Skocz do zawartości
egowchmurach

Jak zacząć zabawę w cuckold ?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jestem żoną rogacza. Od 2 lat bardzo dużo zaczynamy rozmawiać o zabawach w cuckold. Nie jestem przekonana do końca czy dam radę. Czy chcę? Myślę że chciałabym spróbować czegoś nowego, ale ciężko mi przełamać barierę rozmów o innym mężczyźnie, który ma się z nami bawić.. Generalnie nie wiem jak zacząć i czy to jest dobry pomysł ? Jakie macie porady, aby się przełamać. ? Czy można się szybko sparzyć do tego typu rozmów ?  
PS. Jestem nowa, nie chce hejtu ;)) 

  • Lubię 8
  • Przytulam 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, egowchmurach pisze:

Czy można się szybko sparzyć do tego typu rozmów ?  

Można. Ameryki nie odkryję ale najważniejszą rzeczą jest poukładanie sobie tego wszystkiego najpierw we własnej głowie a następnie wraz z mężem podczas długich rozmów aby wypracować wspólną wizję oraz nabrać co do niej pewności. Po wykonaniu pierwszego kroku powinnaś mieć już bardziej klarowną wizję tych następnych. Pamiętaj też że jeżeli chodzi o zdradę kontrolowaną tutaj nie ma utartych i jedynych słusznych podejść czy ścieżek a wizja którą Ty najbardziej zaakceptujesz w swojej głowie niekoniecznie musi się pokrywać z tą którą ma Twój mąż i to też jest jak najbardziej w porządku.

 

Jeżeli natomiast chcesz wiedzieć jak to było u innych to polecam ten dział oraz "historie prawdziwe".

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, egowchmurach pisze:

Czy można się szybko sparzyć do tego typu rozmów ?  

Można.

 

Dla mnie najważniejsze było odnalezienie własnego tempa - jak w bieganiu. Na początku dostosowywałam się do tempa albo męża,  albo potencjalnych kochanków, a to na dłuższą metę powodowało u mnie zadyszkę, utratę tchu, a nawet mdłości. Wtedy masz ochotę stanąć i zawrócić. 

 

Aby znaleźć własne tempo, z którym będziesz czuła się dobrze, trzeba bardzo dużo obserwować. Obserwować, co się z Tobą dzieje, z Twoim ciałem, z Twoją głową, obserwować własne emocje, wyciągać wnioski.  Łatwe to nie jest, ale dzięki temu bardzo dużo dowiesz się o sobie.

 

I pamiętaj,  nie musisz biec ciągle.  Czasami możesz potruchtać, czasami iść spokojnym spacerowym krokiem, a czasami możesz usiąść na ławce,  odpocząć, poobserwować innych,  zastanowić się,  czy masz ochotę zawrócić, czy iść/biec dalej.

 

No i najważniejsze: jako małżeństwo biegniecie razem. Więc jak ktoś ma lepszą kondycję i może szybciej i dalej, to powinien zwolnić i dostosować tempo do tej wolniejszej połowy, a czasami nawet i usiąść na tej ławce i wspólnie poczekać, mimo że czasami aż wyrywa Cię z butów, by pędzić dalej.

 

Jak chcesz poczytać o początkach wchodzenia w klimat okiem kobiety, zapraszam do działu Historie prawdziwe i do mojego pamiętnika: "Życie mnie wciąż zaskakuje..."

 

I nie bój się pytać, mimo wielu obaw i wątpliwości.  Jest tu dużo życzliwych osób,  z bogatym doświadczeniem,  którzy chętnie się podzielą z Tobą swoją wiedzą. 

  • Lubię 10
  • Dziękuję 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Piękna i wyczerpująca odpowiedź.

Miejmy nadzieję, że odpowiedzi dotrą do kobiety, bo patrząc na status konta i historię wpisów można przypuszczać, że właścicielem profilu jest mężczyzna. 

Tak czy inaczej bieganie jako metafora cuckoldu idealnie w punkt. 

Ja bym jeszcze dodała 2 rzeczy:

1. Nie biec z klapkami na oczach, patrząc tylko pod swoje nogi, ale uważnie obserwować otoczenie i czyhające wokół niebezpieczeństwa. 

2. Nie robić zbyt gwałtownych, długich kroków, bo wymagają wiele energii, a przy mniej wytrawnym biegaczu może zakończyć się wywinięciem orła na ostatnim zakręcie ?

A bieganie jak bieganie, dla jednego celem może być dotarcie do mety, a dla drugiego samo bieganie będzie celem samym w sobie i koniec końców do niczego nie musi doprowadzić, jeśli biegacz nie czuje się na siłach.

Już samo bieganie wpłynie na niego pozytywnie, bo przecież przełamał się, wstał z kanapy i spróbował swoich sił w czymś nowym.

  • Lubię 7
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
18 godzin temu, egowchmurach pisze:

 Nie jestem przekonana do końca czy dam radę. Czy chcę?

A ja myślę, że warto, żebyś zatrzymała się dłużej nad tym. Dlaczego nie jesteś przekonana? Z czym masz dać radę? 

I biorąc pod uwagę powyższe, czy Ty naprawdę tego chcesz, potrzebujesz, czy tylko z jakichś powodów rozważasz, by ulec fantazjom męża, który chciałby zostać Rogaczem?

Oczywiście nie musisz tymi odpowiedziami dzielić się na forum, choć oczywiście może się zdarzyć, że ktoś przez pryzmat własnych doświadczeń mógłby coś podpowiedzieć.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Żeby zabawa była zabawna, musi bawić wszystkich bawiących się. Jak dojdziesz do momentu, w którym będziesz się z tym wszystkim, o czym piszesz i co do czego masz wątpliwości, czuć dobrze i bezpiecznie, pojawi się miejsce na przyjemność. Wtedy będziesz mogła zacząć się tym bawić ? 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 2.06.2024 o 22:58, egowchmurach pisze:

Cześć, jestem żoną rogacza. Od 2 lat bardzo dużo zaczynamy rozmawiać o zabawach w cuckold. Nie jestem przekonana do końca czy dam radę. Czy chcę? Myślę że chciałabym spróbować czegoś nowego, ale ciężko mi przełamać barierę rozmów o innym mężczyźnie, który ma się z nami bawić.. Generalnie nie wiem jak zacząć i czy to jest dobry pomysł ? Jakie macie porady, aby się przełamać. ? Czy można się szybko sparzyć do tego typu rozmów ?  
PS. Jestem nowa, nie chce hejtu ;)) 

Jeśli mogę Ci coś doradzić.

Między fantazjami a rzeczywistością jest duża różnica.

 

Po pierwsze. Na początek ważna jest rozmowa, im więcej i bardziej bezpośrednio przegadacie temat z różnych stron (dlaczego tego chcecie? jakie macie oczekiwania, jakie fantazje, czy macie jakieś ograniczenia itd.) tym lepiej

 

Dwa. Zaczynajcie stopniowo. Jeśli Twój mąż się zgadza to zacznijcie od drobnych rzeczy. Na przykład umów się z kimś a Twój facet będzie obserwował jak się całujecie, jak ten inny facet pieści Twoje piersi.

Jeśli to nie będzie Wam sprawiało jakiegoś dyskomfortu, jeśli po na przykład miesiącu nie będzie jakichś scen zazdrości lub żalu to idźcie dalej.

Zróbcie wtedy kolejny krok. Spotkajcie się z kimś komu będziesz mogła na przykład zrobić loda i to koniec. Jeśli Tobie i Twojemu mężowi to będzie się podobało i nie będzie jakichś scen zazdrości to ...idź na całość,

 

Po prostu warto to rozłożyć w czasie, stopniować. Nie ma sensu rzucać się na główkę na głęboką wodę.
Zawsze po takim spotkaniu obgadajcie co czujecie, co się podobało co nie. 

Pozdrawiam i życzę by te decyzje były dojrzałe byście się nie sparzyli, by to była wasz dobrze przemyślana decyzja.

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...