Zmiana prawnej definicji gwałtu - już wkrótce.

[Zouza® 29 730]

Miałam już nie zabierać głosu w tym wątku, ale muszę, inaczej się uduszę

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Ad 1. No i? Co mnie obchodzi ile zajmuje nauka samoobrony? Sam ćwiczyłem sztuki walki i wcale mnie nie dziwi, że to zajmuje dużo czasu. Od każdej z płci wymaga to zaangażowania.  Mężczyzna również może zostać zaskoczony, może mieć coś dosypane do drinka itp. itd., zatem proszę sobie darować. Moja sympatia do Ciebie , mimo wszystko nie zniesie tak banalnych argumentów, szczególnie bez podania ich zasadniczej podstawy.

No właśnie, co Cię obchodzi.  To już wiele mówi. A do tego czasu co? Albo kiedy kobieta nie jest już sprawna fizycznie? 

Mężczyzna, który ma dosypane coś do drinka zazwyczaj jednak zostaje okradziony, czasem dostaje w łeb, zazwyczaj jednak nie jest to gwałt. 

Poza tym, jak mawiał papa Sztamm: "nie ma ludzi odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni", więc nawet sztuki walki mogą kobiecie nie pomóc. 

I serio? Żyjemy w kraju, gdzie kobieta musi ćwiczyć martial arts, by czuć choćby iluzję bezpieczeństwa w codziennym życiu, bez chodzenia po ciemnych zaułkach? 

Sorry, taki argument do mnie nie trafia. Ćwicz sztuki walki. Serio? Bo muszę bronić się przed bestiami i troglodytami? 

Zalecisz to też mężczyznom, by nie zostali zgwałceni?

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Ad 2. Gwałty w małżeństwach... Nie wiem, nie jestem w małżeństwie. Może trzeba się było zastanowić z kim się ślub bierze?

A wiesz jak wielu mężczyzn się kryje z negatywnymi zachowaniami (uczciwie mówię, że kobiety nierzadko też, ale raczej nie dotyczy to przemocy) do ślubu?

Potem mam, jest moją własnością. Nie chce dać to wezmę sam. 

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

W razie porażki na gruncie interpersonalnym, od tego mamy instytucje Państwa Polskiego, ażeby zainterweniowały. 

Mhm, dyskutowaliśmy właśnie o tych interwencjach. A czego się dowiedziałam? Przeczytaj uważnie posty na ten temat.

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Daruję sobie fragment: " Jakie nierozważne zachowanie, gdy kobieta wraca do domu z pracy? Czy uważasz, że powinnyśmy zamknąć się w domu, nie chodzić do restauracji, do klubu, kina (i wymieniać można długo)? " bo to obraża i tak nikłą mą inteligencję. Naprawdę, miałem o Tobie lepsze zdanie na podstawie Twoich postów i blogów, być może niesłusznie. Ale dobrze, skoro pytasz o przykład nierozważnego zachowania: Polka, która pracując w okresie wakacyjnym, w jednym z krajów bodajże muzułmańskich (bez znaczenia, ale coś mi świta), została zgwałcona grupowo po czym zamordowana.

No to średnio Ci świta, bo chodzi o Polkę zamordowaną w Grecji, państwo typowo muzułmańskie

No w tej sytuacji moje zdanie o Tobie...  Jak już tak personalnie sobie słodzimy

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Wybrała się z obcymi mężczyznami do nich do mieszkania.

Byłam bardzo nierozważna, zrobiłam to kilka razy, w klimacie. To powód by pozbawić mnie życia?

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Niemniej, jedynym remedium na przytoczone przez Ciebie losowe sytuacje jest trzeźwy umysł i umiejętności obrony (w każdej formie- nie będę rozwijać, bo to nie wątek), a  nie ustawa stosowana Post factum.

Wiele lat temu, sąsiadka z bloku naprzeciwko bloku mojej mamy, dużo starsza, bo wtedy była 80+, została zgwałcona, zamordowana i okradziona przez swojego niespełna dwudziestoletniego sąsiada, szczyla, którego znała od pieluch. Jak myślisz, nie zachowała trzeźwego umysłu, gdy otwierała mu drzwi? 

I nie mówimy tu o remedium, bo najskuteczniejsze jest jednak takie, by zamknąć się w domu i nie wychodzić z domu, a i to, jak widać po załączonej historii,  nie stanowi gwarancji. ALE jeśli już wydarzy się coś złego to co? Po to właśnie jest ustawa stosowana post factum. 

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Chyba normalnym jest, że każde zgłoszenie przestępstwa trzeba uzasadnić/ udowodnić? Niestety, ale trzeba się zmierzyć z tymi traumatycznymi przejściami raz po raz, w toku zbierania dowodów, w toku procesu- nie ma innej drogi. 

Jest. Brak konieczności zeznawania "pińcet razy". Brak konieczności zeznawania przed nieprzeszkolonymi osobami, które zadają pytania z serii "sama jesteś sobie winna, zakładając bluzkę z dekoltem". 

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Nie rozśmieszaj mnie. Każdy z systemów, który stworzymy, oparty na człowieku, będzie obejmować błędy ludzkie.

Och, jakże się cieszę, że Cię rozśmieszyłam, ale też się uśmiechnęłam widząc powyższe zdanie.

A o czym, qwa, ja pisałam przez kilka stron??? Czytałeś w ogóle???

 

I fajnie byłoby dyskutować bez potrzeby dyskredytowania adwersarza, jak zrobił to Druh, chociaż w części się nie zgadzaliśmy. Rozumiem jego argumenty, są bardzo sensowne. 

 

W dniu 15.12.2024 o 02:44, MyslećPoSwojemu pisze:

Jesteś idealistką, skazaną na przegraną w swych ideałach. 

Nie, jestem realistką, Ze świadomością, że błędy będą po obu stronach. 

O czym pisałam, a czego też, niezwykle uprzejmie , nie zauważyłeś

 

 

 

 

 

 

 

[Wichura® 19 645]

Na jakiś czas przestałem zaglądać do tego wątku i widzę że moje przeczucia mnie nie myliły.

@Zouza - gdzieś wyżej pisałaś, że Twoje argumenty zostałyby uznane w tej "dyskusji" gdybyś nie pisała ich jako kobieta. Otóż nie... wtedy byś usłyszała, że podlizujesz się tu kobietom

 

Niezmiennie dziwi mnie upór przy porównywaniu ze sobą gwałtu i niesłusznego oskarżenia o gwałt. Głównym argumentem przeciwko prawu mającego w większym stopniu chronić kobiety przez gwałtem i oprawcą jest przecież w tej dyskusji to że jakaś kobieta może na podstawie powyższych przepisów niesłusznie oskarżyć mężczyznę. No... może. Ale jak można jedno z drugim zestawiac na równi? To tak jakby nie podjąć sie reanimacji osoby po zatrzymaniu akcji serca po przecież można złamać komuś żebro. Naprawdę ? Póki to jest główny argument oponentów zmiany praw,a o jakiej traktuje ten temat to raczej nie podejmę się dalszych dyskusji z oczywistych względów

[Janek12✩ 605]

8 minut temu, Wichura pisze:

Niezmiennie dziwi mnie upór przy porównywaniu ze sobą gwałtu i niesłusznego oskarżenia o gwałt.

Widzę, że jesteś na tym samym poziomie co @Zouza Manipulacja na poziomie skrajnych feministek. Nikt tego nie porównuje. To są dwie rzeczy, tylko niestety wynikające z jednej ustawy. Gwałt z pomówieniem nie ma nic wspólnego, po za tym, że jedno i drugie jest przestępstwem. Niestety przez tą ustawę, łatwo przestępca może kogoś pomówić o gwałt, przemoc. Później dochodzi do takich patologii:

 

[Wichura® 19 645]

15 godzin temu, Janek12 pisze:

Niestety przez tą ustawę, łatwo przestępca może kogoś pomówić o gwałt, przemoc

A niestety przy reanimacji można komuś złamać żebra a jednak nikt nie mówi że reanimacja jest z tego powodu zła. Ty natomiast używasz analogicznych argumentów wobec powyższej zmiany przepisów. 

 

Filmiku nie odpalam ponieważ akurat swoich poglądów nie opieram o YouTube, wykop czy posty na Facebooku

[Janek12✩ 605]

12 minut temu, Wichura pisze:

A niestety przy reanimacji można komuś złamać żebra a jednak nikt nie mówi że reanimacja jest z tego powodu zła.

Porównanie z du.y. To wsadźmy co drugiego mężczyznę do więzienia, wtedy na wolności na pewno będzie mniej gwałcicieli.

[Janek12✩ 605]

16 minut temu, Wichura pisze:

Filmiku nie odpalam ponieważ akurat swoich poglądów nie opieram o YouTube, wykop czy postów na Facebooku

Czyli nie korzystasz z YouTube, czy Facebooka? A może tylko jak może to być niezgodne z twoimi teoriami?

[Wichura® 19 645]

Godzinę temu, Janek12 pisze:

Czyli nie korzystasz z YouTube, czy Facebooka? A może tylko jak może to być niezgodne z twoimi teoriami?

Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem fragment który cytowałeś. 

[Wichura® 19 645]

Godzinę temu, Janek12 pisze:

Porównanie z du.y.

Ale to nie ja mówię że zmiana definicji gwałtu dająca większą ochronę ofiarom gwałtu jest zła bo gdzieś jakiś mężczyzna może być niesłusznie i gwałt posądzony. Mój przykład stanowi analogię niemalże 1 do 1. A że nie brzmi już tu się Ciebie równie pewnie to już nie mój problem

[MyslećPoSwojemu✩ 140]

6 godzin temu, Wichura pisze:

A niestety przy reanimacji można komuś złamać żebra a jednak nikt nie mówi że reanimacja jest z tego powodu zła. Ty natomiast używasz analogicznych argumentów wobec powyższej zmiany przepisów. 

 

Filmiku nie odpalam ponieważ akurat swoich poglądów nie opieram o YouTube, wykop czy postów na Facebooku

Nie chodziło Tobie aby o mostek, który w sumie nie można, a należy złamać przy prawidłowej resuscytacji?

[Wichura® 19 645]

2 minuty temu, MyslećPoSwojemu pisze:

Nie chodziło Tobie aby o mostek, który w sumie nie można, a należy złamać przy prawidłowej resuscytacji?

Nie. Ani o mostek ani nie należy. Nie wiem ile razy robiłeś RKO ale chyba niezbyt wiele