Skocz do zawartości
Druh.

Rocznica ślubu

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno nie opisywałem żadnej historii. A historii nie prawdziwej to wcale nie pamiętam żebym pisał. To raczej domena żony była. Tym razem macie coś ode mnie. Kontynuacji nie będzie dlatego wszelka dyskusja dozwolona. Można krytykować, chwalić. Mówić co was zaskoczyło, itd itd itd.

 

Miłego czytania

 

---------

 

 

Jest godzina 15.00. Dziś nasza 10 rocznica.  Dzwoni żona. Nic w tym dziwnego, często o tej godzinie dzwoni, gdy jestem w domu, wracając z pracy. Dzwoni pewnie przypomnieć mi żebym podgrzał obiad, bo wychodzimy wieczorem do teatru.

Odbieram mówiąc: cześć kochanie, ale nie słyszę odpowiedzi a jedynie szuranie, takie jak by telefon był odkładany na bok. Czekam więc cierpliwie, bo znając ją, to próbuje połączyć słuchawki bezprzewodowo żeby spokojnie móc prowadzić rozmawiając. Ale nie odzywa się nieco dłużej niż normalnie. Każdy pewnie by w takiej sytuacji krzyczał do telefonu: halo halo, ja jednak bardziej intensywnie przysłuchuję się co tam się dzieje, że jeszcze się do mnie nie odezwała. Jakiś cel miała w tym że do mnie zadzwoniła i się nie odzywa przecież. No chyba że przez przypadek jej się zadzwoniło. Posłucham jeszcze i najwyżej się rozłączę.

W końcu coś usłyszałem. Jak by mlaskanie...? Wsłuchuję się nadal, mocno zaintrygowany. Przecież jak by jadła to by tak nie mlaskała. To do niej nie podobne. Ale tak, to na pewno dźwięk mlaskania. Pojawił się kolejny raz, i kolejny. Teraz słychać już jak jest regularny i intensywny. Ssanie, i mlaskanie. Kurwa, przecież takie odgłosy są jak ona pracuje swoimi ustami obciągając kutasa. Nie mogę przestać słuchać, a w mojej zboczonej głowie już się rysują jakieś nieprawdopodobne obrazy. No niby niejednego obcego penisa w swoim życiu już ssała, ale nigdy nie bawiła się z nikim bez wcześniejszego jakiegoś ustalenia tego ze mną. Kilka lat temu mówiłem jej, że jeśli będzie miała ochotę to może tak się pobawić. Kreśliłem jakieś scenariusze,między innymi taki że dzwoni do mnie i w "ten sposób" informuje o tym że się bawi z innym, ale nigdy żadna z takich fantazji nie została zrealizowana. Do tego od dłuższego czasu przeszła jej ochota na zabawy z innymi.
Bardziej prawdopodobne dla mnie jest to, że miała kolejny z rzędu cholernie nudny dzień w pracy, i dorwała jakąś książkę erotyczną. I teraz mnie w ten sposób nakręca żebym był gotowy jak wróci do domu na rozpoczęcie świętowania.

Odgłosy nie ustają, więc słucham ich z przyjemnością, a w głowie pytanie. Co ona tak ssie, że to daje tak realistyczny dźwięk. Aż idę sprawdzić do naszej szuflady z zabawkami, czy to nie aby ten wibrator tak dobrze przypominający żywego. No i tak. Faktycznie nie ma go. Uśmiech rysuje mi się na twarzy że ją przejrzałem. Ale że lubię się z nią różnie bawić, to czemu miałbym nie korzystać z tego co mi daje dzis tym głosowym przedstawieniem?

Kładę się na łóżku, podłączam słuchawki do telefonu żeby lepiej słyszeć co się dzieje, i mieć ręce wolne. Rozbieram się do naga. I zaczynam masturbować. Zamykam oczy i wyobrażam sobie że ona obciąga żywego a nie sztucznego.  Do moich uszu dochodzą kolejne nowe dźwięki. Cały czas słychać mlaskanie ale słychać też aghr, aghr... dźwięk który wydaje gardło gdy penis wchodzi głęboko i nieco poddusza tym. Za chwilę słyszę pierwszy raz jej mruczenie, jakie wydaje z siebie gdy jest zadowolona z efektów swoich działań. Mógłbym słuchać ten muzyki całymi godzinami. Myślę sobie: Zgodnie z jej chęcią, ponakręcam się, a jak tylko wróci do domu, to będę czekał gotowy na nią. Ledwo przekroczy próg, usłyszy ode mnie "na kolana, otwórz usta szeroko"  i już mój kutas będzie powodował takie dźwięki. Skoro ma na to ochotę to poużywam sobie jej ust żeby się zaspokoić, a gdy znudzi mi się nieco ta pozycja, to usłyszy "na czworaka", tak żebym mógł ją przelecieć na pieska. Ciekawe jak się dziś ubrała. Czy ma spodnie czy sukienkę... A jeśli sukienkę, to czy wróci do domu bez majtek zdając sobie sprawę z tego co się będzie działo...

 Ale ale... co jest? czy ja dobrze usłyszałem? Wydaje mi się, że to był dźwięk jaki wydaje dłoń gdy spotka się z dużą prędkością ze skórą... Klaps? Ale jakoś tak dziwnie brzmiał, ooo jest drugi i jej jęk...  Aghr aghr aghr, plask, mlask, aghr, mrrr, No nie przesłyszałem się... Nie wiedziałem że tak jej brakuje tego. Kiedyś lubiła klapsy, ale się odzwyczaiła, i ostatnio mówiła że jej to nie sprawia przyjemności. Dźwięki w słuchawkach powodują że wracam myślami do tego jak ją powitam. Jak będzie ssać i krztusić się. Usłyszy wtedy ode mnie: - usta szerzej!  W tym samym momencie słyszę w słuchawkach męski głos wypowiadający te same słowa.
Ale się wkręciłem, Jeszcze tak realistycznie nigdy nie fantazjowałem. Połączenie trwa, ja leżę z zamkniętymi oczami, nie musze dotykać kutasa a on jest twardy jak skała. Słyszę to co się będzie działo jak tylko dopadnę do żony. Usta przejęły rolę cipki, i przyjmują miarowe pchnięcia, aghr aghr mlask mlask, aghr aghr mlask mlask,

Chwilowo nie słucham tak intensywnie, skupiając się na tym co tam w głowie się rysuje, gdy dobiega mnie mnie ten sam męski głos wypowiadający słowa: - daj gumkę,
i za chwilę: - połóż się na plecach i rozłóż nogi szeroko.

W głowie mam: eeeej, co jest? Ona się z kimś spotkała jednak? I to dziś? W naszą rocznicę? To się dziejeeee na prawdę.
Milion myśli mam, pozytywne, negatywne, sam nie wiem, ale mój kutas wie, że mu się to zajebiście podoba. Stoi twardy i "patrzy się w sufit".

W słuchawkach już słychać, że musiała polecenia wykonać, bo to na pewno jest pieprzenie. Obijanie się ciała o ciało, i jej jęki jakie wydaje gdy jest jej dobrze...
Leżę i słucham... i połączenie zostaje przerwane.

Ej... ja się tak nie bawię. Chcę jeszcze. Spełnia się moja fantazja właśnie, i było tak przyjemnie.
Próbuję dzwonić, ale moje połączenie jest odrzucone. Za chwilę przychodzi sms: "wiesz co robię, odezwę się jak skończymy, proszę cię nie zamęcz kutasa, i nie spuszczaj się".
Nie zostaje nic innego jak poczekać.
Po 20 minutach przychodzi kolejny sms: "wracam, będę niedługo, mam dla ciebie prezent".

Nie mogę się jej doczekać, stoję nagi przy drzwiach do domu, faktycznie przyjechała bardzo szybko.   Wchodzi za drzwi, ja już startuję z: "na kolana". Ona grzecznie klęka przede mną, i patrząc mi w oczy wyciąga dłoń, i coś podaje. Biorę to a tam prezerwatywa. Pusta prezerwatywa. Patrzę na nią zdziwiony a ona tylko kiwa palcem żebym się do niej schylił i ją pocałował. Zaczynamy się całować, i okazuje się że jej usta są pełne...Już wiem czemu gumka jest pusta.

Po dłuższym pocałunku, usłyszałem od żony: wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy.

I tak właśnie zaczęło się świętowanie naszego święta.

  • Lubię 26
  • Wow! 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...