Skocz do zawartości
lucak

Dlaczego po czasie przestajemy opisywać nasze historie prawdziwe

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, żabka pisze:

Nie wiem czemu zanikają historie prawdziwe, ale na pewno wiem, czemu ja nie piszę…
Nie mam potrzeby aż takiego obnażania się.  Generalnie nie lubię o sobie pisać, mówić…
Jeśli to robię, to tylko w gronie bliskich mi osób. Są oczywiście tu, na forum , takie osoby , z którymi mogę przegadać całą noc. 
Z którymi dzielę  się małą cząstką swej historii.
Ale tak naprawdę „ moją historię” chcę zachować  wyłącznie dla siebie.  Nie chcę się nią dzielić. Nie potrafię.  Nie umiem.
Pełna intymności, różnorakich doznań, emocji i odczuć niech pozostanie w moich myślach , wspomnieniach bądź na kartce papieru. 
Zgadzam się z @Sailor&Lula?
To nie tak, że znudziło się, że opadły emocje, 
że nastąpił przesyt… wręcz przeciwnie ?
Nie nudzi się, nie ma przesytu bo ciągle  chcę więcej…
Mam mnóstwo siły, energii , zapału…
A może wiele osób tworzy swoj mały intymny świat , do którego nie zaprasza innych i  nie potrzebuje oklasków, lajków, komentarzy…?
Ponoć „ życie trzeba przeżyć tak, żeby było wstyd opowiadać , ale wspominać z przyjemnością”
Pozostanę przy tym… jako siwowłosa staruszka, usiądę w fotelu i będę wspominać z wypiekami ba twarzy ☺️
Ale to przecież daleka przyszłość…?

@żabka bardzo się utożsamiam się z tym co napisałaś, mam dokładnie tak samo. Moje historie, doznania, emocje jakie mi towarzyszą są tylko moje, psiny oraz moich kochanków i nie mam potrzeby dzielić się tym z kimkolwiek. LA

  • Lubię 5
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A może powodem jest to że tak naprawdę między nimi nie ma większej różnicy? Trudno wymyślić jakiś nowy opis do schematu 2M+1K. Dodatkowo jak dla mnie większość jest przydługa.

  • Facepalm 1
  • Haha 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, LEMY pisze:

A może powodem jest to że tak naprawdę między nimi nie ma większej różnicy? Trudno wymyślić jakiś nowy opis do schematu 2M+1K. Dodatkowo jak dla mnie większość jest przydługa.

Co Ty wiesz o życiu... B):D

 

Lula.

  • Haha 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

Co Ty wiesz o życiu... B):D

 

Lula.

Nooo może, ale proponuję porównać kilka opowiadań :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 18.04.2023 o 06:31, Wichura pisze:

Ty nie robisz ale mało osób tutaj robi?

True ;)  Ale wydaje mi się, że bardziej to jednak chęć wyrzucenia z siebie tych emocji, a one zazwyczaj największe na początku tej przygody. 

 

W dniu 18.04.2023 o 06:31, Wichura pisze:

To miałoby sens gdyby ktoś po pewnym czasie zmienił się z ekstrawertyka na intro. Wtedy na początku miałby większą potrzebę ekspresji a następnie niewielką. To się jednak tak dynamicznie nie zmienia

Ale może zmienić się grono/osoba przed którą się odsłaniamy. A już szczególnie, gdy czasem ktoś "da po łapach" (czyt. skrytykuje), a dana osoba jest wrażliwa na wszelką krytykę ;) 

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Zatem będzie długi wpis, długo się do tego przymierzałem, ale proza życia skutecznie mnie hamuje, a jak wiadomo nikt za pisanie nam nie płaci :)
Będzie to odpowiedź na zadane pytanie w tym temacie, ale jednocześnie Historia prawdziwa...

 

Dlaczego przestaliśmy opisywać historie prawidziwe? Pięknie napisał to @Dreamer " adaptacja do bodźca "  podpisuje się pod tym obiema rękami. 
Myślę, że po 4 latach doświadczeń, emocji i nowości staliśmy się bardziej stonowani, podchodzimy do tematu bardziej  "na luzie" brakuje nam czasu i chyba te emocje nie są takie same jak na początku, ale to przecież kolej rzeczy. Moja żona właściwie na forum nie wchodzi już od dłuższego czasu, jak sama powiedziała" szkoda jej czasu, woli poświęcić ten czas rodzinie, dzieciom, przyjaciółką i książce ",co nie oznacza że wycofaliśmy się, wręcz przeciwnie - uwielbiamy ten stan przygaszonego ognia, w którym jedno dmuchnięcie może spowodować, że ogień  znowu zapłonie.. 
Mamy swoje stałe znajomości, które pielęgnujemy, niektóre wygasły i nigdy nie powrócą, jeszcze inne są na jakiś czas (mam nadzieję) zawieszone, ale wszystkie są dla nas cudownym doświadczeniem. 
Na początku byłem Rogaczem, po czasie stałem się kochankiem, mam swoje lepsze i gorsze spotkania, ale każde również dla mnie były fajnym doświadczeniem. 


Co dzieje się u nas teraz? 

 

Ona:
Była w fajnej relacji która bardzo dużo jej dała, spełniała swoje fantazje których ja nie mogłem spełnić, nie mogłem jej tego dać.. Po czasie spotkaliśmy, parę/małżeństwo z którą utrzymujemy kontakt do dziś, są to spotkania towarzyskie jak i te bardziej pikantne,to coś co pokazało, że moja żona jest różnież biseksualna,czego wcześniej nie wiedziała.. 
To są te relacje, o których zawsze będziemy mówić, że mieliśmy szczęście spotkać tak fajnych ludzi :)
Później przyszedł stan hibernacji :
Moja żona któregoś dnia oznajmiła mi, że chciałaby "zawiesić" swoją relacje! Zapytałem tylko "dlaczego?, czy coś się stało, czy ktoś zrobił coś nie tak"? Odpowiedziała "absolutnie nie, do końca było cudownie, ale chce poświęcić czas Wam, rodzinie, przyjaciółkom, znajomym i Sobie samej, trochę męczą mnie już spotkania w Apartamencie" poza tym przekierowała myślenie, ponieważ zdecydowanie była przebodźcowana tematem, po tym wyznaniu stwierdziłem, że skoro tak chce, nie będę jej przekonywał, namawiał i naciskał,zrobila to, bo tak czuła,bo tak chciała, a ja wszystko przyjąłem i zaakceptowałem...
Dziś ma czas żeby zwyczajnie przeczytać książkę i bardzo często widzę moją żonę właśnie z tej perspektywy :)

 

On :
Nasze pierwsze założenie było jasne i klarowne : Ona się spotyka, on grzecznie siedzi w domu i nosi rogi,jak wiadomo wszystko się zmienia i sam też zostałem Kochankiem..
Początki były trudne, bo o ile we mnie fantazje o noszeniu rogów były, o tyle moja żona nigdy o tym nie myślała ?.
Aż do momentu jak spotkałem pewną Kobietę na forum i moja żona tak bardzo ją polubiła, że czerpie ogrmną przyjemność z moich zbliżeń z Nią, jak również sama czuje do Niej  ogromny sentyment, ogromną miętę niezmiennie przez cały czas i nie wiem co musiałoby się stać, żeby to się zmieniło ?
Jak pisałem wyżej mam za sobą spotkania udane i te mniej udane. Niektóre były jednorazowe inne troche trwały i właśnie ta relacja którą bardzo sobie cenimy, przerodziła się w trójkąt 1M i 2K.
Są też znajomości z naszego forum które,trwają w formie wirtualnej (tylko dlatego, że dzieli nas dystans) które również bardzo sobie cenię, mam wielką ochotę poznać te Kobiety  ?zatem jeszcze wszystko przedemną/przed nami i może będzie mi/nam  dane ☺️
Teraz jestem w jednej relacji z Kobietą, (którą poznałem w zupełnie innym miejscu), i ta relacja okazała się najtrudniejsza, bowiem wszystko między nami zagrało, spotkania były i są mega fajne, ale w związku z tym, że jesteśmy tylko ludźmi, a nasze głowy to nie zaprogramowane komputery, to zdarzają się "nieprzewidziane okoliczności" a tymi jest między innymi zakochanie.. I tak właśnie stało się w tym przypadku, Kobieta się we mnie zakochała i powiedziała mi to prosto w oczy... czy zrobiłem coś źle? "nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy" to prawda z wiersza Wisławy Szymborskiej i teraz to już historia, zapewne mógłbym przecież poprowadzić rozmowę i spotkanie inaczej - nie zrobiłem tego...zatem obecnie mierze /mierzymy się z zakochaniem.. A zakochana Kobieta to nie jest łatwa sprawa, w pewnej piosence było " gdy Kobieta kocha, od ciszy pęka głowa i starzeje twarz" ?. Największe słowa uznania w tej sytuacji kieruję do mojej żony, która okazuje się  piekielnie mądra i  wyrozumiała! Po długich rozmowach z M. dajemy sobie szanse, ale spotkania muszą wyglądać już nieco inaczej.

 

Ona obecnie.. 

Całkiem niedawno, bo raptem tydzień temu, moja żona wybrała się na imprezę ze znajomymi , impreza która miała być wyjątkowa, ponieważ byli tam nie tylko jej  nasi znajomi  ale również ludzie  z innego otoczenia.. Przeczułem, wiedziałem, że może wydarzyć się coś, co odmieni nasze życie i emocje które ostatnimi czasy były porównywalne do tych, podczas porannego mycia zębów ?? (proza życia) 
Tak, miałem rację, pojawił się On, młody,przystojny niezwykle dojrzały jak na swój wiek.. Żona nigdy nie interesowała się młodszymi mężczyznami, ale ta sytuacja spowodawala, że nieco zmieniła swoje podejście. Sytuacja jak wiele innych, taniec, czułe gesty, dotyk, spojrzenie delikatny pocałunek w szyję, spowodował, że żona napisała mi smsa o następującej treści  :
"P. Poznałam bardzo fajnego przystojnego chłopaka, piszę chłopaka, bo ma jakieś 20 parę lat... Przetańczyłam z nim pół nocy, świetnie tańczy (zapomniała tylko dodać,że dużo lepiej od Ciebie), bardzo  mu się spodobałam, cały czas podchodził do mnie, tańczył że mną, delikatnie ukradkiem całował w szyję, policzek, rękę.. Muskał ukradkiem dłonią delikatnie moje pośladki w tańcu. 
Jak wychodziłysmy poprosił o numer telefonu, właściwie nie wiem po co i dlaczego ale mu dałam ?
Ale było mega...tak jak lubię taki flirt, pełne napięcie,  wszystko ukradkiem i z zachowaniem pełnej ostrożności... Jak kilka razy w tańcu mocno mnie do Siebie przyciągnął trzymając rękę na linii pleców gdzie zaczynają się pośladki czułam jego wzwód.?? I to było takie podniecające..."
Tak brzmiał sms od mojej żony! Poczułem nagły przypływ adrenaliny, to coś co ciężko opisać, zapewne zrobił by to lepiej @Dreamer,bo o swoich emocjach potrafi pisać naprawdę dobrze, co zresztą  już wielokrotnie robił, ale ja powiem od Siebie, tylko tyle - stanął mi i za Chiny ludowe nie chciał opaść ??
I tak, jedno dmuchnięcie  spowodowało, że nasz żar zaczął się rozkręcać, a ja zapłonąłem ogniem ?

 

Kończąc ten wątek cuckold nie zmienił naszego życia, dalej spokojnie sobie żyjemy ☺️, mamy swoje prace, pasję, wychwujemy dzieci (które są dla nas najważniejsze), jeździmy na rowerach i pijemy wieczorami wino :-)))), rozmawiamy. A cuckold to zamknięty świat dla mnie i mojej żony, to na codzień zamknięte drzwi i tylko my decydujemy kiedy je otworzyć i przenieść sie w świat naszych fantazji, pragnień, nowych emocji i czasmi piekielnego ognia i podniecenia.. 

 

Emocje :
Ponoć człowiek najbardziej doświadcza ich  jak tonie!
Ja jakiś czas temu wpadłem tylkiem do ogniska i jakiś czas tak siedzialem, bo nie mogłem się podnieść (bimber źle na mnie działa) wtedy też doświadczyłem niezłego rollercoastera w postaci emocji :)

 

Ale zdecydownie wolę raz na jakiś czas przywitać się ze  swoją wielką "miłością" zwaną koszykówką, choć powoli zaczynam myśleć o koszykarskiej emeryturze, lub 
czasem wsiąść do mojego ukochanego auta i posłuchać tego pięknego dźwięku porównywalnego do heavy metalowej solówki na gitarze, lub mięsistego riffu - od gulgotu po piękne brzmienie wysokich tonów, można się tym napawać! a czasem również  włączyć AC/DC " Play Ball"  otworzyć szyber dach na korbkę, cieszyć się życiem i doświadczać  "moich prawdziwych emocji " Jedyne czego mi wówczas brakuje to fajki-nie pale, zatem to pozostanie w sferze moich fantazji ?

Oddałem Wam całego siebie, mam nadzieję, że docenicie ☺️

Dziękuję. 
P. 

  • Lubię 16
  • Dziękuję 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@MP2020 dobrze napisane ? niemniej uważam, że oddajesz swoje emocje co najmniej tak dobrze jak ja i mimo wszystko liczę na to, że jeszcze kiedyś o nich poczytam (bo porozmawiamy i nich na pewno ? ).

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@MP2020 cudownie napisane, szczerze i z pełnią emocji, które na pewno nie wszystkie zostały tu ujawnione, ale prawie wszystkie dało się wyczuć i wyczytać między słowami.

Nic, tylko pozazdrościć tego co macie.

 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Drogi On z @MP2020, a ja cały czas mam nadzieję, że kiedyś... Bo i ja mam pewne zamknięte drzwi, przez które już 2 razy chciałam przejść, ale w progu się wycofywałam.

Dziękuję za ten jakże piękny wpis :)

  • Przytulam 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dlaczego po czasie przestajemy opisywać nasze historie prawdziwe ? 
 

 

Wydaje mi się, ze to efekt ,,przebolcowania,, emocjami. Na tej samej zasadzie w czasach nastoletnich emocjonował pocałunek z druga osobą. Dziś zwyczajnie te pocałunki są… nie ma czym się emocjonować co do zasady… schemat ten sam. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...