Skocz do zawartości
Diabliczka

może tu...

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie nie tu, ale gdzie?

 

Cuckold, 7 lat związku i nagle słyszę "szkoda mi żony"... Ale dlaczego, czemu tak nagle, po co,,, Nie dostaję odpowiedzi na żadne z pytań. No bo po co co. On wybrał. W sumie, ok.. Jednak we mnie pozostaje żal, jakiś smutek, rozczarowanie.

 

  • Lubię 1
  • Hmm... 1
  • Przytulam 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Chyba nie było nagle, tylko zabrakło odwagi, żeby po prostu porozmawiać. Brakuje jej żeby pogadać w "normalnym" związku (pardon - to tylko nawiązanie do naszego społeczeństwa i sytuacji "geopolitycznej"), a co dopiero w tak dziwnych relacjach jak cuckold. Brakuje nam wyobraźni, brakuje zrozumienia, że relacja między dwojgiem ludzi jest ważna szczególnie gdy tak długa i że wymaga odrobiny szacunku. Najczęściej wydaje się, że można po prostu pa, no bo to tylko cuckold. Szkoda, że brakuje wyobraźni, szacunku i chyba też zwyczajnej kultury osobistej. 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 godzin temu, Diabliczka pisze:

Pewnie nie tu, ale gdzie?

 

Cuckold, 7 lat związku i nagle słyszę "szkoda mi żony"... Ale dlaczego, czemu tak nagle, po co,,, Nie dostaję odpowiedzi na żadne z pytań. No bo po co co. On wybrał. W sumie, ok.. Jednak we mnie pozostaje żal, jakiś smutek, rozczarowanie.

 

Czyli mam rozumieć że twój mąż chciałby już wyjść z układu cuckold tak? Chciałby żebyś już przestała być hotka tak? Nie wiem, od rozmowy (i to długie) wszystkiego się zaczyna i myślę że od rozmowy też można jakoś to skończyć. Ale tak skończyć z dnia na dzień mówiąc że szkoda żony to chyba jest nie odpowiedni sposób. Ale ja nie znam się, mi jeszcze nie udało się przekonać żony ahahaha

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja myślę, że chodzi tu raczej o długoletniego kochanka, który postanowił się wycofać z relacji. Czy tak?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Myślę podobnie jak Druh, że chodzi o długowiecznego Kochanka i "angielskie" wyjście które wybrał aby relację zakończyć. Jeśli jednak chodzi o Męża (jak podejrzewa Lemondzik) to temat będzie cięższy. Niemniej jednak Diabliczko, warto byłoby, abyś podała nam to w formie niebudzącej wątpliwości, co by nie kruszyć kopii nadaremno. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
28 minut temu, Sem. pisze:

Jeśli jednak chodzi o Męża (jak podejrzewa Lemondzik)

A to chyba źle zostałem zrozumiany. Ja jestem przekonany, że chodzi o kochanka właśnie.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
29 minut temu, Lemoondzik pisze:

A to chyba źle zostałem zrozumiany. Ja jestem przekonany, że chodzi o kochanka właśnie.

Ok. A ja właśnie nie jestem przekonany, dlatego zaczekam na Diabliczkę. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moim zdaniem @Diabliczka ma na myśli kochanka, który po 7 latach związku/układu z nią orzekł, że kończy to bo: szkoda mu żony.

Wnioski takie wyciągnęłam z założycielskiego wpisu.

 

Czy autorka oczekuje od nas porad, pocieszenia, wytłumaczenia? Raczej wątpię.

Chciała chyba ogłosić swoje rozczarowanie taką postawą osoby, której ileś tam lat ufała. A może liczy, że on to przeczyta i jej wyjaśni dlaczego tak? Nie wiem, tylko gdybam.

 

Mnie rzucił się się w oczy sam fakt, że on miał żonę.  Ciekawią mnie okoliczności.

Czy żona była przez te 7 lat nieświadomie zdradzaną kobietą, czy może była cuckquean, której taki układ zaczął w końcu przeszkadzać?

 

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pomijając fakt,  czy dobrze odczytujemy wpis autorki, czy nie, świadomość możliwości istnienia takiej relacji przez 7 lat mnie przeraża. To jak drugie małżeństwo... Przecież przez tyle lat pojawia się zażyłość, zaangażowanie, przywiązanie, uczucia. To już nie zabawa w cuckold dla emocji, adrenaliny, fizycznej przyjemności i spełniania fantazji erotycznych. To poligamia w czystej postaci ze zdradą emocjonalną w tle.

 

Może macie inne zdanie, inne doświadczenia, ale dla mnie posiadanie przez 7 lat stałego Kochanka/Kochanki nie wpłynęłoby pozytywnie na moje małżeństwo.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Kokietka43 pisze:

Pomijając fakt,  czy dobrze odczytujemy wpis autorki, czy nie, świadomość możliwości istnienia takiej relacji przez 7 lat mnie przeraża. To jak drugie małżeństwo... Przecież przez tyle lat pojawia się zażyłość, zaangażowanie, przywiązanie, uczucia. To już nie zabawa w cuckold dla emocji, adrenaliny, fizycznej przyjemności i spełniania fantazji erotycznych. To poligamia w czystej postaci ze zdradą emocjonalną w tle.

 

Może macie inne zdanie, inne doświadczenia, ale dla mnie posiadanie przez 7 lat stałego Kochanka/Kochanki nie wpłynęłoby pozytywnie na moje małżeństwo.

Ja nie wyobrażam sobie właśnie taką sytuacje gdzie żona w końcu odważy się na układ cuckold ale to staje się dla niej druga miłość lub dodatkowe zaangażowanie emocjonalne. Dla mnie zdrada fizyczan nie jest zdradą, ale już jka bym słyszał że mówi do innego faceta że kocha go serce by mi się rozerwał.

  • Lubię 1
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...