Bulla do długotrwałej relacji

[RelacjiDlugiej✩ 144]

Ogłoszenie będzie dosyć szczegółowe - z jednej strony dlatego, że szukam (szukamy) kogoś idealnie pasującego (choć nieidealnego) do realizowania tej fantazji, z drugiej pragmatycznie oszczędzi to czasu mojego i potencjalnego bulla.

Jesteśmy parą - Ja mam 32 lata, Ona 25. Wie o wszystkich moich fantazjach niemal od początku naszej relacji, a jesteśmy razem już 5 lat. Podczas większości zbliżeń bawimy się w klimacie. Z różnymi przerwami szukamy bulla już od kilku lat. Niestety większość facetów po krótszej rozmowie okazuje się rozczarowująca i M. zmęczyła się tym procesem. Teraz szukam głównie solo. Do tej pory doszło jedynie do kilku spotkań jeden na jeden, w którym najdalej doszło do seksu oralnego. Kandydaci nie byli archetypami bulla, a przynajmniej nie takiego, którego poszukujemy...

 

Kogo szukam? Kogoś kto potrafi rozmawiać i ma dużo cierpliwości. Mogę "obiecać", że cały proces budowania relacji cuckold będzie mozolny i nie daje żadnej gwarancji, że różne obawy po drodze, dadzą ostatecznie upragniony skutek. Najpierw widzę naszą znajomość online - pisanie, fantazjowanie, zwykła rozmowa. Nie przewiduję etapu rozmów telefonicznych - peszy mnie taka forma i gdy już będziemy pewni, że nadajemy na tych samych falach, chciałbym żebyśmy przeskoczyli do spotkania na żywo - pewnie na jakimś piwie. Gdy jestem podniecony wyobraźnia prowadzi mnie bardzo daleko, później często zderzam się z wyrzutami wstydu i to główny bloker w realizacji tego lifestyle'u. Poszukuję kogoś, kto będzie w stanie przepracować ze mną tę blokadę i spełnić pragnienia. Cały czas ewoluuje we mnie postrzeganie cuckoldu i samego siebie w tym procesie. Coraz częściej prowadzi mnie to w kierunku uległości, czy nawet poniżenia, jednak jest to bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Wyobrażam sobie hierarchię seksualną i dominującą rolę bulla, ale jedynie, gdy będę miał świadomość, że poza łóżkiem wszystko oparte jest o zaufanie i wzajemny szacunek. Jeżeli bull będzie w stanie zbudować swoją relację ze mną poprzez stopniowe przełamywanie barier i ogrywanie wstydu - nagroda będzie olbrzymia. 

 

Uspokajam obawy, wynikające ze zdawkowej obecności M. w tym opisie. Ona jest tą nagrodą i w momencie wypracowania wzajemnej chęci budowania relacji cuckold między mną a bullem, kolejnym krokiem będzie wtajemniczenie jej. M. chce cuckoldu - póki co chce tego dla mnie i chce żebym to ja znalazł kandydata. Z jednej strony dlatego, że tylko wtedy nie wycofam się z realizacji, gdy już będzie miało do niej dość, z drugiej dlatego, że sam będę wiedział jaki kochanek będzie jej odpowiadał. Jeśli chodzi o mnie - przy pełnej świadomości, że bull jest po prostu fajnym gościem, z którym się dogaduję - chętnie przyjmę pozycję wycofaną, niższą w hierarchii seksualnej i wtedy akcenty przejdą na Was. Jeśli chodzi o M. to w skrócie: 156cm, 54kg, duży tyłek i uda, słodka, wręcz dziewczęca buzia, co świetnie kontrastuje z jej otwartością, miseczka B, choć ostatnio troszkę nabrała masy, także i tutaj

 

Jak pisałem wyobraźnia prowadzi mnie daleko - nie chcę od razu pisać o szczegółach, ale wyobrażam sobie długotrwałą relację, w którym to kochanek jest jej głównym (a może i jedynym? :)) partnerem seksualnym... Szansę na zbudowanie relacji mamy tylko przy wzajemnej szczerości i zaufaniu, dlatego jeśli nie wierzysz w moje słowa, lub masz zwątpić w trakcie - oszczędźmy sobie czasu... Dobrze gdybyś był otwarty nie tylko na liczne perwersyjne scenariusze seksualne, ale żebyś miał otwartą głowę także na inne rzeczy...

 

Aspekt fizyczny jest dla nas stety/niestety bardzo ważny, dlatego nie róbmy też sobie nadziei, jeżeli nie masz cech stereotypowego bulla. Musisz być wyższy, lepiej zbudowany, przystojniejszy i większy ode mnie - po prostu musisz być lepszy. Tylko wtedy sprawy pójdą naturalnie i tylko wtedy mamy szansę na coś pięknego... Bo tak, to ma być coś wielkiego, pięknego i opartego nie tylko o mechaniczny seks, ale także o emocje, a może nawet uczucia... Krótka ściąga, jakie parametry minimum powinieneś spełniać: 180/18 

 

Tyle tytułem wstępu - wiem, że grono osób, do których skierowane jest to ogłoszenie, jest bardzo wąskie, ale takie właśnie ma być. Dużo już za nami rozmów prowadzących donikąd i rozmówców, którzy nie akceptują zasad, bez których nie ma szans na stworzenie relacji na którą liczymy.