Hotka czy kurewka? A może to i to ?

[kasiabali22 18]

Jestem tu nowa, ale nie niedoświadczona. Razem z mężem od dwóch lat swingujemy. Powoli przesuwa się ta granica. Mamy rodzinę dużo spraw, więc nasze zabawy to wieksza impreza dwa trzy razy w roku. Męża bardzo kręci jak może na mnie popatrzeć w akcji najlepiej z dwoma lub trzema Panami. Po takim spotkaniu chodzi przez kilka tygodni nakręcony. Później wraca szara codzienność. Ostatnio po imprezie,kiedy wszyscy panowie już wyszli z apartamentu, alkohol mocno nam huczał w głowie, mąż stwierdził że chciałby ze mną wyjść do klubu i mnie puścić... żebym sobie poderwała i wyszła do toalety zabawić się z obcym facetem. On w tym czasie by siedział z drinkiem przy barze i czekał. Dotąd układ był taki że bawimy się zawsze razem... temtego  dnia nic z tego nie wyszło, bo pogoda pokrzyżowała nam plany ( upał i ulewa - jak doszliśmy do klubu byliśmy mokrzy do suchej nitki i strasznie nie komfortowo się czulam) Ale wizja tego, ze mogę poderwać i pieprzyć się kiedy męża nie ma i go tylko poinformować o tym SMS mnie rozpala... mąż widzę ze się trochę zaczął obawiać i wycofuje z pomysłu, boi się żeby nie poszło to o krok dalej - miłostek i uczuć ( tak mi się wydaje - bo nie jest to człowiek z którym można swobodnie rozmawiać - raczej trzeba wyciągać). Dziwny zbieg okoliczności spowodował, że w pracy bezwstydnie zaczął mnie podrywać mnie klient. Zdobył nr tel chciał się umawiać itd. Oczywiście mężowi powiedziałam a on się tym nakręcił. Z tym adoratorem nie można się było spotkać z wielu powodów, ale widziałam jak to na męża zadziałało, nic nie mówił ale pieprzył się ze mną dwa razy dziennie.  Moja wizja takiej relacji jest taka, że kiedy mam okazję bez ryzyka hmmmm zdemaskowania używam sobie mężczyznę. Kręci mnie ratownik na basenie, zdobycz na dyskotece, przelecieć masażystę, czy poderwać kogoś na wakacjach albo podczas wspólnego weekendu w hotelu. Sęk w tym że kręci mnie jednorazowy numerek... zaliczyć, wykorzystać, rozładować się i wrócić do męża. Uwielbiam czuć się kurwa... nie kręcą mnie spotkania z tym samym facetem, chodzenie na randki prezenty i kolacje, to mam ze swoim mężem i Jestem w tym szczęśliwa. Ja chcę tylko szybkiego ostrego numerka z obcymi facetami. Czy któraś z pań też ma takie preferencje? Co na to mężowie , jak wygląda to od strony praktycznej? Zaznaczam że już nie mam 18 lat. Za kilka miesięcy kończę 40 lat mam sporą nadwagę i daleko mi do laseczki z dyskoteki ( choć mimo to nigdy nie miałam problemu w zdobyciu mężczyzny na sex) Czy tylko ja mam taką wizję Hot Wife( nazwijmy podtyp dziwkarski)? 

[Dominik-bull 189]

Bardzo podoba mi się taka postawa. Moim zdaniem najwłaściwsza w otwartym małżeństwie (daje poczucie bezpieczeństwa) oraz w typowo cuckoldowym układzie. Nie zgadzam się z nazwą podtypu. Co to za dziwkarstwo, kiedy kobieta chce instrumentalnie wykorzystać mężczyznę. Dziwka jest wykorzystywana. Tak sadzę. Facet traktujący seks z kobietą, jako przyjemna zabawę bez zobowiązań, to wart uznania samiec alfa, ogier itp. A ja uważam, że kobieta czerpiąca satysfakcję z seksu z kimś, na którego ma wlaśnie ochotę, to kobieta prawdziwie wyzwolona. Pewnie najlepsza partnerka w związku, w tórym panuje szczerość, nawet w tych najintymniejszych sprawach.

[Zouza® 29 620]

9 godzin temu, kasiabali22 pisze:

Czy tylko ja mam taką wizję Hot Wife( nazwijmy podtyp dziwkarski)? 

Nie tylko Ty masz taką wizję  

Mnie na początku też interesowały wyłącznie jednorazowe (no max. kilkurazowe numery). Aż do czasu "stałego kochanka". Ale nadal, od czasu, do czasu, lubię takie wyskoki ? 

Ważne, by Wam to odpowiadało. 

10 godzin temu, kasiabali22 pisze:

Uwielbiam czuć się kurwa...

Przecież o to w tym wszystkim chodzi  - czuć się tak, jak się chce czuć. 

[Wichura® 19 361]

14 godzin temu, Dominik-bull pisze:

Moim zdaniem najwłaściwsza w otwartym małżeństwie (daje poczucie bezpieczeństwa)

Z tym poczuciem bezpieczeństwa to bym się kłócił. Wszystko zależy od tego pod jakim kątem to rozpatrujemy. Większe bezpieczeństwo kontaktów jednorazowych nad stałą relacją jest chyba wyłącznie w obszarze ograniczenia sytuacji silniejszego zaangażowania emocjonalnego o ile ktoś w ogóle chce to ograniczać a i tutaj jest to raczej dyskusyjne i życzeniowe. We wszystkich pozostałych aspektach raczej stała relacja daje więcej poczucia bezpieczeństwa.

 

Ale jak Zouza napisała wszystko zależy od tego czego ktoś szuka i potrzebuje. Jeżeli takie podejście autorce odpowiada to nie ma co na siłę kombinować tylko tak właśnie robić. A jak któregoś dnia stwierdzi że chce czegoś innego to wtedy będzie trzeba usiąść i porozmawiać o tym z partnerem. Nie ma co komplikować rzeczy które ze swojej natury skomplikowane nie są ?

[Parawaw3847✩ 1 949]

Dokladnie jak napisala Zouza, masz ochote czuc sie kurwą a Twojego faceta ro kreci to po co sie nad tym zastanawiac. Nie jestes jedyna, moja parterka tez miewa takie ochoty, ku naszej wspolnej przyjemnosci. 

Ale co do bezpieczenstwa staly uklad jest zdecydowanie lepszy.. bo i zdrowie i zaufanie i na wiecej mozna sobie pozwolic .. zarowno w wersji soft jak i hard... bo przeciez bycie kurwa rozne ma oblicza:)