Noc która zmieniła wiele

[KarIVo 34]

Czuć jak się czyta te emocje budzące się w Tobie kiedy Twoja kobieta jest przy innym???

[hadrig✩ 169]

22 godziny temu, KarIVo pisze:

Czuć jak się czyta te emocje budzące się w Tobie kiedy Twoja kobieta jest przy innym???

Miej na uwadze, że tak naprawdę nie wiemy nic o rzeczywistej relacji. Zwłaszcza o emocjach gdy jego kobieta jest przy innym. To dział opowiadań - fikcja literacka może być zupełnie rozdzielona od sytuacji rzeczywistej. Chociaż jak mawiają "w każdej legendzie jest ziarnko prawdy".

[helloamerica 1]

W dniu 11.01.2023 o 11:29, Theskook pisze:

Uwielbiam wychodzić w duecie z żoną na miasto, tak aby nie musieć martwić się o której, i w jakim stanie wrócić do domu. Takie wyjścia we dwójkę rządzą się swoimi prawami. Swoboda, brak ograniczeń w postaci innych współtowarzyszy, to wszystko pozwala nam po prostu cieszyć się chwilą, sobą.

Theskook. To był niesamowity wieczór z Twoim opowiadaniem. Jestem pod olbrzymim wrażeniem. 
Jego wyrazem niech będzie to, że choć konto mam od ponad roku, jest to pierwszy post, który napisałem.

 

[Theskook 803]

Pomału odpięła rozporek. Założę, się że kierowca to słyszał bo wewnątrz

słychać było tylko cichą muzykę włączoną ze Spotify. Widziałem też, że co jakiś czas

zerka w lusterko wsteczne. Nie mógł jednak nic zobaczyć, bo ustawione było w taki

 

sposób, żeby zapewniało maksymalną widoczność tego, co dzieje się za samochodem,

a nie wewnątrz niego. Podniosła pośladki, ściągnęła z nich powoli zielone, obcisłe

spodnie. Następnie złączyła nogi, a dolna część jej garderoby sprawnym ruchem

znalazła się już rzucona gdzieś, gdzie nie będzie przeszkadzać.

Widziałem już moją żonę z rozłożonymi przede mną gołymi, wydepilowanymi

nogami. Jej cipkę zasłaniało tylko odpinane body. Miejsce gdzie znajdowało się ujście

jej pochwy widziałem wyraźnie mokrą plamę. Dopiero teraz zauważyłem, że nie ma

założonych majtek. Musiała tak wyjść już z domu... nie miałem okazji tego

sprawdzić. Ta kobieta nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Kiedyś zrobiła mi

podobny numer, lecz akurat byłem kierowcą. Teraz sytuacja wyglądała zgoła

odmiennie. Nie musimy jechać nie wiadomo ile, żeby znaleźć ustronne miejsce. Jest

środek nocy. A ja miałem teraz do niej pełny dostęp, bo właśnie odpięła trzy malutkie

guziczki. Jedyne, które zabezpieczały to, co cielesnego miała najlepszego do

pokazania. Guziki strzeliły tak, że nie sposób było tego nie słyszeć. Kierowca spojrzał

znów w lusterko, ale podejrzewam że nic nie zobaczył. Ania była w takiej pozycji,

że Krzysztof musiałby je przestawić.

Mógłbym się do niej zbliżyć, zacząć lizać jej cipkę, dotykać ją delikatnie, a

potem wsadzić palce w środek. Była dokładnie wygolona na dole, a na górze

zostawiony delikatny milimetrowy dywanik. Tak jak lubię najbardziej.

Wyciągnąłem tylko swojego nabrzmiałego penisa i zacząłem się powoli

masturbować patrząc co zrobi moja partnerka. Nie pozostała mi dłużna. Sama zaczęła

przesuwać paluszkami po swojej różowiutkiej, cipeczce. Gdy tylko podniosła dłoń na

kilka centymetrów moim oczom ukazał się lepki, ciągnący się nektar. Doskonale znam

jego konsystencję. Jego smak. Nie widziałem go jednak nigdy w takiej ilości.

Chciałem wylizać go całego, chciałem już się zbliżyć, kiedy kierowca z końcu zebrał

się do tego, żeby spojrzeć co dzieje się na tylnych siedzeniach jego samochodu.

Lusterko nie pokazywało już jezdni za autem, lecz skierowane zostało prosto na moją

żonę.

Na pewno usłyszał jej pojękiwanie, kiedy zaczęła się masturbować. Nigdy nie

umie zastopować dźwięków, które wydaję podczas rozkoszy. Nigdy.

Krzysztofowi chyba nie przeszkadzała zaistniała sytuacja, bo nie protestował.

Widziałem, że prowadzi auto tylko jedną ręką. Drugą trzymał na pewno na swoi

kroczu. Byłem tego pewny, bo widziałem jak pracuje jego lewy bark. Powoli

aczkolwiek okresowo.

Spojrzałem na mapkę na środku pulpitu samochodu. Kurwa, został tylko

kilometr do domu. Nie mam pojęcia jak to się stało, ale zupełnie bez zastanowienie

wypaliłem:

- Wiesz co? Chyba zrobimy sobie małą wycieczkę. Miałbyś coś przeciwko gdybyś

podwiózł nas do domu przez... Przedmieścia? Dopłacimy.

- Nie ma problemu.

Ania wyraźnie była zaskoczona, ale ten grymas zmienił się w zadowolenie. Teraz

już wiedzieliśmy, że nie musimy stwarzać pozorów. To odblokowało przede

wszystkim moją partnerkę. Zaczęła wić się i mocno dyszeć. Widziałem jak jej dobrze,

widziałem jak patrzy na mnie. Niesamowite uczucie. Złapałem ją za dupę,

przyciągnąłem bliżej środka tylnej kanapy i w końcu zlizałem wszystko co przez cały

wieczór się pojawiło. Smak nie do zastąpienia. Nie potrafię tego przyrównać do

 

czegokolwiek innego. Lusterko też zmieniło swoje położenie.

Odczucia, które towarzyszyły mi w aucie były nieco inne niż w klubie, podobne ale

inne. Czułem, że teraz to ja nad wszystkim panuję.