Skocz do zawartości
Pavel

Zmiana prawnej definicji gwałtu - już wkrótce.

Rekomendowane odpowiedzi

@gacek dzięki za wstępne rozjaśnienie. Nie mam doświadczenia z sądami i mam nadzieję, że tak pozostanie ;) W każdym razie nie wiem jak to funkcjonuje, jak przebiega cały proces… Procesu.
Zapewne niezależnie od przepisów zawsze istnieją pola do nadużyć i interpretacji. Kłopot w tym, że im więcej takiego pola zostawimy tym więcej  przypadków będzie.

 
Wg nowego zapisu sam mógłbym oskarżyć parę osób o gwałt. Na szczęście to ja byłem tym większym i silniejszym.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czytam tę dyskusję i mam wrażenie, że część rozmówców trywializuje zbrodnię jaką jest gwałt.

To nie kradzież portfela, słowne groźby karalne czy pobicie. Te 3 zbrodnie, które wymieniłam łatwo określić i w większości udowodnić. Ofiary też na ogół nie mają oporów, by je zgłaszać organom ścigania.

Gwałt, to specyficzna zbrodnia, gdzie ofiara jeśli nie została przy tym dotkliwie do nieprzytomności pobita i tak znaleziona przez osoby postronne, 3 razy zastanowi się czy zgłosić fakt na policję. Bo już po samym gwałcie ma problemy natury psychicznej. Główne, to niska samoocena, obrzydzenie do siebie i poczucie winy. Do tego dochodzi obawa przed wyśmianiem, kolejnym poniżeniem i strach przed konfrontacją z napastnikiem. I to zawsze ofiara musi udowodnić, że jest ofiarą, często podczas sprawy sądowej kilkukrotnie. Wątpię więc, by nagle zwiększyła się liczba fałszywych oskarżeń o gwałt.

Nowe przepisy zbyt dużo nie zmieniają, ale zwiększają wymiar kary oraz nieco ułatwiają ofiarom walkę o sprawiedliwość.

 

W dniu 8.09.2024 o 01:05, Janek12 pisze:

Wielu osobom odbierze to radość, jaką dawał im spontaniczny seks.

Niby jak to ma odebrać radość ze spontanicznego seksu? A strach przed chorobami, kradzieżą czy szantażem już tej radości i swobody nie odbiera, nie ogranicza? 

 

W dniu 10.09.2024 o 11:29, MyslećPoSwojemu pisze:

Wg nowego zapisu sam mógłbym oskarżyć parę osób o gwałt.

Mógłbyś, bo poczułeś się zgwałcony czy po prostu dostosowałbyś dany zapis do swoich potrzeb?

  • Lubię 4
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
18 godzin temu, Dragonfly pisze:

Niby jak to ma odebrać radość ze spontanicznego seksu? A strach przed chorobami, kradzieżą czy szantażem już tej radości i swobody nie odbiera, nie ogranicza?

Nie będę teraz tego wszystkiego dobrze analizował, przedstawiał, ale efekt tych wszystkich zmian jest taki, że kobiety zaczęły być przez wielu mężczyzn źle postrzegane. Wielu patrzy przez perspektywę wulgarnych, szczekających feministek, kobiet, które tylko czyhają jak ich ograbić. Dochodzi nawet do sytuacji absurdalnych, np. ostatnio rozmawiałem z jednym facetem, u którego w małżeństwie jest wszystko ok, ale nawet on twierdzi, po rozmowach ze swoimi kolegami, po ich doświadczeniach związanych z rozwodami, etc , że mógł źle zrobić żeniąc się, że jakby cofnął czas, to prawdopodobnie by tego nie zrobił, mimo że ma piękną, pracowitą, dbającą o niego żonę. Znam mężczyzn, którzy nie chcą już się spotykać z kobietami, co najwyżej do prokreacji. Dla mnie to trochę paranoja, to zaczyna stać na głowie. Z drugiej strony pojawiły już się w internecie instrukcje, jak wywalić z domu partnera. Wiem, że Wykop nie jest obiektywnym źródłem informacji, sam już nawet tam skasowałem swoje konto, ale można poczytać, zobaczyć jaka jest atmosfera: https://wykop.pl/link/7196963/mieszkanie-za-pomowienie-9-tys-eksmisji-z-mieszkania-bez-wyroku-sadu

Suma summarum, muszę się przyznać, ma to wpływ też na mnie. Kiedyś z chęcią bym się spotkał z każdą fajną dziewczyną poznaną w necie. Teraz moje nastawienie się zmieniło. Pomijając fakt, że moja żona ostatnio zrobiła się bardziej zazdrosna i ograniczyłem spotkania, to po wielu  rozmowach z feministkami, nie jest już to coś w mojej głowie coś wspaniałego, bardzo ekscytującego, do czego bardzo mnie ciągnie. Teraz jak się nie spotykam, to nie jest już to dla mnie jakimś dużym problemem. Podchodzę do tego inaczej. Musi być w kobiecie dużo więcej czynników, które mnie do niej przyciągają, mniej staram się "adorować" kobiety, mniej zachęcać. Ta zazdrość żony jest przejściowa, już kiedyś się pojawiała. Jak minie, to wydaje mi się, że już  nie będę jakoś specjalnie szukał kobiety do spotkań, bardziej będę się starał normalnie rozmawiać, a jak coś zatrybi, to fajnie, będzie można pójść dalej. Kobiety dla wielu przestały być czymś wyjątkowym, wspaniałym, na czym im bardzo zależy.

 

Powyżej przedstawiłem tylko tą negatywną stronę zmian, w odpowiedzi na pytanie. Osobiście nie oceniam kobiet negatywnie, nie patrzę tylko przez pryzmat szczekających feministek, czy takich co nienawidzą mężczyzn, po za ich kasą. Natomiast już jestem "ostrożniejszy" jeżeli chodzi o spotkania w realu. 

 

Może nie koniecznie odniosłem się precyzyjnie do pytania, ale starałem się nakreślić atmosferę wśród wielu mężczyzn, jak się zmienia ich postrzeganie, działanie.

 

Oczywiście zaraz wielu tu się oburzy i będą udawali, że to nie prawda, ale często na takich forach co innego piszą, a w prywatnych rozmowach to inaczej wygląda.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 godzin temu, Janek12 pisze:

Może nie koniecznie odniosłem się precyzyjnie do pytania, ale starałem się nakreślić atmosferę wśród wielu mężczyzn, jak się zmienia ich postrzeganie, działanie.

Czyli owi panowie wzięli mocno do siebie przypadki patologicznych zachowań kobiet i już nie chcą mieć żadnych emocjonalnych kontaktów z kobietami.

Gdybyśmy my kobiety postrzegały mężczyzn poprzez pryzmat krzywd jakich od nich doświadczyłyśmy i nadal doświadczamy, to zaprzestałybyśmy jakichkolwiek kontaktów z mężczyznami, nawet prokreacyjnych. Ale wiemy, że nie wszyscy mężczyźni to dranie. Jest spora grupa tych wartościowych, dla których warto nawet się poświęcać.  Dlatego zakładamy rodziny i trwamy przy swoich ukochanych mężczyznach na dobre i na złe, w biedzie i chorobie.

 

6 godzin temu, Janek12 pisze:

Z drugiej strony pojawiły już się w internecie instrukcje, jak wywalić z domu partnera

Z innej strony, pojawiają się instrukcje jak oszukać kobietę, jak wykorzystać tak, by nie mogła potem zgłosić zawiadomienia np, o gwałcie. Jak pozbyć się żony, gdy chce się wymienić ją na "lepszy model" i nic przy tym nie stracić. Panowie wspierają się pomysłami, a nawet prawnie. I to wszystko od lat na pewnym forum dla określonej grupy panów.

 

O "szczekających feministkach" nie będę tu dyskutować, bo od tego mamy inny wątek:

 

 

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Janku, ja mam wrażenie, że wszystko stawiasz na głowie. 

 

Te straszne, wojujące feministki wszystko Wam, mężczyznom odbiorą, całą frajdę. Tak?

Ja jestem feministką, może nie skrajną, ale jednak.

Nie przyszłoby mi do głowy, by oskarżyć mężczyznę o gwałt, gdy tego gwałtu nie było. 

Z pewnością powiesz, że to ja, ale inne kobiety mogą inaczej.

Mogą, ale tych, które niesłusznie o to oskarżą mężczyzn, bo hipotetycznie może się to zdarzyć, będzie niewiele.

Biorąc pod uwagę, jaką drogę trzeba przejść, by zgłosić gwałt, na jakie narazić się na upokorzenia, nie mówiąc o odpowiedzialności karnej, czasie spędzonym na komisariatach, itd.

Uwzględniając także to, że - choć winy kobiet w tym nie ma - to nas oskarża się o "prowokowanie" (bo np. spódnica 5 cm. za krótka, bo za dużo wypiła to sama sobie winna), to kobiety czują się winne. Winne tego, że ktoś im zrobił krzywdę, której nie zapomną do końca życia. I tę traumę będą w sobie nosić już zawsze. I większość z nich nigdy nie zgłosi się na policję, bo się boją, że to one będą uznane za winne tej sytuacji. 

A Ty porównujesz to do obniżenia komfortu w czasie podrywania? 

SERIO???

 

Jest taka głośna sprawa we Francji. Pani Pellicot i jej (tfu!) męża, który ją odurzał i sprowadzał mężczyzn, którzy ją gwałcili. 

To, że on jest @#$%^&& (no nie chcę używać niecenzuralnych słów) - to jedno.

Ale tam przychodzili "zwyczajni" mężczyźni. Jakich setki. Różnych profesji, wieku, statusu społecznego. 49 (jeśli pamięć mnie nie myli) z nich jest oskarżonych o gwałt, ale było ich więcej. 

Współżyli z nieprzytomną kobietą. Odurzoną. I co? Nie uznali, że coś jest nie w porządku? Nie pomyśleli, że to od niej powinni usłyszeć "TAK"?

To byli tzw. normalni, zwyczajni faceci! 

 

Zmiana definicji gwałtu jest nie przeciwko mężczyznom! Ta zmiana ma wspierać kobiety, które nie chcą się już na każdym kroku bać! 

I dopóki WSZYSCY sobie tego nie uświadomią, dopóty będą głosy o utracie komfortu mężczyzn. 

 

Czy Ty chciałbyś się bać idąc wieczorem ulicą w krótkich spodenkach?

No właśnie!

My też nie! 

 

 

13 godzin temu, Janek12 pisze:

Dochodzi nawet do sytuacji absurdalnych, np. ostatnio rozmawiałem z jednym facetem, u którego w małżeństwie jest wszystko ok, ale nawet on twierdzi, po rozmowach ze swoimi kolegami, po ich doświadczeniach związanych z rozwodami, etc , że mógł źle zrobić żeniąc się, że jakby cofnął czas, to prawdopodobnie by tego nie zrobił, mimo że ma piękną, pracowitą, dbającą o niego żonę.

To nie wart jest tej pięknej, pracowitej, dbającej o niego żony. 

Ciekawe jak to wygląda z jej strony ;)

  • Lubię 2
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 minut temu, Zouza pisze:

Janku, ja mam wrażenie, że wszystko stawiasz na głowie.

Osobiście mam już dosyć wchodzenia z feministkami w dyskusje. Po co mi to kolejny raz? Ostatnia moja wypowiedź, to była odpowiedź na pytanie. Starałem się opisać zjawisko, ale nie widzę potrzeby wchodzenia w polemikę.

Choć zwrócę uwagę jeszcze na jedno. Wiele kobiet podczas rozwodów nie ma żadnych skrupułów. Oskarżają mężów o molestowanie dzieci. Stało się to już można powiedzieć standardem. Pewnie prawnicy podpowiadają, że to jest dla nich korzystne. Na całe szczęście w sprawach, o których słyszałem, mężczyznom udało się wybronić z tych zarzutów. Tak że mężczyźni mają wrażenie, że to jest czysty bilans zysków i strat, że zasady nie mają najczęściej żadnego znaczenia. Jak mężczyźni słuchają, czytają o takich przypadkach, to zaczyna się inne postrzeganie kobiet, o czym wspominałem. Czy to działa na korzyść kobiet?

> "Mogą, ale tych, które niesłusznie o to oskarżą mężczyzn, bo hipotetycznie może się to zdarzyć, będzie niewiele"

Wg ciebie niewiele, a wielu mężczyzn ma inne zdanie. Pewnie prawda leży gdzieś po środku, ale dobry wizerunek kobiety został zniszczony. 

  • Zmieszany 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I jeszcze jedno, co powinno dać do myślenia wszystkim Panom. 

 

Cyt. SMS-a, którego przed chwilą dostałam od kobiety z forum:

"Mnie też wkur... to, że nagle panowie boją się kobiet, bo mamy głos. Najważniejsze, że boją się swobodnego seksu. (...) od zawsze obawiam się spontanicznego seksu, bo nie wiem na kogo trafię i co mi zrobi w trakcie lub po tym seksie. Witamy w świecie kobiet!". 

 

Nie daje to do myślenia? 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
15 minut temu, Janek12 pisze:

Wg ciebie niewiele, a wielu mężczyzn ma inne zdanie. Pewnie prawda leży gdzieś po środku, ale dobry wizerunek kobiety został zniszczony. 

A co to jest "dobry wizerunek kobiety??? WTF???

Z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że to taka, która nie dość, że ładna, pracowita, dba o męża (bo mąż jest dzieckiem i nie potrafi o siebie zadbać?!) to jeszcze na nic się nie skarży i wszystko bierze za dobrą monetę, nieistotne, czy jej się to podoba, czy nie?

 

Dobry wizerunek kobiety? 

A może czas zadbać o dobry wizerunek mężczyzny?

(Przepraszam wszystkich cudownych, wspaniałych Panów - Mężów i Kochanków, których można dać za przykład tego, jak powinno układać się relacje z kobietami i oni o ten wizerunek martwić się nie muszą!). 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
16 minut temu, Janek12 pisze:

Wiele kobiet podczas rozwodów nie ma żadnych skrupułów.

Ale takie sytuacje są z obu stron! I ja takie znam, nawet całkiem sporo. 

To nie jest argument. 

Ekstremalne sytuacje zdarzają się wszędzie i w każdej dziedzinie życia. 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, Zouza pisze:

Ale takie sytuacje są z obu stron! I ja takie znam, nawet całkiem sporo.

Sporo, to ile ile znasz takich przypadków, że mąż oskarżał żonę o molestowanie dzieci?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...