Skocz do zawartości
Lothar55

Anna ulega – Raz za razem Autor: everyonesavoyeur

Rekomendowane odpowiedzi

I.

     Trudno opisać, co czułem, gdy zobaczyłam to po raz pierwszy.

     To prawda, że moje zahamowania zostały już obniżone. Mój mąż namawiał mnie, żebym zachowywała się niegrzecznie, podsycając moje podniecenie koktajlami i szalenie, własnym pragnieniem zabrania mnie prosto do naszego basenu. Mimo to, niezależnie od tego, jak szalone popołudnie przeżyłam, na widok gigantycznego penisa Boba obudził we mnie coś, co przez większość życia podświadomie tłumiłam.

     Mój mąż jest częściowo winien mojej nowo odkrytej dzikości seksualnej, choć myślę, że „wina” nie jest właściwym słowem. Być może „kredyt” jest bardziej trafny. Steve zawsze był ze mnie dumny i z miłością powoli budował moją pewność siebie przez te wszystkie lata spędzone razem. Uwielbiał zachęcać mnie do wyzywającego ubierania się i eksponowania krągłości. Powoli moje mury opadły, a moja pewność seksualna wzrosła. 

     Zawsze będę kochać tego mężczyznę za jego dumę ze mnie, za jego pokrętne i rozkoszne perwersje. Czasem jednak trudno nie mieć poczucia winy. Być może jako jego żona powinnam była go bardziej ostrzegać    i odpychać jeszcze bardziej, niż to już zrobiłam. W końcu to właśnie te jego perwersje doprowadziły nas do miejsca, w którym jesteśmy teraz, a nasze małżeństwo już nigdy nie będzie takie samo. Steve żył teraz           

w rzeczywistości, w której jego żona regularnie zabierała do łóżka innego mężczyznę, mężczyznę, który był nieskończenie bardziej wyposażony seksualnie niż on. Choć ciężko było to przyznać, pomimo mojej ogromnej miłości do męża, jego penis po prostu nie miał szans konkurować z Bobem.

II.

Kiedy zobaczyłam to po raz pierwszy tamtego dnia na basenie, nie mogłam uwierzyć własnym oczom.

Steve i ja rzadko oglądaliśmy razem porno. Nasze pijackie seanse mógłbym policzyć na palcach jednej ręki, a nawet te filmy były raczej konserwatywne i pozbawione zbyt wielu szczegółów graficznych. Słyszałam, że niektórym kobietom czasami przyklejano etykietkę „królowych rozmiaru”, co było karykaturalnym określeniem kobiety pożądającej dużych mężczyzn, ale nigdy do końca tego nie rozumiałam. Przyznam, że było to naiwne z mojej strony, ale zawsze zakładałam, że większość mężczyzn jest mniej więcej tego samego wzrostu. Wkrótce jednak przekonałam się, jak bardzo się myliłam i w ramach tej edukacji rozwinęłam w sobie silne pragnienie posiadania dużego mężczyzny.

     Nie minęło dużo czasu, zanim zmienił się mój pogląd. Gdy tylko spojrzałem na penisa Boba, wszystko się dla mnie zmieniło. Był o wiele większy od mojego męża. To było tak, jakbym widziała szczyt męskości, piękny, wysoki wyrostek, od którego nie mogłem oderwać wzroku. Sprawiło, że w jednej chwili zakwestionowałem wszystko, co wiedziałem o seksie i mężczyznach.

     Wciąż się rumienię, gdy pomyślę o swojej reakcji. Krótko mówiąc, zadziwiło mnie to. Była zaskakująco długa i niewiarygodnie gruba, wizualnie spektakularna w sposób, który w niczym nie przypominał paczki mojego męża. U podstawy jego trzonu znajdowała się masywna para jąder. Będąc w szoku, w jakiś sposób zachęciłam Boba do zabawy, rozpalona świadomością tabu, że podniecił go mój widok. Ja, skądinąd skromna gospodyni domowa, w jakiś sposób wywołałam podekscytowanie tego niesamowitego kutasa.

     Mijały tygodnie i choć bardzo się starałam, nie mogłam pozbyć się tego obrazu z głowy. Zacząłam mieć poczucie winy, wmawiając sobie, że zamężna kobieta nie powinna się tak zachowywać. Starałam się opanować myśli i zachowywać się jak prymitywna i właściwa gospodyni domowa oraz nauczycielka, którą byłam przez tak długi czas. To nie działało i ilekroć zamykałam oczy, wyraźnie w mojej pamięci widziałam jego wagę i rozmiar. Choć prawdą było, że Bob był wysokim, muskularnym i w pewnym stopniu przystojnym mężczyzną, z jakiegoś powodu wszystkie moje fantazje skupiały się wyłącznie wokół jego męskości. 

     Nigdy nie wydał mi się szczególnie atrakcyjny, przynajmniej dopóki nie zobaczyłam go nago. W końcu Bob był trochę jowialny, trochę głupkowaty, a ja wolałam, żeby moi ludzie byli bardziej powściągliwi. Na przykład Steve był znacznie bardziej stoicki. Prawdę mówiąc, mój mąż był tak stoicki, że sprawiał wrażenie niebezpiecznie pewnego w namawianiu mnie do flirtu z sąsiadem. Nadal zachęcał mnie, żebym się z nim droczyła i bawiła z upartym wisielcem z sąsiedztwa. Szybko dowiedziałam się, że w jakiś sposób go to podnieciło, jego zboczenie podekscytowane moim dokuczliwym zachowaniem. Co prawda, mnie to też szybko zaczęło podniecać, może dlatego, że było tak wyzwalającym odejściem od normalności. Nasz seks stał się bardziej wybuchowy, bardziej dokuczliwy. Ze wstydem często fantazjowałam, że to Bob mnie zabiera, a kiedy przyznałam się do tego mężowi, on gwałtownie dochodził z haniebnym pożądaniem w oczach.

     W tym samym czasie, gdy zmagałam się z własną wewnętrzną walką i niemożliwą zachętą ze strony mojego męża, Bob osłabił moją obronę z zewnątrz. Zaczął być w stosunku do mnie bardziej odważny, nagle pewny siebie w grze moją seksualnością. Szybko załapał chęć Steve'a do wystawienia mnie na pokaz, popisywania się i wykorzystał to, z czasem powoli mnie uwodząc. Niedługo potem Steve naiwnie wysłał mnie do domu Boba, rzekomo z zamiarem pomocy mu przy zapiekance, choć wiedziałam, że mój mąż był perwersyjnie podekscytowany myślą, że zostanę z nim sam na sam. Bob najwyraźniej nie był zainteresowany jedzeniem i niemal natychmiast zaciągnął mnie do swojego salonu. To właśnie tam spotkaliśmy się po raz pierwszy, a nasza atrakcja osiągnęła punkt krytyczny. Bob rzucił spodenki w chwili, gdy położył mnie na kanapie. Jego ogromny kutas uniósł się w górę, duży, seksowny i niebezpieczny.

 

III.

      – Wiem, że chcesz to zobaczyć. Powiedział z przekonaniem.

     Oczywiście miał rację. Z pewnością wiedział, sądząc po wyrazie moich oczu tamtego dnia na basenie, że nigdy nie widziałam tak dużego jak jego. Zarumieniłam się, twarz zrobiła się czerwona, a majtki natychmiast zwilgotniały na widok jego pięknego penisa.

     – Chcę, żebyś się tym pobawiła. Jego głos był spokojny, rozważny i opanowany.

     Ostatnie ślady mojej żony były w strzępach, a moja ochrona seksualna rozpadła się w ciągu ostatnich kilku tygodni dokuczania. Mimo to mój racjonalny umysł próbował ocalić moją świętość, głosem miękkim i nerwowym:

     „Mój mąż…”

     – Twój mąż to czekający rogacz, Anno. Jak myślisz, dlaczego cię tu przysłał? 

     Bob odpowiedział głosem głębokim i szczerym. Trochę zaskakujące było usłyszeć, jak porzucił swoje zwykle beztroskie zachowanie i przyjął dominujący ton głosu. Zdezorientowało mnie to, ale jednocześnie

szaleńczo podnieciło. Bob odpowiedział głosem głębokim i szczerym. Trochę zaskakujące było usłyszeć, jak porzucił swoje zwykle beztroskie zachowanie i przyjął dominujący ton głosu. Zdezorientowało mnie to, ale jednocześnie szaleńczo podnieciło. Dodał:

     „Steve to mądry człowiek, na tyle mądry, by wiedzieć, że nie może dać ci tego, co ja”. Zachichotał i dodał:

     „Widziałem jego małego kutasa w basenie”.

     Zarumieniłam się, co wywołało u niego uśmiech. Złapał dłonią swojego pięknego kutasa, ciągnąc go za ogromną długość i jeszcze bardziej przyciągając moją uwagę. Bob dodał:

     „Myślę, że cała nasza trójka wie, że zasługujesz na coś więcej”.

     Zarówno podniecenie, jak i zawstydzenie przemknęły przez moją twarz, a poczucie winy narosło z powodu niewytłumaczalnego podniecenia, które poczułam. Jego porównanie do mniejszego penisa mojego męża osłabiło moją kobiecość w tym dziwnym tabu. Mój mąż nie był mały, technicznie rzecz biorąc, ale z pewnością był w porównaniu z tym, na co teraz patrzyłam. Bob delikatnie chwycił mnie za rękę i ku mojemu przerażeniu, rozpłynęłam się. Natychmiast poddałam się kobiecemu pragnieniu jego dotknięcia, potrzebie poczucia jego niezwykle męskiego kutasa w dłoniach. Był gorący w dotyku i twardy jak stal, a moc biła             z każdego centymetra jego członka. Próbowałam owinąć dłoń wokół jego imponującego obwodu, ale mój palec wskazujący nie był nawet blisko kciuka. Fascynujące było widzieć moją delikatną dłoń tak jaskrawo kontrastującą z niesamowitą męskością jego organu. Natychmiast zaczęłam poruszać się w górę i w dół, odchodząc od zmysłów z podniecenia na widok surrealistycznego widoku, jak go badam. Jego ogromne jądra zaczęły podskakiwać w górę i w dół, jądra uderzały i odrywały się przewrotnie od skórzanego siedziska poduszki kanapy. Musiałam je poczuć, pogłaskać je i zaczęłam to robić wolną ręką. One także były gorące, ciężkie i niewątpliwie wrzały od jego esencji.

IV.

     „Pieprzyć Boba”. Przygryzłam wargę, instynkt przejął kontrolę.

     „Twój kutas jest taki seksowny”. 

     Usłyszałam, jak przyznaję, że nie do końca kontroluję swoje myśli i emocje, a ciało napędzane jest pożądaniem. To było dla mnie zupełnie obce terytorium, ale podobała mi się każda chwila spędzona w tym miejscu.

     To wtedy pocałowaliśmy się po raz pierwszy, namiętny, pozamałżeński pocałunek tabu. Bob w końcu ściągnął koronkę z moich piersi i wziął w dłonie moje duże piersi, doprowadzając mnie jeszcze bardziej do krawędzi. Pozostaliśmy w ten sposób, eksplorując siebie nawzajem w całkowitym podnieceniu. 

     Ja, mężatka, pozwalam temu dużemu mężczyźnie bawić się moimi cyckami. Mimo to, pomimo intensywności w pomieszczeniu, jakimś cudem udało mi się utrzymać naszą fizyczność na drugim poziomie, a mój racjonalny umysł ledwo odpierał jego zaloty, by zabrać mnie do jego sypialni. Mój mąż przyznał później, że dużo oglądał, podkradając się i zaglądając przez okno jak zboczeniec. Jego niezgłębiona akceptacja tylko pobudziła moją potrzebę, popychając moje pragnienie coraz bliżej realizacji.

     Przez cały następny tydzień nie mogłem wyrzucić z głowy penisa Boba. Myślałem o tym przez cały dzień, w roztargnieniu wygłaszając wykłady, a mój mózg kontrolował pożądanie. Desperacko chciałam zobaczyć to jeszcze raz, kontynuować jego eksplorację, pozwolić mu na dalsze poznawanie mnie. Kiedy wróciłam do domu, natychmiast ze wstydem poszłam do sąsiednich drzwi, czerwona na twarzy i zawstydzona, gdy je otworzył, uśmiechając się. Kilka minut później byłam z powrotem na jego kanapie, dopiero teraz pochyliłam się i pożądliwie owinęłam usta wokół jego penisa.

     Rzadko podrywałam Steve'a, po prostu nigdy też nie czułam takiego pragnienia. Jednak w przypadku Boba wcale tak nie było. Szybko upajałam się jego męskością, jego niesamowitą obecnością, która podniecała mnie w przerażający sposób. Składałam pocałunki w górę i w dół jego grubego członka, przesuwając językiem po jego dużych jądrach, próbując wziąć go do ust tak dużo, jak tylko mogłem. Moje działania szybko uległy zdeprawowaniu, zakochałam się w surowym, męskim filarze testosteronu na moich ustach.

     „Possij tego wielkiego kutasa”. 

     Bob drwił i klepał mnie dłonią po moim gołym tyłku, co ja robiłam radośnie. Musiałam nawet robić od czasu do czasu przerwę, aby pompować go rękami, aby dać mojej szczęce trochę czasu na regenerację. Przewrotnie, sprawiało mi nawet przyjemność uderzanie jego kutasem w twarz, w jakiś sposób uwielbiając uległe uczucie czegoś tak męskiego na moich policzkach. W środku jednego z moich szaleństw otrzymałam fatalnego SMS-a od męża, zaciekawionego miejscem mojego pobytu.

     „To właśnie dostaniesz za otwarcie puszki Pandory”. Pomyślałam, wysyłając mu SMS-a z krótkim filmem, na którym napadam na naszego sąsiada. Myślę, że mała część mnie chciała, żeby Steve mnie powstrzymał, żeby wyrwał się z perwersyjnego transu i zdał sobie sprawę, że jego żona ulega innemu mężczyźnie, aby widok wielkiego kutasa Boba wzbudził w nim strach i sprawił, aby mój mąż odzyskał nade mną kontrolę. 

     To niewiarygodne, ale to nic takiego nie dało, a jedynie jeszcze bardziej zepchnęło Steve'a z krawędzi i skierowało go w stronę jego nieuniknionego przeznaczenia jako rogacza. Nigdy nie zapomnę jego widoku, kiedy w końcu wróciłam do domu. Spodnie Steve'a sięgały mu do kostek, a jego koszula była pokryta jego własną spermą, zaraz po masturbacji do tego samego filmu, na którym ssę dużego kutasa Boba. Wciąż się rumienię, kiedy o tym myślę.

V.

     Biorąc pod uwagę rozwój mojego związku z Bobem i błędną akceptację tego przez mojego męża, nie jest zaskoczeniem, że Bob i ja wkrótce znaleźliśmy się razem w łóżku.

     Mój biedny, kochający mąż spędził większość tego dnia, obserwując mnie z zafascynowanymi, szeroko otwartymi oczami, gdy bawiłam się nago z Bobem w naszym basenie. Zachwycająca perwersja Steve'a, która miała mnie popchnąć do otwarcia się, do nawiązania kontaktu z surową seksualnością we mnie, miała osiągnąć punkt kulminacyjny, dosłownie i w przenośni, z innym mężczyzną we mnie.

     „Pobaw się tym kutasem, kochanie”. 

     Bob droczył się, cicho szepcząc do mnie, gdy pompowałem jego wielki trzonek pod wodę. Przez te wszystkie lata, które spędziłam na tej planecie, moje podniecenie nigdy nie było nawet tak bliskie jak tamtego dnia na naszym basenie. Zabawa z innym nagim mężczyzną, podczas gdy mój mąż patrzył na to z perwersyjnym zachwytem, było po prostu tabu.

     Choć wstyd mi to przyznać, poczułam ogromną ulgę, kiedy w końcu zauważyłam Steve'a śpiącego na krześle ogrodowym. Nic nie mogło mnie powstrzymać przed zabraniem Boba do łóżka tej nocy, a sen mojego męża zapewnił mi i mojemu nowemu kochankowi prywatność.

     Minęło tylko kilka minut, zanim Bob i ja uciekliśmy na górę. Byłam już naga i wkrótce posłusznie leżałam na jego łóżku. Rozłożyłam dla niego nogi i byłam cała mokra, desperacko pragnąc tego, co miał mi dać. Uśmiechnęłam się rumieniąc się absurdalnie, nie do końca wierząc, że to jest moja rzeczywistość. Kilka miesięcy temu byłam całkowicie powściągliwą gospodynią domową, która nie chciała nawet nosić bikini przy innych mężczyznach. Teraz byłam tutaj, naga w łóżku mojego sąsiada, szaleńczo podekscytowana możliwością pozwolenia dobrze zawieszonemu mężczyźnie na dogadanie się ze mną.

     Może to zabrzmieć dziwnie, ale pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, gdy Bob mnie rozciągał, była pełna litości. Nie litość dla mojego męża, który chciał tego dla mnie, ale litość dla innych kobiet. Żal kobiet, które są w świetnych małżeństwach i mają kochających mężów. Kobietom, które przez większość życia były z tym samym mężczyzną, szkoda kobiet, które być może nigdy nie doświadczą naprawdę dużego penisa.

     To było tak, jakby w końcu zaczęto drapać swędzenie, głębokie, głębokie swędzenie o charakterze seksualnym, swędzenie, o którym nawet nie wiedziałem, że je mam. To było boskie przeżycie, prawie poza ciałem, jego gruby kutas rozciągał moje ściany w sposób niemal nie do opisania. Kiedy pieprzył mnie swoim pięknym penisem, całowaliśmy się, wargi muskały się w namiętności, gdy iskry leciały z tabu, jakim było uświadomienie sobie naszego skojarzenia. Neurony pracowały w moim mózgu, a myśli były dzikie i pierwotne. Ten moment przyszedł wraz z uświadomieniem sobie. Surowa, wstrząsająca świadomość, że mężczyzna z bardzo dużym kutasem może sprawić, że poczuję się kobietą w sposób, w jaki mój mąż nie mógł.

     Z trudem łapałam powietrze, a moje oczy rozszerzyły się, gdy endorfiny napłynęły do mojego mózgu. Uczucie pełni we mnie było czymś nieporównywalnym. Jego kutas w jakiś sposób rozciągnął mnie na kawałki i sprawił, że stałam się całością. Przyjemność bijąca z moich lędźwi wywołała gęsią skórkę na całym moim ciele, skórę naelektryzowaną z pożądania. Jęknęłam, trzymając się umięśnionych pleców Boba. Zostałam wypchana przez prawdziwego mężczyznę i po prostu nic podobnego.

     „Pieprzyć mnie!” Krzyknęłam, majacząc.

     Wchodził i wychodził ze mnie, jego kutas rozciągał moją cipkę w bezlitosny sposób, zabierając to, co mu się należało.

     Chrząknął. 

     „To wszystko, Anno. Oddaj mi to. Daj mi całą tę zamężną cipkę”. 

     Bob zażartował, najwyraźniej uwielbiając swoją rolę wisielca podbijającego zamężną kobietę. Całował moje piersi i szyję, a moje blade sutki zmieniły się w diament, gdy sprawiał mi przyjemność lepiej niż kiedykolwiek mój mąż.

     Nigdy nie czułam niczego choćby w najmniejszym stopniu zbliżonego do tego, co dawał mi Bob. Sposób, w jaki jego duży penis wbijał się we mnie tak głęboko, rozciągając moje ściany w nieznany sposób, powodując, że moje zakończenia nerwowe eksplodowały niczym tabu, gdy większy mężczyzna rozciągnął mnie całkowicie. Doszedłam mocno, przyjemność była tak pochłaniająca, że zaczęłam szczękać zębami, a nogi się trzęsły, gdy palce u nóg wygięły się do przodu w orgazmicznym uwolnieniu. Namoczyłam jego penisa moim kremem, gwałtownie eksplodując na całym jego obrzmieniach, krzycząc głośno i spazmatycznie.

     „Och! Masz mnie! Och Bob! Masz mnie! Ty, kurwa, masz mnie!”

     To był pierwszy z wielu orgazmów, jakie przeżyłam tej nocy. Prawdziwe, potężne orgazmy pochwowe, orgazmy tak silne, że zmieniły całe moje spojrzenie na satysfakcję seksualną.

     Bob również przyszedł kilka razy tego pierwszego wieczoru. Pomiędzy sesjami leżeliśmy tak przez chwilę, całując się namiętnie i niegrzecznie, oboje pławiąc się w świadomości tabu, że jesteśmy w trakcie całkowitego zdradzania mojego męża. Minuty rekonwalescencji mijały, a my kontynuowaliśmy współpracę, a Bob w jakiś sposób miał lepszą wytrzymałość niż Steve, mimo że był znacznie starszym mężczyzną. Kochałam każdą sekundę z nim, jego pięknego kutasa, który zabierał mnie na wyżyny seksualne, o jakich nigdy wcześniej nie myślałam, że są możliwe. Nasze ciała były spocone, nasze pocałunki namiętne, a nasze pożądanie niezaprzeczalne. Bob

     „Steve to mądry człowiek, na tyle mądry, by wiedzieć, że nie może dać ci tego, co ja”. Zachichotał i dodał:

     „Widziałem jego małego kutasa w basenie”.

     Zarumieniłam się, co wywołało u niego uśmiech. Złapał dłonią swojego pięknego kutasa, ciągnąc go za ogromną długość i jeszcze bardziej przyciągając moją uwagę. Bob dodał:

     „Myślę, że cała nasza trójka wie, że zasługujesz na coś więcej”.

     Zarówno podniecenie, jak i zawstydzenie przemknęły przez moją twarz, a poczucie winy narosło z powodu niewytłumaczalnego podniecenia, które poczułam. Jego porównanie do mniejszego penisa mojego męża osłabiło moją kobiecość w tym dziwnym tabu. Mój mąż nie był mały, technicznie rzecz biorąc, ale z pewnością był w porównaniu z tym, na co teraz patrzyłam. Bob delikatnie chwycił mnie za rękę i ku mojemu przerażeniu, rozpłynęłam się. Natychmiast poddałam się kobiecemu pragnieniu jego dotknięcia, potrzebie poczucia jego niezwykle męskiego kutasa w dłoniach. Był gorący w dotyku i twardy jak stal, a moc biła z każdego centymetra jego członka. Próbowałam owinąć dłoń wokół jego imponującego obwodu, ale mój palec wskazujący nie był nawet blisko kciuka. Fascynujące było widzieć moją delikatną dłoń tak jaskrawo kontrastującą z niesamowitą męskością jego organu. Natychmiast zaczęłam poruszać się w górę i w dół, odchodząc od zmysłów z podniecenia na widok surrealistycznego widoku, jak go badam. Jego ogromne jądra zaczęły podskakiwać w górę i w dół, jądra uderzały i odrywały się przewrotnie od skórzanego siedziska poduszki kanapy. Musiałam je poczuć, pogłaskać je i zaczęłam to robić wolną ręką. One także były gorące, ciężkie i niewątpliwie wrzały od jego esencji.

 

 

IV.

     „Pieprzyć Boba”. Przygryzłam wargę, instynkt przejął kontrolę.

     „Twój kutas jest taki seksowny”. 

     Usłyszałam, jak przyznaję, że nie do końca kontroluję swoje myśli i emocje, a ciało napędzane jest pożądaniem. To było dla mnie zupełnie obce terytorium, ale podobała mi się każda chwila spędzona w tym miejscu.

     To wtedy pocałowaliśmy się po raz pierwszy, namiętny, pozamałżeński pocałunek tabu. Bob w końcu ściągnął koronkę z moich piersi i wziął w dłonie moje duże piersi, doprowadzając mnie jeszcze bardziej do krawędzi. Pozostaliśmy w ten sposób, eksplorując siebie nawzajem w całkowitym podnieceniu. 

     Ja, mężatka, pozwalam temu dużemu mężczyźnie bawić się moimi cyckami. Mimo to, pomimo intensywności w pomieszczeniu, jakimś cudem udało mi się utrzymać naszą fizyczność na drugim poziomie, a mój racjonalny umysł ledwo odpierał jego zaloty, by zabrać mnie do jego sypialni. Mój mąż przyznał później, że dużo oglądał, podkradając się i zaglądając przez okno jak zboczeniec. Jego niezgłębiona akceptacja tylko pobudziła moją potrzebę, popychając moje pragnienie coraz bliżej realizacji.

     Przez cały następny tydzień nie mogłem wyrzucić z głowy penisa Boba. Myślałem o tym przez cały dzień, w roztargnieniu wygłaszając wykłady, a mój mózg kontrolował pożądanie. Desperacko chciałam zobaczyć to jeszcze raz, kontynuować jego eksplorację, pozwolić mu na dalsze poznawanie mnie. Kiedy wróciłam do domu, natychmiast ze wstydem poszłam do sąsiednich drzwi, czerwona na twarzy i zawstydzona, gdy je otworzył, uśmiechając się. Kilka minut później byłam z powrotem na jego kanapie, dopiero teraz pochyliłam się i pożądliwie owinęłam usta wokół jego penisa.

     Rzadko podrywałam Steve'a, po prostu nigdy też nie czułam takiego pragnienia. Jednak w przypadku Boba wcale tak nie było. Szybko upajałam się jego męskością, jego niesamowitą obecnością, która podniecała mnie w przerażający sposób. Składałam pocałunki w górę i w dół jego grubego członka, przesuwając językiem po jego dużych jądrach, próbując wziąć go do ust tak dużo, jak tylko mogłem. Moje działania szybko uległy zdeprawowaniu, zakochałam się w surowym, męskim filarze testosteronu na moich ustach.

     „Possij tego wielkiego kutasa”. 

     Bob drwił i klepał mnie dłonią po moim gołym tyłku, co ja robiłam radośnie. Musiałam nawet robić od czasu do czasu przerwę, aby pompować go rękami, aby dać mojej szczęce trochę czasu na regenerację. Przewrotnie, sprawiało mi nawet przyjemność uderzanie jego kutasem w twarz, w jakiś sposób uwielbiając uległe uczucie czegoś tak męskiego na moich policzkach. W środku jednego z moich szaleństw otrzymałam fatalnego SMS-a od męża, zaciekawionego miejscem mojego pobytu.

     „To właśnie dostaniesz za otwarcie puszki Pandory”. Pomyślałam, wysyłając mu SMS-a z krótkim filmem, na którym napadam na naszego sąsiada. Myślę, że mała część mnie chciała, żeby Steve mnie powstrzymał, żeby wyrwał się z perwersyjnego transu i zdał sobie sprawę, że jego żona ulega innemu mężczyźnie, aby widok wielkiego kutasa Boba wzbudził w nim strach i sprawił, aby mój mąż odzyskał nade mną kontrolę. 

     To niewiarygodne, ale to nic takiego nie dało, a jedynie jeszcze bardziej zepchnęło Steve'a z krawędzi i skierowało go w stronę jego nieuniknionego przeznaczenia jako rogacza. Nigdy nie zapomnę jego widoku, kiedy w końcu wróciłam do domu. Spodnie Steve'a sięgały mu do kostek, a jego koszula była pokryta jego własną spermą, zaraz po masturbacji do tego samego filmu, na którym ssę dużego kutasa Boba. Wciąż się rumienię, kiedy o tym myślę.

V.

     Biorąc pod uwagę rozwój mojego związku z Bobem i błędną akceptację tego przez mojego męża, nie jest zaskoczeniem, że Bob i ja wkrótce znaleźliśmy się razem w łóżku.

     Mój biedny, kochający mąż spędził większość tego dnia, obserwując mnie z zafascynowanymi, szeroko otwartymi oczami, gdy bawiłam się nago z Bobem w naszym basenie. Zachwycająca perwersja Steve'a, która miała mnie popchnąć do otwarcia się, do nawiązania kontaktu z surową seksualnością we mnie, miała osiągnąć punkt kulminacyjny, dosłownie i w przenośni, z innym mężczyzną we mnie.

     „Pobaw się tym kutasem, kochanie”. 

     Bob droczył się, cicho szepcząc do mnie, gdy pompowałem jego wielki trzonek pod wodę. Przez te wszystkie lata, które spędziłam na tej planecie, moje podniecenie nigdy nie było nawet tak bliskie jak tamtego dnia na naszym basenie. Zabawa z innym nagim mężczyzną, podczas gdy mój mąż patrzył na to z perwersyjnym zachwytem, było po prostu tabu.

     Choć wstyd mi to przyznać, poczułam ogromną ulgę, kiedy w końcu zauważyłam Steve'a śpiącego na krześle ogrodowym. Nic nie mogło mnie powstrzymać przed zabraniem Boba do łóżka tej nocy, a sen mojego męża zapewnił mi i mojemu nowemu kochankowi prywatność.

     Minęło tylko kilka minut, zanim Bob i ja uciekliśmy na górę. Byłam już naga i wkrótce posłusznie leżałam na jego łóżku. Rozłożyłam dla niego nogi i byłam cała mokra, desperacko pragnąc tego, co miał mi dać. Uśmiechnęłam się rumieniąc się absurdalnie, nie do końca wierząc, że to jest moja rzeczywistość. Kilka miesięcy temu byłam całkowicie powściągliwą gospodynią domową, która nie chciała nawet nosić bikini przy innych mężczyznach. Teraz byłam tutaj, naga w łóżku mojego sąsiada, szaleńczo podekscytowana możliwością pozwolenia dobrze zawieszonemu mężczyźnie na dogadanie się ze mną.

     Może to zabrzmieć dziwnie, ale pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, gdy Bob mnie rozciągał, była pełna litości. Nie litość dla mojego męża, który chciał tego dla mnie, ale litość dla innych kobiet. Żal kobiet, które są w świetnych małżeństwach i mają kochających mężów. Kobietom, które przez większość życia były z tym samym mężczyzną, szkoda kobiet, które być może nigdy nie doświadczą naprawdę dużego penisa.

     To było tak, jakby w końcu zaczęto drapać swędzenie, głębokie, głębokie swędzenie o charakterze seksualnym, swędzenie, o którym nawet nie wiedziałem, że je mam. To było boskie przeżycie, prawie poza ciałem, jego gruby kutas rozciągał moje ściany w sposób niemal nie do opisania. Kiedy pieprzył mnie swoim pięknym penisem, całowaliśmy się, wargi muskały się w namiętności, gdy iskry leciały z tabu, jakim było uświadomienie sobie naszego skojarzenia. Neurony pracowały w moim mózgu, a myśli były dzikie i pierwotne. Ten moment przyszedł wraz z uświadomieniem sobie. Surowa, wstrząsająca świadomość, że mężczyzna z bardzo dużym kutasem może sprawić, że poczuję się kobietą w sposób, w jaki mój mąż nie mógł.

     Z trudem łapałam powietrze, a moje oczy rozszerzyły się, gdy endorfiny napłynęły do mojego mózgu. Uczucie pełni we mnie było czymś nieporównywalnym. Jego kutas w jakiś sposób rozciągnął mnie na kawałki       i sprawił, że stałam się całością. Przyjemność bijąca z moich lędźwi wywołała gęsią skórkę na całym moim ciele, skórę naelektryzowaną z pożądania. Jęknęłam, trzymając się umięśnionych pleców Boba. Zostałam wypchana przez prawdziwego mężczyznę i po prostu nic podobnego.

     „Pieprzyć mnie!” Krzyknęłam, majacząc.

     Wchodził i wychodził ze mnie, jego kutas rozciągał moją cipkę w bezlitosny sposób, zabierając to, co mu się należało.

     Chrząknął. 

     „To wszystko, Anno. Oddaj mi to. Daj mi całą tę zamężną cipkę”. 

     Bob zażartował, najwyraźniej uwielbiając swoją rolę wisielca podbijającego zamężną kobietę. Całował moje piersi i szyję, a moje blade sutki zmieniły się w diament, gdy sprawiał mi przyjemność lepiej niż kiedykolwiek mój mąż.

     Nigdy nie czułam niczego choćby w najmniejszym stopniu zbliżonego do tego, co dawał mi Bob. Sposób, w jaki jego duży penis wbijał się we mnie tak głęboko, rozciągając moje ściany w nieznany sposób, powodując, że moje zakończenia nerwowe eksplodowały niczym tabu, gdy większy mężczyzna rozciągnął mnie całkowicie. Doszedłam mocno, przyjemność była tak pochłaniająca, że zaczęłam szczękać zębami, a nogi się trzęsły, gdy palce u nóg wygięły się do przodu w orgazmicznym uwolnieniu. Namoczyłam jego penisa moim kremem, gwałtownie eksplodując na całym jego obrzmieniach, krzycząc głośno i spazmatycznie.

     „Och! Masz mnie! Och Bob! Masz mnie! Ty, kurwa, masz mnie!”

     To był pierwszy z wielu orgazmów, jakie przeżyłam tej nocy. Prawdziwe, potężne orgazmy pochwowe, orgazmy tak silne, że zmieniły całe moje spojrzenie na satysfakcję seksualną.

     Bob również przyszedł kilka razy tego pierwszego wieczoru. Pomiędzy sesjami leżeliśmy tak przez chwilę, całując się namiętnie i niegrzecznie, oboje pławiąc się w świadomości tabu, że jesteśmy w trakcie całkowitego zdradzania mojego męża. Minuty rekonwalescencji mijały, a my kontynuowaliśmy współpracę, a Bob w jakiś sposób miał lepszą wytrzymałość niż Steve, mimo że był znacznie starszym mężczyzną. Kochałam każdą sekundę z nim, jego pięknego kutasa, który zabierał mnie na wyżyny seksualne, o jakich nigdy wcześniej nie myślałam, że są możliwe. Nasze ciała były spocone, nasze pocałunki namiętne, a nasze pożądanie niezaprzeczalne. Bob zmieniał moje małżeństwo z każdym pchnięciem swojego niesamowitego wyrostka, z każdym wyciągnięciem mojej cipki stawałam się mu bardziej uległa, bardziej seksualnie. To była po prostu natura, choć trzeba było to przyznać, okrutne.

VI.

     Później dowiedziałam się, że Steve, mój biedny, kochający mąż, obserwował mnie z okna naszej sypialni, a nawet przysłuchiwał się moim zdeprawowanym słowom, gdy los uznał go za rogacza. Przyznał, że było mu bardzo trudno, bardzo, widzieć, jak reaguję w taki sposób na innego mężczyznę. Jednak ze wstydem przyznał, że było to nie do zniesienia. Nigdy nie zapomnę jego zawstydzonych oczu, gdy powiedział mi, że się masturbował, patrząc, jak Bob mnie pieprzy.

     Szacunek jest prawdopodobnie najważniejszym elementem każdego małżeństwa, a gdy go zabraknie, odzyskanie go jest prawie niemożliwe. Właściwie to martwiłam się tej nocy i przez kilka następnych dni, że zacznę patrzeć na Steve'a z mniejszą ilością tego. W końcu dobrowolnie się wycofał i pozwolił seksualnie lepszemu mężczyźnie uwodzić mnie i pieprzyć. Zdecydowanie zaczęłam postrzegać męża w bardziej wypaczonej i nieadekwatnej seksualnie roli. To nie tak, że Steve nie mógł mnie zadowolić w sypialni, przez te wszystkie lata, gdy byliśmy razem, umiejętnie wykonywał swoje obowiązki męża i technicznie rzecz biorąc, był przeciętnie wyposażony. To był prosty fakt, że doświadczyłam teraz czegoś niezaprzeczalnego, a doznania seksualne, które Bob był w stanie mi zapewnić, przyćmiły mojego męża nawet w jego najlepszym dniu.

     Szybko i na szczęście nauczyłam się oddzielać szacunek w sypialni od szacunku ogólnego. Rozmiar penisa Steve'a nie był pod jego kontrolą, jednakże jego asertywna natura, pewność siebie i inne pozytywne cechy były. Kochałam tego mężczyznę, całkowicie. Nie mogłam mieć przeciwko niemu jego wypaczonych pragnień, zwłaszcza że tak chętnie je przyjęłam i tak chętnie z nich korzystałam. W końcu zacząłam zdawać sobie sprawę, że było coś odważnego w tym, że Steve potrafił przełamać społeczne konstrukty, brawurę machismo i realizować niewymowną fantazję, by zobaczyć, jak jego żona jest zadowolona z większego mężczyzny. Poza tym po pewnym badaniu zdałam sobie sprawę, że to, w co się teraz angażowaliśmy, było popularną fantazją wielu małżeństw. Z biegiem czasu cała nasza trójka poczuła się bardziej komfortowo        w naszej nowej dynamice, a Steve coraz chętniej podporządkowywał się moim potrzebom w sypialni, naturalnie uznając, że nie ma nadziei na konkurowanie z tym, co dawał mi Bob.

     Wpadł nawet w rozkosznie zdeprawowany nawyk oglądania nas. Czasami Bob zabierał mnie prosto na taras przy basenie, jego ogromny kutas twardy jak stal, wyraźnie rozpalony przez eksplodujące ego. Zaspokojenie zamężnej kobiety na oczach mniej wyposażonego męża musiało być satysfakcjonujące na pierwotnym poziomie. Dla mnie również było to głęboko podniecające, gdy patrzyłem w pełne pożądania oczy mojego męża, gdy patrzył z otwartymi szczękami i patrzył, jak Bob bierze cipkę swojej żony tuż przed sobą. Czasami Bob zabierał mnie do swojego pokoju, a Steve obserwował potężny stosunek z drugiego końca podwórza. Bywały nawet chwile, kiedy Bob zasłaniał zasłony, a mój biedny mąż mógł jedynie słuchać moich jęków satysfakcji, gdy czekał na mnie w pełnym niepokoju rogaczu.

     Choć ciężko to przyznać, były to moje ulubione sesje z Bobem. To właśnie podczas tych intymnych chwil sam na sam z moim kochankiem mogliśmy wyrazić naszą szczerość. Uwielbiałam jego zachowanie, kiedy się pieprzyliśmy, jego głupkowata osobowość stawała się naturalnie dominująca, ilekroć był we mnie.

     „Kochasz tego dużego kutasa, prawda, Anna”. 

     Bob dokuczał, napełniał mnie i zadowalał w ten sposób, że teraz też byłam całkowicie uzależniona.

     – Tak, Bobby. Pieprz mnie mocno. 

     Całowaliśmy się namiętnie, a on nadal mnie drażnił i upokarzał mojego męża w haniebnie perwersyjny sposób, który również mnie podniecał. Drwiąc, gdy mnie pieprzył, podczas gdy mój mąż czekał w agonii.

     – Powiedz mi, co chcę usłyszeć, kochanie. Domagał się tego, powodując, że natychmiast się poddałam, nogi owinęły się wokół jego pleców, jego duże jądra wbijały się w moje policzki, a uczucie klapsa jego męskich jąder było kolejnym jego fizycznym dotykiem, który pokochałam. Szeptałam mu do ucha twarde prawdy, które podniecały nas oboje w okropny sposób. 

     „Pieprzysz mnie o wiele lepiej niż mój mąż”.

     Chrząkał, moje słowa głaskały jego ego, podczas gdy moja cipka doiła jego masywnego kutasa.

     Spojrzał mi w oczy, a moje w jego. Oboje zatraciliśmy się w pożądaniu.

     Kontynuowałam, szepcząc: „Twój kutas jest o wiele większy niż jego”.

     „Ten mały kutas nie może ze mną konkurować”. Chrząknął, ciężkie piłki uderzały mnie w tyłek w szybszym tempie, a nasze spocone skóry przylegały do siebie w upale.

     Pocałowałam go.

     „Nigdy. Ten mały kutas nie sprawi, że dojdę tak jak ty”.

     Może byłam okropną kobietą, złą kobietą. Naprawdę kochałam mojego męża, ale nie mogłam odmówić Alfie w moim łóżku, a część mnie, służąc mu, służyła jego ego. Co gorsza, ja też uwielbiałam zwracać uwagę na ich kontrast. To była podstawowa biologia człowieka, a mężczyzną z większym narządem płciowym był niewątpliwie tym, z którym bardziej zasługiwał na związek. To było wypaczone, niegrzeczne odgrywanie ról, ale w tej chwili wydawało się, że nic innego się nie liczy.

     „Czyja to cipka?” Bob zażądał.

     „To twoja cipka”. syknęłam. 

Znów się pocałowaliśmy, języki splatały się w ognistej namiętności.

     „To nie jest cipka twojego męża, prawda? On nie może cię pieprzyć tak jak ja”. 

Był nieubłagany i to mnie podniecało bez końca. Jego ciężkie jądra zaczęły w szybszym tempie uderzać mnie w tyłek, przez co oboje przygotowywaliśmy się do nieuchronności. Pokręciłam głową, całując go głęboko.

     „On nigdy nie mógłby mnie przelecieć tak, jak ty”.

     „Jesteś moją małą zamężną dziwką, wiesz o tym, prawda, kochanie?” Skinąłam głową.

     „Tak. Jestem twoją zamężną dziwką”.

Nadal przyspieszał, jego nabrzmiały kutas wydobywał ze mnie kolejny orgazm, a moja cipka moczyła jego wałek, gdy do niego docierał.

     „Oddaj mi wszystko, Anno. Oddaj to wszystko”. Chrząknął, zaciskając zęby.

     „Och Bobby! Dochodzę dla ciebie! To wszystko dla ciebie, kochanie!!!” Pisnęłam, szarpiąc się gwałtownie, gdy moja cipka się skurczyła, zanurzając jego tłoczący członek w mojej esencji.

     Mój potężny orgazm został przedłużony, wzmocniony niesamowitym uczuciem jego rozszerzającego się penisa i pulsacją jego własnego nasienia wybuchającą głęboko we mnie. To był kolejny element jego sprawności, na punkcie którego miałam obsesję. Jego ciężkie jądra zawsze wytwarzały potężny ładunek, a on uwielbiał dostarczać go głęboko we mnie, lina za liną jego spermy moczącej moje wnętrzności, pokrywającej moje jajniki. Moja kontrola urodzeń pracuje w godzinach nadliczbowych, aby zapobiec temu, co nie do pomyślenia.

     Bob upadł na mnie, w końcu jego dyszenie ustało.

     „Do cholery, Anno. Uwielbiam wypełniać tę zamężną cipkę”. Uśmiechnęłam się, całując go.

     „To niesamowite uczucie, kiedy we mnie dochodzisz”. Bob zachichotał.

     „Nie sądzę, że pozwolę ci dzisiaj wyjść. Twój mąż będzie musiał cierpieć. Będzie słuchał, jak jęczysz przez całą noc”.

     Uśmiechnęłam się, rumieniąc się.

     „To będzie tortura”. Zrobiłam pauzę i dodałam:

     „On to pokocha”.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...