"Piękni i młodzi"...

[L&E 682]

...tak właśnie chcemy się znów czuć. Jesteśmy małżeństwem od 13 lat, parą długo dłużej. Od 3 lat jesteśmy rodzicami po okresie hibernacji ? chcemy znów wrócić do gry, czuć się piękni i młodzi pomimo 38 lat na karku. Po okresie ciąży i pierwszych latach życia pociechy trochę o sobie zapomnieliśmy. 

Najgorszym momentem było kiedy usłyszałem od żony że czuje się brzydka i gdybym ja jej nie powtarzał że jest najpiękniejsza laska na globie ona ubierała by się w dresy i majtki z golfem ?zamiast sexownych strojów itd. straciła wiarę we własne piękno.

Aby nie zanudzać, zaczęło się od plaży naturystycznej w Chorwacji, piękne doświadczenie, byliśmy oboje bardzo zadowoleni. Później liczne imprezy w saunach, pokazy saunowe noce. W łóżku znów zaczął pojawiać się ogień, udało nam się sprzedać dziecko kilka razy i wyjechać do hotelu, było mega.

Kolejnym krokiem ma być klub swingers. 

Lubiliśmy sex w miejscach publicznych, świadomość tego że ktoś nas może widzieć dawała nam dodatkowa satysfakcje. 

Na tą chwilę nie myślimy o wymianie partnerów ani cuckold, głównym celem jest poznanie ludzi którzy szukają tego co my, są na podobnym etapie. Kolejnym krokiem mógłby być sex równoległy.

Właściwie to nie wiemy co dalej? Liczymy że coś ciekawego z tego miejsca wyciągniemy ?Jedno wiemy chcemy dostarczyć więcej emocji naszemu związkowi, oczywiście z głową bo wiemy że są rzeczy które mogą narobić nam bałaganu, który później będzie trudno posprzątać.

 

Z uściskami Emilia i Łukasz ?

 

 

[kinkycpl 331]

Bardzo zdrowo podchodzicie do wszystkiego i widać, że macie już zdefiniowane jakieś granice i zarys wszystkiego. 

Miłej zabawy i poszukiwania wrażeń  

Ona 

[L&E 682]

Granice może tak, ale czy zarys wszystkiego? nie do końca...ciągle czegoś się uczymy i dowiadujemy, między innymi dlatego też tu trafiliśmy. Dzięki ?

E&Ł

[Theskook 803]

Cześć! 

To co napisałeś, jest całkiem podobne do Naszej sytuacji  może nie tyle, że nie akceptowaliśmy się w nowym świecie albo straciliśmy wzajemne zainteresowanie bo ogień był zawsze i tez zawsze lubiliśmy eksperymentować. Raz częściej i mocnej, czasem był spokój. jesteśmy tez od Was trochę młodsi, ale czy ma to jakieś znaczenie?

 

My swingers club zahaczyliśmy jakiś czas temu, wchodząc w temat zupełnie nie wiedząc czego się spodziewać  było zaskakująco wystrzałowe, trochę jak pierwszy raz w klubie podczas obozu młodzieżowego w Hiszpanii! Nie wchodziliśmy w jakieś interakcje fizyczne, po prostu bawiliśmy się nie przejmując się czymkolwiek dookoła. Czy to powtórzymy? Być może kiedyś, ale trzeba mieć świadomość, że jednak seks tam jest czymś specyficznym. Nieco odcięta jest ta część emocjonalna, na której Nam akurat bardzo zależy i jest takim pierwiastkiem stymulującym, pobudzającym. 

 

co będzie dalej? Nie wiemy  nie znamy dnia ani godziny kiedy coś nam znów strzeli do głowy.