Początki z Ex?

[zauroczony_on 137]

W dniu 1.03.2024 o 15:57, As Pik pisze:

Odświeżę tekst (rzadko bywam), dając realny kontekst.

 

Ja (/my) to przerobiliśmy, ALE z dość konkretnym nastawieniem. Wszystko poszło i jest OK, choć pewnie zależy tutaj sporo od aktualnych rekacji życiowych u nas i u EX.

 

Kiedyś rozważaliśmy ZK właśnie z którymś EX, ale skończyło się na rozmowach i fantazjach. Jednak pod wpływem chęci znalezienia pana do trójkąta, temat wrócił.

Żona wiedziała, że jej Były ma (/miał) pozytywne nastawienie do trójkątów, bo sami fantazjowali za „ich czasów”, ale nie złożyło się tego zrealizować. Tak więc była spora szansa, że jeśli się spotkają, pogadają, ona podkręci atmosferę (przed i w trakcie), to EX wyrazi chęć na trójkątny układ. Zagadała do niego na FB, a po wymianie wiadomości (niektórych pikantnych) umówili się na spotkanie.

 

No i… skoro już były u mnie i żony fantazje o ZK, właśnie z nim(!), to pojawiła się zgoda na ewentualny scenariusz - w trakcie lub po spotkaniu.

Z relacji żony wiem, że EX od początku był nakręcony i z aprobatą wstępnie przyjął propozycję trójkąta.

Od słowa do słowa spotkanie zakończyło się w klimacie ZK (moja żona i jej EX) - jako ostateczna zachęta na kolejne spotkanie, by po 2 tygodniach przeżyć w trójkę wspólną przygodę.

 

Należy dodać, że ów Były ma żonę i dziecko od kilku lat i nie zamierza się w nic emocjonalnie angażować. No, za wyjątkiem tych seksualnych emocji ukierunkowanych na jego Byłą, czyli moją żonę 

Nie mamy stałej rekacji, ale chętnie to powtórzymy. Czy to z moją, czy bez mojej obecności

Pomimo optymizmu płynącego z posta dalej uważam, że taki układ to błąd. Trzeba wziąć pod uwagę wcześniejsze "uczucia związkowe z EX" - one NIGDY nie wygasają.. ludzie rozchodzą się z różnych powodów, jak wiemy często miłość przeradza się w nienawiść - ale taki przypadek tu nie zachodzi. Pozostaje sentyment, przygaszone uczucia.. wg mnie, na dłuższą metę to mega ryzykowna zagrywka.. Ktoś może się w tym utopić, któraś ze stron. No chyba, że plan był na jednorazową akcję... Osobiście nie polecam, choć "argumenty" są zrozumiałe.

[adidas 62]

Czytam sobie te komentarze i w przeciwieństwie do wielu nie do końca zgadzam się z tak negatywnymi opiniami na temat wciągnięcia do cuckold osoby znajomej czy też konkretnie ex - faceta. To, że ryzyko zaiskrzenia między nimi (a może bardziej wskrzeszenia emocji w tym przypadku) jest nieco większe niż w przypadkowym kandydacie to fakt ale nie zawsze oczywisty. Każdy przypadek należy tu rozpatrywać indywidualnie. Nie napisałeś przede o najistotniejszych kwestiach takich jak jego sytuacja życiowa. Czy jest w związku, czy ma dzieci i dobrze ułożone życie. Bo dla mnie to jest kluczowe. Jeśli tak to zagrożenie czymś co wymknie się Wam spod kontroli jest zdecydowanie mniejsze. Nie napisałeś też o Was czy macie dzieci i jak wygląda Wasza sytuacja. Na ile i czym jesteście ze sobą związani. Jeśli Wy macie mocne więzi (nie tylko uczuciowe) i on też jest uwikłany w poważny związek to ja jak najbardziej bym w to wszedł. Bo nawet jak im się trochę tych starych emocji uwolni to będzie to tylko na plus a na końcu rozsądek raczej zwycięży. Natomiast jeśli jest singlem to odpaliłbym go na samym starcie. Ważne jest też to jaki był ich związek, na czym przede wszystkim był oparty a także powód ich rozstania. To wszystko składa się na to aby móc stwierdzić wielkość ryzyka. Natomiast co do samego faktu spróbowania z kimś znajomym uważam za zdecydiwanie ciekawszy niż zrobienie to z kimś przypadkowym. I na pewno taki układ jest nam w stanie dostarczyć większych emocji. Sam jestem w trakcie przeistaczania zdrady niekontrolowanej w cuckold. Ale tu jest sytuacja gdzie gość ma trójkę dzieci i wspólny dom na kredyt ze swoją żoną. A ja też ze swoją partnerką mamy wspólne dziecko i dobrze ułożone życie. 

[Matt2233 592]

W dniu 20.05.2024 o 12:28, adidas pisze:

Czytam sobie te komentarze i w przeciwieństwie do wielu nie do końca zgadzam się z tak negatywnymi opiniami na temat wciągnięcia do cuckold osoby znajomej czy też konkretnie ex - faceta. To, że ryzyko zaiskrzenia między nimi (a może bardziej wskrzeszenia emocji w tym przypadku) jest nieco większe niż w przypadkowym kandydacie to fakt ale nie zawsze oczywisty. Każdy przypadek należy tu rozpatrywać indywidualnie. Nie napisałeś przede o najistotniejszych kwestiach takich jak jego sytuacja życiowa. Czy jest w związku, czy ma dzieci i dobrze ułożone życie. Bo dla mnie to jest kluczowe. Jeśli tak to zagrożenie czymś co wymknie się Wam spod kontroli jest zdecydowanie mniejsze. Nie napisałeś też o Was czy macie dzieci i jak wygląda Wasza sytuacja. Na ile i czym jesteście ze sobą związani. Jeśli Wy macie mocne więzi (nie tylko uczuciowe) i on też jest uwikłany w poważny związek to ja jak najbardziej bym w to wszedł. Bo nawet jak im się trochę tych starych emocji uwolni to będzie to tylko na plus a na końcu rozsądek raczej zwycięży. Natomiast jeśli jest singlem to odpaliłbym go na samym starcie. Ważne jest też to jaki był ich związek, na czym przede wszystkim był oparty a także powód ich rozstania. To wszystko składa się na to aby móc stwierdzić wielkość ryzyka. Natomiast co do samego faktu spróbowania z kimś znajomym uważam za zdecydiwanie ciekawszy niż zrobienie to z kimś przypadkowym. I na pewno taki układ jest nam w stanie dostarczyć większych emocji. Sam jestem w trakcie przeistaczania zdrady niekontrolowanej w cuckold. Ale tu jest sytuacja gdzie gość ma trójkę dzieci i wspólny dom na kredyt ze swoją żoną. A ja też ze swoją partnerką mamy wspólne dziecko i dobrze ułożone życie. 

Związek kochanka nie zawsze jest gwarantem  tego czy nie pojawią się uczucia ale przynajmniej daje takie złudzenie. Wydaje mi się że to raczej kwestia dojrzałości emocjonalnej i podejścia do tematu. Na pewno takim gwarantem jest kochanek w związku który jest w temacie cuckold czy swingu 

[adidas 62]

12 godzin temu, Matt2233 pisze:

Związek kochanka nie zawsze jest gwarantem  tego czy nie pojawią się uczucia ale przynajmniej daje takie złudzenie. Wydaje mi się że to raczej kwestia dojrzałości emocjonalnej i podejścia do tematu. Na pewno takim gwarantem jest kochanek w związku który jest w temacie cuckold czy swingu 

Uczucia oczywiście wykluczyć nigdy nie można można ale obustronna świadomość jest tu pewnym bezpiecznikiem. A druga sprawa, że w sytuacji gdzie dwie strony mają dużo do stracenia to często nawet uczucie przegrywa ostatecznie ze zdrowym rozsądkiem. 

[Wichura® 19 417]

17 godzin temu, Matt2233 pisze:

Związek kochanka nie zawsze jest gwarantem  tego czy nie pojawią się uczucia ale przynajmniej daje takie złudzenie. Wydaje mi się że to raczej kwestia dojrzałości emocjonalnej i podejścia do tematu. Na pewno takim gwarantem jest kochanek w związku który jest w temacie cuckold czy swingu 

Znam osobę która jeszcze inaczej podeszła do kwestii pewności że druga strona nie będzie chciała niczego więcej i swoich kochanków najchętniej dobiera spośród osób stanu duchownego ?

[Matt2233 592]

24 minuty temu, Wichura pisze:

Znam osobę która jeszcze inaczej podeszła do kwestii pewności że druga strona nie będzie chciała niczego więcej i swoich kochanków najchętniej dobiera spośród osób stanu duchownego ?

Też znam taką osobę ? z tym że w u mojej osoby to raczej kwestia podniety poprzez zerwanie zakazanego owocu, kwestia dyskrecji schodzi na dalszy plan ?

[Matt2233 592]

5 godzin temu, adidas pisze:

Uczucia oczywiście wykluczyć nigdy nie można można ale obustronna świadomość jest tu pewnym bezpiecznikiem. A druga sprawa, że w sytuacji gdzie dwie strony mają dużo do stracenia to często nawet uczucie przegrywa ostatecznie ze zdrowym rozsądkiem. 

No nie wiem czy tak przegrywa, jak się pojawią uczucia to ciężko zapanować nad emocjami