Panowie Rogacze troszkę śmielej

[•Mr.P• 83]

To już kolejne wesele w tym roku 6 czy 7 w każdym razie na każdym te same sceny faceci nie chcący tańczyć z partnerka i najlepiej żeby kto ja zabrał od stolika do tańca i dał spokojnie się napić ? nie wiem ilu z was z premedytacja robiło to ilu nie ale proszę Panowie Rogacze ( z dużej chociaż dla co po niektórych powinienem napisać z małej bo lubią dostać lekka nutkę upokorzenia) jeśli faktycznie was to kręci ze wasza kobieta dobrze się bawi z innym zbierzcie się żeby dać sygnały, nie zostawiajcie tego waszym kobietom. Trochę więcej odwagi jeśli grunt do rozmowy jest stabilny, mam nadzieje ze zostanę dobrze zrozumiany, bo temat może być zrozumiany na wiele sposobów. Only positive mind . 
 Trzymam za was kciuki panowie Rogacze.

[Dragonfly® 20 389]

Nie do końca wiem o czym chcesz tu dyskutować.

Czyżbyś zakładał, że panowie nietańczący ze swoimi partnerkami na weselach, to od razu rogacze? Czy po prostu chcesz tych, którzy są rogaczami ośmielić? 

Tylko jak taki rogacz ma dać np. Tobie znać, że chce byś bawił się z jego kobietą, skoro Cię nie zna i nie wie jakie masz zamiary oraz podejście do takiej sytuacji?

[SirMilev✩ 452]

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

To już kolejne wesele w tym roku 6 czy 7 w każdym razie na każdym te same sceny faceci nie chcący tańczyć z partnerka i najlepiej żeby kto ja zabrał od stolika do tańca i dał spokojnie się napić ? nie wiem ilu z was z premedytacja robiło to ilu nie ale proszę Panowie Rogacze ( z dużej chociaż dla co po niektórych powinienem napisać z małej bo lubią dostać lekka nutkę upokorzenia) jeśli faktycznie was to kręci ze wasza kobieta dobrze się bawi z innym zbierzcie się żeby dać sygnały, nie zostawiajcie tego waszym kobietom. Trochę więcej odwagi jeśli grunt do rozmowy jest stabilny, mam nadzieje ze zostanę dobrze zrozumiany, bo temat może być zrozumiany na wiele sposobów. Only positive mind . 
 Trzymam za was kciuki panowie Rogacze.

Sorry, ale w mojej ocenie jeśli ktoś idzie z partnerką na wesele (nieważne, czy to dziewczyna, narzeczona, żona czy po prostu koleżanka) i dopuszcza do tego, że siedzi ona sama przy stole, to jest to po prostu zwykły brak kultury. 

 

Zk nie ma tu nic do rzeczy.

[Druh.©® 7 791]

56 minut temu, SirMilev pisze:

Sorry, ale w mojej ocenie jeśli ktoś idzie z partnerką na wesele (nieważne, czy to dziewczyna, narzeczona, żona czy po prostu koleżanka) i dopuszcza do tego, że siedzi ona sama przy stole, to jest to po prostu zwykły brak kultury. 

 

Zk nie ma tu nic do rzeczy.

Przecież nie jest sama przy stole tylko razem z nim...

[Dragonfly® 20 389]

3 godziny temu, SirMilev pisze:

w mojej ocenie jeśli ktoś idzie z partnerką na wesele (nieważne, czy to dziewczyna, narzeczona, żona czy po prostu koleżanka) i dopuszcza do tego, że siedzi ona sama przy stole, to jest to po prostu zwykły brak kultury. 

Ale bierzesz pod uwagę sytuację, kiedy to ta pani świadomie zabiera nietańczącego, ignorującego ją partnera wiedząc, jaki jest? Godzi się na to, że on nie będzie zabawiał jej ani w tańcu, ani przy stole. Ciągnie tego mężczyznę bo nie wypada iść samej. A on tam chce się tylko w spokoju ze znajomymi napić.

I powiem Ci, że to w większości takie właśnie  przypadki. Widziały gały co brały, więc raczej mogą mieć pretensje same do siebie.

Moja kumpela z pracy też ma nietańczącego samotnika męża. Jeśli sytuacja rodzinna pozwala, to na wesela i inne taneczne imprezy chodzi sama: Bo po co ma biedny męczyć siebie i ją

[SirMilev✩ 452]

1 godzinę temu, Dragonfly pisze:

Ale bierzesz pod uwagę sytuację, kiedy to ta pani świadomie zabiera nietańczącego, ignorującego ją partnera wiedząc, jaki jest? Godzi się na to, że on nie będzie zabawiał jej ani w tańcu, ani przy stole. Ciągnie tego mężczyznę bo nie wypada iść samej. A on tam chce się tylko w spokoju ze znajomymi napić.

I powiem Ci, że to w większości takie właśnie  przypadki. Widziały gały co brały, więc raczej mogą mieć pretensje same do siebie.

Moja kumpela z pracy też ma nietańczącego samotnika męża. Jeśli sytuacja rodzinna pozwala, to na wesela i inne taneczne imprezy chodzi sama: Bo po co ma biedny męczyć siebie i ją

To jest oczywiście inna sytuacja. Wtedy rzeczywiście "widziały gały co brały".

 

Doprecyzuję. Mi chodziło o sytuację (też wcale nierzadką), gdy partner zostawia samą partnerkę (często dotyczy to żon), a sam zabawia się w najlepsze (czy to pije z kolegami, czy tańczy z innymi paniami).

[Dragonfly® 20 389]

Już rozumiem. Ale bierz pod uwagę, że mężczyźni nie stają się tacy nagle. Na ogół pierwsze symptomy widać już na początku związku.

 

Jednak my tu chyba rozmawiamy o sytuacji, gdy :

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

faceci nie chcący tańczyć z partnerka i najlepiej żeby kto ja zabrał od stolika do tańca i dał spokojnie się napić

Czyli pan nie ma ochoty na zabawę z żadną kobietą. I woli jak jego kobieta:

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

dobrze się bawi z innym

a nie siedzi zgorzkniała, osamotniona lub znudzona przy boku ignorującego ją towarzysza.

 

[misio✩ 1 758]

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

bo temat może być zrozumiany na wiele sposobów.

Staram się wykminić na ile sposobów i jakoś słabo mi idzie. Może jestem za trzeźwy albo za mało jeszcze wiedziałem ?

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

faceci nie chcący tańczyć z partnerka i najlepiej żeby kto ja zabrał od stolika do tańca i dał spokojnie się napić

Wydaje mi się, że jakaś frustrująca myśl się Tobie tutaj ulała. Nie do końca jestem w stanie ją uchwycić, więc estymuję.

Zastanawiałeś się, czy przypadkiem zaobserwowane okazy nie są po prostu życiowymi pierdołami, gdzie ich partnerka "nosi spodnie", są bierni i preferują zalewanie alkoholem  własnych frustracji? @Dragonfly już napisała, że nie koniecznie muszą być rogaczami.

Z moich doświadczeń, na śluby zaprasza się rodzinę i najbliższych znajomych. Znakomita większość to są małżeństwa z mniejszym i większym stażem, gdzie spora część ludzi podchodzi już do życia i partnera adekwatnie do stażu, zaangażowania i światopoglądu/inteligencji. Alkohol tylko nasila negatywne zachowania. Byłem na weselach, gdzie prawie wszyscy tańczyli, jaki i na takich, gdzie tańczyła jedynie większość. Nie mniej jednak, też widziałem przypadki, gdzie faceta bardziej interesował kieliszek niż partnerka. Ale to są innego rodzaju problemy dotyczące relacji w związku albo nałogów. Powiązanie tego z cuckoldem ma się nijak, bo najczęściej owe partnerki miały potem jeszcze sceny, że same o siebie zadbały i pobawiły się na weselu. "Typowy mąż" z kompleksami im bardziej jest pijany tym bardziej jest zazdrosny i wszędzie widzi zdradę...

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

z dużej chociaż dla co po niektórych powinienem napisać z małej bo lubią dostać lekka nutkę upokorzenia

Tu byłbym ostrożny z generalizowaniem. Rzekłbym, że paleta rozciąga się od rogaczy ultimate do "rogaczy" klasy samiec alfa i możesz się nieprzyjemnie zdziwić pozostając przy takim założeniu.

W dniu 21.07.2022 o 14:50, •Mr.P• pisze:

jeśli faktycznie was to kręci ze wasza kobieta dobrze się bawi z innym zbierzcie się żeby dać sygnały

Załóżmy czysto teoretycznie, że taki rogacz idzie na wesele z partnerką, nie chce (lub nie lubi) się bawić i liczy na to że jego partnerka znajdzie sobie kompana do zabawy. To jakie Twoim zdaniem taki rogacz ma "dać sygnały" i komu? Uciąć sobie pogawędkę z wszystkimi kawalerami, rozwodnikami i wdowcami na sali? Z mężami/partnerami obecnych na sali pań?  Jak ma "sprawdzać czy grunt do rozmowy jest stabilny"?  A jak będzie stabilny to co dalej? Proponować "opiekę" na "tą oto panią" na czas imprezy?

Z reguły to kobiety są proszone do tańca podczas imprez przez mężczyzn, którzy mogą i którzy czują taką potrzebę. I to raczej kobiety wysyłają mniej lub bardziej zawoalowane sygnały.  Jeżeli chcą się bawić to się pobawią i taka jest kolej rzeczy. Niektórzy partnerzy akceptują to z pełną świadomością, gdyż wiedzą, że sami nie zapewnią swojej partnerce takich tańców i udanej imprezy. I to nie ma nic wspólnego z byciem rogaczem, tylko jest to empatia dla potrzeb partnerki. A inni nie akceptują i potem są opowieści o ekscesach na weselach...

[creampie✩ 1 606]

W dniu 24.08.2022 o 14:36, misio pisze:

 Zastanawiałeś się, czy przypadkiem zaobserwowane okazy nie są po prostu życiowymi pierdołami, gdzie ich partnerka "nosi spodnie", są bierni i preferują zalewanie alkoholem  własnych frustracji?

Generalizujesz. Ja nie jestem frustratem, tylko po prostu nie lubię tańczyć (przynajmniej na trzeźwo ?) i moje weselne partnerki - kimkolwiek by one nie były - wiedzą o tym przed weselem. Na wesele idę po to, żeby sprawić przyjemność młodej parze.

[misio✩ 1 758]

Nie generalizuje tylko gdybam  

Na trzeźwo tez nie tańczę na żadnej imprezie - wiec dobrze rozumiem zarówno tych co siedzą i zastanawiają się co ze sobą począć, jak i ich partnerki. 
Mam to szczęście, że po tylu latach wszyscy znajomi i rodzina wiedzą już, że nie baletuje i nikogo to nie dziwi ?