Skocz do zawartości
OniCiekawi

Córka nastolatka.

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, zawsze miałam dobry kontakt z córką. Potrafimy rozmawiać, opowiadać sobie o problemach, córka potrafiła się radzić, opowiadać co się u niej dzieje. I chętnie latamy razem po galeriach, na zakupy, do kina. Czasami latała też ze mną na basen czy siłownię. Zna moje koleżanki, które czasem do mnie wpadają lub my do nich.

 

Od kiedy się zaczęłam się spotykać z kochankiem zaczęły się trudności 😅.  W tygodniu dalej używałam wymówek, że to wyjście na basen, siłownię czy do galerii. Problem w tym, że córka często mówi, że z chęcią się ze mną zabierze bo nie ma nic do roboty, albo nikt inny nie ma czasu się z nią spotkać. 

W efekcie już nie raz zdążyło się, że postawiła mnie przed faktem dokonanym i zamiast na spotkanie z K. skończyłam na siłowni, basenie czy galerii handlowej z córką, żeby nie wzbudzać podejrzeń :).

 

W weekendy nie ma z tym takiego problemu, bo córka się z kimś spotka lub ja powiem, że to wyjdzie z koleżankami na drinka czy coś w tym stylu. Ale nie zawsze mi lub K. pasuje weekend. Nie chcę też często używać określenia, że idę "coś sama załatwić" bo młoda zwyczajnie jest ciekawska i dopytuje ;).

 

Nie chcę też przeginać w drugą stronę, że każde moje wyjście z domu to będzie  tajemnicze załatwienie spraw lub wyjście z koleżankami, bo córka dopytuje, nie jest głupia, a niektóre z koleżanek zna i nie chciałabym, aby kiedyś przy którejś z nich wystrzeliła, że co tak często latamy na miasto, na dyskotekę czy coś w tym stylu ;).

 

Obawiam się też, że jak powiem jej, aby przestała ze mną  tak chodzić to by było dla niej totalnie niezrozumiałe i ucierpiałby nasz kontakt, czego bym nie chciała. Córka na 100% nie wie o niczym i nie wyobrażam sobie, aby dowiedziała się prawdy co jest raczej oczywiste.

 

Może znacie jakieś wymówki albo jakie mogłabym znaleźć sobie zainteresowania, aby córkę kompletnie nie interesowały i nie chciałaby mi towarzyszczyć ? 😅 Może macie też swoje doświadczenia, sposoby jak możnaby się uporać z tym "problemem"?

 

Ona.

 

 

 

 

  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może znajdź w swoim mieście jakieś kółko wzajemnej adoracji pt szydełkowanie, czy inne robótki ręczne albo spotkania biblioteczne. Coś co jest w tym czasie co chcesz się spotkać z K i w razie czego ją tam zabierzesz, wynudzi się i więcej nie pójdzie albo jak jej się spodoba to będzie chodzić sama a Ty w tym czasie możesz z K się spotkać. 

Albo przeciwnie, znaleźć coś co ją wkręci i będzie zajęta abyś Ty miała więcej swobody :)

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pierwsze co przychodzi mi do głowy to zaufana osoba, która jest wtajemniczona.

Gdyby jedna przyjaciółka wiedziała i była gotowa zawsze potwierdzić, że się widziałyście to problem znika 🙂

Ale wiem, że może być problem e znalazieniem takiej osoby.

 

Może jakieś szkolenie/kurs z pracy?

 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Sorry za posta pod postem ale wpadło mi jeszcze do głowy pewne przemyślenie.

Z Twojego opisu wynika, że jesteście z córką blisko i może nie być jasno zarysowanych granic, więc możesz obrać taktykę pt. budowania granic (dla jej dobra). I uważam, że to może pozytywnie wpłynąć także na nią/na jej rozwój.
Obrałbym taką narrację, że bardzo ją kochasz, ale nie chcesz być "z tych kontrolujących matek", które nie dają swoim córkom żyć i szanujesz to, że ona może mieć swoje tajemnice (to oznacza z automatu, ze Ty też możesz i powinnaś mieć swoje).

 

Każde wymyślenie pretekstu/dodatkowej aktywności/ zainteresowania może Cię wpędzić w spiralę kłamstw z której ciężko będzie CI wyjść i się w tym połapać co już powiedziałaś a czego jeszcze nie.
Jeśli już decydujesz się na ww. podejście to wybrałbym długotrwały, powtarzający się zabieg medyczny lub sesje psychoterapii u psychologa. Kierunek "medyczny" jest na tyle wstydliwy, ze masz ogromną szansę, że córka nie wygada się przy stole, bo będzie rozumiała, że jest to wstydliwy temat. Wybranie na przykład masaży kręgosłupa może też uzasadniać to, że widziała jak mama przed wyjściem zakłada nową bieliznę i ten kręgosłup może "dokuczać Ci" latami, a Ty możesz zmieniać masażystów a nawet jeździć do innych miast do konkretnych specjalistów.

 

Poprzednie rozwiązanie z zaufaną osobą jest super, bo gdyby córka zaczęła drążyć to przyjaciółka może ją najpierw zbyć jakimś żarcikiem co da Wam czas na ustalenie wspólnej wersji gdzie byłyście i co robiłyście.

Nie oszukujmy się, nastolatka jest już na tyle kumata, że zauważy takie subtelności jeśli będziesz coś kręcić. W końcu zna Cię na wylot i zacznie coś podejrzewać.

Trzymam za Ciebie kciuki 🙂

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@PleasureSurfer byc może tak opisałam to jakby nie było żadnych granic, a córka była do mnie doczepiona ale totalnie tak nie jest. Ma też swoich znajomych. Wcześniej sama jej zaproponowałam, żeby ze mną wyskakiwała tu czy tam, bo nie chce mi się iść samej jak nikogo nie było i zwyczajnie to polubiła. Dopiero teraz zaczęło to troche sprawiać problem kiedy czasem chce wyskoczyć tu czy tam, a nie można za każdym razem wymyślać "ważnych" spraw bo to dopiero może zacząć być podejrzliwie. Mąż sam nie raz przy córce potwierdza, że wychodzę coś załatwić albo że mi niby o czymś przypomina.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, OniCiekawi pisze:

byc może tak opisałam to jakby nie było żadnych granic, a córka była do mnie doczepiona ale totalnie tak nie jest.

Nie pomyślałem, że nie ma żadnych granic, bo to normalne, że matka z córką są blisko ale zarówno Ty jak i ona macie prawo do swoich sekretów i można nad tym trochę popracować. Myślę, że da się pogodzić bycie dla siebie przyjaciółkami, zwierzanie się sobie z wykrojeniem sobie małego kawałka "swojego świata" i swoich tajemnic. Pomyślałem, że bardzo dobrym pretekstem do tego jest troska o nią i o Waszą relację. Paradoksalnie może Was to jeszcze bardziej zbliżyć.
Dobrym początkiem do tego może być jakiś artykuł psychologiczny, możesz zainicjować rozmowę z nią pytaniem o to czy nie uważa, zę to Ty ją za bardzo kontrolujesz i razem popracujecie nad Waszą relacją (a przy okazji i Ty będziesz miała troszkę prywatności i możesz mieć ochotę wyjść gdzieś sama).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Polecam Ci do przejrzenia ten temat. Może w nim znajdziesz podpowiedzi lub wskazówki 

https://www.cuckoldplace.pl/topic/27661-kochankowie-mojej-mamy/

 

Z rzeczy które mi przyszły do głowy to niech w tym czasie mąż wychodzi z córką na coś ciekawego. I niech to będzie ciekawsze dla niej niż miejsce w które Ty idziesz

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 1.02.2025 o 13:58, OniCiekawi pisze:

, zawsze miałam dobry kontakt z córką.

Jestem pewna, że nadal go masz i mimo wszystko będziesz mieć,

@Wichura podał Ci dobry link, gdzie masz moje wypowiedzi z końca tej drogi czyli, gdy moja młoda już była dorosła

 

Zadam Ci pytanie

Czy z córką rozmawiacie o seksie?

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 3.02.2025 o 01:02, Dragonfly pisze:

Zadam Ci pytanie

Czy z córką rozmawiacie o seksie?

Tak, nie jest to temat który jest specjalnie unikany.

Już wcześniej rozmawialiśmy na tematy chociażby przy cyklu menstruacyjnym itp. Zdarzało się, że córka zobaczyła otwarte prezerwatywy na naszej półce nocnej podczas sprzątania :D albo sama sobie żartowała, że chyba dobrze się w nocy bawiliśmy i może następnym razem po prostu wyskoczy do koleżanki. (Żeby nie było, że jakoś  specjalnie głośno  i z premedytacją się zabawialiśmy nie patrząc na obecność córki, no ale czasami nie da się wszystkiego ukryć, zwłaszcza, że to nie dziecko co pójdzie po godzinie 20 spać tylko nastolatka ;)).

 

Swoją drogą ostatnio oglądaliśmy wspólnie serial komediowy "Samce Alfa" (polecam, można się pośmiać:)). Serial w zasadzie bazuje na relacjach damsko-męskich, pokazywane jak faceci uważający się za samców w zasadzie robią na opak, jest sporo wątków na temat patriarchatu, feminizmu, biseksualności, romansów, posiadania kochanków nawet za wiedzą partnera itp.

 

Teraz jak gdzieś wyskakuje, i córka chce się doczepić lub zwyczajnie pyta gdzie uciekam to odpowiadam, że idę się spotkać się z kochankiem :) (Czasami mówię prawdę, a czasami nie ;)).

Młoda wtedy się śmieje, czasem rzuci jakimś tekstem "oo no to w takim wypadku nie mogę Ci przeszkadzać, baw się dobrze",  albo "tylko nie zapomnij gumek" :D.

 

Oczywiście młoda dalej nie uważa romansowania, cuckoldu "za normalne", widziałam jak podczas oglądania serialu twierdziła, że ona by tak nie chciała/nie mogła mieć innego/kilku.

No ale nie zamierzam jej mówić wprost ani odkrywać swoich kart. Z wiekiem jak nieco dorośnie, nabierze doświadczenia pewnie zacznie patrzeć inaczej na pewne sprawy, nawet jeśli zacznie się czegoś domyślać ;).

 

I tak jest dobrze, nie czuje się kontrolowana ani osaczana. W prosty i zabawny sposób, mogę dać jej do zrozumienia, że idę gdzieś sama a ona nie ciągnie tematu na siłę.

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czyżby to był ten kochanek ze szkody drogowej? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...