Skocz do zawartości
As Pik

Spotkanie (bez)zapoznawcze

Rekomendowane odpowiedzi

Po kilku spotkaniach zapoznawczych przy kawie/drinku z różnymi kandydatami, gdzie atmosfera niestety nie była ta, gdzie iskra z korespondencji praktycznie zgasła, postanowiliśmy sprawdzić inne rozwiązanie.

Najbliższe spotkanie „zapoznawcze” będzie bez wstępnego zapoznania na neutralnym/publicznym gruncie. Tym razem w wynajętym lokum, z dużym łóżkiem, z prywatną łazienką i takie tam - nie hotel, a prywatny apartament, bardziej przytulnie. 
Założenie jest proste - jeśli iskra z rozmów na Whatsapp ma wzniecić płomień, wzmóc pożądanie, to właśnie tam, właśnie w takich okolicznościach, z pełną swobodą możliwości.

 

Jestem ciekaw, czy ktoś z Was doszedł do podobnego wniosku i … czy się sprawdziło? ?

 

Aha! Wisienką na torcie jest fakt, że będzie to dziś? Żona jest umówiona na dzisiejszy wieczór - sama z nim. Ekscytacja z każdej strony ogromna i będzie rosnąć z godziny na godzinę.?

  • Lubię 9
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 15.06.2024 o 12:08, As Pik pisze:

Jestem ciekaw, czy ktoś z Was doszedł do podobnego wniosku i … czy się sprawdziło? ?

Zdecydowanie nie sprawdziłoby się u mnie i nie zamierzam próbować przy klasycznych założeniach szukania np kochanki na dłużej. Jeżeli z kimś nie byłoby mi po drodze w rozmowie i nie znajdziemy nici porozumienia przy luźnym kontakcie tym bardziej nie znajdziemy go w łóżku. Niemniej Wam życzę powodzenia 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 15.06.2024 o 12:08, As Pik pisze:

jeśli iskra z rozmów na Whatsapp ma wzniecić płomień, wzmóc pożądanie, to właśnie tam, właśnie w takich okolicznościach, z pełną swobodą możliwości.

 

Jestem ciekaw, czy ktoś z Was doszedł do podobnego wniosku i … czy się sprawdziło?

Rozmawiałem kiedyś na Telegramie z pewną poznaną na innym portalu hotką. Po kilku dniach intensywniej wymiany wiadomości, z których widać było, że jest między nami obustronna chemia, zaprosiłem ją na kawę, ale do siebie do domu (mieszka niedaleko). 

 

Wypiliśmy po drinku, potem gotowałem  kolację, a ona się temu przyglądała (lubi facetów krzątających się w kuchni). Po jedzeniu włączyłem muzykę, podczas tańca zaczęliśmy się całować. Wylądowaliśmy w łóżku, gdzie ogień trwał pół nocy i  po przebudzeniu też.

 

Miała zgodę partnera na pójście na całość pod warunkiem, że wyśle mu filmik z naszych igraszek.  Co chwila dostawała SMS-y w stylu "Gdzie jest filmik?", "Pamiętaj - nie ma filmiku, nie ma ruchania" itp. Trochę się naczekał, bo byliśmy za bardzo na siebie napaleni, żeby myśleć o jakimś kręceniu. Po dwóch orgazmach nakręciła w końcu filmik, wysłała mu go i SMS-y się skończyły. 

 

Mieliśmy nadzieję na kontynuowanie znajomości, ale okazało się, że sytuacja go przerosła i po całodziennych ich rozmowach następnego wieczora powiedziała mi, że niestety więcej się nie spotkamy. 

 

Też miałem kilka "kaw" na mieście, gdzie vibe z czata jakoś wyparowywał. Sądzę, że gdyby spotkanie na mieście było po spotkaniu w mieszkaniu, jest duża szansa na to, że tak by nie było i dlatego będę to proponował przyszłej potencjalnej hotce.

 

Dlaczego wydaje mi się, że zmiana kolejności jest korzystna? Otóż spotykając się na kawę, obiad, lody, film, czy po prostu spacer połączony z rozmową dopiero po mniej lub bardziej zaawansowanych igraszkach co prawda nie myślimy non-stop o seksie, ale z tyłu głowy mamy wspomnienia, jak było przyjemnie i podświadomie czujemy, jak będzie przyjemnie następnym razem (albo tym samym, ale później po zmianie miejscówki). W przeciwnym wypadku przypomina to spotkanie czysto przyjacielskie, flow spada i do niczego więcej może już nigdy nie dojść.

 

Uważam Twój @As Pikpomysł za dobry.  Kibicuję Wam i jestem ciekaw relacji ze spotkania. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
13 godzin temu, mar590 pisze:

jak po tym spotkaniu wasze wrażenia  

Przede wszystkim wiemy, że taka (niepubliczna) miejscówka potrafi podnieść poziom stresu u żony. Samo poddenerwowanie, zupełnie jak przed egzaminem, wynika pewnie z naszego raczkującego doświadczenia w ZK, ale też z faktu ewentualnych oczekiwań, jakie może pokładać kochanek. Cel spotkania jest dość jednoznaczny, a miejsce schadzki daje swobodne możliwość do jego realizacji. A co jeśli nie kliknie? A co jeśli nie zaiskrzy na tyle, aby przełożyć to na coś więcej? Na szczęście... kliknęło ?

 

Natomiast brak przypadkowych osób, brak postronnych gapiów ze stolika obok czy za plecami, umożliwiał bardzo swobodne rozwinięcie znajomości. Dzięki temu dość szybko Pan postanowił rozluźnić atmosferę i wyjść z inicjatywą intymnego kontaktu - choć zakładam, że jego temperament też miał w tym spory udział. Najpierw swobodny dotyk, trzymanie ręki na kolanie, na udzie, pierwsze niewinne pocałunki, a potem już zmysłowe ze snuciem dłońmi po jej ciele, odważnie i zdecydowanie. To rozpoczęło lawinę zmysłów, falę pożądania, której oboje się poddali.

 

Było to pierwsze takie spotkanie (bez)zapoznawcze mojej żony i oboje widzimy sporą różnicę pomiędzy kawkami/drinkami, a prywatnym lokalem. Czy i kiedy odbędzie się kolejne trudno powiedzieć - za sprawą naszej ograniczonej dyspozycyjności. Właśnie ta (nie)dyspozycyjność pchnęła nas w kierunku wynajęcia apartamentu na takie zapoznanie - wiedzieliśmy, że ewentualna dogrywka może być możliwa dopiero za kilka lub kilkanaście dni, a szkoda by było utracić rytm, flow złapany przy drinku w pubie.
 

15 minut temu, creampie pisze:

Też miałem kilka "kaw" na mieście, gdzie vibe z czata jakoś wyparowywał, dlatego uważam Twój @As Pikpomysł za dobry.  Kibicuję Wam i jestem ciekaw relacji ze spotkania. 

Żonie bardzo się podobało. Mimo stresu, była też cała gama podniecenia. Poddała się temu w obecności kochanka i nie żałuje niczego, ma fajne wspomnienia i co najważniejsze - ma ochotę na jeszcze! ?

Ja byłem i jestem spełniony. Cała otoczka, ich rozmowy na WA, potem spotkanie, potem wspomnienia, jej przeżycia, jej doznania są tym, czego osobiście oczekiwałem i co daje mi ogromną satysfakcję.

No i ta chwila, kiedy postanowiłem ich odwiedzić i posłuchać z klatki schodowej odgłosów przez drzwi wejściowe... ☺️i te jej jęki, te odgłosy jej ekstazy...? o kurwa! dosłownie siedzi mi w głowie do dziś i pewnie na długo tam zagości.

 

@creampie też dostałem filmik, ale o niego nie prosiłem, nawet wcześniej o tym nie rozmawialiśmy, a tu mi wpada taka niespodzianka na Whatsapp ?

 

  • Lubię 6
  • Zauroczenie 1
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...