Skocz do zawartości
para26_20

Hot wife - wątpliwości

Rekomendowane odpowiedzi

Nie dalej, jak wczoraj rozmawialiśmy o tym z mężem, że: zdrada to świadome złamanie przysięgi lub odstępstwo od przyjętych (przez siebie, najbliższe osoby lub daną społeczność) norm czy wartości, działanie przeciwko tym normom i wartościom, zaparcie się ich, a także jawna lub skryta ich negacja.

 

Czyli, dopóki działamy zgodnie z ustaleniami i za potrójną/poczwórną zgodą, przyzwoleniem, akceptacją, to w naszych zabawach i w obrębie społeczności forumowej nie możemy mówić o zdradzie, nawet kontrolowanej.

 

Według mnie, o wiele gorszą sytuacją jest zdrada emocjonalna. Bardzo ciężki temat i sytuacja, w której ktoś inny staje się bliższy, niż małżonek/partner.

 

Przy czym, należałoby sobie zadać pytanie, kiedy właściwie dochodzi do zdrady emocjonalno-psychicznej ? Czy, jeśli powiem o tych wątpliwościach partnerowi natychmiast, to nadal jest to zdrada?

 

Tak, najłatwiejszym wyjściem z sytuacji, jak napisał wyżej erotiko666 jest po prostu zakończenie takiej relacji, czyli w uproszczeniu - ucieczka.

Ale czy ucieczka fizyczna od osoby naprawdę daje spokój ducha, czy  dalej ta osoba w naszych emocjach, stanach psychicznych nie jest przypadkiem tym wybrańcem, a tkwienie przy partnerze, który nie zaspokaja tych potrzeb nie jest od tego momentu zdradzaniem i partnera i siebie samego?

 

Czas leczy rany i pewne emocje odsuwa od nas, studzi. Są jednak takie osoby, które wwiercą się w naszą osobowość tak głęboko, że ani czas, ani zmiana otoczenia, czy pasji nie wygoni ich z podświadomości.

 

Czy to są nadal tylko wątpliwości, czy już zdrada?

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pozostając w łóżku takiej osoby właściwie nie możliwe jest zerwanie tych zbyt bliskich więzi emocjonalnych. Wymaga to sporego chartu ducha, ale uważam, że takie zachowanie to podstawa naszego hobby. Pomiędzy słowem "łóżko" a "życie" nigdy nie może pojawić się znak równości.

 

Tak na marginesie to ciekawy przypadek. Żona odchodzi z kochankiem. I co dalej? Przestaje ja nagle bawić zabawa w zdrady, na które z dużą dozą prawdopodobieństwa jej nowy facet się nie zgodzi? Czy on ma się zgodzić pamiętając, że sam ją odbił innemu facetowi. Ciekawe :D

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Tak na marginesie to ciekawy przypadek. Żona odchodzi z kochankiem. I co dalej? Przestaje ja nagle bawić zabawa w zdrady, na które z dużą dozą prawdopodobieństwa jej nowy facet się nie zgodzi? Czy on ma się zgodzić pamiętając, że sam ją odbił innemu facetowi. Ciekawe

 

Na początku delektowanie się uczuciem a później to już zależy od potrzeb.

Możliwości jest wiele.  

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

Nie dalej, jak wczoraj rozmawialiśmy o tym z mężem, że: zdrada to świadome złamanie przysięgi lub odstępstwo od przyjętych (przez siebie, najbliższe osoby lub daną społeczność) norm czy wartości, działanie przeciwko tym normom i wartościom, zaparcie się ich, a także jawna lub skryta ich negacja.

 

Czyli, dopóki działamy zgodnie z ustaleniami i za potrójną/poczwórną zgodą, przyzwoleniem, akceptacją, to w naszych zabawach i w obrębie społeczności forumowej nie możemy mówić o zdradzie, nawet kontrolowanej.

 

Według mnie, o wiele gorszą sytuacją jest zdrada emocjonalna. Bardzo ciężki temat i sytuacja, w której ktoś inny staje się bliższy, niż małżonek/partner.

 

Przy czym, należałoby sobie zadać pytanie, kiedy właściwie dochodzi do zdrady emocjonalno-psychicznej ? Czy, jeśli powiem o tych wątpliwościach partnerowi natychmiast, to nadal jest to zdrada?

 

Tak, najłatwiejszym wyjściem z sytuacji, jak napisał wyżej erotiko666 jest po prostu zakończenie takiej relacji, czyli w uproszczeniu - ucieczka.

Ale czy ucieczka fizyczna od osoby naprawdę daje spokój ducha, czy dalej ta osoba w naszych emocjach, stanach psychicznych nie jest przypadkiem tym wybrańcem, a tkwienie przy partnerze, który nie zaspokaja tych potrzeb nie jest od tego momentu zdradzaniem i partnera i siebie samego?

 

Czas leczy rany i pewne emocje odsuwa od nas, studzi. Są jednak takie osoby, które wwiercą się w naszą osobowość tak głęboko, że ani czas, ani zmiana otoczenia, czy pasji nie wygoni ich z podświadomości.

 

Czy to są nadal tylko wątpliwości, czy już zdrada?

Sama ucieczka moze spokoju nie przyniesie, przynajmniej nie na początku. Ale czas rzeczywiście leczy rany, nawet głębokie, a sprawy oglądane z innego miejsca w życiu wyglądają potem prawie zawsze inaczej. A ucieczka czyli odcięcie kontaktu jest mimo wszystko i tak najmniej bolesnym wyjściem. No chyba, że nie ma czego ratować.

 

A zgodnie z definicją zdrady podaną na początku, dzielenie się z partnerem swoimi rozterkami jest jej zaprzeczeniem, gdyż jej istotę stanowi skrytość, nieszczerość

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Sama ucieczka moze spokoju nie przyniesie, przynajmniej nie na początku. Ale czas rzeczywiście leczy rany, nawet głębokie, a sprawy oglądane z innego miejsca w życiu wyglądają potem prawie zawsze inaczej. A ucieczka czyli odcięcie kontaktu jest mimo wszystko i tak najmniej bolesnym wyjściem. No chyba, że nie ma czego ratować.

 

A zgodnie z definicją zdrady podaną na początku, dzielenie się z partnerem swoimi rozterkami jest jej zaprzeczeniem, gdyż jej istotę stanowi skrytość, nieszczerość

 

Hotka musiałaby przyjść i powiedzieć rogaczowi.

Zmieniamy kochanka bo chyba zakochuję się. 

Albo sama podjąć decyzję.

 

Albo zapobiegawczo szukać kochanków nie w typie hotki, lub jakiś młodych gdzie w razie problemów dyskusja z rodzicami rozwiąże problem.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mieszanie osób trzecich, celem poprawienia swojego samopoczucia traci chyba znamiona dyskrecji. Gdyby taki kochanek wystawił np tu na forum stosowną rangę z dopiskiem o szczegółach, to pewnie cała reszta społeczności porządnie się zastanowi zanim umówi się z taką hotką :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

Myślisz, że spotkanie Hotki z kochankiem który nie jest w jej typie byłoby dla niej przyjemnością? Oczywiście nie mam tu na myśli tylko typu "fizycznego". Czy aby w ZK to właśnie przyjemność Hotki nie jest najważniejsza?

 

 

Hmmm czyli kochanek między 16-18 lat? Bo powyżej 18 roku życia, raczej władza rodzicielska nie sięga. 

 

To co wyżej napisałem to trochę żart z Twojej wypowiedzi, ale zupełnie nie wynikły ze złośliwości. Domyślam się o co Ci chodziło, ale tak na poważnie, uważasz, że Hotka lub jej Rogacz idą do rodziców i mówią "Państwa syn puka mnie/moją żonę, ale już sobie tego nie życzę a on jest namolny. Proszę się nim zająć".

 

Załóżmy że hotkę mocno pociągają np. czarnowłosi faceci, tak mocno że może się w nich zakochać. 

Czy mając tą wiedzę nie bezpieczniej szukać np. blondyna? 

 

Co do wieku to "bezpiecznych" kochanków miałem bardziej na myśli studentów. 

Jak by rodzice (na których utrzymaniu jest raczej) usłyszeli że ma romans z mężatką, to szybko zmyliby mu głowę.

Pamiętam wściekłość rodziców znajomej studentki gdy dowiedzieli się, że z żonatym facetem się spotkała. Szybko jej zmyli głowę a i jemu się dostało. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Załóżmy że hotkę mocno pociągają np. czarnowłosi faceci, tak mocno że może się w nich zakochać. 

Czy mając tą wiedzę nie bezpieczniej szukać np. blondyna? 

 

 

ja chyba pijana jeszcze śnię... sen absurdalny, że kryterium doboru kochanka przez hw jest wyłącznie wygląd fizyczny :facepalm: (pomijam jednostkowe przypadki, które tu na forum wyczytałam)

 

nie ma zabezpieczenia przed zauroczeniem, zakochaniem czy miłością - jak to zwał

 

są metody reagowania, każdej ze stron układy i są wybory, każdej ze stron układu

 

im mocniejsza relacja w domu, tym mniejsze ryzyko

 

jednak dalej jest i będzie, tam gdzie wchodzi erotyka i emocje

 

kochanek ma tę wyższość nad partnerem, że nie widzimy go z fochem czy z bólem brzucha i nie dyskutujemy o rachunkach i wizycie u teściów

 

i to warto pamiętać - on jest nierealny gdy jest ze mną

 

nierealny bo nie potykamy się razem o codzienność

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Załóżmy że hotkę mocno pociągają np. czarnowłosi faceci, tak mocno że może się w nich zakochać. 

Czy mając tą wiedzę nie bezpieczniej szukać np. blondyna? 

 

 

czy Ty również tak dobierasz swoje partnerki by uniknąć zauroczenia? ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja sens powyższych wypowiedzi Gentelmana odczytuję mniej więcej tak: Minimalizujmy zagrożenia tam gdzie są do przewidzenia. A oczywiste jest że wszystkiego niestety przewidzieć nie można.

Z ta ostrożnością jest niestety trochę tak jak to radziła Kubusiowi Puchatkowi Sowa:

"W razie Nagłego Zanurzenia należy koniecznie pamiętać o trzymaniu głowy ponad powierzchnią wody"

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...