Hot wife - wątpliwości

[Druh.©® 7 791]

CHWILOWYM - dodałeś to dopiero teraz, z poprzedniego postu wynika, ze bez.

 

Cieszę się, że doszliśmy do tego, że zauroczenie jest ok

a to to co jest?

 

 

Się wyasekurowałaś tym "moim zdaniem" ale nie zgodzę się nim. Chociażby dla tego że w "seks" może i nawet bardzo często wchodzi to co jest dodatkowe jak uwodzenie, budowanie napięcia, gra wstępna... ale "seks" się kończy, kochanek wraca do swojego życia, HW wraca do swojego. Układ na sam seks jest OK.

 

Czy w w/w nie jest napisane że w seks wchodzi właśnie takie zauroczenie ?

[Druh.©® 7 791]

 

Druhu jak Ty wierzysz w ludzi i ich dobre chęci.

Wierzę, bo staram się mierzyć każdego swoją miarą. I do czasu aż dana osoba nie straci kredytu mojego zaufania to nie mam podstaw żeby twierdzić że jest inaczej. Czarnowidzenie zostawiam innym osobom:)

 

Natomiast cień zauroczenia ma znaleźć HW w relacji którą nawiązuje, a nie we wpisie w/w użytkowników forum.

[Druh.©® 7 791]

Zacznę podziwiać Hotki znajdujące zauroczenie w relacji , w oderwaniu od wpisów forumowych.

 

Wiesz każde forum internetowe daje ludziom poczucie anonimowości i bardzo ładnie uwypukla pewne cechy - wiem co mówię,bo nie jedno forum znam od podszewki.

Ale nie w oderwaniu, wszyscy wiemy przecież że same posty na forum to nie wszystko. Duże znaczenie ma też korespondencja PW/Czat a docelowo przysłowiowa kawa.

Natomiast w mojej ocenie chłopaki nie napisali niczego złego, nie było w ich postach niczego co by uwłaczało czy też uprzedmiatawiało HW,

[Przyjaciel✩ 175]

i po tym widać jak bardzo jesteś na początku drogi

ale powodzenia życzę, bo nie zaprzeczę że osoby które interesuje taki bzyk też gdzieś są

najszybciej to w płatnych ofertach znajdziesz

No to mamy kosę , a nawet się nie znamy...

[gentleman 1 123]

Niebywałe!

W życiu nie wpadłabyn na coś takiego!

Od teraz inaczej widze świat relacji damsko-męskich, serio..

 

Zamiast słowa zauroczyć powinno być- zakochać się.

Owszem kobieta może mi się podobać ale jeżeli jest w danym typie to wiem że się nie zakocham.

[Wiki 662]

Wiesz ewidentnie mylisz uczucia. Kochać to nie to samo co "staje mi na samą myśl o niej".

Ale przecież zakochać się ( czy jak kto woli, zauroczyć) a kogoś kochać to też nie to samo.

[Wiki 662]

Ale to się okazuje po czasie. Z doświadczenia wiem że efekt zakochania daje takie same objawy jak kochanie kogoś. Jeśli objawy miną było to zakochanie, jeśli nie to jest duża szansa że to miłość.

A zauroczenie to zupełnie inna bajka niz zakochanie.

To o ile z pierwszą częścią się zgadzam, to przy drugiej wymiękam ...czy możesz sprecyzować na czym ta różnica wg. Ciebie polega?

[Cuckoldplace✩ 8 598]

a moim zdaniem nawet dobór osoby "nie w typie" nie chroni przed zaangażowaniem uczuciowym o dowolnej sile rażenia

 

wszystko rozgrywa się w trakcie rozwijania znajomości i wzajemnego poznawania, no chyba że jedno spotkanie i adieu (a tu z kolei żal, bo jak zagrało to przecież jest jeszcze tyyyyle do rozwinięcia)

 

dalej twierdzę, że nie da się weliminować ryzyka można jedynie rozsądnie zawiadować znajomością i umiec uciec (jeśli się tego chce) przed większym zaangażowaniem (jeśli się w ogóle coś takiego zacznie w głowie roić)

 

nie wyobrażam sobie spotykać się na kolejnych randkach z osobą, która poza fizycznością nie interesuje mnie choć trochę mentalnie.. cholera cholera z taką osobą to i trudno mi iść na kolację nawet....

 

ja potrzebuję polubić kochanka i umieć się z nim pośmiać, zauroczenia mnie nie interesują i nie miałam takowych, ale mi jest też trudno polubić.. wymagania mam mentalne

 

zieeeew

[Xavery 1 948]

Ja myślę, że tak jak niemal w każdej dziedzinie życia ... prawda i słuszność leży gdzieś tam mniej więcej pośrodku ... z lekkimi odchyłkami hehe

Zgadzam się z Iko, że musi być coś ... ze swojej perspektywy nie chciałbym nawet żeby pani M spotykała się z Kenem nad Kenami który w wymowie używa tylko samogłosek ... eeee .... aaaa .... eeeee .... ale jest przystojny.

Emocja też musi być ... tylko ta granica.

Temat starszy od tego forum i do dzisiaj nie rozwiązany i nie wyjaśniony.

Jak zwykle kwestia indywidualna ... tak jak wątpliwości ... których każdy normlany człowiek ma mnóstwo ...

[Sem.©® 15 694]

Pamiętam wściekłość rodziców znajomej studentki gdy dowiedzieli się, że z żonatym facetem się spotkała. Szybko jej zmyli głowę a i jemu się dostało.

 

Czyli rodzice głupsi niż studentka. Może ćpali butapren z worka za młodu? Teraz w postępie cywilizacyjnym jest kokaina, lepsza znacznie niż ćpanie kleju.

 

 

Załóżmy że hotkę mocno pociągają np. czarnowłosi faceci, tak mocno że może się w nich zakochać. Czy mając tą wiedzę nie bezpieczniej szukać np. blondyna?

 

Sama niech sobie poszuka najlepiej tego co by chciała sobie odpakować z majtek i poużywać. Weźmy na przykład takiego co mu pała dynda do kolan a na plaży poleca beautiful sunglasses. Słońce mu krzywdy nie zrobi żadnej. Potrafisz się zakochać na pół dnia?