Szanse na znalezienie partnera

[LEMY 246]

1 godzinę temu, creampie pisze:

Dla mnie "zdrowe podejście" to czerpanie przyjemności z seksu. A zawsze jest szansa, że wyjdzie z tego coś więcej. 

Czyli mieć x do entej partnerów i czerpać przyjemność z seksu a może z którymś coś wyjdzie?

[Dragonfly® 20 389]

3 godziny temu, creampie pisze:

Dla mnie "zdrowe podejście" to czerpanie przyjemności z seksu. A zawsze jest szansa, że wyjdzie z tego coś więcej. 

Również jestem tego zdania, że zdrowe podejście to czerpanie przyjemności z seksu.

 

Ale jak tu czerpać tę przyjemność, gdy kandydat już na wstępie mentalnie lub wizualnie odstręcza? Zmuszać się, bo może w łóżku będzie dobry?

 

15 godzin temu, ciekawski1 pisze:

Próbować z jednym, a nie spamować spotkania z wieloma w tym samym okresie.

Na tym polegają poszukiwania, że chodzi się na randki i wybiera kandydata. Nawet na 3 różne w danym tygodniu, jeśli wcześniej nie zaskoczyło

@ciekawski1 zgodziłam się z Tobą w Twoim pierwszym tu poście, bo również uważam, że dopasowanie seksualne jest bardzo ważne. Ale tak samo ważne jest też dopasowanie mentalne, które powstaje podczas tego gadania o dupie Maryny, czy używaniu Netflixa

 

Widzę panowie, że ja dobierając kochanków jestem bardziej wymagająca niż niektórzy z Was radzą kobiecie szukającej życiowego partnera.

[ciekawski1 11]

Ja tylko próbuję uświadomić, że wszystko jest możliwe, trzeba mieć szerokie horyzonty, nie wzbraniać się przed niczym. 

Współczuję tej kobiecie, że nagle poczuła taką mocną potrzebę i wywiera na sobie presję. 

[Dragonfly® 20 389]

@ciekawski1  takich osób jest wiele. Presja czasu. Bo już najwyższy czas mieć żonę, męża dzieci, bo potem będzie za późno.  

Nawet tu na forum czytam opowieści mężczyzn jak to namawiają żony na cuckold, już, teraz, szybko, bo to już ten wiek, bo czas minie.

A tak naprawdę, nigdy nie jest za późno.  

[LEMY 246]

Ja jednak pozostanę przy swoim, że dawanie d... każdemu bo może to będzie ten jest ... słabe

[Dragonfly® 20 389]

8 minut temu, LEMY pisze:

Ja jednak pozostanę przy swoim, że dawanie d... każdemu bo może to będzie ten jest ... słabe

I tu masz rację, bo nic co jest dla wszystkich nie jest dobre  

[Zouza® 29 620]

Moje najdłuższe związki zaczynały się od dosyć szybkiego seksu. Niekoniecznie na pierwszej randce, ale dosyć szybko.

ALE

to się po prostu czuje. I nie dlatego, że "widzisz i robi się mokro". 

Dlatego, że chce się seksu z każdym wypowiadanym przez niego słowem, które z seksem nie ma NIC wspólnego. 

Rozmawiamy o zainteresowaniach, o książce, o filmie, o czymkolwiek. I nawet jeśli kompletnie się nie zgadzacie to jest o czym dyskutować, jest w tym ogień, pasja. Gra słów, półsłówek, inteligentne riposty. Żadnego "ja jestem macho, itd.".

Do czego zmierzam - niech koleżanka robi to, co czuje. Opinie ludzi ma w nosie. "Ludzie" zawsze będą gadać. 

 

I tak sobie pomyślałam - ło matko i córko, jakbym ja miała teraz poznawać kogoś "na życie" to miałbym szanse bliskie zera... 

 

 

 

 

[Dragonfly® 20 389]

5 minut temu, Zouza pisze:

I tak sobie pomyślałam - ło matko i córko, jakbym ja miała teraz poznawać kogoś "na życie" to miałbym szanse bliskie zera... 

Mocno przesadziłaś 

[Zouza® 29 620]

Ani trochę 

 

A w temacie - jeśli koleżanka ma czas to niech przejdzie się na kilka randek, niekoniecznie po "pierwszych słowach mego listu".  

Ryzyko to tylko koszt kliku kaw  czyli niewielkie. 

Mam w bardzo bliskim otoczeniu też płeć męską, która "próbuje".  

I tu też nie ma pozytywnego odbioru - z tego co usłyszałam. 

 

Ale znam też historie pozytywne. Trzeba tylko cierpliwości.  

 

Mam w najbliższym otoczeniu opcję najszczęśliwszego małżeństwa dooobrze po 50-tce, ale wtedy były tzw. dancingi  

 

[creampie✩ 1 606]

22 godziny temu, LEMY pisze:

Czyli mieć x do entej partnerów i czerpać przyjemność z seksu a może z którymś coś wyjdzie?

Nie wiem dlaczego temat poszukiwań został spłycony do seksu, bo na pierwszym spotkaniu nie musi przecież do niego dojść. Za to ona będzie wiedziała, czy facet na nią leci., czy nie; a przede wszystkim będzie wiedziała, czy ona sama chce kontynuować znajomość.

 

21 godzin temu, Dragonfly pisze:

Również jestem tego zdania, że zdrowe podejście to czerpanie przyjemności z seksu.

 

Ale jak tu czerpać tę przyjemność, gdy kandydat już na wstępie mentalnie lub wizualnie odstręcza? Zmuszać się, bo może w łóżku będzie dobry?

Taki kandydat już na wstępie będzie odrzucony, to oczywiste. 

 

21 godzin temu, Dragonfly pisze:

Na tym polegają poszukiwania, że chodzi się na randki i wybiera kandydata. Nawet na 3 różne w danym tygodniu, jeśli wcześniej nie zaskoczyło

@ciekawski1 zgodziłam się z Tobą w Twoim pierwszym tu poście, bo również uważam, że dopasowanie seksualne jest bardzo ważne. Ale tak samo ważne jest też dopasowanie mentalne, które powstaje podczas tego gadania o dupie Maryny, czy używaniu Netflixa

 

Widzę panowie, że ja dobierając kochanków jestem bardziej wymagająca niż niektórzy z Was radzą kobiecie szukającej życiowego partnera.

Dla mnie dopasowanie mentalne jest o wiele ważniejsze. Byłem w związku z dziewczyną, która w łóżku była... mocno przeciętna, ale jej mózg rekompensował tę niedoskonałość. Nie wyobrażam sobie natomiast dzielenia życia z pustakiem, choćby nie wiem jak piękna i świetna w łóżku by nie była.