Skocz do zawartości
paramagic

mix poliamorii i cuckoldu?

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, gratt pisze:

Dokładnie mniej więcej o to mi wczoraj chodziło. W pierwszym poście padło stwierdzenie i przedstawienie kochanka jako... "poliamorycznego rogacza" co jest moim zdaniem kompletnym pomieszaniem z poplątaniem.  

Tyle, że w poliamorii czasem to jest pomieszanie z poplątaniem. ;) Ogarnięcie zależności i dynamik między osobami, z którymi się poliamorycznie spełniam, wymaga rozrysowania skomplikowanego diagramu. ;)

 

Lula.

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Sailor&Lula pisze:

Tyle, że w poliamorii czasem to jest pomieszanie z poplątaniem. ;) Ogarnięcie zależności i dynamik między osobami, z którymi się poliamorycznie spełniam, wymaga rozrysowania skomplikowanego diagramu. ;)

 

Lula.

Doskonale to rozumiem, nic nie jest czarno białe. Wszystko jest rozmyte, szczególnie ile osób tyle relacji ale dobrze się trzymać pewnego nazewnictwa i nie wymyślać "koła na nowo", bo za chwile będziemy udowadniać, że czarne jest białe a białe czarne co jeszcze bardziej zagmatwa wszystko i nikt nie będzie wiedział o co chodzi ;)  

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, gratt pisze:

Doskonale to rozumiem, nic nie jest czarno białe. Wszystko jest rozmyte, szczególnie ile osób tyle relacji ale dobrze się trzymać pewnego nazewnictwa i nie wymyślać "koła na nowo", bo za chwile będziemy udowadniać, że czarne jest białe a białe czarne co jeszcze bardziej zagmatwa wszystko i nikt nie będzie wiedział o co chodzi ;)  

Czyli zaangażowany kochanek na długo, w którym można się zakochiwać i nie trzeba ukrywać przed światem to jest to czego szukam...? Tak byś to określił?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, paramagic pisze:

Czyli zaangażowany kochanek na długo, w którym można się zakochiwać i nie trzeba ukrywać przed światem to jest to czego szukam...? Tak byś to określił?

Kochanek na stałe, chyba tak bym to określił ;) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z przyjemnością czytam te rozważania i skuszę się żeby dorzucić własną cegiełkę?

Żeby dobrze zrozumieć tak zwane związki poliamoryczne trzeba mieć bardzo otwartą głowę. Przede wszystkim jest to związek romantyczny, gdzie seks jest jego uzupełnieniem i wcale nie musi być obecny.

Nie oznacza to też że kocha się tak samo np obie strony (jeżeli są dwie), tak jak w rodzinie nie kocha się wszystkich jednakowo. 

Celem jest więź emocjonalna i psychiczna, a dopiero na kolejnym miejscu seksualna. 

To taka realacja, którą myślę że często trudno nawet sobie wyobrazić komuś, kto wchodzi w relacje z pozycji kochanek (-ków) /rogaczy, a często jest to wręcz wykluczone. 

Wymaga bezgranicznego zaufania, czyli zapewnionego poczucia bezpieczeństwa, choćby nie wiadomo co, wyzbycia się zazdrości i takiego podejścia do tej sytuacji, żeby żadna ze stron nie była w rozrachunku korzyści/strat na minusie. 

... I wówczas można wszystko 

Ktoś kto żyje w zamkniętym świecie cuckoldu i operuje pojęciami z tego nastawionego na seks świata nie będzie miał miary którą mógłby przyłożyć do takich sytuacji, póki się jej nie nauczy. I odwrotnie, ciężko będzie komuś "poliamorycznemu" kto nie ma doświadczenia z ZK zrozumieć drugą stronę... A do tego ile relacji, tyle odcieni... 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 minutę temu, AndrewW pisze:

wyzbycia się zazdrości

Zazdrość jest emocją jak każda inna, pojawia się z jakichś przyczyn i założenie, że poliamoria wymaga wyzbycia się zazdrości jest błędne. Ważne, żeby umieć nad nią pracować. 

 

Lula. 

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Zazdrość jest emocją jak każda inna, pojawia się z jakichś przyczyn i założenie, że poliamoria wymaga wyzbycia się zazdrości jest błędne. Ważne, żeby umieć nad nią pracować. 

 

Lula

Podałem warunki które są konieczne żeby "można było wszystko" - bliskie ideału. Codzienności jest bardziej zmienna niż ideał. 

I w drugą stronę: skrajne ZK to silna zazdrość, poczucie braku bezpieczeństwa i rachunek korzyści głównie po jednej ze stron 

  • Hmm... 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 23.05.2023 o 16:58, AndrewW pisze:

w drugą stronę: skrajne ZK to silna zazdrość, poczucie braku bezpieczeństwa i rachunek korzyści głównie po jednej ze stron

No nie powiedziałbym... Nawet bym relacjach cuckold ultimate poczucie bezpieczeństwa jest bardzo ważne nawet jeżeli nie wysuwa się ono na pierwszy plan. Tak samo korzyścią dla rogacza jest właśnie taki związek, zgodny z jego preferencjami gdyż inaczej by po prostu w nim nie był

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Wichura pisze:

No nie powiedziałbym... Nawet bym relacjach cuckold ultimate poczcie bezpieczeństwa jest bardzo ważna nawet jeżeli nie wysuwa się ono na pierwszy plan. Tak samo korzystam dla rogacza jest właśnie taki związek zgodny z jego preferencjami gdyż inaczej by po prostu w nim nie był

Rozumiem, że ten biedny rogacz siedząc w domu ziewa z nudów i orientuje się dopiero rano, że jego pani jest gdzieś z kimś?

Nie czuje żadnych emocji? 

Nie przeceniajmy podniecenia tym że ktoś bliski uprawia seks. 

A jeszcze inaczej: te zawahania rogaczy to nie wynikają przypadkiem z lęku? Zazdrości? Poczucia braku "zysku" z takich aktywności? (mieszaj dowolnie).

To odzyskiwanie partnera gdy wraca z łajdaczki przypadkiem nie wymaga najpierw jego utraty? 

  • Zmieszany 3
  • Facepalm 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hej, tu męska strona para magic

Widzę radość i entuzjazmu mojej Żony, odkrywając wspólnie, że wcale nie widzimy problemu w ewentualnym silnym emocjonalnym zaangażowaniem się Żony z Kochankiem. Z mojej, perspektywy męża, pozwala to na przeżycie moje rogacenie sporo intensywniej. Całus z osobą którą kocham jest dużo więcej niż zwykły całus, sex emocjonalnie sobie bliskiej pary to dużo więcej niż sex bez tych uczuć. W rezultacie, i rogacenie jest dużo mocniejszy. 

Dodatkowym bodźcem jest szczęscie Żony, uwielbiam jak ona jest taka radosna, jak czuje się adorowana przez jeszcze kogoś, męskiej płci. Dzięki temu czuję się Jej bliżej niż kiedykolwiek.

Rzeczywiście trudno dokładnie rozgraniczyć poli od cuckold, i, tak jak tu padło, każdy szyje swoje rozwiązanie na swoją miarę. Czego życzę Żonie, to zaangażowany Kochanek, na dłużej lub na długo, w którym można się zakochiwać.

Dziekuję Wam wszystkim za wszystkie rady, ciekawe przemyślenia, wskazówki.

 

  • Lubię 3
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...