Skocz do zawartości
switch_angel

Dokąd biegniesz Czerwony Kapturku?

Rekomendowane odpowiedzi

Śpieszę przez las. Czarne zamszowe kozaki lekko suną przez śnieg. Spódniczka unosi się w rytm ruchu i opada. Pelerynka ledwo zakrywa ramiona i włosy, ale nie czuję zimna. Dłoń w rękawiczce zaciska koszyczek. Ale dokąd tak biegnę, nie wiem. Jestem  czerwoną plamką na tle zaśnieżonej bieli.

 

Nagle zdaje mi się, że słyszę wołanie - "Czerwony Kapturku...", odwracam głowę. Tuż przy mnie przemyka silna dłoń i zaciska się na moim karku. Niby subtelnie, a nieodwracalnie. "Gdzie tak się spieszysz Kapturku?" Zastygam w bezruchu, dosięgnął mnie cień Bestii. Na moje usta spływa namiętny męski pocałunek, a potem jeszcze jeden i jeden. W każdym ułamku przerwy, gdy jedne usta oddzielają się od drugich, czuję jak goreją na mrozie bardziej i bardziej. Ogień w Jego oczach przewierca mnie na wskroś i pożera kawałek po kawałku. Uścisk na szyi wzmaga się, muszę oprzeć się rękoma o pień drzewa, koszyczek miękko ląduje na śniegu. "Musimy sprawdzić czy jesteś taką grzeczną dziewczynką jak na to wyglądasz. Pokaż się." Nie mam wyjścia, pod ciężarem chwytu wypinam się, spódniczka podnosi się, odsłania uda i zarys pośladków. "O jaka grzeczna dziewczynka" - szepcze mi do ucha, wędrując dłonią po moim tyłku - "Grzeczna i śliczna, zdecydowanie nie powinnaś tak bez opieki błądzić po lesie." Zadziera mi spódniczkę na plecy i puszcza. "Nie ruszaj się". Jednym ruchem zrywa mi bieliznę, która opada podzielając los koszyczka. Obchodzi mnie dookoła przyglądając się. Czuję się całkiem naga i płonę ze wstydu. Ale nie mam czasu się z tym oswoić, bo nagle dopada do mnie, wyjmuje nabrzmiałego kutasa i zaczyna pieprzyć.  Nie umiem powstrzymać jęków, które niosą się echem przez las. Czuję go tak mocno, że świat zaczyna wirować. "Nie oddam się tak łatwo" - szepcze wewnętrzny głos - "Pospiesz się zanim twoje ciało całkiem cię zdradzi". Zbieram siły i wyrywam się. Udaje mi się jednak uciec tylko kilka kroków. Bestia przywiera do mnie swym ciałem, powala na klęczki. Już się nie powstrzymuje, podciąga mi ubranie aż do szyi, ściska mocno piersi. Dyszy - "Suka z ciebie, a nie grzeczna dziewczynka. Nie wolno tak traktować mężczyzn". Każe wypiąć się, na pośladkach lądują klapsy. Potem brutalnie pieprzy trzymając za włosy. "O tak dziwko, ruszaj się, lubisz to przecież". Nie mam już siły krzyczeć, gdy wchodzi w mój tyłek. Czuję kryształki śniegu na powiekach i ustach. Zamykam oczy, gdy rozlewa się we mnie fala spazmów. Biel i czerwień. Czerwień i biel. I Bestia karmiąca się niewinnością. Tracę przytomność.

 

Czuję, że po wszystkim bierze mnie na ręce i gdzieś niesie. Znów odpływam w niebyt.

 

Budzę się w pomieszczeniu pełnym skór. Sklepienie wykute w skale, dźwięki rozmów i śmiech dochodzące zza węgła, blask palącego się ognia wkradający się do tej dziwnej komnaty. Jestem naga, przykuta do ramy łóżka. Mogę usiąść, lecz nie mogę uciec. Nagle się zjawia, wita mnie uśmiechem - "Jak się masz Kapturku? Wygodnie się spało?". Nie odpowiadam. Nie umiem wydobyć z siebie słowa. "Pora przywitać się z resztą gospodarzy". Podchodzi do mnie, całuje, nie zważając na moje protesty i odpina kajdanki. Nie zyskuję jednak wolności, bo do cienkiej obróżki, która nie wiadomo kiedy pojawiła się na mojej szyi przypina smyczkę. "No chodź, nie mogę Cię puścić samej, bo nie jesteś całkiem dobrze wychowana. Jeszcze próbowałabyś ugryźć któregoś z gospodarzy, a to byłoby nieuprzejme z Twojej strony." Ciągnie mnie do drugiego pomieszczenia, nagą i zawstydzoną.

 

Gdy zaglądam do sali biesiadnej, próbuję się cofnąć i skryć za wyłom ściany, ale nie udaje mi się. "Chodź Kapturku, przedstaw się i podziękuj gospodarzom za gościnę".  Zastygam z przerażenia. Przy długiej ławie siedzi kilku mężczyzn, wielkich i brodatych jak Bestia. Na mój widok na chwilę ucicha śmiech, a potem rozlegają się pomruki zadowolenia "No ładna, ładna zdobycz" "Pokaż ją tu, pokaż" "Przydałaby nam się taka łania na stałe". Bestia prowadzi mnie wokół stołu, czuję na sobie świdrujące spojrzenia i gąszcz przemykających po mym ciele rąk. Już dość, próbuję bezgłośnie błagać, lecz nie słucha. Uśmiecha się pełen dumy i zadowolenia. Coś knuje. Nagle każe mi po ławie wejść na stół, opieram się bezskutecznie. Ktoś zatyka mi usta, ktoś uderza w policzek. Jestem bezbronna. Muszę klęczeć na środku stołu z wypiętym tyłkiem wystawiona na ostrzał napalonych spojrzeń, lecz nie tylko. Znów jestem dotykana, delikatnie i brutalnie zarazem. Tyłek, cipka, piersi, ramiona, uda, czuję jakby pajęczyna męskich chuci oplątywała każdy milimetr mojego ciała. Ktoś wstał, ktoś rozpiął rozporek, ktoś chwycił mnie za gardło. I gdy już myślałam, że umrę ze strachu i poniżenia, Bestia jednym gestem nakazał dość - "Jest moja".

 

Mimo pomruków niezadowolenia zaprowadził mnie z powrotem do sypialni. "Podobałaś się suko. Teraz chcę się nacieszyć twoim ciałem. Pokaż się, nie wstydź". Odpina mi obróżkę, lecz każe się nie ruszać. Zapina na sutkach klamerki, które tak straszliwie mnie drażnią. Pochyla nad łóżkiem. "Zasłużyłaś na mały prezencik Kapturku. Będzie pasował do Twego stroju i ciała". Wyciąga błyszczącą kryształkiem zatyczkę i mi ją wkłada bez zawahania. Nie jestem w stanie zareagować, nagle czując drażniący przedmiot w sobie, momentalnie nabierający ciepła własnego ciała. Sadza mnie na sobie, trzymając za biodra. Jak nabita na pal, czuję wdzierającego się we mnie kutasa i drażniącą wciąż zatyczkę. Jak tam mało miejsca. Jak wciąż i wciąż wybuchają tam eksplozje uniesienia i ogarniają całe ciało i duszę. Nie mam już nad nimi kontroli. Pochłonęła je Bestia, sam ulegając tej zachłannej namiętności.

 

Spędziłam w dziwnej ni jaskini ni chacie kilka dni, usługując brodaczom za dnia, karmiąc Bestię we dnie i noce. Przestałam być właścicielką swojego ciała, czego symbolem był błyszczący między pośladkami kryształek. Sponiewierana usypiałam wtulona w futro Bestii, który nie puszczał mnie na sekundę.

"Dokąd biegniesz Czerwony Kapturku?" 

 

 

M.

  • Lubię 5
  • Zauroczenie 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...