i podzielenie się doświadczeniem

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

chciałbym podzielić się z Wami moim ostatnim, dość traumatycznym doświadczeniem. Jednocześnie liczę, że może ktoś z Was przechodził przez coś podobnego i będzie w stanie doradzić, co dalej.

 

Na wstępie – temat cuckoldu nie jest mi obcy, mam spory bagaż doświadczeń w tej sferze. Spotykam się zarówno z parami, jak i z singielkami. Moje podejście zawsze było zadaniowe – żadnych emocji, czysta przyjemność i ekscytacja sytuacją. Wszystko zmieniło się, gdy poznałem pewną parę...

 

Na początku – standard. Wydawało się, że będzie to kolejne ciekawe doświadczenie i sposób na przyjemne spędzenie czasu. Szybko jednak zorientowałem się, że coś tu jest inaczej. Duże zaangażowanie z ich strony, chęć lepszego poznania się, coraz intensywniejszy kontakt... Zaczęła się chemia, która wyraźnie mnie zaskoczyła – pojawiły się emocje, których wcześniej nie znałem w tym kontekście.

 

Wiadomości, rozmowy wideo, napięcie rosło. W końcu zapadła decyzja o właściwym spotkaniu. Czekałem na ten moment z ogromnym podekscytowaniem. I wtedy... dramat. Wszystko szło idealnie – bliskość, napięcie, cudowna kobieta... i nic. Mówiąc wprost – sprzęt odmówił posłuszeństwa.

 

Wstyd, bezradność, zażenowanie – nie da się tego opisać. Zawsze wszystko działało, jak na zawołanie. Zrzuciłem to na alkohol. Ale... następnego dnia, bez alkoholu – sytuacja się powtórzyła. I wtedy dopadł mnie szok.

 

Zacząłem analizować: czy to stres? Zbyt duże emocje? Może właśnie przez to, że zależało mi bardziej niż zwykle? Czy może to już "ten dzień", kiedy coś się zmienia na stałe?

 

Dlatego pytam Was, Panowie – czy mieliście podobne doświadczenia? Jak sobie z tym poradziliście?

Czy warto sięgnąć po farmakologię? Może trzeba popracować nad dietą, aktywnością fizyczną? A może chodzi o głowę, a nie ciało?

 

Czy ktoś z Was dba jakoś szczególnie o kondycję penisa?

Każda wskazówka będzie dla mnie cenna.

 

Z góry dzięki za Wasze głosy i zrozumienie

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jedną z możliwych opcji jest to że zaczęło Ci zależeć na tyle mocno, że sam sobie narzuciłeś wewnętrzną presję, że musisz podołać... i całkowicie to normalne że w takiej sytuacji nie podołałeś.

 

Ja bym się przed kolejnym razem nie zastanawiał, tylko łyknął 25g sildenafilu, i cieszył się spotkniem. (myślę, że jak byś łyknął wit. c, wierząc że to sildenafil to też by pewnie zadziałało),

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zdecydowanie zgadzam się z Druhem. Przytłoczył Cię ogrom emocji. To się zdarza najlepszym i przy braku innych symptomów impotencji, jest najpewniej zwykłą wpadką "przy pracy" 😁

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawe...

Ja akurat mam odmienne obserwacje jeśli chodzi o moją głowę i małego. W okresie kiedy to ja skakałem z kwiatka na kwiatek to problem z utrzymaniem erekcji pojawił się właśnie jak podchodziłem do tematu zadaniowo, ilościowo i bez jakiejś większej chemii do partnerki. Biorąc pod uwagę, że to nie były długie relacje i miałem ograniczoną ilość spotkań i czasu na pozostawienie po sobie pozytywnego wrażenia to tak jak napisał @Druh. - sam sobie wkręciłem presję, która sabotowała moją hydraulikę. Jak spotykałem się z partnerkami, z którymi miałem jakąś dłuższą relację nie było problemu, ale jeśli to był ktoś nowy presja wracała aż w końcu odpuściłem sobie, a niedługo potem się ustatkowałem i temat zniknął zupełnie. Teraz, z perspektywy czasu wiem, że to siedziało tylko w głowie, ale też mnie wtedy martwiło. W tamtym okresie i rynek chemii był raczej słabiej rozwinięty i świadomość była niższa, więc w sumie nawet nie pomyślałem o wspomagaczach.

 

TL;DR

Też wydaje mi się, że to własna presja sabotuje hydraulikę.

 

Edit: zapomniałem wcześniej dodać, że ja miałem jakieś 21-23 lata...

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki wielkie za wszystkie odpowiedzi! 

 Naprawdę każdy komentarz i wasze spojrzenie na tę sytuację daje mi sporo do myślenia i – nie ukrywam – trochę mnie podnosi na duchu ☺️ - ale dla mnie to nadal niepojęte, że akurat w tak ważnym, intymnym momencie coś się psuje... szczególnie gdy bardzo się tego chce. To przeżycie zostawia ślad – nikomu bym czegoś takiego nie życzył 🫤

Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałem, że mnie to dotknie. Mam 37 lat, uważam się za faceta w sile wieku, a tu taki zgrzyt... Najgorsze jest teraz to poczucie niepewności – co będzie następnym razem? Czy znowu zawiodę? Dlatego pojawia się chęć zastosowania " wspomagaczy". Tylko mam z tyłu głowy kolejne pytanie do Was: czy jak raz się sięgnie po takie wsparcie, to potem bez tego już ani rusz? Nie chciałbym się uzależnić ani od tabletek, ani od myśli, że tylko one "działają". 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tylko aż tak dużo to już o tym nie myśl bo do niczego dobrego to nie doprowadzi 😉 Zasadniczo zgadzam się z kolegami wyżej i niewiele w tym temacie jest do dodania. Mądra kochanka zrozumie a pozostałym nie warto tłumaczyć. Syldenafil w najmniejszym wydaniu 25 to też nie kokaina i nie jest tak że jak raz weźmiesz to już później za każdym razem będziesz musiał

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 minut temu, Wichura pisze:

Mądra kochanka zrozumie

W całym tym nieszczęściu miałem jedno wielkie szczęście – trafiłem na niesamowitą kobietę! Taką, co nie ocenia, tylko wspiera. 

15 minut temu, Wichura pisze:

niewiele w tym temacie jest do dodania

Wasze komentarze naprawdę mnie podbudowały – w pełni się z wami zgadzam. Jeszcze raz dzięki, Panowie, za wsparcie! Serdecznie pozdrawiam!

  • Lubię 1
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Btw. Jak to mówi moja znajoma dobrego kochanka poznaje się m.in. po tym że nawet jak ma gorszy dzień (co może zdarzyć się każdemu) nie wypuści partnerki niezaspokojonej w ten czy inny sposób 😉

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2025

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...