Skocz do zawartości
Ferris Buller

Nazewnictwo

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Emotion seeker pisze:

A dlaczego tak uważasz? Przecież zdrada kontrolowana w obie strony obowiązuje ?

Nie wiem czy się zrozumieliśmy. Chodziło mi o to że nie stawiam znaku równości pomiędzy "cuckold" a "zdrada kontrolowaną" ponieważ jedno jest jedynie rodzajem drugiego. Tak jak kwadrat jest rodzajem prostokąta

9 godzin temu, Emotion seeker pisze:

Znając Twoje relacje i @R czy nie można podpiąć tych wszystkich "cuck" pod to, że nasi partnerzy czerpią przyjemność z kontaktów z innymi. No i chyba nie ma to znaczenia czy to są ultimate czy inne układy .

Oczywiście że można dlatego ja też nie mam żadnej potrzeby skupiania się na nazewnictwie. Nawet od ponad pół roku sam jestem w relacji która ciężko byłoby sklasyfikować czy krótko określić "kim jest dla mnie ta Pani". Na szczęście nikomu z nas nie jest to do szczęścia potrzebne ?

9 godzin temu, Emotion seeker pisze:

Dla mnie związek otwarty to właśnie taki gdzie oboje wzajemnie odczuwają satysfakcję z takiego wzajemnego "obrotu sprawy'. 

Czy nie jest to właśnie kwintesencją zdrady kontrolowanej?

Pytanie czy satysfakcja jest potrzebna do tego aby związek był otwarty? ;) Wg mnie jest to bardziej "kwestia techniczna"

  • Lubię 3
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 7.01.2024 o 01:55, HotKociaki pisze:

Oczywiście jak Wichura napisał nie jest to cuckold. 

Nie zauważyłam, by @Wichura to napisał. 

A niby dlaczego to nie może być cuckold? Bo kochankiem jest kobieta? A gdyby to była osoba transseksualna?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z dyskusjami na temat terminologii dotyczącej ogólnie pojętej "zdrady kontrolowanej" spotykałem się na forach już niejednokrotnie. Sam kiedyś ambitnie próbowałem zebrać wszystkie informacje, które udało mi się w znaleźć "Internecie", żeby stworzyć przynajmniej jakiś podstawowy schemat, który systematyzowałby składniki "zdrady kontrolowanej". Niestety źródła "naukowe" nie są w tej kwestii spójne, tłumaczenia na język polski nieścisłe, a różnorodność i brak jasnych linii podziału pomiędzy różnymi "odmianami" zdrady kontrolowanej nieskończona😉 Trudno się zresztą dziwić takiej sytuacji. Całe zagadnienie ma źródło w ludzkiej psychice, więc prowadzenie jasnych granic podziału jest praktycznie niemożliwe.

Do tej zabawy w poszukiwania "właściwych definicji" skłonił mnie fakt, że sam jestem "wifesharerem" i nie do końca nasz klimat bywał do końca zrozumiany przez innych uczestników zabawy😉.

Często schemat postrzegania naszej relacji wyglądał następująco:

Wifesharing to zdrada kontrolowana ➡️ zdrada kontrolowana to cuckold ➡️ wifesharing to cuckold 😁.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
48 minut temu, lee pisze:

Wifesharing to zdrada kontrolowana ➡️ zdrada kontrolowana to cuckold ➡️ wifesharing to cuckold 😁

Ale ten schemat jest logiczny (poza drugim punktem gdzie to bardziej działa odwrotnie, gdyż nie każda zdrada kontrolowana to cuckold za to każdy cuckold jest zdradą kontrolowaną). Tak samo wifesharing także wpisuje się w cuckold jako "preferencję objawiającą się podniecenieniem wynikającym z kontaktów seksualnych partnerki z innym mężczyzną". Problemem nie są definicje a brak ich znajomości

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Wichura pisze:

...w cuckold jako "preferencję objawiającą się podniecenieniem wynikającym z kontaktów seksualnych partnerki z innym mężczyzną". ...

Jeśli tak zdefiniować cuckold to zgadza się jak najbardziej. Spotykałem się jednak z opiniami/definicjami gdzie "nierozerwalnym" elementem cuckoldu była częściowa lub całkowita uległość (psychiczna) stałego partnera/męża wobec kochanka i żony.  

 

Coś takiego np:

 

"Wife sharing is allowing your wife to sleep with other men, sometimes with you present, sometimes not, but there is an element of enjoyment and control by all parties equally.

Cuckolding, as the term is applied at the current time, is similar but the husband doesn’t have the same level of control (or may appear not to have) and cuckolding implies a certain amount of humiliation for the husband."

 

 

Zdaję sobie sprawę, że można tak w nieskończoność bawić się tymi definicjami.  Jedni rozgraniczali wifesharing od cuckoldu, inni zawierali jedno w drugim.🤪

Cóż, Wszechświat kręci się choć daleko nam do poznania jego natury. Tak samo jest z naszymi upodobaniami, pasjami czy namiętnościami 😉.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...