Skocz do zawartości
Dragonfly

Mam głos!

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.05.2023 o 18:06, parakk pisze:

Gdyby facet naprawdę Ci pasował, to nawet nie zauważyła byś tego pytania.

Bardzo się mylisz. 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

11 godzin temu, Zouza pisze:

Bardzo się mylisz. 

Nie mam w zwyczaju a tu także możliwości edytować swoich wypowiedzi, ale dzięki temu mogę po jakimś czasie mam możliwość przeczytania ponownie i ewentualnego "edytowania" poglądu. 

Masz rację, nawet ktoś taki jak ja, nie był by w stanie przetrawić pewnych rzeczy. 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 8.05.2023 o 23:13, Zouza pisze:

Bardzo się mylisz. 

Dokładnie. Nawet mnie triggerują niektóre zdania, które padają z ust człowieka traktowanego przeze mnie jak boga. ;)

 

Nawiązując wprost do tematu - w obecności Sailora nie spotykam się już od dawna, ale czasem potrafi mnie irytować, że mój Pan (kochanek) troszczy się bardziej o los mojego męża niż ja sama. Czasem to dobrze (bo jest mimo wszystko rozsądniejszą osobą niż ja), a czasem czuję, że mnie to jakoś ogranicza (choć przecież będąc Jego uległą daję zgodę na to, iż część moich granic legnie w gruzach dopiero za decyzją mojego Pana, a nie jak już po prostu będę gotowa). Rozumiem jednak, że czasem ktoś się woli trzy razy upewnić i stworzyć kwas słowem, nie czynem.

 

Lula.

  • Lubię 6
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Może ja jakiś dziwny jestem, ale dla mnie sprawa jest tak prosta i oczywista, że właściwie bezdyskusyjna. Elementarne zasady kultury i stosunków międzyludzkich. Trzeba spytać kobietę czy się zgadza gdy ma się ochotę coś z nią coś zrobić. Nieważne czy chce się zaprosić ją do kina czy zrobić jej minetę. Gdy się zgodzi dobrze jest poznać zdanie jej partnera czy nie ma nic przeciwko. Jeśli ktoś pyta o to partnera lekceważąc kobietę, to jest burakiem lub ortodoksem jakiejś ultrapatriarchalnej kultury. Tudzież jednym i drugim.

  • Lubię 8
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, skrzat pisze:

Trzeba spytać kobietę czy się zgadza gdy ma się ochotę coś z nią coś zrobić. Nieważne czy chce się zaprosić ją do kina czy zrobić jej minetę. Gdy się zgodzi dobrze jest poznać zdanie jej partnera czy nie ma nic przeciwko. Jeśli ktoś pyta o to partnera lekceważąc kobietę, to jest burakiem lub ortodoksem jakiejś ultrapatriarchalnej kultury. Tudzież jednym i drugim.

Rozumiem, że z partnerką było wszystko wcześniej ustalone i pytanie jej podczas to jest chyba dobra recepta na porażkę. Po za tym kobieta, jak nie chce, to kochanek się orientuje, bo ona mu na to nie pozwala. Tu niewiadomą jest partner, który nie wiadomo co w danej chwili czuje, jak to przeżywa, jak się zachowa a kochanek też potrzebuje jakiegoś komfortu psychicznego. Moja żona, mimo że przy niej prawie nic się nie dzieje, to potrafi różnie się zachowywać po moim powrocie, z różną sympatią traktować moje partnerki, jest to zmienne w czasie. Wy sobie ze wszystkiego zdajecie sprawę, bo dłużej się znacie a kochanek na początku nie ma na to szans, musi upłynąć jakiś czas aby wiedział jak to wszystko naprawdę między wami wygląda.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 10.05.2023 o 23:39, Janek12 pisze:

Po za tym kobieta, jak nie chce, to kochanek się orientuje, bo ona mu na to nie pozwala.

Zapomniałeś o kwestii "robię by ci się podobało". I nie zaprotestuję. Jeżeli ta kwestia jest Ci obca, to bądź pochwalon, bo to by oznaczało że ustalanki pierdolanki bez wcześniejszych rozmów z HW, są Ci obce. Myślę jednak że nie będzie dla Ciebie olśnieniem jeśli powiem że to nie jest norma tylko rzadkość, pomimo miliarda tematów z nagłówkiem "przede wszystkim rozmowa"?

 

Pozwolisz że pominę kwestię czy Kochanek się "orientuje" , bo to może w tej sytuacji wyglądać jak indywidualna ocena nawilżenia :) No może ona lubi tak na sucho skoro nie protestuje?

 

(pomyślał: skończę robotę, bo mi jebną negatywa że konar nie zapłonął.)

 

Widziałem tu na forum już takiego negatywa pod adresem jednego z Kochanków że mu nie zapłonął właśnie i on Rogacz, musiał przejąć ster. Cóż za kaskada zmysłów, lawina endorfin :)

 

W dniu 10.05.2023 o 23:39, Janek12 pisze:

pytanie jej podczas to jest chyba dobra recepta na porażkę.

Nikt nie wspominał o pytaniu PODCZAS, tylko o pytaniu PRZED i dokładnie o tym, mówił @skrzat. Bo rzeczywiście pytanie PODCZAS, to gwarancja porażki, pytanie tylko skąd to wytrzasnąłeś. Jak w pseudo amatorskich ruskich cuckold produkcjach z xhamsterów: Dobrze Ci Skarbie? Ale na pewno? Bo możemy przerwać. W każdej chwili. Czy wszystko w porządku? Co on ci robi? Nie tak się umawialiśmy! :)

 

Wątpię by HW której jest po prostu dobrze, pytała o cokolwiek w trakcie. Prędzej to będzie Rogacz pełen obaw o to, czy aby za dobrze właśnie nie jest. Dlatego warto gadać przed, a później folgować sobie aż po dreszcze. 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
35 minut temu, Sem. pisze:

Zapomniałeś o kwestii "robię by ci się podobało". I nie zaprotestuję.

Zgadza się. Czasami np. przy niektórych praktykach BDSM, ustalonych wcześniej, podczas pierwszego spotkania, pytałem się czy wszystko jest ok i otrzymywałem informację, że tak. Kobieta dopiero później analizując była w stanie ocenić co jej się bardziej podoba a co mniej, czego by chciała a czego nie. Bywało to sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami. Nawet mi kiedyś jedna powiedziała, że dopiero na 4 spotkaniu jest się w stanie wyluzować i czerpać z tego przyjemność. Potrzebne tu jest duże wyczucie i intuicja, dopasowanie się, doświadczenie. Zdarzało mi się, że po takim spotkaniu widziałem swoje błędy.

 

36 minut temu, Sem. pisze:

(pomyślał: skończę robotę, bo mi jebną negatywa że konar nie zapłonął.)

 

Widziałem tu na forum już takiego negatywa pod adresem jednego z Kochanków że mu nie zapłonął właśnie i on Rogacz, musiał przejąć ster.

Widziałem tego negatywa. Dla mnie to chore, że komuś się wydaje, że ktoś coś musi. Szkoda mi się zrobiło tego kochanka, taki wpis na pewno musiał być dla niego mocno nieprzyjemny, bo wydaje mi się, że mało który kochanek potrafiłby się od niego zupełnie zdystansować.

 

Ostatnio spotkałem się z waniliową dziewczyną, z którą przy tym dużo gadamy, ona się dużo śmieje. W pewnym momencie po prostu się rozluźniłem i mi opadł, przestałem się na tym skupiać. Ona powiedziała, że jak mi stanie to ona coś zrobi. Powiedziałem, że jak coś zrobi to mi stanie :) Grzecznie zrobiła to co jej powiedziałem i nie było problemu :) ale gdyby się wdała ze mną w dalszą dyskusję i dalej by się śmiała to mogło by być różnie :)

 

Właśnie mi się przypomniało, że kiedyś na jednym spotkaniu ogólnie miałem z tym problem ale tu już nie będę wchodził w szczegóły. Niektóre kobiety dopiero po pewnym czasie zaczynają mnie podniecać.

 

Godzinę temu, Sem. pisze:

Nikt nie wspominał o pytaniu PODCZAS, tylko o pytaniu PRZED i dokładnie o tym, mówił @skrzat. Bo rzeczywiście pytanie PODCZAS, to gwarancja porażki, pytanie tylko skąd to wytrzasnąłeś.

Źle zrozumiałem @skrzata, dobrze że zwróciłeś na to uwagę.  Zacząłem się teraz zastanawiać nad formą komunikacji podczas, bo w niektórych sytuacjach może być  potrzebna. Oczywiście pytanie w trakcie, czy kobieta chce jest błędem, ale jak się ma wątpliwości, czy wszystko jest ok to może warto np. dać wybór. W wielkim skrócie, pytanie "Wolisz to czy tamto?" może coś zmienić. Oczywiście chodzi o szczególny przypadek podczas pierwszego spotkania, bo później jest łatwiej.

 

PS. Nie powinienem pisać po nocach bo później jak czytam to co napisałem to mi się smutno robi :) Ale jest jakiś punkt zaczepienia do dalszej dyskusji :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
10 godzin temu, Janek12 pisze:

Źle zrozumiałem @skrzata, dobrze że zwróciłeś na to uwagę.  Zacząłem się teraz zastanawiać nad formą komunikacji podczas, bo w niektórych sytuacjach może być  potrzebna.

 

10 godzin temu, Janek12 pisze:

Nie powinienem pisać po nocach bo później jak czytam to co napisałem to mi się smutno robi

Wszystko z Tobą jest w porządku. Właściwie to zastanawiałem się czy w ogóle zwracać Ci na to uwagę, bo obawiałem się zacietrzewienia. Jak widać, da się rozmawiać argumentami i to potrafisz. To cenna zdolność. 

 

10 godzin temu, Janek12 pisze:

Wolisz to czy tamto?"

Zacytowałem tylko ten fragment, ale cała Twoja wypowiedź jest z gatunku "zrozumieć kobietę". To zdolność jeszcze bardziej istotna, najlepiej jest, gdy dzieje się to instynktownie i tak po prostu się wie, do czego i kiedy można się posunąć. Można się również pomylić oczywiście, bo zdarza się że mężczyźni otrzymują w trakcie "fałszywe" sygnały. 

 

Myślałem że Ona drży z podniecenia a ją bolało. Nie mówiła że boli bo myślała że zaraz coś zmienię przestanę, i można zabrnąć gdy się wydaje że zadaje się rozkosz. Sam się kiedyś dałem w ten sposób "nabrać" przy pieszczeniu sutków, przy pociąganiu za włosy. Aż w końcu usłyszałem (właśnie w trakcie) że to boli i wcale nie jest fajnie. Co się więc tyczy takiej "technicznej" komunikacji w trakcie to wychodzi  na to że co prawda wszystko psuje, ale bywa koniecznością. 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 minut temu, Sem. pisze:

Wszystko z Tobą jest w porządku. Właściwie to zastanawiałem się czy w ogóle zwracać Ci na to uwagę, bo obawiałem się zacietrzewienia. Jak widać, da się rozmawiać argumentami i to potrafisz. To cenna zdolność.

Nieraz wypoczęty napisałbym co innego, w inny sposób. Argumenty, przykłady to podstawa, bez nich rozmowa traci sens. Ważne aby mieć dystans, bo każdy może się mylić, czasami udowadnianie na siłę, że tak nie jest jest słabe. Pisząc w tym temacie też popełniłem jakiś błąd, a mianowicie nie pisałem o tym, że każdy ma indywidualne preferencje na które powinniśmy zwracać uwagę, np:

- wielu rogaczy nie chce aby kochanek z nimi cokolwiek ustalał a nawet wchodził w jakąkolwiek dyskusję a dla innych to jest podstawa

- mogą to być chociażby stroje, jeden lubi jak kobieta ma na sobie pończochy a drugi ich nie akceptuje.

Pisali o tym inni ale mogło to wyglądać tak, jakby to nie miało dla mnie znaczenia.

26 minut temu, Sem. pisze:

Zacytowałem tylko ten fragment, ale cała Twoja wypowiedź jest z gatunku" zrozumieć kobietę". To zdolność jeszcze bardziej istotna, najlepiej jest, gdy dzieje się to instynktownie i tak po prostu się wie, do czego i kiedy można się posunąć. Można się również pomylić oczywiście, bo zdarza się że mężczyźni otrzymują w trakcie "fałszywe" sygnały.

Zgadza się, przede wszystkim warto sobie zdawać sprawę, że kobiety inaczej patrzą na wiele spraw, inne mechanizmy u nich działają. Facetowi łatwo jest zbłądzić, bo nieraz może mu się wydawać, że jak mu się coś podoba to i kobiecie powinno.

32 minuty temu, Sem. pisze:

Myśli, że Ona drży z podniecenia a ją boli. Nie mówi że boli bo myśli że on zaraz coś zmieni przestanie, a on w to brnie bo mu się wydaje że zadaje rozkosz. Sam się kiedyś dałem w ten sposób "nabrać" przy pieszczeniu sutków. Aż w końcu usłyszałem (właśnie w trakcie) że ją to po prostu boli i wcale nie jest fajnie.

Ostatnio miałem szczęście, bo zapomniałem o tym, że kobieta nie lubi jak się ją ściska za sutki, ale sama szybko mi o tym przypomniała :)Z sutkami to jest magia, czasami mam wrażenie, że pod tym względem każda kobieta jest inna, jedna lubi delikatnie a inna mocno. Spotkałem się z kobietami, które nie czuły tam bólu, inne były bardzo wrażliwe, inne uwielbiały zajmowanie się nimi, inne nie chciały aby w ogóle się nimi zajmować. To jest jedna z rzeczy o którą można zapytać wcześniej.

 

52 minuty temu, Sem. pisze:

Co się więc tyczy takiej "technicznej" komunikacji w trakcie to wychodzi  na to że co prawda wszystko psuje, ale bywa koniecznością. 

Chodzi o komunikację, warto nad nią pracować. Można przez nią obniżyć emocje ale też dzięki niej dać większy komfort partnerce, uniknąć błędów.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale żeby nie było za słodko to czasami niby błądzę bo realizuję to co mi się podoba a partnerce może już mniej, taki egoizm :) Często w takich sytuacjach informuję, że coś robię bo mi się to podoba :) Wtedy partnerka potrafi powiedzieć ok, mimo że wiem, że na tym jej mniej zależy lub za tym nie przepada. W tym wszystkim nie można też zapominać o sobie, potrzebna jest jakaś równowaga. No ale starczy tego bo jeszcze zostanę okrzyknięty forumowym mądralą ;) Łatwo się pisze a w praktyce nie jest zawsze wszystko takie proste :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...