Skocz do zawartości
olivier

Nocne szepty

Rekomendowane odpowiedzi

A wiesz… pamiętasz…? No to co ci wtedy opowiadałam, że kiedyś, tam przed tym klubem z tym chłopakiem z klasy z Kubą...,  pamiętasz? No, że siedziałam mu na kolanach i że on pieścił moje piersi a ja jego członka i że nic więcej. To. to nie było tak. To znaczy było tak, ale nie tylko.  Wtedy byliśmy na dyskotece w tym klubie. Z towarzystwem z klasy. Wiesz. Trochę alkoholu, tańce, atmosfera… .No i wtedy , to wyszliśmy na papierosa. No z tym chłopakiem. Z klasy. Wcześniej nic bliżej między nami nie było, ale podobał mi się. Ja chyba jemu też. Potem usiedliśmy na tej ławce czy na murku pod kościołem i wtedy zaczęliśmy się całować i pieścić. On włożył mi rękę pod bluzeczkę i zaczął pieścić moje piersi. Na początku trochę się wstydziłam bo wokoło było pełno ludzi z klubu, ale ja zaczął mnie dotykać… To wiesz… to tak się poczułam i było mi już to obojętne. Wiedziałam że muszę coś zrobić dla Niego. Więc rozpięłam mu spodnie i włożyłam tam rękę. Poczułam jego penisa. Był taki gorący i twardy a kiedy go dotknęłam wyprężył się jeszcze bardziej. Zaczęłam go pieścić, trochę niezdarnie no i wiesz, ta ręka wciśnięta w spodnie… ciasno. I ten penis jakby chciał te spodnie rozerwać. On wtedy też zaczął mnie dotykać tam na dole. I całowaliśmy się. Tak głęboko. Do tej pory pamiętam gorąc jego ust. Byłam taka podniecona. I potem poszliśmy znowu do klubu. I tam w klubie. No wiesz… poszliśmy do toalety. I tam w toalecie on zdjął mi stanik i majteczki rozpiął bluzkę tak ze piesi miałam na wierzchu a potem… potem  odwrócił mnie i wszedł we mnie tak nagle głęboko… i zaczął.. no wiesz zaczął mnie pieprzyć. Tak normalnie mocno pieprzyć. Nie wiem, nie pamiętam co się działo wokoło, czy byli jacyś ludzie. Rękami byłam oparta o umywalkę i prze sobą miałam lustro ale wstydziłam się popatrzeć. Liczyło się tylko to że cała byłam w jego rękach i on mnie pieprzył. Wiem, że krzyczałam ale i tak przecież było bardzo głośno. I doszedł wtedy. i On no wiesz.. we  mnie doszedł. Poczułam to. I ja reż. A potem jak gdyby nic pociągnął mnie na parkiet i tańczyliśmy,  tak szaleńczo. Ja nie miałam już stanika i majteczek na sobie i chyba jeszcze bardziej byłam podniecona. I potem było jeszcze raz. Na zapleczu. Tam stało jakieś łózko czy tapczan. I tam właśnie na tym łóżku. Ale już nie w trochę dłużej. Po prostu pieprzył mnIe, Byłam naga,,, zupełnie, ale było mi wszystko obojętne.. No wiesz, czy ktoś wejdzie... I wtedy wiesz... zjawiłł się ten ochroniarz. Taki Radek. znałam go z widzenia. nawet kiedyś się z nim całowałam. Podobał mi się. i wtedy akurat Kuba doszedł a ja jeszcze nie.. i Ja kuba wyszedł ze mnie to ja Powiedziałam d radka żeby we mnie szedł... jak najszybciej. I wtedy on spuścił spodnie i zaczął mnie pieprzyć i doszliśmy razem. i Potem wróciliśny na parkiet i to tyle,,,

I potem wiesz… no tak wyszło że się nie zaczęliśmy spotykać. no z Kubą Chociaż miałam Nadzieję. I Tęskniłam za… za jego członkiem.

 

A wiesz… pamiętasz jak ci mówiłam o tej delegacji? No wiesz do Poznania….

 

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, olivier pisze:

A wiesz… pamiętasz…? No to co ci wtedy opowiadałam, że kiedyś, tam przed tym klubem z tym chłopakiem z klasy z Kubą...,  pamiętasz? No, że siedziałam mu na kolanach i że on pieścił moje piersi a ja jego członka i że nic więcej. To. to nie było tak. To znaczy było tak, ale nie tylko.  Wtedy byliśmy na dyskotece w tym klubie. Z towarzystwem z klasy. Wiesz. Trochę alkoholu, tańce, atmosfera… .No i wtedy , to wyszliśmy na papierosa. No z tym chłopakiem. Z klasy. Wcześniej nic bliżej między nami nie było, ale podobał mi się. Ja chyba jemu też. Potem usiedliśmy na tej ławce czy na murku pod kościołem i wtedy zaczęliśmy się całować i pieścić. On włożył mi rękę pod bluzeczkę i zaczął pieścić moje piersi. Na początku trochę się wstydziłam bo wokoło było pełno ludzi z klubu, ale ja zaczął mnie dotykać… To wiesz… to tak się poczułam i było mi już to obojętne. Wiedziałam że muszę coś zrobić dla Niego. Więc rozpięłam mu spodnie i włożyłam tam rękę. Poczułam jego penisa. Był taki gorący i twardy a kiedy go dotknęłam wyprężył się jeszcze bardziej. Zaczęłam go pieścić, trochę niezdarnie no i wiesz, ta ręka wciśnięta w spodnie… ciasno. I ten penis jakby chciał te spodnie rozerwać. On wtedy też zaczął mnie dotykać tam na dole. I całowaliśmy się. Tak głęboko. Do tej pory pamiętam gorąc jego ust. Byłam taka podniecona. I potem poszliśmy znowu do klubu. I tam w klubie. No wiesz… poszliśmy do toalety. I tam w toalecie on zdjął mi stanik i majteczki rozpiął bluzkę tak ze piesi miałam na wierzchu a potem… potem  odwrócił mnie i wszedł we mnie tak nagle głęboko… i zaczął.. no wiesz zaczął mnie pieprzyć. Tak normalnie mocno pieprzyć. Nie wiem, nie pamiętam co się działo wokoło, czy byli jacyś ludzie. Rękami byłam oparta o umywalkę i prze sobą miałam lustro ale wstydziłam się popatrzeć. Liczyło się tylko to że cała byłam w jego rękach i on mnie pieprzył. Wiem, że krzyczałam ale i tak przecież było bardzo głośno. I doszedł wtedy. i On no wiesz.. we  mnie doszedł. Poczułam to. I ja reż. A potem jak gdyby nic pociągnął mnie na parkiet i tańczyliśmy,  tak szaleńczo. Ja nie miałam już stanika i majteczek na sobie i chyba jeszcze bardziej byłam podniecona. I potem było jeszcze raz. Na zapleczu. Tam stało jakieś łózko czy tapczan. I tam właśnie na tym łóżku. Ale już nie w trochę dłużej. Po prostu pieprzył mnIe, Byłam naga,,, zupełnie, ale było mi wszystko obojętne.. No wiesz, czy ktoś wejdzie... I wtedy wiesz... zjawiłł się ten ochroniarz. Taki Radek. znałam go z widzenia. nawet kiedyś się z nim całowałam. Podobał mi się. i wtedy akurat Kuba doszedł a ja jeszcze nie.. i Ja kuba wyszedł ze mnie to ja Powiedziałam d radka żeby we mnie szedł... jak najszybciej. I wtedy on spuścił spodnie i zaczął mnie pieprzyć i doszliśmy razem. i Potem wróciliśny na parkiet i to tyle,,,

I potem wiesz… no tak wyszło że się nie zaczęliśmy spotykać. no z Kubą Chociaż miałam Nadzieję. I Tęskniłam za… za jego członkiem.

 

A wiesz… pamiętasz jak ci mówiłam o tej delegacji? No wiesz do Poznania….

 

Napewno ja chcę się dowiedzieć na temat tej delegacji. Pisz dalej

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A wiesz… bo ja wtedy to pojechałam tam. No wtedy, do tego Poznania, wtedy jak pracowałam w Q. Mówiłam Ci przecież. No mówiłam, że nie pojechałam, ale pojechałam. Dlaczego tak powiedziałam? No wiesz, bałam się, że tego nie przeżyjesz mój ty rogaczu. Zresztą miałam trochę takiego kaca moralnego. Przynajmniej na początku… potem już nie. Potem miałam nawet taką satysfakcję jak patrzyłam na Ciebie jak się na ciebie wkurzałam i myślałam sobie wtedy, och gdybyś ty wiedział mój rogaczu… gdybyś wiedział!.

No, ale wtedy to było tak , że jego sekretarka powiedziała mi, że mam z nim jechać. No wiesz z tym Pawłem, znaczy prezesem. I jak mi mówiła to od razu zorientowałam się, że chodzi o sex. Bo wiesz on taki był, że żadnej ładnej dziewczynie nie przepuścił. Zresztą bardzo atrakcyjny. I wiesz, jak mi powiedziała to się przestraszyłam inie chciałam jechać. Ale potem tak sobie pomyślałam… „a może?”. Zresztą bardzo mi się hmm… bardzo mnie pociągał. Tak erotycznie. I czasem wiesz, po tym co o nim dziewczyny opowiadały to tak sobie wyobrażałam jak by to było … z nim.

 No i pojechaliśmy. Samochodem. Do hotelu dotarliśmy wczesnym popołudniem. Pokoje były zarezerwowane. Pokój jedno osobowy i apartament VIP. No wieez, kto bogatemu zabroni. Ponieważ Byliśmy umówienie poza hotelem a czasu było niewiele bagaże zostawiliśmy „na razie” w apartamencie. Przypadkiem? Zdążyłam poprawić makijaż – poprawić, bo przed wyjazdem spędziłam w łazience dobre cztery godziny na przygotowaniu – i pojechaliśmy do innego hotelu. Tam odbyło się to niby spotkanie biznesowe. Jakieś wykresy, wyliczenia, dyskusje, pojęcie o co chodzi miałam dość mgliste. Zresztą Paweł, znaczy prezes powiedział, żebym się tylko uśmiechała dookoła i trzymała teczkę z papierami.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Spotkanie trwało do ok 18-tej. Potem wróciliśmy do hotelu na kolację. Nie… nie sami. Ze znajomym Pawła… znaczy prezesa. Wspólnik w interesach. Z Gdańska. O też był z „sekretarką”. Bardzo atrakcyjna starsza ode mnie. Jak ich obserwowałam do miałam wrażenie, że znają się dość długo i hmmm… blisko. Po pierwszym kieliszku wina atmosfera i tak luźna, wyluzowała się jeszcze bardziej. Poczułam teraz, ze panowie byli trochę spięci pewnie w związku ze spotkaniem a teraz popuściło.  Ta para, no wiesz ten z Gdańska… Rafał i ta jego sekretarka, w pewnym momencie poczułam, że nie mogą się już do czekać. No wiesz. Zaczęło trochę gęstnieć… no tak zrobiło się erotycznie. Ja też zaczęłam mieć motyle w brzuszku… I nagle ogarnęła mnie taka panika! A może ta kolacja to nie przypadek? Może mamy „to” zrobić we czwórkę?! Byłam przerażona. Ale wiesz oni, no ten Rafał myśleli tylko o jednym ledwo po ósmej z takimi głupimi minami powiedzieli, że już idą bo jutro muszą wcześniej wstać i czeka ich droga. Tak jakby wiesz… no… nie było widać o co chodzi. Ja wtedy przestałam się bać tego „czworokąta” i wiesz, bardzo się nakręciłam. Nie, nie na czworokąt… na tak normalnie. Bałam się i wstydziłam z jednej strony, ale to drugie było silniejsze. Dużo silniejsze…

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

... to znaczy chiałam. Bardzo chciałam.

Jak odeszli to nie siedzieliśmy długo. Poszliśmy na górę. Wiesz, jak jechaliśmy windą to się zastanawiałam jak to będzie. Czy On powie żebym została czy zapyta czy chcę, czy po prosty „zacznie” czy jakoś inaczej. I wiesz, było tak inaczej. Tak normalnie. No jak byśmy wiedzieli, umówili się. On niczego nie proponował. Wskazał na walizkę i  powiedział tylko – „Aniu, rozpakuj swoje rzeczy”. I rozpakowałam. Potem zrobił drinka, usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. O czym? o muzyce. Bo wiesz, bo się okazało, że mamy podobne.. no wiesz to samo się na podoba. Gadaliśmy o kawałkach, zespołach, co chwile coś puszczaliśmy na komórkach sparowanych z wieżą… Tak się zrobiło no wiesz… blisko. I w pewnym momencie zaczęliśmy się całować. Na początku tak delikatnie o potem tak gwałtownie, tak szaleńczo… jak na pierwszej randce.. No przecież była pierwsza. I kiedy zaczął mi rozpinać bluzkę, to powiedziałam, że pójdę do łazienki. I ten spontan trochę się przerwał.

W łazience trochę oprzytomniałam i znowu zaczęłam się denerwować i wstydzić. Wzięłam prysznic poprawiałam makijaż i nie chciało mi się wychodzić. No wiesz z jednej strony nie chciało…

To było chyba długo bo zastukał do drzwi i podał mi szlafrok kąpielowy. Otuliłam się tym szlafrokiem i pobiegłam do sypialni. Wstydziłam się… On wtedy poszedł do łazienki.

 

Lóżko było olbrzymie! No, prawdziwa sypialnia VIP. Zrzuciłam szlafrok i położyłam się pod kołderką. Zupełnie nago. Nie wiem czy to zimna pościel, jeszcze nie wygrzana czy emocje, ale ciało zaczęło tak drżeć… A w gardle sucho i serce, jakby chciało wylecieć. No wiesz….

 

I wtedy przyszedł. Stanął przed łóżkiem. Był tylko w białych bokserkach. Teraz, prawie nagi wyglądał już zupełnie jak młody bóg. Wysportowane ciało, siłownia, opalony… naturalnie nie na solarce! Lekki zarost, włosy na klacie. I wiesz… no w tych bokserkach… Były tak wypchane…

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Myślałam, że zerwie ze mnie kołdrę tak na mnie patrzył, ale wślizgnął się delikatnie do lóżka. Nie wiem jak to zrobił, ale pozbył się tych bokserek. Poczułam, kiedy mnie przytulił. No i zaczął mnie pieścić.

Chyba domyślał się, że niewiele się może po mnie spodziewać. Przynajmniej na początku… Zaczął mnie delikatnie dotykać, Miał duże dłonie, ale takie ciepłe i delikatne.  Centymetr po centymetrze przesuwały się po mojej skórze dochodząc nawet do takich miejsc, że wiesz, nawet nie myślałam, że są takie wrażliwe na dotyk. Oj wiedział jak pieścić kobietę!

Delikatnie  pieścił moje paluszki u stópek, a chwilę potem czułam na szyji jego ciepły oddech. Palcami drażnił moje sutki, które prężyły się pod jego dotykiem, ugniatał piersi. A chwilę potem obejmowałam jego głowę swoimi udami. Języczkiem delikatnie pobudzał moja łechtaczkę a chwile potem, jego usta szukały moich, żeby delikatnie spleść nasze wargi i języki w namiętnym pocałunku. A wszystko było wiesz, tak wolno… jak na zwolnionym filmie. Tak jakby celebrował każdy ruch, każdy dotyk…

Chciałam być aktywna, oddawać mu te pieszczoty. Niezdarnie próbowałam szukać, dotykać jego członka. Ale delikatnie przytrzymywał mi ręce szepcząc:  „Nieee… jeszcze niee…”.

Poddawałam mu się więc całkowicie, na chwilkę jedynie otwierałam oczy, żeby no wiesz… czy to się dzieje naprawdę. I wiesz… to było jak we śnie. Jak w jakiejś mgle, tak wolno delikatnie… Czułam wiesz… tak jakby smakował, kosztował moje ciało…celebrował, tak właśnie celebrował…. Czułam się jak… księżniczka.

W końcu nie było ani kawałeczka mojego ciała, którego by nie wypieścił i nie wycałował, nie było żadnego zakamarka, którego nie spenetrował by swoim językiem. Byłam już wiesz… cała mokra… i Chciałam go już mieć, tak bardzo mieć… no wiesz, tam w środeczku.

I wtedy on,  znowu celebrując każdy ruch, złożył poduszkę na pół i podłożył mi ją pod biodra. Rozłożyłam nogi a on uklękną pomiędzy nimi. I wtedy, dopiero wtedy zobaczyłam jego penisa. Olbrzymi, wyprężony, lekko zadarty do góry. Z nabrzmiałą błyszcząca odsłoniętą żołędzią. Gotowy żeby wejść. We mnie wejść. Przypomniał mi się wtedy twój mały penisek i zaczęłam tak histerycznie chichotać. O wtedy też się uśmiechną nie wiem co sobie wtedy pomyślał. A ja wiesz, nagle ogarną mnie strach, czy ja go zmieszczę, no wiesz, jego zmieszczę?

A on założył moje nogi na swoje ramiona i we mnie wszedł. Wszedł samym koniuszkiem. Jakby wiesz, no, sprawdzić.. nie mogłam powstrzymać jęku.. Co? Nie bolało głuptasie! Jęku no… rozkoszy. I wtedy on zaczął się ruszać Znowu tak delikatnie, tak z celebracją. Za każdym razem troszeczkę głębiej rozpierając moje wnętrze też no wiesz… na boki. Każdy jego ruch to znowu mój cichutki jęk. Próbowałam biodrami dopasować się do jego ruchów. Wypychałam je do góry żeby czuć go głębiej, ale on wiesz tak jakby nie ciał jeszcze do końca wejść, jakby się drażnił wchodząc raz bardziej raz mniej… Wiedział chyba, wiesz? Co wiedział? No jak to co? No, że jestem już rozpalona, że chcę go mieć w środku, całego… że chcę szybciej, mocniej. I stało się! Przy kolejnym ruchu jego biodra się nie zatrzymały tak wcześnie. Przygniótł mnie swoim ciałem i wszedł na całą głębokość. Zrobiło mi się kolorowo przed oczami i no wiesz… odleciałam. Tym razem krzyknęłam chyba dość głośno, bo usłyszałam jego cichutkie „ciiiii…”. Ale było mi już wszystko obojętne. Nigdy nie przypuszczałam, że mogę mężczyznę tak czuć. No wiesz członka tak czuć. Tak głęboko i tak no wiesz tak mnie rozpierał… tak idealnie, całkowicie. Nie czułam żadnego no jak to powiedzieć… niedostatku. Nie wiem jak długo tak spleceni byliśmy nieruchomo, ale w końcu od podniósł się i zaczął… ruszać się we mnie. Teraz już za każdym razem wchodził do końca. Ale znowu tak powoli jednostajnie z celebracją. Tak wiesz… tak „tantrycznie”. Moje ciało drżało za każdym jego ruchem. Próbowałam biodrami dopasować się do niego,  aż w końcu znaleźliśmy wspólny rytm. I znów tak powoli, delikatnie, jak owinięci mgłą… Na tle muzyki słychać było nasze przeciągłe oddechy we wspólnym rytmie naszych ciał.

To było takie inne. To nie był taki szybki seks. Weszliśmy na taki wiesz… olbrzymi poziom podniecenia i staraliśmy się go otrzymać jak najdłużej, nie skończyć za wcześnie. Co pewien czas kiedy podpowiadały nam to nasze ciała zwalnialiśmy lub zastygaliśmy w bezruchu na chwilę. Wtedy nasze oczy się spotykały i splatały się jak nasze ciała wiesz, tak głęboko, jakby do środka duszy. To było takie podniecające…

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie wiem jak długo to trwało. Może chwilę a może całą wieczność… w końcu przy którymś z głębokich „zanurzeń” nasze ciała nie pozwoliły się opanować. Ja wytrysnęłam pierwsza. Zaczęłam się wić w takich konwulsjach rozkoszy i poczułam jak moje soki oblepiają jego członka. Sekundę potem on zaczął drżeć i  jak jego członek wyprężył się, zesztywniał jeszcze bardziej i czułam jak wystrzelił z niego potężny ładunek spermy. Tak czułam! Naprawdę czułam to!

Jeszcze długo byliśmy razem to znaczy on był w środeczku i delikatnymi ruchami staraliśmy się utrzymać tę chwilę jak najdłużej. Potem on delikatnie wyszedł ze mnie, czule pocałował w usta i wnętrze dłoni – cały czas byliśmy spleceni dłońmi wiesz…? a potem delikatnie odwrócił mnie na lewy bok tak lekko na brzuch. Przytulił się do moich pleców delikatnie ustami jeszcze muskając po szyji  i przykrył nas lekką kołderką. Potrzebowałam tego. Potrzebowałam bliskości dotyku, ale też trochę no wiesz, taka odwrócona o niego. Bo pomyślałam przez moment o Tobie. A właściwie to przypomniałam sobie, że jestem, no wiesz z Tobą. I zaczęłam się zastanawiać co ja tu robię. W łóżku z obcym facetem… i wtedy właśnie.. pomyślałam, że właśnie staje się kobietą. Prawdziwą, niezależną, która wie czego chce… A czego chce ? No właśnie seksu. Dobrego sexu takiego jak teraz,  najlepszy w moim życiu. No jako tej pory najlepszy… Takiego jakiego mi nie dałeś… i nie dasz. Nigdy…

I zaczęłam się nakręcać. Między nogami znowu się zrobiło gorąco i lepko tym razem jeszcze bardziej…. Zaczęłam się wiercić niecierpliwie. Po chwili zauważyłam, że on też jakby bardziej przywiera do mnie swoim ciałem i ociera delikatnie w taki samym rytmie. Znów poczułam jego oddech na szyi, muśnięcie ust tuż za uchem. Nasze oddechy znów w jednym rytmie stawały się głośniejsze, szybsze, płytsze… Poczułam jego członka gdzieś między moimi pośladkami, jak zaczął prężnieć… Prawa dłoń, którą pieścił mi piersi zjechała po brzuszku  między moje nogi a palce wślizgnęły się tam, no wiesz, do środeczka. Chwile potem poczułam te palce na moich ustach, poczułam mój smak i trochę jego smak. Odruchowo chwyciłam zębami jeden palec i zagryzłam, nie mocno, ale nie tak delikatnie, a on zacisną swoje zęby na płatku mojego ucha i wiesz, wtedy...

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I wtedy to się stało… chwycił mnie gwałtownie za prawą pierś i ścisnął mocno. Już nie był taki delikatny. Brutalny? Nieee raczej hmmm… stanowczy. Podłożył rękę pod mój brzuch i podniósł moje biodra tak, że klęczałam z wypiętą pupą wtulona twarzą w poduszkę. On klęknął za mną rozchylił mi pośladki wbił się we mnie tak gwałtownie, mocno głęboko. Tym razem krzyknęłam dość głośno. Nie , nie z bólu. I odleciałam. Znowu odleciałam. Tym razem naprawdę.  A on chwycił mnie mocno za biodra i zaczął pieprzyć. Tak normalnie pieprzyć, rżnąć, jaku sukę, jak dziwkę. A ja chciałam tego. Chciałam być jego suką, jego dziwką. Nie byłam już jego księżniczką.  Chciałam żeby zerżnął, żeby to właśnie on mnie zerżnął, taki samiec alfa, tu, teraz. Stało mi się wszystko obojętne. Liczyło się tylko to, że mnie pieprzy. Zaczęłam się… drzeć. Dobrze słyszysz Misiu – drzeć, wyć: „głębiej, głębiej, proszę, błagam, Taaak. Taak właśnie…!” Jego biodra uderzały o moje pośladki z głośnym plaskaniem. Nie wychodząc z mojego środeczka odwrócił mnie na plecy. Przygniótł swoim ciężarem i znowu rozpoczął szaleńczy taniec biodrami. Zaplotłam nogi za jego plecami i przyciskałam go do siebie przy każdym pchnięciu. Zastygł na chwilę i podniósł się razem ze mną uczepioną jego bioder nabitą na jego członka. Usiadł na brzegu łóżka a ja wiesz, cały czas wisiałam na nim i miałam go w sobie. Nie mógł już wtedy tak biodrami, no wiesz.. Podłożył ręce po moja pupę i ta zaczął podnosić mnie i opuszczać tak no wiesz nabijać na siebie. A potem no wiesz, przesunął się dalej w głąb łóżka i położył na plecach. A ja zostałam na nim. I zaczęłam go ujeżdżać, no tak szaleńczo, że musiałam się złapać się za piersi zanim sam się nimi zajął, bo tak no wiesz… latały na wszystkie strony… Potem znowu przewrócił się ze mną i znowu no wiesz, na pieska… Zresztą tak naprawdę to już nie wiem kiedy, jak, bo co chwilę obracał mnie inaczej. Zmienialiśmy pozycje tak szaleńczo, szybko, mocno… raz byłam na górze raz na boku to znowu pod nim, to znowu na pieska i cały czas prawie miałam go w sobie. Nie wiem ile miałam orgazmów. Może pięć może dziesięć a może jeden, ale  przez ten cały czas.

W końcu spoceni, umordowani jak po biegu, ciężko dysząc oderwaliśmy od siebie. Z takim uczuciem no wiesz, sytości, spełnienia. Tak Misiu, spełnienia. Wydawało mi się, że mam już dość. Jak długo to trwało? Nie wiem… za oknem robiło się już jasno. A był grudzień.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Powoli zaczęłam dochodzić do siebie.  Wiesz… wtedy pomyślałam, że przecież muszę co dla niego zrobić. Jakoś się odwdzięczyć za to wszystko. Bo wiesz bo do tej pory to on był cały czas no... wiesz.. aktywny. Było i trochę wstyd, że wiesz ze nie umiem, ze nie mam doświadczenia… Nie wiedziałam jak to wyjdzie bo przecież on to już..  no wiesz miał wiele kobiet. Leżał przy mnie na wznak, oddychał miarowo. Sięgnęłam w kierunku jego krocza. Poruszył się delikatnie poczuł mój dotyk. Już odważniej sięgnęłam po jego członka. I wiesz, mimo, że był taki miękki do dalej był olbrzymi. Nigdy w życiu nie trzymałam w ręce takiego. Zresztą wiesz, że tylko z tobą. No i z tym kolegą z klasy. On też miał dużego członka, ale ten był naprawdę… no wiesz.

I wtedy jak już go miałam w ręce, zaczął twardnieć. Odwróciłam się na bok żeby mieć więcej swobody i zaczęłam go pieścić. Tak jak umiałam suwając napletkiem góra-dół. Szybciutko się usztywnił a mnie znowu zrobiło się mokro. I wiesz poczułam się tak hmmm… kobieco jak zobaczyłam jego penis rośnie i twardnieje pod moim dotykiem. Jak jego ciało zaczyna drżeć a oddech znowu staje się szybszy, płytki.

Tym razem się nie bronił. Może właśnie czekał na to. Ułożyłam się na nim tak, że jego nogi znalazły się między moimi a moja głowa kiedy się pochyliłam nad jego kroczem. I wzięłam penisa do ust, zaczęłam ssać, przygryzać jednocześnie pieszcząc dłońmi to penisa, to jądra, to jego pośladki. A ciało mu dalej drżało, biodra zaczęły się poruszać w rytm moich ruchów na jego członku. W pewnym momencie chwycił mnie za głowę i docisnął mocno do swojego krocza. Poczułam jego penisa tak głęboko w gardle, że aż się bałam, że wiesz, no ten mój odruch… i wtedy pomyślałam o moich  no wiesz… piersiach. I pomyślałam, że wiesz że mało, która kobieta może swoimi piersiami dać tyle szczęścia, że ty to uwielbiasz i zawsze mi mówiłeś… I zaczęłam to robić. No wiesz, pieścić jego członka…. piersiami.

I wiesz, i wtedy dopiero zobaczyłam co się z nim dzieje, jak jęczy, jak drży, jak odlatuje.. Wiesz i wtedy poczułam jaką mam nad nim moc, no wiesz… jako kobieta. Nie wiem czy ktoś go już tak pieścił, w każdym razie teraz wił się i jęczał a członek zesztywniał mu jak drewniany kołek. I wiesz, nie trwało to długo, Nagle zalał mnie taka ilością spermy… na piersi, na twarz, wszędzie. I wtedy już kiedy było po, przytulił mnie do siebie jak kochankę, nie jak dziwkę i po długim namiętnym pocałunku, zasnęliśmy, on i ja na jego piersi.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Obudziłam się pierwsza. Bo jasno już dobrze po 12 -tej. On jeszcze spał. Byłam cała poklejona jego spermą. Na twarzy, na piersiach we włosach. I pewnie też jeszcze w środeczku. Półprzytomna z niewyspania. Pobiegłam do łazienki pod prysznic. I wiesz, ten szum wody bo byłam twarzą do ściany… i nie zauważyłam, że on, no wiesz wszedł za mną, nagi. W ręku miał gąbkę z pianą i wszedł do kabiny i zaczął mnie tą gąbką myć, no wiesz… tak erotycznie.

Najpierw szyja, ramiona, podnosił moje ręce do góry i mył po pachami, potem plecy, piersi. Tak dokładnie powoli… przy piersiach było troszkę dłużej… pod piersiami. Oj tak, to było bardzo, baaardzo… I potem przyklękną i zaczął myć moja pupę, krocze i troszkę  w środeczku też. Tam też troszkę dłużej.  A potem uda łydki i stopy, każdy paluszek po kolei. Byłam znowu mokra, no wiesz…. Nieeee, nie od wody, która się na nas zresztą lała cały czas, ale no wiesz…

I jak skończył to wzięłam tą  gąbkę ja zaczęłam go myć. Tak samo jak on mnie… Ale nie skończyłam. Bo wiesz kiedy klęknęłam żeby umyć mu uda, to wiesz miałam przed sobą jego członka, olbrzymiego członka i wtedy odrzuciłam gąbkę i wzięłam go, tak glęboko, no wiesz i zaczęłam pieścić.  I wtedy on, no tak nie od razu, podniósł mnie oparł plecami ścianę założył moje nogi na swoje biodra i wepchnął we mnie tego swojego, no wiesz. I  tych strugach gorącej wody jak w deszczu zaczęliśmy się całować i pieprzyć. Nasze ciała było mokre, gorące, śliskie od mydlanej piany. Ściskałam go mocno nogami a on dociskał mnie do ściany i wbijał się coraz głębiej za każdym uderzeniem bioder. Nasze ciała ocierały się o siebie mocno gwałtownie a usta cały czas splecione w takim szaleńczym namiętnym pocałunku bez końca. Tak jak byśmy…  jeszcze nie zdążyli się sobą nasycić.

Doszliśmy bardzo szybko. Jednocześnie. Chwilkę jeszcze trwaliśmy tak bez ruchu. Nasze oddechy uspokoiły się a ciała przestały wibrować. I  wtedy wyszedł ze mnie i wiesz, podniósł moje ręce do ust, pocałował wnętrza dłoni, popatrzył mi tak głęboko w oczy i szepnął: „Dziękuję Aniu”.

I co było potem? Potem już tak normalnie. Skończyliśmy swoje mycia. Tak, tak  każde z z osobna,  na wszelki wypadek Misiu. Spakowaliśmy się, wypiliśmy kawę,  bo czas śniadania dla gości dano już się skończył i wyjechaliśmy. Po drodze zjedliśmy szybki obiad. A co po drodze? Nic Misiu, nic. Obydwoje byliśmy zmęczeni i pewnie już myślami w następnych dniach. Ja zresztą całą drogę przespałam. Chyba normalne po nieprzespanej nocy. W Krakowie odwiózł mnie do mamy. Nie pamiętasz pewnie, ale nie nocowałam wtedy w domu, no… przez kilka dni.

A co dalej? No dalej nic. Od początku zdawałam sobie sprawę, że to będzie jeden raz. Że nie ma mowy o jakimś dłuższym związku. Nie tak jak wtedy, z tym kolegą z klasy, gdzie miałam jakąś nadzieję. A w firmie jest tak jakby nic się nie stało. Tylko czasem,  kiedy przynoszę mu jakieś dokumenty a on wtedy patrząc na mnie mówi: „Dziękuję Aniu”,  to przechodzi przeze mnie no wiesz… taki dreszcz. I wtedy mam ochotę powiedzieć: „ja Ci też dziękuję Pawle za to, że uczyniłeś mnie kobietą”.

  • Lubię 6
  • Wow! 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...