Skocz do zawartości
rita

Aftercare

Rekomendowane odpowiedzi

Otwieram wątek do dyskusji na temat szeroko pojętego aftercare, czyli "filozofii dobrego kończenia".

Ważne jak zaczynamy, ważne co w trakcie i ważne, jak kończymy. Jakie są Wasze przemyślenia dotyczące "dobrych praktyk" w kończeniu spotkania? Jak zaopiekować się zarówno kochankiem, jak i mężem i/lub wszelkimi innymi osobami po spotkaniu, na którym jedna ze stron doświadcza seksu a druga jest jego świadkiem lub ma świadomość, że taki seks się odbywa? 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poruszyłaś bardzo ciekawy temat i zadałaś ważne w moim odczuciu pytania.

 

Myślę, że nie ma jednoznaczniej odpowiedni na pytanie: Jak zaopiekować się kochankiem, mężem i wszelkimi innymi osobami.

Dlaczego? Bo wszyscy jesteśmy różni i mamy inne oczekiwania czy potrzeby związane ze zdradą kontrolowaną.

Są mężowie/partnerzy, którzy chcą uczestniczyć w zdradzie (biernie lub aktywnie), a są tacy, który chcą siedzieć w aucie/domu i dostać tylko zdjęcia albo dowiedzieć się o wszystkim dopiero następnego dnia rano.

W przypadku kobiet znam tylko dwa modele, jednak nie twierdzę, że nie ma ich więcej: albo kategorycznie nie chce nic wiedzieć albo jest ciekawa i też chce zobaczyć jakieś "dowody" zdrady 😅

 

Odpowiadając na pytanie — należy zaopiekować się dobrze. Dobrze, to znaczy tak, żeby wszystkie osoby były zadowolone i nie czuły się źle z tym, co się właśnie stało. A jak to zrobić, bo brzmi to trochę jak mrzonka? Nie twierdzę, że to jest łatwe. Na pewno warto poznać oczekiwania i potrzeby każdej ze stron. Rozmowa jest ważna

 

Abstrahując od tego, czy ktoś chce oglądać zdjęcia po zabawie czy też nie, to pozostaje jeszcze kwestia zdrady emocjonalnej. Przecież w trakcie poznawania i rozwoju relacji zdarza się, że mąż/żona poświęca sporo czasu kochankowi/kochance poprzez pisanie czy rozmowy telefoniczne. Jeśli odsuniemy na chwilę przypadek, w której rogacz chce być poniżany i pomijany (seksualnie i emocjonalnie), to uważam, że powinno się zapewnić nasze partnerki/partnerów o tym, że nadal są dla nas ważnie/ważni i że nie olewamy ich przez ten czas, tylko przeżywamy piękną przygodę za ich wiedzą i przyzwoleniem.

 

Myślę, że warto poświecić czas najbliższej osobie, robiąc z nią to co sprawia jej (lub nam) radość. Może to być wspólne hobby, wyjście do kina, wspólny wyjazd na weekend albo po prostu przytulanie. Dla innych będzie to seks po zdradzie i to też dobrze, jeśli im to wystarcza. Wszystko zależy od osoby 🙂

 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciekawe pytanie, sama się nad tym ostatnio sporo zastanawiałam, tym bardziej dziękuję @rita za publiczne otwarcie dyskusji na ten temat.

 

Ja osobiście staram się zadbać, by po odbytym spotkaniu nie zapadła tygodniowa cisza w eterze między mną a Kochankiem. Bezpośrednio po, dziękuję raz jeszcze za spotkanie, wysyłam fotki i filmiki (o ile są). Lubię też wspólnie powspominać szczególnie miłe chwile ze spotkania. W kolejnych dniach wiadomo, że nie ma już tej ekscytacji i erotycznego napięcia jak przed spotkaniem. Jednak staram się utrzymywać kontakt, rozmawiać na normalne, codzienne tematy. Zależy mi na tym, aby Kochanek nie poczuł się jak erotyczna zabawka, która po użyciu zostaje odłożona na półkę i zapomniana, aż do następnego razu.

 

Jako żona Bulla, po jego spotkaniach oczekuję od niego bliskości, czułości, przytulenia, zapewnienia, że jestem dla niego ważna... najważniejsza. Lubię wspólny seks po, ale nie wymagam jego. Czasami (ale nie zawsze) pytam o przebieg spotkania i czy jest z niego zadowolony. Zawsze odpowiada mi na każde moje pytanie, niczego nie ukrywając,  ani pomijając,  co dla mnie jest bardzo ważne - zapewnia mi to poczucie bezpieczeństwa.

 

Natomiast co do moich spotkań i zaopiekowania się mężem PO... mam największy problem. Wiadomo, fotki, filmiki, streszczenie spotkania, seks bezpośrednio po - takie oczywiste, fizyczne rzeczy zawsze u nas są. Jednak mam problem ze sferą emocjonalną po moich spotkaniach. Często mam mega zjazd. Brak podniecenia powoduje, że zaczynają mnie irytować jego kontakty z innymi kobietami, nawet zwykłe rozmowy online.  Staję się drażliwa i denerwują mnie jego relacje.  Chciałabym (samolubnie), by całą uwagę poświęcał tylko mi. Więc jest to dla mnie obszar jeszcze do pracy...

  • Lubię 8
  • Przytulam 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...