Skocz do zawartości
Robeks

Woda i ogień

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za pozytywne komentarze. Jak dobrze pójdzie to w tym tygodniu będzie ciąg dalszy.

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

IX

 

Z bijącym sercem wrócił do domu. Na szczęście zaopatrzenie sklepu był takie jak należy. Co w tym konkretnym momencie oznaczało, że po prostu mieli na stanie prezerwatywy. Płacąc kartą z małe kwadratowe pudełko czuł się nieswojo. Raz, że już od pewnego czasu nie musiał dokonywać takich zakupów. A dwa, nie robił ich dla siebie. Tylko dla swojej żony i jej kolegi. Brzmiało to jak totalna abstrakcja! Ale to był fakt, z którym co raz ciężej było się sprzeczać. Szczególnie teraz gdy otwierał drzwi do mieszkania. Wszedł do środka najciszej jak to było możliwe. Choć i tak nie miał wątpliwości, że go usłyszeli.  

 

Udał się do salonu, lecz tam ich nie zastał. Automatycznie skierował kroki do sypialni. Bingo! Tutaj byli... On leżał w samych slipkach, ona w czerwonej, koronkowej bieliźnie. Znał ją. Zakładała ją dla niego od czasu do czasu, gdy bardzo ładnie ją poprosił, a ona miała akurat nastrój. No cóż, najwyraźniej dzisiaj miała nastrój i Paweł był skłonny uwierzyć, że ich gość nie musiał się o nic prosić. Cóż, tak to jest, gdy rutyna zostaje zastąpiona nieznanym. 

 

Magda zarzuciła nogę w okolicach talii swojego partnera. On wykorzystywał to by gładzić ją po nagim udzie. Jego ręka jeździła po jej gładkiej skórze, to w górę to w dół. Paweł patrzył na to jak zahipnotyzowany. Dopiero jego ukochana wyrwała go z tego transu. 

  • Masz? - zapytała krótko. 

Podał jej pudełko bez słowa. Ty były w obecnych okolicznościach zbędne. Choć jeżeli ktoś jest bardzo dociekliwy, to mógłby się pobawić w interpretację tego gestu. Wtedy jedyne odpowiedzi jakie mogłyby się nasunąć byłyby bardzo jednoznaczne. “Proszę bardzo kochanie. Bawcie się dobrze.”, “Macie moje błogosławieństwo.”... 

 

Cofnął się dwa kroki w tył. Stanął w progu sypialni. Jakby magiczna bariera oddzielała go od tego zaklętego miejsca. Miejsca, w którym jego żona miała go po raz pierwszy zdradzić. Ręka Bartka poczynała sobie co raz śmielej. Jeździł ją już nie tylko po odkrytym udzie, ale i po samych koronkowych majteczkach. Zaczepiał od czasu do czasu o ich skraj. Sukcesywnie ciągnąc je ku dołowi. Magda nie stawiała szczególnego oporu masując w tym samym czasie jego klatę. Pawłowi pozostało jedynie pozostać biernym obserwatorem. 

 

Magda nie potrafiła zapanować nad swoimi emocjami. Klamka zapadła, postanowiła zdradzić swojego męża. Zresztą zgodnie z jego fantazją. Teraz jednak, gdy przyszło jej to zrobić targały nią silne emocje. Z jednej strony podniecenie, które było w tym wszystkim dominujące. Ale też strach i obawę. Czy będzie się czuła komfortowo w tej sytuacji? Czy nie przestraszy się konsekwencji, tak odważnego kroku i czy faktycznie jest na to gotowa? Jednak, gdy Bartek zaczął wodzić ręką w okolicach jej cipki, poczuła że to przytłaczające podniecenie bierze górę. A kiedy jego ręka powędrowała do piersi, była już pewna, że nie będzie potrafiła się wycofać. Spojrzała w stronę męża. 

  • Ja to zrobię. Serio. Zrobię to. - powiedziała łamiącym się głosem. 

Odwróciła się z powrotem w kierunku kochanka i zaczęli się całować. Musiała czymś zając myśli. Nie wiedziała, co teraz czuje jej mąż. Nie chciała nawet o tym myśleć. Tym razem chciała się skupić tylko i wyłącznie na sobie. Czuła jak ręka kochanka zsuwa powoli jej majtki, jak wyzbywa się tego skrawka materiału, który zakrywał jej skarb. Jego ręka spoczęła na muszelce. Zaczął ją delikatnie masować. Czuł jej wilgoć. Nie miał prawa wiedzieć, że Magda przeważnie potrzebowała czasu by poczuć podniecenie przy mężu. Tutaj tego problemu nie miała. Po prostu była wilgotna. Po prostu miała ochotę na seks. Teraz to ona skierowała rękę na bieliznę swojego partnera. Masowała pęczniejące przyrodzenie przez slipki. Bartek nie zamierzał ograniczać jej dostępu do swoich klejnotów, więc bez żadnej zachęty pozbył się swojej bielizny. On był kompletnie nagi. Ona w samym staniku. Szepnął jej do ucha, że chce ją zobaczyć w pełnej okazałości. Sama ściągnęła ostatni fragment odzienia jaki jej pozostał. Teraz obydwoje byli nadzy. Nadzy i gotowi na kolejny krok. 

 

Paweł patrzył na to z progu drzwi. Nie potrafił przekroczyć tej niefizycznej granicy. Czuł, że jego miejsce jest tu, na zewnątrz. Jakby w innym wymiarze, w którym jego żona była tylko i wyłącznie jego. Zobaczył kutasa swojego konkurenta. Poczuł ukłucie w sercu. Co tu dużo mówić. Był sporo większy od jego. Przez moment wpatrywał się w niego jak zahipnotyzowany. Wtedy poczuł ukłucie zazdrości. A co jak Magda uzna, że lepiej jej z Bartkiem, niż z nim? Z jej mężem. Ogarnął go strach. Teraz jednak było już za późno, musiał liczyć, że jakoś to wszystko będzie. Że jakoś to wszystko przegadają. Że to co dzieje się za tą niewidzialną granicą, tylko tam pozostanie. 

  • Weź mnie. - wydyszała podniecona Magda. Rzuciła gumki w kierunku Bartka. 

Ten niezdarnie rozpakował pudełko. Wyjął prezerwatywę i pospiesznie założył ją na swojego penisa. Wskoczył na nią bez zapowiedzi. On też był gotowy do akcji. Gra wstępna toczyła się od wczorajszego wieczora, teraz był czas na finał. Wszedł w nią, tak jakby robił to setki razy. Ale to był ten pierwszy raz. Magiczny moment. Jęknęła z utęsknieniem. Na to czekała, na takie właśnie emocje. Ekscytację, poczucie, że dzieje się coś niezwykłego. Czuła się jak nastolatka, która robi to pierwszy raz. Po prawdzie tak było odkrywała seks na nowo. Posuwał ją w klasycznej pozycji. Nie było w tym finezji, po prostu czysty seks. Nie jakiś pornos z ekwilibrystycznymi pozami. Paweł żałował, że ta scena była tak... zwyczajna. Nie dlatego, że oczekiwał większych wrażeń, ale dlatego, że ta sytuacja była tak do bólu realna. Tak bardzo przypominała poranny seks małżonków, którzy nabrali nagłej ochoty na seks. Tylko to wszystko działo się z udziałem tego trzeciego. Obcego organizmu w ich układzie małżeńskim.

 

Cała trójka czuła, że czas się zatrzymał. Pierwszym, dla którego czas wrócił na właściwe tory był Bartek, gdy poczuł napływającą do prącia spermę. Przyspieszył swoje ruchy, chciał poczuć jak najwięcej przyjemności w tym kluczowym momencie. Jednocześnie dawał w ten sposób większą satysfakcję swojej partnerce. Takie są wszakże prawa natury. Jego penis zagłębiał się w norkę koleżanki z pracy. Nic nie robił sobie z faktu, że jej mąż jest tuż obok i wszystkiemu się przygląda. Na ten moment straciło to jakiekolwiek znaczenie. Czuł jak całe prącie zaczyna mu pulsować. Jak sperma zaczyna przeciskać się przez wnętrze jego purpurowej, skrajnie napiętej główki penisa. Doszedł, a Magda czując, że jej kochanek szczytuje doszła wraz z nim. Opadł na nią. Leżeli złączeni w uścisku. A trzeci w tym pseudo trójkącie stał tak samo jak wcześniej. Tylko, że teraz czuł nieznośny napór swojego towarzysza na bezwzględną klatkę. Dopiero teraz zaczęło do niego docierać, że ta sytuacja go... podnieciła? Nawet jeżeli to podniecenie nie miało możliwości wydostać się na zewnątrz. Klatka pozwalała ukryć to przed innymi, ale nie przed nim samym. 

Bartek zszedł z kobiety, którą dopiero co posiadł. Wtuliła się w niego, jakby chcąc podziękować mu za przyjemność, którą dopiero co mu dał. Całowała go po karku, a on leżał odprężony. Zrobił co do niego należało. Czy raczej to co należało do obowiązków męża tej pięknej damy, a on go jedynie w tym wyręczył. Tymczasem zwolniony z obowiązku mąż wciąż stał w progu drzwi sypialni targany silnymi emocjami. Czuł się w tym momencie trochę nie na miejscu, jak trzeci do gry w ping-ponga, jak niepijący na posiadówce przy wódce. Uznał więc, że musi czymś zająć swoje ręce i głowę. 

  • To ja wstawię wodę na kawę. - oświadczył. 

Pomimo, że nie spotkało się z żadną reakcją kochanków, uznał to milczenie za aprobatę. A może po prostu go nie słyszeli? Może byli teraz w innym świecie? Udał się do kuchni i wlał wodę do elektrycznego czajnika. Usłyszał znajomy szum nagrzewającej się wody i starał się zebrać myśli. Nie było to łatwe zadanie, przecież dopiero co widział swoją żonę w objęciach innego. Żonę, która oddawała się koledze z pracy. To była sytuacja, przy której ciężko było przejść obojętnie. Było to praktycznie niemożliwe. Ale on spróbował skupić się na swoich odczuciach. Na tym co czuł, gdy oni to robili. Myślami wciąż wracał do bólu spowodowanego napierającym o klatkę penisem. Pomimo, że to nie on posuwał swoją partnerkę, to odczuwał podniecenie. Czy raczej tego się domagał jego organizm, bo pewne fizyczne ograniczenia mu to uniemożliwiały. Woda osiągnęła temperaturę wrzenia. Zalał trzy kubki, do których wcześniej nasypał po dwie łyżeczki kawy. Uznał, że to dobry moment, żeby zawołać kochanków.  

 

Ponownie wrócił do sypialni. Oni leżeli wtuleni w siebie. Odpoczywali po odbytym stosunku. To było coś tak naturalnego, a za razem tak nieuchwytnego dla osoby, które nie miała możliwości doznać tych samych uniesień. Tym razem nie zignorowali go i chwilę potem cała trójka siedziała z powrotem przy stole. Tylko, że tym razem Bartek był w samych slipkach, a Magda miała na sobie tylko narzucony luźno szlafrok. Zasłaniał on jednak krągłe piersi jedynej kobiety w towarzystwie. Mimo wszystkich dotychczasowych zdarzeń, sprawiło to, że Paweł poczuł się nieco bardziej komfortowo. Popijali niespiesznie kawę, rozmawiając na luźne tematy, nie związane z tym co dopiero się wydarzyło w pokoju obok. Dopiero kiedy ich kolega wyszedł na chwilę do łazienki, małżonkowie znaleźli chwilę na rozmowę. 

  • I jak było? - zapytał Paweł, patrząc w oczy żony. 
  • Ohh... no wiesz. Było super. Czułam się jakbym robiła to po raz pierwszy. Byłam taka podekscytowana i rozemocjonowana. 
  • Taak, było widać... - przyznał Paweł. 
  • Może faktycznie potrzebowałam nowych bodźców? 
  • Co będzie dalej? - spytał. 
  • Lubię 15
  • Wow! 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Napisane - najwyższa klasa :)

Spodziewałem się czegoś mocniejszego, ale tak czy siak zarąbiste. Czekamy na więcej 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@Robeks, gdybyś wydał swoje opowiadanie w formie książki, zostałbyś autorem ... fapbooka.

  • Lubię 1
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Trochę brak czasu, a bardziej brak weny. Pewna wizja na dokończenie historii jest, ale jakoś nie potrafi wskoczyć z klawiatury na komputer :)

 

Ale nie traćmy nadziei ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

X

 

Patrzyła na niego uważnie. Niczego jej nie wypominał. Nie robił wyrzutów. Wręcz przeciwnie, pytał ją o jej odczucia, o nic więcej. Czyżby Aśka miała rację? Czyżby wszystkie kroki, które podjęła do tej pory przynosiły zamierzony skutek? Czy jej mąż zaczynał odnajdować się w nowej sytuacji? I najważniejsze pytanie. Czy był gotowy na więcej? Wiedziała co powiedziałaby jej koleżanka. Powinnaś przeć do przodu bez pytania. Stawiać go przed kolejnymi faktami dokonanymi. I zapewne miała rację. Przecież dotychczas wszystko co powiedziała się sprawdziło. Magda jednak czuła psychiczny dyskomfort. Odgrywała pewną rolę, którą jej wyznaczono. Nie oznacza to oczywiście, że nie chciała pójść do łóżka z Bartkiem. Chodziło o to jak to wpływało na relację z jej mężem. 

  • Czy tego właśnie chciałeś? - zapytała otwarcie. 
  • Sam nie wiem... - westchnął. 
  • Szczerze... - Magda oczekiwała jasnej odpowiedzi. 

Teraz pałeczka była po stronie Pawła. Zaryzykowała, że więcej nie spotka się ze swoim kochankiem, że jej mąż powie, że nie radzi sobie z tą sytuacją i nie chce w nią dalej brnąć. Ale czy miała inne wyjście? Czy ten dotychczasowy zamordyzm mógł działać na dłuższą metę? Paweł jednak pozwolił sobie na całkowitą szczerość. Sam nie wiedział co go naszło. 

  • Kiedy to robiliście... Nie potrafię opisać tych uczuć. Nie wiem co to było. Ale... stanął mi... to znaczy próbował... no bo wiesz. - tu wskazał znacząco między swoje nogi. 

Spojrzała na niego z nieukrywanym zaskoczeniem. Takiej odpowiedzi się nie spodziewała. Myślała, że będzie mu przykro, że będzie czuł zazdrość, strach, bezsilność. Ale podniecenie? Gdy ona kochała się z obcym facetem? Nie potrafiła tego pojąć. Wtedy to pokoju wrócił Bartek. 

  • Jeżeli przeszkadzam... - zaczął. 
  • Nie! - odpowiedzieli jednocześnie. 

Bartek wrócił na swoje miejsce za stołem. Choć miał wrażenie, że przerwał swoim gospodarzom bardzo ważną, prywatną wiadomość. Sam nie czuł się w pełni komfortowo. Przecież dopiero co zaliczył zamężną kobietę, na oczach jej faceta. Ciężko po czymś takim usiąść do stołu i pić spokojnie kawkę. I to do tego w ich towarzystwie! 

  • To ja już sobie pójdę... - uznał, że mimo zapewnień pary, woli ich zostawić samych. 

Magda spojrzała znacząco na Pawła. 

  • Odwiozę cię. Tak było ustalone. 
  • Nie trzeba... 

Jednak zdanie gościa nie zostało wzięte pod uwagę. Zaczęli więc wstawać od stołu. Wtedy Paweł uznał, że pewne rzeczy należy wyjaśnić. Z początku chciał poruszyć temat w samochodzie, jednak teraz uznał, że chce by jego żona również przy tym była. 

  • To był mój pomysł, żeby Magda spróbowała z innym. - zaczął bardzo otwarcie. - Nie mam do ciebie żadnego żalu czy pretensji stary. - Powiedziała, że było jej z tobą bardzo dobrze... Za co chcę ci podziękować. 
  • Ja... spoko. Nie ma sprawy. - Bartek nie wiedział co powiedzieć. 

Magda spojrzała najpierw na jednego, potem na drugiego. Czuła jak z serca spada jej ogromny kamień. Cieszyła się, że mąż zdecydował się na tak jednoznaczne wyznanie, że postawił sprawę tak jasno. Pożegnała obu swoich facetów w progu mieszkania. A gdy zamknęła za nimi drzwi opadła na kanapę i głośno odetchnęła. Co ona zrobiła? Przecież nad tym nie da się po prostu przejść do porządku dziennego! No i przede wszystkim co dalej? To nie zostało ustalone. Ale miała świadomość, że temat wróci prędzej niż później. Z drugiej strony kręciła ją cała ta sytuacja, to że mogła spróbować seksu z innym facetem i to, że jej mąż ulegał jej zachciankom. Dostosowywał się do jej woli a z czasem nawet zaczął uprzedzać jej polecenia. Z tym mętlikiem jaki zapanował w jej głowie zadzwoniła do Aśki. 

  • Widzisz? Czyli wszystko jest okej. - skwitowała Aśka. - Teraz wszystko jest w twoich rękach. Brniesz w to dalej, czy odpuszczasz temat? 
  • Sama nie wiem. 
  • Czyli chcesz... ale się wstydzisz. - zawyrokowała koleżanka. - A niepotrzebnie. Przecież sama widzisz, że Pawła też to kręci i zaczyna się wczuwać w swoją rolę. 
  • Może moglibyśmy robić to na bardziej partnerskich zasadach? - zapytała Magda. 
  • Nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wtedy dasz mu możliwość decydowania, a to przecież ty chcesz mieć kontrolę nad sytuacją. Czyż nie? No i... 
  • … podoba mi się to. Taak... Tak! 

Drugi raz powiedziała słowa z większym przekonaniem. Chyba faktycznie zaczęła się wkręcać w nową rolę. Choć przychodziło jej to nieco opornie. Koleżanki rozmawiały jeszcze przez jakiś czas. Skończył połączenie chwilę przed powrotem Pawła do domu. Magda przyjrzała mu się badawczo. Widziała niepewność w jego spojrzeniu. Nie wiedział, jak się ma zachować w nowej sytuacji. 

  • Podobało ci się? - zapytała. 
  • Myślę, że tak... - potwierdził z ociąganiem. 
  • To dobrze. Bo zamierzam to kontynuować. - powiedziała zdecydowanym tonem. 

Spuścił głowę. Widziała, że jego policzki były zaczerwienione. Jego milczenie było zgodą. Po chwili jednak uznał, że jest inny temat, który wymaga poruszenia. 

  • A co z moją... no wiesz... klatką? - zapytał. 
  • Myślę, że dobrze się sprawdza. - ucięła temat Magda. 

Teraz miała go w garści. Jego męskość znalazła się w jej kontroli i to ona mogła decydować, kiedy będzie mógł dojść. Przeszedł ją dreszcz podniecenia. To była dla niej kompletnie nowa sytuacja. 

  • Czy mimo wszystko nie zasłużyłem sobie na jakąś nagrodę? 
  • Chodź... - złapała go za rękę i poprowadziła w kierunku łazienki. 

Poszedł za nią posłusznie. Na miejscu kazała mu opuścić spodnie i majtki. Z pomocą kluczyka zdjęła pas cnoty, który blokował mu możliwość wzwodu. Złapała jego prącie i zaczęła je masować. 

  • Dobrze się dzisiaj spisałeś kotku. - szepnęła mu do ucha. - A mi było bardzo dobrze z Bartkiem. Dlatego zasłużyłeś na nagrodę. 

Przyspieszyła ruchy ręką. Penis jej męża był w pełni naprężony. Wiedziała, że wiele nie potrzebuje by dojść. Od kilku dni nie miał możliwości się zaspokoić, dodatkowo był poddawany silnym emocjom, które tylko go nakręcały.  

  • Pamiętaj, że jesteś moim ukochanym mężem. Kocham cię, ale chciałabym, żeby nasze relacje uległy pewnym zmianom. Przynajmniej na jakiś czas. Potem uznamy czy to dla nas. 
  • Mhmm... - stęknął w odpowiedzi Paweł. 
  • Teraz to ja decyduję, kiedy możesz dojść, a ty masz się mnie słuchać. Chciałeś, żebym otworzyła nasz związek, więc musisz się dostosować do nowych reguł. Możesz zrezygnować, ale to będzie koniec naszego eksperymentu. 

Czuła jak jego członek zaczyna pulsować. Nakierowała go więc do umywalki, tak by salwa białej cieczy wylądowała w bezpiecznym miejscu. Obydwoje patrzyli, jak sperma trafia do celu. Czysta robota. Magda odkręciła wodę i przemyła ubrudzoną główkę penisa. Poczekała, aż cała sperma wypłynie z cewki jej męża, a członek opadnie do stanu spoczynku.  

  • Dzięki... - westchnął Paweł. 

Jeszcze raz przetarła go by pozbyć się ostatnich resztek wytrysku i ku rozczarowaniu Pawła ponownie zaczęła nakładać mu klatkę. Zwiotczały członek bez trudu zmieścił się w plastikowym kapturku. 

  • Ale przynajmniej ci trochę ulżyło, czyż nie? - zapytała z troską w głowie. 
  • Tak, teraz jest lepiej. Choć ta klatka... 
  • ...Jest konieczna. - ucięła dyskusję Magda. 

To był jej symbol władzy, który musiała pielęgnować i o niego dbać. Dzięki temu jej mąż był pokorniejszy. A poza tym... ta kontrola zaczęła ją kręcić i coraz bardziej zdawała sobie z tego sprawę. Czuła się pewniej niż jeszcze kilka godzin temu. Co więcej chciała więcej, tylko nie była pewna na ile może sobie pozwolić. Gdzie była granica jej ukochanego? Mimo to odczuwała ekscytację, w jej życiu w końcu coś się zmieniło i nie była to praca, czy kolejny kurs. Choć i w tym wypadku zyskiwała cenne doświadczenie, jednak zupełnie inne niż dotychczas. 

 

Wrócili do salonu. Zbliżało się południe, a czuli jakby mieli za sobą dzień pełen emocji. Fakt zdarzyło się dzisiaj wiele, ale wszystko to było bardzo skondensowane w krótkim poranku. 

  • Bartek ma większego. - zaczął Paweł, który najwyraźniej poruszył trapiący go temat. - Czy... 
  • … Czy to miało jakieś znaczenie? - weszła mu w słowo Magda. - Och no wiesz... jakieś na pewno miało. Poczułam go bardzo głęboko. Było ekstra! 

Uznała, że takie wyznanie może dodatkowo wpłynąć na męża. Chciała, żeby poczuł się mniej męsko. Głupio było się do tego przyznać, ale właśnie taki był cel wyznania. Zapadła cisza. Zapewne Paweł spodziewał się nieco innej odpowiedzi, ale dostał to co dostał i musiał to jakoś przetrawić. Czuł, że jego początkowe plany zaczęły wymykać się spod kontroli, że to wszystko przybrało niespodziewany dla niego obrót. Z drugiej jednak strony przypomniał sobie ucisk w klatce, kiedy jego żona oddawała się innemu. Czy to możliwe, że ta nowa sytuacja go po prostu kręciła? Trudno mu się było do tego przyznać. Nawet przed samym sobą, ale... tak. Takie były fakty. 

  • Skoro było ci tak dobrze... to nie zamierzam tego przerywać. - oświadczył z determinacją w głosie. 
  • Dobrze. Pamiętaj, że cię kocham. Niezależnie od tego, dokąd zaprowadzi nas ta ścieżka. 

Przytuliła się do niego. Chciała czuć jego bliskość bardziej niż w ostatnich miesiącach. Znowu poczuła ochotę na seks, ale się powstrzymała. Musiała być silna i utrzymać się w swoim postanowieniu. Uznała, że taki eksperyment nie może trwać zbyt długo i jeszcze nie raz nacieszy się seksem ze swoim ukochanym. Teraz jednak przyszedł czas na nowe doświadczenia i otwarcie się na inne możliwości. Miała głowę pełną pomysłów, ale czy wystarczy jej odwagi by wszystkie je zrealizować? Zaczęli się całować. Jak zwykła, zakochana para. Różnica była jednak zasadnicza. Te gierki nie miały prawa skończyć się niczym więcej, gdyż jej facet był chwilowo niedyspozycyjny i to ona miała nad tym pełną kontrolę. 

 

  • Lubię 19
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...