Skocz do zawartości
vini

Ten jeden taniec

Rekomendowane odpowiedzi

     Marta miała iść w weekend na wieczór panieński. 

 

Jolka, przyszła mężatka  była jej koleżanką  jeszcze z czasów liceum. 
Lubiłem ją, miała tam być również Anka ich wspólna koleżanka, druhna. 
Tej nie trawiłem, zawsze ciągnęła moją Martę na imprezy typowo "damskie" - bez facetów. 
Była przemądrzała, krzykliwa, dosłowne adhd. 
Imprezy z Anką to raczej wyjścia- zagadki. Moja Marta rzadko odpisywała i nie wiadomo 
gdzie się podziewała. Wracała późno w nocy i kwitowała " wiesz Anka poznała jakiegoś faceta, nie chciałam zostawiać jej samej". 
 

    Środa. Dwa dni do imprezy.

 
Kicia latała jak zwariowana, szukając czegoś "odpowiedniego" na wieczór. 

- no nie mam się w co ubrać - słyszałem to dzisiaj conajmniej pięć razy. 
- Paweł musimy podskoczyć do sklepu. Niby mam jakieś sukienki ale sama nie wiem. 
- Masz przecież całą szafę ubrań, drugie pół to buty, torebki i cholera wie co jeszcze - wypaliłem 

   Spotkałem się z przemilczaną odpowiedzią, westchnieniem i spojrzeniem pokazującym żółtą kartkę. 

- Ok jak dla mnie w porządku, jedziemy - odparłem 


Wycieczka do sklepu to często wyzwanie dla mężczyzn. Próba sił, cierpliwości na kobiece " a może to" ? 
Dzisiaj poszło dość szybko i zgrabnie, głównie dlatego że strój,a właściwie jego rodzaj, narzucony był przez Ankę. 
Przykaz był prosty i jasny: "ubiór - kurewski rock" - tak to przedstawiała moja luba. 
Pewnie w szafie znalazłąby kilka zestawów ale... 
Tak czy inaczej, czarna skórzana spódniczka, wiązana z tyłu na cienkie sznurowadło, 
biała obcisła koszulka z napisem: "Girls just want to have fun" wylądowały w torbie. 
    Wróciliśmy do domu, jutro czwartek, impreza w piątek. 
Oczywiście ja też miałem zaproszenie na część kawalerską. 
Dostałem je na zasadzie takiej, że Marta jest koleżanką Jolki. 
Przyszły mąż Jolki i ja, to  nie była przyjaźń, zwykle koleżeństwo.
Nasze kontakty ograniczały się do wspólnych spotkań ze względu na znajomość dziewczyn. 
Imprezy w tym towarzystwie były dla mnie dość nudne. 
O ile Darek, kawaler był w miarę to już jego najlepszy kolega nie bardzo. 
Marcin. Ten gość działał na mnie jak płachta na byka. 
Brunet, dobrze zbudowany, pakerek. Zawsze na imprezach obcinał moją Martę. 
Patrzył na jej pośladki, często podgadywał i flirtował.

Jak lubię, gdy moja Marta ubiera się wyzywająco , podoba się mężczyznom, to jego 

zapędy złościły mnie i irytowały.   
Czasami żartował przy wszystkich że pewnie muszę jej pilnować. 
Marta kwitowała później:

przestań, takie żarty
- on chętnie by Cię zerżnął w ciemnej ulicy, jakby miał okazje - odpowiadałem.
-hmmm myślisz - zadziornie mrużyła brwi ,wkurzała mnie tym. 
-przecież wiesz że nawet nie jest w moim typie - dodawała to zawszen atemat Marcina.

Marta, typ flirciary zawsze pozwalała na takie komentarze, 
bo je poprostu lubiła. Może i Marcin nie był w jej typie, ale miły komplement już tak. 
Oprócz wspomnianych dwóch, będzie jeszcze kilku chłopaków. 
Jeszcze wczoraj dzwoniło do mnie dwóch znajomych,z towarzystwa,  których akurat lubię. 
Jarek i Adam. Pytali czy na pewno nie mogę pojawić się w piątek. 
Na spotkaniach dobrze Nam się rozmawiało, trzymaliśmy się razem.
Tak czy inaczej, udało mi się zgrabnie wybrnąć z tej imprezki.
Wyłgałem się pracą, ważny projekt - to zawsze działa. 
 
Piątek, dzień zaczął się ciekawie. 
Marta miała wolne a ja swój projekt kończyłem w domu. 
Lubię piątki. Często mogę pracować z zacisza domowego. 
Nie lubię hałasu, imprez ani spendów towarzyskich. Nawet jeśli impreza ,to w moim towarzystwie. 
Marta jest inna. 
Od rana biega, szykuje się. Jest podekscytowana. Lubi jak coś się dzieje. 
Rano pijamy kawę, taki Nasz rytuał. 
Zapach kawy pobudza nasze zmysły, otwiera dzień. 
Piękne słońce za oknem rzuca poświatę na ciemne blond loki mojej Marty. 
Patrzę na nią zawsze z miłością. 

- no co? - uśmiecha się do mnie zalotnie 
- oj już nie możesz wytrzymać tej imprezy 
Patrzę na jej dekolt, kołyszące się piersi w koszulce nocnej prowokują 
-gdzie patrzysz? - śmieje się Marta 
-dawno coś robiliśmy 
-dzisiaj nie. Jutro - zdecydowany głos Marty , kończy moje rozmyślania. 

Czasami mi nie daje. Sama wychodząc gdzieś beze mnie telepie tyłkiem przed obcymi facetami. 

 A jak wychodzi z Anką, ta zawsze ją gdzieś ciągnie. Wtedy z rozkoszą uwodzi, chociaż 
twierdzi że nic nie robi, a ja muszę czasami dopominać się o seks- wkurwia mnie to czasami. 
Choć Kocham ją bardzo, jest to dośc irytujące. Z drugiej strony jednak wizja tego że idzie na impreze

i daje się oglądać po obcym facetom, podnieca mnie trochę. 
Ostatnio wróciła z imprezy i powiedziała że rwał ją jakiś chłopak.

Pozwoliła mu przy tańczeniu na ocieranie kroczem o jej tyłek. 
 Zobaczyła wtedy że to mnie kręci, bo mój "mały" drgnął. 
Była podpita więc ciągnęła dalej: 
- czułam jak mu urósł,  gdy dotykałam pośladkami jego spodni - szeptała 
Obserwowała moją reakcję, widziała że mnie to podnieciło. Nie dało się tego ukryć. 
- dobrze że Cię nie było, zrobiłbyś awanturę - jak poczułam że mu stanął, przycisnęłąm mocniej tyłek
-złapał mnie za biodra - opowiadając łapała ręką mojego penisa. Robiła posuwiste ruchy i patrzyła mi w oczy. 

-Kogoś tu rajcuje oddawanie żonki na macanki - ciągnęłą

-mogłam zrobić Ci relację live sms-ami - opowiadała a ja wciąż słuchałem jak zahipnotyzowany

-Ten jeden taniec zmieni wszystko Paweł - wyszeptała, patrząc mi w oczy
Nigdy nie przeżywałem takiego podniecenia jak wtedy w nocy. Ona podpita, odważna opowiadała, jak 
obcy chłop macał ją na parkiecie. 

Przysunęła się bliżej do mojego ucha, zaczęła szeptać, choć byliśmy w domu

-chciałbys żeby Twoją żonkę ktoś porządnie zmacał

-ten chłopak na parkiecie, miał takiego , hmm twardego, był napalony, czułam jego oddech

Nakręciłem się tak bardzo, nie wytrzymałem. To był wspaniały orgazm. Dawno nie czułem takiej satysfakcji. 

 Marta miała całą ręke lepką od mojej spermy. 
- Kogucie, no pięknie- śmiała się podpita.Było mi  głupio trochę , orgazm zrobił swoje, emocje opadły.
- przestań, poprostu mi się chciało - kłamałem
-"chciało się, chciało się" - ironizowała Marta. podśmiechując się pod nosem

-jakbym wiedziała że tak Cię to podnieci to złapałabym jego kutasa w ręke- wypaliła śmiejąc się i wycierając ręke z mojego nektaru

- ale szybko poszło - dogadywała przebierając się do snu.
     Tak było wtedy. Od tego momentu Marta wybierając sie w towarzystwo ubierała się śmielej, odważniej. 
Nie wychodziła często ale jak już wychodziła to przygotowaniom nie było końca. 
 
Piątek zapowiadał się ciekawie. 

 

CDN...

 

  • Lubię 14
  • Zauroczenie 1
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

O tak zapowiada się ciekawie. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Początek i wprowadzenie bardzo obiecujące, czekam na ciąg dalszy ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuje za miłe komentarze. 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Piątek - dzień imprezy 


Po tamtej akcji w klubie, liczyłem że na panieńskim będzie jakiś striptiz. 
Marta mówiła że nic nie wie, a może powiedzieć nie chciała. 
Jestem jednak przekonany że Anka nie przepuści okazji żeby zorganizować "ciacho" do macania. 
Sama pewnie spędzi z nim pół wieczoru.

Rozwód wyzwolił w niej instynkty o których zapomniała przez te całe lata spędzone z mężem. 
Anka, której osobowość i kurewskie usposobienie drażniły mnie zawsze, tym razem 
stawała się moim małym, nieświadomym powiernikiem w zabawach pomiędzy mną a moją kicią. 
Nie znaczy to że przestała mnie drażnić, akurat to się nie zmieniło. Tym razem jednak wyciąganie mojej Marty 

na imprezy i chłopaków było mi bardzo na ręke. 
    Oczywiście ta mała pizda pojawiła się u nas w domu przed wieczornym wyjściem. 
Videofon aż zadrżał. Na ekranie pokazała się gęba Anki z grymasem "Siema" na ustach. 
Marta siedziała w łazience od godziny. Nie wiem czy kiedykolwiek zbierała się na imprezę tak długo. 
- Twój trol przybiegł - krzyknąłem 
-Paweł - weź Ty z nią wyluzuj już. Ja Twoich kolegów nie obrażam - okrzyknęła zza zamkniętych drzwi 
-widocznie moi są bardziej normalni - argumentowałem .Odpowiedzią mojej żony była cisza. 
Wiedziała że nie przepadam za Anką.Mimo wszystko ich przyjaźń się utrzymywała. Tak to bywa. 
    Otworzyłem drzwi. Przede mną stała ona, wyszczerzona, uśmiechnięta, z tą swoją głupią miną. 
-Hello Pablo - krzyknęła. Rzuciła się na szyję i przytuliła z całą tą swoją udawaną czułością. 
- gdzie moja Koka koka ? Minęła mnie i wrzeszczała na cały dom 
Koka koka - następny punkt za który Anka miała minusa. 
Pudrowała nosek a do tego moja kicia na imprezie szła z nią czasem do kibla. 
Całe szczęście Marta rzadko i sporadycznie pozwalała sobie na takie przyjemności.  
    Anka uchyliła drzwi, Wtedy ją zobaczyłem. Z Łazienki wydarł się zapach perfum Chanel.  
Kicia stała przy zlewie. Malowała oczy. Mój wzrok przejechał ją od góry do dołu. 
Jej podniesiona ręka malująca oko nawet nie drgnęła. Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się tak delikatnie, kącikiem 
ust, uwodząc i mówiąc jakby "patrz jak wyglądam" 
Była w samej bieliźnie i w pończochach. Wyglądała seksownie. Nie , wyglądała Mega seksownie. 
 Stroiła się jak na randkę i to mnie kręciło najbardziej. 
Żałuje że nie mogę jej widzieć przez cały wieczór - pomyślałem 
 Będe siedział w domu i dostanę na głowę. To będą długie godziny. Może jednak gdzieś wyjdę?  
"O której wróci" - myśli krążyły jak zwariowane.
Z rozmyślań wyrwał mnie Trol
-Marta chcesz drinka ? -  wrzeszczała z kuchni. Rudowłosa leśna dzida zdążyła już polać dwa drinki, nie pytając mnie nawet czy chciałbym 
się napić. Biegła z tymi drinkami do łazienki rozlewając dookoła. Jej minówka, biała, niemal przeżroczysta nie zakrywała za wiele. 
Sztuczne cycki wylewały się z dekoltu. Można było odnieść wrażenie, że to ona jest dziś striptizerką.
Kurewski ubiór jest ale gdzie ten rock ? Chyba w majtkach - pomyślałem. 
Zamknęły się w łazience a jedyne co słyszałem to śmiechy i ściszone rozmowy. Anka kręciła już jakąś aferę. 
Chciałem podsłuchać o czym rozmawiają ale świadomość tego że trol  zobaczy i jej ewentualna satysfakcja, powstrzymały mnie przed tym dość szybko.
    Niedługo później obie siedziały na kanapie i sączyły drinka. Do wyjścia zostało już kilka minut. 
Moja Marta urodą biła na głowę zielonego trola. Jej blond włosy lśniły a piękne pełne usta wyglądały zjawiskowo. 
Nikt normalny nie puściłby swojej wybranki na wieczór w takim stroju, tak przygotowanej, emanującej seksem. 
Moja kochana wyglądała przy niej naturalnie i pięknie. 
Anka, nie była brzydka tylko z tą przewagą że była zrobiona. Sztuczne to i tamto. 
- hej a Ty czego nie idziesz z chłopakami ? - zaskrzeczała Anka 
-nie mam ochoty - odpaliłem 
-Paweł chcę skończyć projekt, woli zostać w domu - powiedziała Marta spoglądając na mnie z miłością.
-W piątek , kawalerskie a Ty siedzisz w domu - nie wiem jak Ty z nim wytrzymujesz - zwróciła się do Marty.
-nudziarz - dodała 
-Może nidługo się rozwiedzie, tak jak ty - odbiłem . Nasza rozmowa, złośliwość za  złośliwość
- Fuck Off - palec środkowy powędrował w moją stronę. 
- dajcie spokój - moja Marta wtrąciła się w dyskusje. 
Ze względu na nią darowaliśmy sobie więcej uszczypliwości.
Nadszedł czas wyjścia. Anka była już przed domem, czekała na taxi. 
Marta objęła mnie swoimi rękami. Patrząc w usta zapytała: 
- na pewno nie pójdziesz z chłopakami
-wiesz że ich towarzystwo nie za bardzo mi pasuje-odparłem ukazując swoją niechęć, zwłaszcza Marcinka - dodałem
-będą też inni - głupio że zostajesz sam w domu, wiesz że będe się dziś dobrze bawić ? 
- wolałabym żebyś też wyszedł z domu - Marta wciąż namawiała mnie na wyjście. 
- Wiem kochanie. przyciągnąłem ją do siebie. - Uważaj na siebie, nie pij obcych drinków 
i nie przesadzaj ogólnie

-mam być grzeczna ? 
Patrzyła mi w oczy, jej wzrok był ciepły, czuły ale dziki i ten uśmiech, lubiłem ten jego rodzaj
Nie poczekała na moją odpowiedź i dodała: 
-może i lepiej że zostajesz w domu, dzisiaj będe często pisała do Ciebie. 
Podniecenie brało we mnie górę, nie zapytałem jak bardzo niegrzeczna chce być. 
 Zamiast tego upewniłem się, że jest świadoma tego, że pozwalam jej dziś na więcej. 
- Wiem skarbie, dlatego naładuj telefon - będzie Cię parzył w ręce dzisiaj - dodała
- Kocham Cię - w odpowiedzi usłyszałem to samo. 
Anka wrzeszczała co chwile, jak to już trzeba jechać, taxi czeka itd. 
- Hotka na lini - wypaliła

-czuję że twój kutas będzie dzisiaj obolały od wzwodu - te słowa Marta wyszeptała mi czule do ucha. 
Przez ciało przeszedł znajomy dreszcz. Uwielbiam gdy tak mówi, a przecież jeszcze kilka tygodni temu, 
wszystko pozostawało w sferze moich fantazji. Po tych słowach częściowo i tak pobudzony kutas drgnął znacznie mocniej. 

Pocałowała mnie delikatnie , nie chciała zmazać pięknie podkreślonych ust. 
    Patrzyłem jak odwraca się na pięcie. jej tyłek w skórzanej spódniczce wyglądał zjawiskowo. 
Wyglądała seksownie, dłuższe buty, pończochy i rockowa kurtka, dupeczka idąca na łowy. 
"Jestem pieprznięty" - przemknęło mi przez myśl. Taka laska sama do klubu. 
Odwróciła się do mnie, uśmiechnęła po łobuziarsku, mrugnęła i poszła na impreze.
 
    Była 18:00 - cały wieczór przede mną.Piątek,  Maj - na dworze jasno i fanatstyczna pogoda.
Każdy normalny facet idzie na kawalerskie, ewentualnie spotyka się ze znajomymi na drinka, 
ogląda mecz albo zajmuje się czymś ciekawym. 
Ja, nie. Praca to była wymówka.Nawet jakbym miał coś do zrobienia, nie ma szans że byłbym w stanie coś zdziałać.
Jaki mecz, jacy znajomi. Od czasu gdy odkryłem, że zazdrość to uczucie pozytywne taki piątek jak dziś, był marzeniem. 
Zastanawiałem się co najpierw. Minęło dopiero 10 minut. Nawet nie dojechały na miejsce. Ja już przebierałem nogami. 
Z  planu jaki przybliżyła mi kicia, najpierw pojechały do domu Jolki. 
Tam o 19 wszyscy się spotykają, zaczyna się pierwsza częśc imprezy. Później idą do klubu. 
Minęło 20 minut. Z kieliszkiem czerwonego, cierpkiego wina w dłoni przerzucałem kanały w telewizorze. 
Tak naprawdę nie szukałem nic do oglądania. Najciekawszym kanałem dzisiaj i jedynym który mógłby przyciągnąć mój wzrok byłaby kamera 
chodząca za Martą. Byłby to kanał którego gatunek ciężko byłoby ustalić. Może byłaby to to komedia, sensacja, a może thriller z trolem w roli głownej.
Najchętniej jednak gdyby wieczór można było zaliczyć do gatunku dla dorosłych. 
Dzisiejszy wieczór będzie rozgrywać się głównie w mojej głowie- tak właśnie myślałem. 
Kiedy ona wróci do domu będzie zbyt zmęczona żeby cokolwiek mi opowiedzieć. Będe musiał wypić odpowiednią ilość alkoholu, żeby zasnąć razem z nią. 
Za oknem spokój. Zielony kawałek lasu, który widać z naszego salonu zachęcał do spaceru. Jednak daleko mi było do spokoju i przecierania szlaków. 
Moje myśli biegną gdzieś w okolicach ulicy  Reeymonta. Tam mieszka Jolka. 
Impreza pewnie się zaczęła. Ciekawe jak dużo kobiet może pomieścic zwykłe, 3 pokojowe mieszkanie. 
Jakby na odpowiedź moich rozmyślań dostałem smsa. 
Szybko sięgnąłem po telefon. Na ten dźwięk bardzo czekam dzisiejszego wieczoru.  
Minęło ponad 50 minut,  to na pewno ona. 
Patrzę na wyświetlacz. 
Adam. Kurwa,  myślałem że Marta. 
Adam pisał: 
"Cześć Pawel.my jestesmy u Darka w domu , jakbys sie namyslil. Bedzie fajna impreza. Bedzie jakas dupa a pozniej do klubu jedziemy. Dawaj.

Odpisalem  z grzecznosci.
 "Hej Adam. Chętnie ale musze projekt skończyc. W poniedzialek muszę oddać. Żałuje ale nie dam rady

Odpowiedz: 
"Jak cos  to wysle Ci gdzie bedziemy, moze do klubu wpadniesz. Pisz ile sie da a pozniej do nas.Pozdrowienia

"dzięki. Może jak sie uda, Miłej imprezy
Starałem skończyć się to pisanie. Czekałem na wiadomości od kici, nie od chłopaków. 

Jak na zawołanie moja kicia zadzwoniła:  
-Kochany. Musiałam do Ciebie zadzwonić. W tle było słychać muzykę i wrzaski dziewczyn.
-Jest gość, tańczy. Typowy pakerek. Wolałabym takiego dojrzałego, fajnego... - ciągnęła
-Jolka nie chciała za dużo tańczyć, wstydziła się. Dziewczyny mnie wypchnęły na krzesło-przerwała 

-no i jak ? - zapytała. Tego właśnie chcesz kogucie? - to cie podnieca ? Wogóle nie dała mi dojść do głosu
- tak - powiedziałem nieśmiało,  -bardzo chcę wiedzieć co robisz-dodałem.
-chyba mi sie podoba- powiedziała 
- striptizer? - zapytałem zaskoczony 
- nie głupi. Kręci mnie ta zabawa. Wiem że się wstydzisz ale to mi się podoba- wyszeptała to jakby ciszej  
- aha, mmm - odparłem zadowolony, zazdrosny ale trochę zmieszany
-napewno się nie gniewasz ? - zapytała
-jest zajebiście - nie kłamałem. Podniecało mnie to.
- Uśmiechałam się do niego zalotnie. Posadził mnie na kolana przodem do siebie.  
 Złapał mnie za pośladki i wprowadzał w taki posuwisty ruch

 -Trochę się podnieciłam - on też, stanął mu. Czułam gdy przesuwałam tyłkiem.
Dyszałem, moje spodnie stawały się ciasne., podniecało mnie ogromnie każde jej słowo.  
- wiem że Ci stoi - wypaliła. Chcesz więcej kogucie? , naprawdę chcesz więcej ? 
- taaaak - wysapałem 
-Kocham Cie. Rozłaczyła się nie czekając na odpowiedź. 


----


Marta rozłączyła telefon. Uśmiechnęła się sama do siebie. 
Proszek którym poczęstowała Anka działał na jej zmysły. Czuła miłe podniecenie w majteczkach. 
Przyzwolenie faceta na seksualne zabawy, też ją kręciło. 
Dawno chciała powiedzieć że trójkącik z jakimś facetem byłby miłym urozmaiceniem. 
Pomyślała jednak teraz , że obecność jej Pawła byłaby krępująca. Trójkąt poczeka, gierki będą lepszym wprowadzeniem. 
Wyszła z łazienki. W domu bylo naprawdę głośno. Muzyka nie zagłuszyła jednak wrzasków dziewczyn. 
Tym razem na krześle macankom oddawała się jedna z koleżanek Jolki. 
Striptizer miał sporo roboty. Był ładny i przystojny, ciałko całkiem fajne, jednak nie był to typ który pociągał Martę. 
Ona lubiła starszych mężczyzn. Nie musiał mieć super ciałka. Jedynie to coś, spojrzenie, pewność siebie.
Coś seksownego niekoniecznie wyrzeźbiony brzuch. 
Dziewczyny rozebrały striptizera ze wszystkiego. Siedziały dookoła a on chodził 
ze stojącym członkiem i machał nim przed oczami. Zabawa trwała jeszcze dobre 15 minut. 
Anka szturchnęła Martę. 
- Choć trzeba zapłacić striptizerowi - szepnęła. 
Ku niezadowoleniu dziewczyn wyprowadziły chłopaka do osobnego pokoju. 
- show się skończył- krzyczała Anka 
-dawaj go - wtórowały dziewczyny 
-teraz idziemy na prawdziwych facetów - zbierajcie dupy laseczki - krzyczała rozbawiona Jolka   
Anka zamknęła drzwi od pokoju za Martą i striptizerem. 
- zanim Ci zapłacę Bartek... - rozpoczęła mówić i klęknęła przed jego fiutem. 
Chłopak nie wydawał się zaskoczony. Pewnie przywykł do takich akcji. 
Anka złapała żylastego grubego członka w dłoń i ściągnęła z niego skórę. - mmm ale pała - mruknęła 
Czubek lśnił. Wsadziła go do buzi. Wzrokiem przyciągnęła Martę.  
Marta podeszła bliżej. "dam mu to czego chce" - pomyślała o Pawle i jego słowach
Podeszła do Anki. klęknęła, uśmechnęła się do niej. 
-daj - powiedziała, biorąc masywnego drąga do ręki.  
-dawaj Koka , ciągnij mu druta. Possij w końcu porządnego fiuta - zachęcała zadowolona Anka 
Marta spojrzała na grubą pałę pulsującą w ręku. Poczuła ten charkterystyczny zapach 
z fiuta. Był taki twardy, dużo grubszy niż Pawła. 
Może i flirtowała z chłopakami ale od kiedy zna Pawła nie miała żadnego innego 
członka w ręku. Poczuła przypływ podniecenia. Nie wiedziała czy to te ścieżki koki czy sytuacja 
wyzwoliły w niej ogromne uczucie luzu. Myślała o swoim facecie ale teraz chciała poczuć 
smak tego pięknego dorodnego i grubego chuja w buzi.  
Przymknęła oczy i nachyliła się nad nim, otwierając usta... 

 

  • Lubię 11
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super. Działa na wyobraźnię. Czekam na dalszy ciąg wydarzeń. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Brzmi jak z działu "Historie prawdziwe"... Yyymmm 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...