Skocz do zawartości
Pączek

To nie jest prawdziwa historia o cuckold

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy młodą, 30-letnia para (dokładniej rzecz biorąc, to Ala ma 28 lat, a ja 32, ale średnia wieku to trzydzieści) z kilkuletnim już stażem. Ala jest wysoka, ładną, w miarę szczupła kobietą w długich ciemnych, za zwyczaj związanych włosach i ciemnych oczach. Jest raczej nieśmiała i wrażliwa, ale na zewnątrz wygląda na pewna siebie kobietę. Ja jestem średniego wzrostu (minimalnie niższy od Ali), również szczupłym i przystojnym mężczyzna z krótkim zarostem i niebieskimi oczami. Mieszkamy razem również kilka lat. nie mamy dzieci i nie planujemy mieć- przynajmniej na razie. Nasze życie seksualne, jest raczej waniliowe. Mieliśmy na początku związku kilka bardziej, lub mniej szalonych przygód, ale były to przygody jednorazowe. Zdarzały się lekkie zabawy BDSM w obie strony. Seks w miejscu publicznym. Mówiliśmy również trochę o wspólnych fantazjach. Nie byłem wtedy szczery. Wymieniałem tylko fantazje, które uznawałem za akceptowalne dla Ali. Z resztą byłem młody, nie chciałem decydować się na coś, czego mogę żałować. Wśród fantazji Ali zdarzyło się wspomnieć o trójkącie z dwoma mężczyznami, ale zawsze wspominała to bardzo nieśmiało i z takim przekonaniem, że to się nie wydarzy, bo przecież ja nie mógłbym tego chcieć. Bałem się wtedy zaprzeczyć, chociaż może nie trójkąt MKM, ale cuckold interesował mnie od zawsze. I tak jest do teraz. Z czasem też zdałem sobie sprawę, że chociaż podnieca mnie cuckold, to również, jako że jestem raczej przystojnym, odnoszącym sukcesy mężczyzna naturalnie chciałbym ruchać inne kobiety. Generalnie swingowanie byłoby czymś idealnym i możliwe, że akceptowalnym dla Ali. Myślałem dość długo o tym, żeby ten temat poruszyć, ale zawsze, a szczególnie w okresie braku erotyzmu w naszym związku nie byłem w stanie tego zrobić. 

 

Wiele zmieniło się w momencie, gdy Ala przestała stosować antykoncepcje. Możliwe, że w dużym stopniu zmniejszało jej to libido. Obecnie od dwóch, może nawet trzech lat jest dużo lepiej. Tzn. oczywiście idealnie nie jest. Jest więcej seksu, lecz jak już wcześniej wspomniałem, wciąż jest to seks raczej waniliowy i szczerze mówiąc, nigdy nie udało mi się doprowadzić Ali do orgazmu w trakcie stosunku bez pomocy wibratora lub języka. Natomiast z ich pomocą byliśmy w stanie naprawdę dobrze się bawić. 

Wzięło mnie na te przemyślenia, ponieważ teraz właśnie jesteśmy na wakacjach all inclusive. Doskonale wiem, że na tego typu wakacjach, razem z Olą potrafimy się świetnie bawić i liczyłem na świetną zabawę i tym razem. 

 

Resort, w którym wylądowaliśmy był świetny, wiele barów w środku budynku i na zewnątrz, przy basenie i plaży. W zasadzie to trochę taki raj dla par i singli. W dodatku pogoda, która sprawia, że można chodzić praktycznie nago w środku nocy. 

 

Pierwszego wieczoru, zwiedzaliśmy głownie bary. Zawsze naszym przepisem na dobrą imprezę, jest walnięcie kilku szotów pod rząd, żeby zacząć zabawę, a potem od baru do baru kolejne szoty, lub drinki. Po kilku takich seriach, wróciliśmy do pokoju lekko zawiani i szczęśliwi z planem na szybki seksik przed spaniem. 

Zawsze lubimy nastrojową muzyczkę, typu smooth jazz i przyciemnione światło. I tak nadzy, leżąc w łóżeczku, popijaliśmy drineczki, całowaliśmy się, lekko pieściliśmy, gdy nagle w chwili lekkiego uniesienia, zapytałem: 

 

- O czym myślisz? 

- mmm – Ala lekko zawstydzona, nie chciała powiedzieć. 

 

Zawsze czułem, że myśli o ruchaniu z innymi gośćmi. Z resztą, która kobieta nie myśli? Jesteśmy tylko ludźmi. 

 

- Powiedz – nalegałem

- A Ty? – Zapytała nieśmiało

- Myślałaś kiedyś o swingowaniu? 

 

Nie wiem, skąd nagle to wypaliłem, trochę się przestraszyłem, że niepotrzebnie, że za szybko..., że popsuję cały wyjazd już pierwszego wieczoru...

 

- Serio? Chcesz, żeby ktoś inny mnie ruchał?

- No, jest może w tym coś podniecającego… - powiedziałem, próbując nieco obrócić to w żart, aby wyjść z kłopotliwej sytuacji, w którą się wpędziłem – poza tym, ja też bym miał korzyści… 

- Ale Ty jesteś creepem... ja bym nie mogła...

- Serio? Nie myślałaś nigdy jak to jest ruchać się z kimś innym? Przecież każdy o tym myśli… 

- Nie no, chciałabym Krzysiek, wiadomo.  Tylko nie mogłabym zgodzić się żebyś Ty ruchał się z inną laską. 

- mhm, ale podnieca Cię jak tak gadamy, co? – powiedziałem, nieco żartując i prowokując.

- mm – szepnęła, nie zaprzeczając, a po kilku sekundach zażartowała z uśmiechem na ustach – skoro uważasz, że może być w tym coś podniecającego, to tylko dla mnie możemy ruchanko ogarnąć – powiedziała żartobliwie, ale też oczekiwała ode mnie odpowiedzi. 

- A nie za dobrze byś miała? – podtrzymywałem temat w żartach. 

- No dobrze bym miała, to co? 

- Och bebe, przestań już – powiedziałem zawstydzony, chociaż mój kutas mówił co innego

- Widzę jak Ci penis stoi – zaśmiała się i chwytając mnie za niego 

- No stoi, ale nie tylko dlatego – powiedziałem zawstydzony, broniąc się – już zmieńmy temat może... 

- No sam zacząłeś...- powiedziała z przekora i uśmieszkiem – stoi Ci w chuj!

 

Ala siadła na mnie kusząc mojego naprężonego kutasa swoją cipką, zbliżając się do niego, ale nie wkładając.

 

- Mówiłem, że może mnie to trochę podnieca...- odparłem zawstydzony. Czułem jak serce mi bije na maksa

- Patrząc na twój penis, to „na pewno” i nie „trochę” ... – zażartowała - wiesz, że to dla mnie nie problem kotku? – kontynuowała żartobliwie, jednocześnie kusząc mojego kutasa i delikatnie muskając swoją dziurkę. 

 

Czułem jak jej cipka jest w chuj morka. Trochę nie wierzyłem w to co się dzieje. Chciałem się wycofać, ale było już za późno. Jeszcze gorzej, że czułem, że za chwilę dojdę. Zawsze potrafiłem wytrzymać długo, nigdy nie miałem problemów z przedwczesnym wytryskiem, ale teraz czułem, że nie dam rady, a fakt, że w ten sposób potwierdzę jak bardzo mnie to podnieca, jeszcze bardziej mnie nakręcał. Próbowałem jeszcze resztkami sił jakoś argumentować.

 

-  nie wiem czy bym tak na serio coś takiego chciał, poza tym to bardziej fantazja i chyba zazdrość by mnie zżarła. – - powiedziałem, próbując ostudzić emocje. 

- Kochanie... wiesz ze Cię kicham – powiedziała i siadła na moim penisie i zaczęła go ujeżdżać. 

 

Bylem w chuj podjarany, wiedziałem, że nie wytrzymam i zobaczy ona, że faktycznie mnie to w chuj podnieca.

 

- ale jeśli tylko się zgodzisz, to chciała bym w chuj to zrobić – szepnęła, a ja po chwili wystrzeliłem 

 

Widziałem zaskoczenie i zadowolenie na twarzy Ali, zmieszane trochę z próbą ukrycia śmiechu. 

 

- Ale szybko! – powiedziała– LOL! Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie doszedłeś! To już wiem co mówić, jak chce żebyś doszedł szybko – dodała, śmiejąc się  

- Chyba niepotrzebnie zacząłem te rozmowę... – powiedziałem pół żartem, pół serio 

- Och kochanie, przecież wiesz ze tego nie zrobię...

- No wiem wiem…- powiedziałem, a następne schodząc między jej nogi dodałem – ale możesz teraz o tym myśleć

- Mmm tak? O czym dokładnie? 

- Jak dostajesz ode mnie wolna rękę, gdy jesteś sama możesz robić co zechcesz a ja o nic Cię nie będę pytał – powiedziałem zaczynając pieścić ją moim językiem

- Mmm... bebe... – odpowiedziała mimowolnie, nie wiedziałem czy z przyjemności, czy w reakcji na to, co powiedziałem. 

 

Pieszcząc ją, delikatnie wkładałem paluszki w jej dziurkę, aby nasilić jej fantazje o obcym penisie, który w nią w chodzi. Czułem, że jest jej niesamowicie przyjemnie. Jej cipka była wilgotna na maksa. Nie mówiłem już nic, tylko skupiłem się na robocie. Pomimo mojego orgazmu, kutas dalej stał i był gotowy, ale nie chciałem przerywać jej przyjemności psuć fantazji z innym. W zasadzie jeszcze bardziej mnie to podniecało. 

 

Wiedziałem doskonale co robić, jeśli chodzi o minetki. Wiem, że jestem w tym dobry i zawsze potrafię sprawić, że Ala jęczy. Sam fakt lizania cipki podnieca mnie z resztą niezmiernie. Daje to pewną świadomość, że jako przyszły rogacz, to powinno być moje główne zadanie. Oczywiście nigdy o tych fantazjach nie mówiłem, ale też nigdy nie ukrywałem, że uwielbiam lizać jej cipkę i niezwykle mnie to podnieca. 

 

Ala doszła bardzo szybko i mocno. Szczególnie wchodzące w nią paluszki działały cuda. 

 

- Ale zajebiście – powiedziała patrząc na mnie, gdy podnosiłem się na kolana, pokazując swojego kutasa – a Tobie dalej stoi? ? 

- No... – odpowiedziałem, ale nie chciałem już ciągnąć tematu. Trochę się bałem, żeby nie przegiąć, trochę dlatego, że właśnie doszła i za zwyczaj po orgazmie już nie jest taka otwarta, a trochę dlatego, bo czułem, że to za dużo już emocji jak dla mnie. Nie byłem też pewny, czy jestem na to gotowy. 

 

Daliśmy sobie czułego buziaczka i ogarnialiśmy się do spania. Oglądając jeszcze chwilę telewizję, rozmawialiśmy już o bardziej przyziemnych sprawach, takich jak plany na kolejne dni wakacji. Ponieważ byliśmy zmęczeni podróżą, uznaliśmy, że jutro będziemy nie będziemy sobie narzucać dyscypliny czasowej ani planowej. Wyśpimy się, tak żeby wstać na poranne śniadanie a potem poczilujemy przy plaży albo basenie pijąc drineczki i w tym czasie zaplanujemy kolejne dni na zwiedzanie i inne aktywności. 
 

Dajcie, znać czy spoko. Mój pierwszy tekst i jestem mega ciekawy Waszej opinii :*

  • Lubię 18
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo fajnie opisane, lubię takie opowiadanka które mają w tło wplecione wątki poboczne np. wakacje... Czekam na ciag dalszy! 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Podoba mi się język - bardzo naturalny i, jak mi się wydaje, większość par ma taki - czy to bzykanko, czy ruchanko - na pewno brzmi lepiej niż stosunek - i jak to czasem bywa - np. penis albo kakaowe oczko... grrrr 

Tylko nie podkręć akcji, że jutro wjadą "przypadkowo" na "tihuan style orgy".

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo fajnie, lubię takie naturalne teksty, rozmowy, jak każda para :) pisz pisz pisz,  :)

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak na pierwszy tekst to jest super,  po 10 opowiadaniu chyba dostaniesz Nobla z literatury erotycznej :evil:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzień Drugi, Część pierwsza. 

 

Noc była spokojna. Wygodne duże łóżko dość mocno nas wciągnęło a obudził nas dopiero budzik. Nie mamy dużych problemów ze wstawaniem na wakacjach. Szczególnie pierwszego ranka, gdy nie możemy się doczekać pierwszego czilowania na plaży lub przy basenie, prze muzyce i winku.

Obudziłem się w porannym drągiem. Często wcześniej się to u mnie zdarzało. Chociaż też tym razem powodem mógł być fakt, że myślałem o wczorajszym wieczorze. Nie starałem się jednak ukryć stojącego kutasa. Uznałem to za coś normalnego, co się po prostu często dzieje. Ala zwróciła na niego uwagę i choć nie skomentowała, widziałem na jej twarzy prawie udaną próbę ukrycia śmiechu.

Byłem ciekawy, czy połączyła ten fakt z wczorajszym wieczorem, czy tak po prostu się uśmiechnęła. W sumie wcześniej zawsze na ten temat jakiś komentarz lubiła zostawić. Dziś było inaczej. W każdym razie nie zaczynaliśmy tego tematu, chociaż ja byłem dość mocno podjarany już z samego rana.

Ponieważ naszym założeniem było to, że od razu po śniadaniu pójdziemy gdzieś na leżaczki i będziemy planować resztę wyjazdu, od razu ubraliśmy w coś innego niż śniadaniowy dresik.

Jeśli o mnie chodzi, to jestem jedna z tych osób, która nie lubi tracić czasu na wybieranie ubrania na każdy dzień. W zasadzie moja garderoba na te wakacje składa się z kilku lnianych jednolitych koszul, czarnych, szarych lub białych T-shirtów (w zasadzie na co dzień nosze zawsze czarne, wyjątkiem są upalne dni, kiedy czarny kolor jest po prostu niepraktyczne) i spodni/spodenek Jeanowych granatowych lub w odcieniach szarości.

Ala, jak to kobieta lubi wybierać sobie kreacje. Dziś wybrała jednoczęściowy czarny kombinezon, taki typowy na lato, odkrywający nogi I nieco również dekolt.

Chociaż kombinezon był czarny, to zrobiony z cienkiego przewiewnego materiału, który sprawiał, że minimalnie prześwitywał. Pod spodem miała czarne koronkowe majteczki o czarny materiałowy staniczek z od jej ulubionej firmy.

Bardzo sprawnie potrafiliśmy ogarnąć się w pokoju i poszliśmy na śniadanie.

W trakcie śniadania delektowaliśmy się pięknym widoczkiem na ocean, słońcem i cudownym beztroskim klimatem wakacji. Po śniadaniu udaliśmy do hotelowego lobby na szybką kawkę, ale też zobaczyć jakieś informacje o hotelu. Atrakcje, wycieczki, imprezy.

Po kawce szliśmy dalej wzdłuż basenu w kierunku plaży. Znaleźliśmy leżaki w całkiem ustronnym miejscu bez wielkiego zgiełku, jednocześnie w ładnym widokiem na morze.

Położyłem się wygodnie, przeglądając ulotki z wycieczkami, miejscami wartymi obejrzenia, atrakcjami i eventami hotelowymi.

Ala w tym czasie postanowiła pójść po winko dla nas

Siedząc tak sam, próbowałem ustalić co ciekawego możemy tu robić, jak nam się leżenie i picie już znudzi. 

Widziałem, że ciekawą opcją, którą na pewno skorzystamy będzie spacer do pobliskiego miasteczka, Może również jakaś wycieczka dalej. Choć w tym wypadku na pewno jakoś na własną rękę. Nie lubimy wycieczek hotelowych. Bardziej cieszy nas taka wolność i swoboda w podejmowaniu decyzji, gdzie idziemy, kiedy i z kim.

Wśród atrakcji i eventów hotelowych, na pewno chociaż raz udamy się na imprezkę. Patrząc zdjęcia z ulotce hotelowej rozmarzyłem się nieco, wyobrażając sobie, jak zostawiam na takiej imprezie Alę samą. Seksownie ubraną, już po kilku drinkach, odważną i otwartą. Ze świadomością, że może robić co tylko chce, bez zahamowania.

Inną opcją jest również masaż. Przystojny masażysta i Ala, tylko w bieliźnie, lub ręczniku, bo zaufała profesjonaliście. Profesjonaliście, który masując ją, niebezpiecznie kusząco, coraz bardziej zbliża się do jej szparki, zrzucając w końcu ręcznik.

Wiedziałem, że muszę przestać o tym myśleć. Chociaż łatwo nie było, bo nieobecność Ali się przedłużała, a ja byłem sam ze swoimi myślami.

W końcu Ala wybudziła mnie z myśli przynosząc duże, wypełnione po brzegi kieliszki chłodnego, białego wina.

- Co tak długo? Taka kolejka? – zapytałem z uśmiechem.

Nie miałem jej tego za złe. W zasadzie, trochę się cieszyłem, że tak długo jej nie było. Wręcz zastanawiałem się czy cokolwiek mówić o jej nieobecności. Może jakby poczuła, że o nic ją nie pytam, to faktycznie coś by zrobiła za moimi plecami? Widziałem, jak Ala trochę zastanawiała się co odpowiedzieć

- Nie.… trzymaj winko – powiedziała wymijająco.

Wziąłem kieliszek. Ala położyła się na leżaku, stuknęliśmy się kieliszkami patrząc sobie w oczy, po czym widziałem jak na ustach Ali ponownie pojawią się uśmiech, którego nie może powstrzymać. I tak patrząc na mnie w końcu mówi:

- Spoko są tutaj barmani w tym hotelu – wypaliła odwracając wzrok

- Co to znaczy spoko? – zapytałem trochę zaskoczony

- No tacy zabawni, zagadują... – Ala trochę się rozmarzyła. Widać było, że nie podaje mi całej prawdy… chociaż może to tylko kwestia mojej fantazji...

- To, dlatego Cię tak nie było długo? Dawałaś się podrywać barmanowi? – zapytałem, bardziej w żartach niż serio.

- Krzysiu, tego nie wiesz… - powiedziała pokazując swój wyzywający uśmiech, przybliżyła się do mnie, a następne siadła na mnie okrakiem.

- No powiedz, nie będę się przecież gniewał... – powiedziałem, czując jednocześnie jak kutas zaczyna mi pulsująco stopniowo rosnąć.

- A pamiętasz co powiedziałeś wczoraj, przed minetką? Że zostawiasz mnie sama i o nic nie pytasz? – powiedziała prowokująco

Ta wiadomość mnie kompletnie zszokowała. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Mój penis ponownie nie pozwolił ukryć niczego przed Olą. Momentalnie zrobił się twardy to sama Ala poczuła siedząc na mnie

- Mmm… Krzysiu… widzę, że pamiętasz? – zaszeptała do ucha

- Tak, pamiętam, ale...

- No to masz taki przedsmak tego, bo nie wiesz co tam się stało i się nie dowiesz – droczyła się ze mną ciągnąć temat i wciąż czując napierającego kutasa.

Byłem na maksa podjarany, jednocześnie niepewny tym obrotem spraw.

- Może pójdziemy do pokoju się poruchać? – zapytałem – masz ochotę?

- Mmm… spokojnie… może później – odparła, schodzą ze mnie i pozostawiając niezaspokojonego.

Nigdy tak wcześniej nie robiła. Widać było, że jest w chuj podjarana, a ja nie wiem do końca, czym. Z resztą, ja również jestem podjarany. Jednak czegoś mi brakuję. Popijając winko myślałem nad strategią. Jak to powinno się potoczyć. W końcu wymyśliłem plan. Żeby było w miarę bezpiecznie, ale też seksownie i podniecająco z elementem niepewności dla mnie i potwierdzeniu z mojej strony dla Ali.

- Wiesz… to co mówiłem, to tak naprawdę tylko taka fantazja do minetki była, ale jak chcesz, to możemy się tak zabawić, tzn. teraz mi powiesz o czym tam z barmanem gadałaś, ale następnym razem już nie będę o nic pytał i Ty też mi nic nie powiesz – powiedziałem

- Tak, na pewno… a potem i tak będziesz pytał, tak jak teraz. – odparła

- Nie no, wcześniej to nic nie mieliśmy ustalone, a teraz już będzie jasność.

- Krzysiu… naprawdę tego chcesz? Tak Cię ciekawi, o czym z nim rozmawiałam? – zapytała, nieco poważniejąc

- Nie no, Ala nie musisz mi mówić, jak się z tym źle czujesz – odparłem, aby uspokoić nieco sytuację.

- Ogólnie to mówił, że mam super kombinezon i super w nim wyglądam – przyznała Ala

- Mmm, serio? I tak chciałaś to przede mną ukryć? – uśmiechnąłem się.

- No i mówił to, co Ty kiedyś, że jeszcze lepiej bym wyglądała w nim, jakbym stanika nie miała… - widziałem, że mówi to niepewnie, ale oczekuje na to co powiem z niecierpliwością.

Ciężko mi było wyczuć, czego chce. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, żeby nie przesadzić. W końcu uznałem, że należy być konsekwentnym w tym co kiedyś mówiłem i udawać, że jakoś mnie ten komentarz nie dziwi.

- No bo super byś wyglądała bez stanika, wiadomo- odparłem z uśmiechem, próbując udawać, że jestem w tym wszystkim pewny siebie

Ala zbliżyła się do mnie i łapiąc mnie za krocze, powiedziała:

- Jak tylko chcesz, to mogę ściągnąć… chcesz?

Patrzyła na reakcję moją, jednocześnie widziałem, jak nauczyła się jak wszystko może odczytać z mojego członka… czułem, że musze w to brnąć.

- Normalnie, to chyba jednak bym nie chciał, ale dziś jestem tak horny, że serio chciałbym Cię tutaj zobaczyć bez stanika w kombinezonie…

- Wiesz, że on troszkę prześwituje? – zapytała, próbując się upewnić, że wiem o co proszę.

- Tak, wiem. Jeśli tylko Ty się będziesz dobrze czuła, to spoko – dodałem  

- Mmm, to jeszcze pomyślę, aż dopijemy winko – powiedziała i kładąc się, zakończyła rozmowę i zaczęła przeglądać instagrama.  

Ja sam również próbowałem zając czymś myśli. Ale ciężko było.

Po paru minutach w napięciu widzę, że Ala odstawiła pusty kieliszek.

- Dasz mi klucz, idę do pokoju a potem po winko

-iść z Tobą? – zapytałem w nadziei na zgodę. Chciałem już to zakończyć upojnym seksem, jednocześnie wiedząc, że przynajmniej na chwilę wrócę do strefy komfortu.

- Nie tylko na chwilę idę się przebrać – powiedziała bardzo poważnie.

- Mmm to znaczy, że ściągasz? – powiedziałem z uśmiechem.

- Jeszcze nie wiem, zobaczysz, jak wrócę

- OK, to czekam tutaj – powiedziałem dając jej klucz.

Już nic nie chciałem dodawać. Widziałem, że to co robi jest również w pewnym sensie trudne dla niej. Ala nie lubiła pokazywać swojego ciała. Raczej starała się zasłaniać nogi, unikać wielkich dekoltów. Widziałem, jak tutaj walczy ze swoją nieśmiałością i chciałem jej to ułatwić.

Jednocześnie sam byłem zdenerwowany, zazdrosny i podniecony. Myślałem o tym co się wydarzy. Zastanawiałem się czy się przebierze czy po prostu ściągnie stanik. A jak się przebierze to co założy?  Czemu jej tak długo nie ma... Czy w ogóle powinienem ja zapytać czemu tak długo. Zacząłem sobie wkręcać, czy właśnie zostałem Rogaczem? A co, jeśli wzięła barmana i się ruchaja teraz? Trochę miałem second thoughts… z przerażeniem spojrzałem na bar, ale przystojny barman wciąż tam był. Trochę poczułem jednak rozczarowanie, że nie jest z Ala. W końcu widzę Ją. W tym samym obraniu. Czyli prawdopodobnie bez stanika… Zdecydowana, uśmiechnięta i pewna siebie idzie w kierunku baru. Właśnie zdałem sobie sprawę, że nie będę pierwszym mężczyzną, który zobaczy jej piersi prześwitujące pod kombinezonem.

Wciąż z zaciekawieniem spoglądam na bar. Barman się uśmiecha. Widzę, że coś się zaczyna świecić. Zaraz wybuchnę. Znowu długo jej nie ma. Co jakiś czas zerkam, wciąż gada przy barze. Przyłapała mnie na tym, że patrzę.

W końcu idzie, ponownie z kieliszkami wypełnionymi po brzeg tym samym schłodzonym winem.

- Znowu mega długo! – powiedziałem w żartach

- Miałeś nie pytać co robię jak mnie nie ma, pamiętasz? – powiedziała przypominając mi, na co się wcześniej zgodziliśmy

- No tak… Sorry - odpowiedziałem – Bardzo seksownie wyglądasz.

Szczerze mówiąc, trochę o tym zapomniałem. Ten temat o zdjęciu stanika tak mnie zajął, że zapomniałem, że wcześniej pozwoliłem jej robić co tylko chce, a ja jej o nic nie będę pytał…

Nagle Ala zbliżyła się do mnie i zapytała:

- Podoba Ci się to wszystko? – jej ręką sprawdziła ponownie moje krocze - Widzę, że tak

- No w chuj, chyba jeszcze nigdy nie byłem tak podniecony. A Tobie jest ok? – powiedziałem, chociaż sam nie wiem, dlaczego. Czułem, że robi się naprawdę grubo, ale nie chciałem jeszcze przestawać, chyba że w pokoju w formie seksu.

- Nie wierze w to co robię Krzysiek…

- W sensie ze jesteś bez stanika w ledwo przezroczystym kombinezonie? Ja jestem tym w chuj podjarany.

- To też, ale bardziej to co robię z tym barmanem… - widziałem chęć zwierzenia mi się i ekscytację.

- Czyli co?

- Najpierw chciał, żeby zdjęła stanik, a jak przyszłam do niego w kombinezonie, bez stanika, to teraz dalej mnie nagabuje, że powinnam pokazać cycki…

- I pokazałaś?! – zapytałem zaskoczony, ale nie w nerwach, bardziej w ekscytacji.

- Nie no, następnym razem jak pójdę po winko, to droczył się ze mną, że mi nie da jak mu nie pokaże…- powiedziała, następnie prostując – w sensie wiesz… to wszystko jest w żartach i na pewno nalałby nam to wino, ale sam fakt… nigdy nikt tak ze mną nie rozmawiał i mi takich rzeczy nie proponował.

- Ale jest Ci dobrze?

- Tak, jestem tak samo podniecona, jak Ty… ale chyba nie pójdę już tam…  

- Jak to? – zapytałem, sam potem zastanawiając się, dlaczego.

- No, a mam iść? Nie jesteś zazdrosny?

- Jestem w chuj, ale jestem też podjadany. Zresztą sama widzisz.

- Tak widzę, ja też, inaczej bym tego nie robiła, ale boje się tam iść trochę teraz.

- Tego barmana się boisz?

- Bardziej tego, że jestem już najabana i w ogóle przed Toba. Co będzie jak faktycznie cycki mu pokaże, przez tą jego gadkę…

- To może ostatni raz tam pójdziesz a ja o nic nie będę pytał, ani nie będę się oglądał, a potem będziemy się ruchać w chuj w pokoju? Z resztą to jest all inclusive, możesz po prostu tym razem z nim nie gadać tylko od razu poprosić o drinki I odejść… albo w ogóle nie musisz zamawiać tylko czekać na mnie w pokoju… ja dokończę winko i przyjdę

- Już wcześniej miałeś nie pytać i pytałeś i zerwałeś tutaj

- To teraz nie będę, obiecuje.

- Na pewno?

- Tak

- No to masz ostatnia szansę, bo już kończę winko…

- zaraz wybuchnę Ala, idź już

- Kocham Cię bebku – powiedziała, wzięła ostatni łyk winka, dała mi buziaka i znikła…

 

Zostałem sam i chociaż próbowałem zabić czas Facebookiem… Instagramem… czymkolwiek… to nie mogłem. Próbowałem się uspokoić, bo przecież nic się tam nie wydarzy, ale mimowolnie widziałem w myślach, jak Ala podchodzi pewnym krokiem do Barmana. Ten uśmiecha się zadowolony, bo wie, dlaczego Ala przyszła ponownie do niego.

Ala chciała zamówić od razu winko, bez zbędnej konwersacji, ale Barman nie dał jej zacząć i pół żartem pół serio powiedział, że wiedział, że jeszcze przyjdziesz, bo masz ochotę coś pokazać.  

Ala zaskoczona, nie wiedziała co powiedzieć, ale on od razu ja uspokoił

- Spokojnie, przecież nie możesz pokazać ich tutaj, tutaj są inni ludzie, dzieci

- Mmm…- Ala zaczerwieniła się i nie wiedziała co powiedzieć

- A może chciałaś… Niegrzeczna... myślałaś o tym prawda? – Prowokował barman

- Tak, ale wiesz ze tam jest mój chłopak, nie mogę

-  Nie martw się, dużo ciekawsze tutaj dziewczyny robią za plecami swoich chłopaków.

- Tak? Jakie?

- Pewnie już się domyślasz jakie… wracając, czego się napijesz tym razem? To samo? Jesteś już trochę pijaniutka

- Tak to samo

- Ok, ale to chociaż pomóż mi, bo z jedną rzeczą ok?  - odparł barman tajemniczo

Ala przytaknęła, a barman otworzył drzwiczki od baru, zapraszając ją za bar, a gdy przyszła za bar, to zaczął prowadzić ja na zaplecze.

Choć na zapleczu było dość ciasno, to czysto i z ładnym widokiem na ocean. Było też bardzo bezpiecznie, tzn. nikt z zewnątrz nie mógł tutaj wejść wcześniej niezauważony, ani też nikt nie mógł ich tam zobaczyć.  

Ala, nieco zaczyna rozumieć, dlaczego się tutaj znalazła. Czuje, że skoro już tutaj jest, to chce zrobić, to co mu obiecała. Jej ręce kierują się do tyłu, próbując rozpiąć kombinezon, lecz barman zatrzymuje ją.

- Spokojnie, obróć się, pomogę Ci

Barman czuje obraca Alę w kierunku ściany, delikatnie rozpina suwak i pomaga jednoczęściowemu obraniu zsunąć się na ziemię i ukazującym nagle plecy i pośladki w seksownych majteczkach

Zaczyna dotykać jej piersi… Ala całkowicie już straciła kontrolę i oddaje się temu co się dzieje. Barman obraca jej głowę i zaczyna całować, jego ręce wędrują pod majteczki. A następnie same majteczki również lądują na podłodze.

- Miałam Ci tylko pokazać cycki… - szepcze seksownie Ala

 

Barman uciszył ją. Ala już nic nie mówi. Czuję, jak ją pochyla w pół, jej dupka była wypięta. Jeszcze przez chwilę miała pomyśleć, że musi to przerwać, że przecież Krzysiek tam na nią czeka, gdy nagle poczuła jak jego penis zaczyna łagodnie wsuwać się w jej wilgotną cipkę.

Czuje siłę jego rąk. Wie, że nawet jakby chciała to już nie może tego przerwać, tak mocna ja trzyma i rucha. Coraz mocniej.

Oddaje się temu mimowolnie. Zaskoczona tym jak może być przyjemnie, gdy naprawdę wielki facet z wielkim chuj dokładnie wie co z nią zrobić. Czuję coraz mocniej jego wielkiego chuja. Nie ma pojęcia nawet czy założył prezerwatywę czy nie. Nie ma możliwości tego sprawdzić i jeszcze bardziej odpływa oddając się mu całkowicie. Czuję narastające ciśnienie w jej ciele i spazmy rozkoszy przepływające przez jej ciało. To był najlepszy orgazm jaki miała i pierwszy podczas zwykłego ruchania. W trakcie czuła jeszcze jak jego penis kończy pulsować. I wyciąga go.

W tym momencie Krzysiek, wybudzony z morza myśli, dostaje wiadomość na telefon od Ali.

„Hej, jak coś, to poszłam do pokoju trochę odpocząć… „

Myśli zaczęły szumieć w mojej głowie? Co tam robi? Czy może się bzyka, czy mam czekać aż skończy? Czy jak tam przyjdę, to zobaczę ją z innym? W końcu odpisuję:

„Mogę przyjść? Jesteś sama?”

„Lol, tak xD”

Poczułem, że chyba trochę przegiąłem z tym pytaniem. Wziąłem nasze rzeczy i poszedłem do pokoju,

W pokoju zastałem Alę, leżącą w łóżku, ubraną tak samo, jak na leżaczkach. Spała lub drzemała

- Wszystko OK? - Zapytałem

- Tak, tylko drzemki potrzebuje…trochę mnie siekło to winko - powiedziała już nieco zaspana

Spala tak słodko, pozostawiając mnie w niepewności. Czy zrobiła to przy barze? Czy tutaj w łóżku? Czy pokazała mu cycki?

Nawet jeśli nic się tam nie wydarzyło, to był pierwszy dzień naszego wyjazdu. I w zasadzie już oboje wiemy, że wiele będzie się tutaj działo. Moja fantazja nigdy nie była bardziej realna niż teraz.

 

____

Jak wcześniej, będę wdzięczny za każdy feedback :)

  • Lubię 15
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...