Moja unika seksu ze mną

[mw.wpr.1312 42]

Jestem z kobietą od 4 lat. Początkowo mieliśmy wspaniały seks. Ostatnio nie mamy go prawie wcale. Nie ma ze mną orgazmów. Nie inicjuje nigdy sama stosunków, muszę się o ten seks upominać. Bzykamy się może raz na miesiąc, a mamy po 30/35 lat. Ja zacząłem sobie wyobrażać, że zwyczajnie ktoś inny ją zadowala i daje jej to czego ja nie mogę. Taka fantazja mnie coraz bardziej zaczyna kręcić. Co o tym myślicie? Ktoś chętny na popisanie o tym? A może napiszesz do mnie jako bull, który daje jej to czego ja dać nie mogę? 

[Wichura® 19 361]

39 minut temu, mw.wpr.1312 pisze:

Co o tym myślicie?

Pytanie co Ty chciałbyś z tym zrobić i pod jakim kątem pytasz? Jeżeli chcesz pofantazjować i nakręcać się to pewnie znajdą się i tutaj osoby które Ci w tym pomogą. Jeżeli chcesz coś zmienić, poznać przyczyny takiego stanu rzeczy czy coś realnie "ruszyć" to w pierwszej kolejności skieruj się na rozmowy z własną partnerką 

[mw.wpr.1312 42]

Chciałbym się chyba najpierw na to mocno nakręcić… 

[Wichura® 19 361]

7 minut temu, mw.wpr.1312 pisze:

Chciałbym się chyba najpierw na to mocno nakręcić… 

Obawiam się że akurat w tym przypadku nie ma najpierw-pozniej. To dwie zupełnie inne drogi, idące w różnych kierunkach i prowadzące zupełnie gdzie indziej

[Emotion seeker✩ 544]

23 godziny temu, mw.wpr.1312 pisze:

Jestem z kobietą od 4 lat. Początkowo mieliśmy wspaniały seks. Ostatnio nie mamy go prawie wcale. Nie ma ze mną orgazmów. Nie inicjuje nigdy sama stosunków, muszę się o ten seks upominać. Bzykamy się może raz na miesiąc, a mamy po 30/35 lat. Ja zacząłem sobie wyobrażać, że zwyczajnie ktoś inny ją zadowala i daje jej to czego ja nie mogę. Taka fantazja mnie coraz bardziej zaczyna kręcić. Co o tym myślicie? Ktoś chętny na popisanie o tym? A może napiszesz do mnie jako bull, który daje jej to czego ja dać nie mogę? 

Czego dać Jej nie możesz? Co może dać Jej jakiś bull co tylko o "kiszeniu swojego ogóra" myśli .

Rozmowa to podstawa. Szczera rozmowa. Wiem , że to trudne ale bez niej Wasz związek, relacja i aktualny stan się nie zmieni. 

Pomimo różnych trudności (dzieci, macierzyństwo, praca, kredyty itp.) komunikacja jest najważniejsza.

Bez tego nie dowiesz się Jej postrzegania aktualnego stanu i tego czego od Ciebie oczekuje. 

Pozatym nikt tutaj nie poda Ci gotowej receptury na rozwiązanie Twoich problemów. 

Fantazjowanie to jedno a realność to drugie. Bardzo rzadko zdarza się aby jedno z drugim w pełni się realizowało.

[jennifer✩ 3 623]

W swoich rozmyslaniach i poszukiwaniach przyczyny warto pamiętać o czymś tak prozaicznym jak fakt, że kobiety w swoim życiu miewają różne fazy jeśli chodzi o seks. Czasem potrzebują seksu mniej lub nawet wcale, tak po prostu. A potem to mija. 

Fale  - to całkowicie naturalne. Oczekiwanie seksu ciągle na tym samym poziomie jak na początku związku jest bez sensu. Wymaganie tego, jeszcze bardziej.

[kalee 63]

Najpierw z nią na spokojnie porozmawiaj na temat braku seksu i jeśli rozwiążecie ten problem to dopiero wtedy myślałbym o cuckoldzie.

[Arczi90 400]

Chyba najlepiej porozmawiać, wyjaśnić sobie kto ma jakie potrzeby. Czy są jakieś problemy po tej drugiej stronie związane z seksem. Ładowanie się w zdradę na niepewnym gruncie partnerskim nie przyniesie nic dobrego. Brak seksu i spełnienia seksualnego potrafi w wielu mężczyznach wiele irracjonalnych pomysłów wywołać.

[Dragonfly® 20 389]

W dniu 31.03.2024 o 21:28, mw.wpr.1312 pisze:

Jestem z kobietą od 4 lat. Początkowo mieliśmy wspaniały seks. Ostatnio nie mamy go prawie wcale. Nie ma ze mną orgazmów. Nie inicjuje nigdy sama stosunków, muszę się o ten seks upominać. Bzykamy się może raz na miesiąc, a mamy po 30/35 lat. Ja zacząłem sobie wyobrażać, że zwyczajnie ktoś inny ją zadowala i daje jej to czego ja nie mogę. Taka fantazja mnie coraz bardziej zaczyna kręcić. Co o tym myślicie? Ktoś chętny na popisanie o tym? A może napiszesz do mnie jako bull, który daje jej to czego ja dać nie mogę? 

A wiesz może z jakiego powodu partnerka nie ma ochoty na zbliżenia z Tobą? Może problem nie leży w Tobie tylko gdzie indziej? 

Polecam najpierw na tym się skupić, bo cuckold powinien być ostatnim o czym powinieneś w tej sytuacji myśleć. 

 

Byli tu już tacy, którzy tak jak Ty zaczynali od końca.

Znajdował taki dla swojej kobiety kochanka i po jakimś czasie kobieta odchodziła od niego do kochanka. Bo to czego on jej nie dawał dał jej kochanek. I nie chodziło tu o sam seks, a o rozmowę, zrozumienie, wsparcie, bliskość. Zastanów się nad tym.   

[Glock16 630]

Jeśli żona unika z tobą seksu to znak, że coś jest chyba nie tak między wami, bądź u niej... (depresja, albo co - nie znam się aż tak). Być może ma kochanka, co też w żaden sposób dobrze o waszej relacji nie świadczy. Więc zamiast nakręcać się na cuckold, lepiej porozmawiać, dojść do porozumienia po przez odkrycie wszystkich kart - nawet tych najmroczniejszych i dopiero wtedy podjąć decyzję co dalej. Moim zdaniem cuckold, nie jest po to, żeby wypełniać braki w związku, raczej po to, żeby dodawać mu odrobiny pieprzyku.