Skocz do zawartości
grey34

Miłość, a seks. Co dalej?

Rekomendowane odpowiedzi

Zacznę od tego, że moja żona wie o moich upodobaniach i chęci posiadania rogów od około trzech lat. Często w łóżku fantazjujemy na ten temat. Poza łóżkiem też wracamy do tematu. Żona lubi seks i często się nakręcamy w ciągu dnia na siebie. Ostatnio powiedziała mi, że mogłaby to zrobić. Wejść w świat zdrady kontrolowanej. Jest tylko jeden mały problem i nie wiem jak sobie z nim poradzić. Otóż moja żona twierdzi, że jeśli to zrobi to będzie to prawdopodobny koniec naszego małżeństwa... Nie potrafi ona rozdzielić uczuć od samego seksu i przez to blokuje siebie. Cieszy mnie ten fakt, ponieważ wiem że jestem jej miłością i coś dla niej znaczę. Niedługo wyjeżdżam na kilka miesięcy i boję się, że może wyjść z tego coś mało przyjemnego. Jak jej pomóc oddzielić miłość od łóżka?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
57 minut temu, grey34 pisze:

Otóż moja żona twierdzi, że jeśli to zrobi to będzie to prawdopodobny koniec naszego małżeństwa...

 

57 minut temu, grey34 pisze:

Nie potrafi ona rozdzielić uczuć od samego seksu i przez to blokuje siebie

Ja nie widzę powiązania między jednym a drugim. Duża grupa osób tutaj nie uznaje typowo mechanicznego seksu i potrzebuje poczuć emocje aby wszystko zasmakowało. Otwartym pozostaje pytanie jakich emocji się szuka oraz jaki stopień zaangażowania emocjonalnego się dopuszcza. Myślę że musielibyście oboje zastanowić się czego właściwie żona się boi. Możesz jej też pokazać forum gdzie pozna opinie i doświadczenia innych osób 

 

57 minut temu, grey34 pisze:

Niedługo wyjeżdżam na kilka miesięcy i boję się, że może wyjść z tego coś mało przyjemnego.

To natomiast powinno martwić bardziej bo pewność sytuacji oraz uczuć własnych i partnera/partnerki jest fundamentem pod otwieranie związku

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Myślę że źle to rozumujesz. Jej nie trzeba pomóc tylko ją zrozumieć. Pewnie ma obawy, że pod wpływem silnych emocji związanych z seksem z obcą osobą, zaangażuje się również uczuciowo i będzie ją to rozdzierać. Różne są kobiety i niektóre potrafią rozdzielić przygodny seks z życiem prywatnym i powrotem do życiowego partnera, z którym łączy go znacznie więcej niż tylko łóżko. W takich sprawach trzeba być pewnym i nie mieć żadnych wątpliwości, mieszanie obcej osoby do cząstki swojego życia to duży krok, który musi być przemyślany w każdym stopniu. Ja polecam dużo rozmawiać i nie próbować wprowadzać swoich upodobań na siłę w życie, bo zazwyczaj źle się to kończy.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
21 minut temu, Wichura pisze:

 

Ja nie widzę powiązania między jednym a drugim. Duża grupa osób tutaj nie uznaje typowo mechanicznego seksu i potrzebuje poczuć emocje aby wszystko zasmakowało. Otwartym pozostaje pytanie jakich emocji się szuka oraz jaki stopień zaangażowania emocjonalnego się dopuszcza. Myślę że musielibyście oboje zastanowić się czego właściwie żona się boi. Możesz jej też pokazać forum gdzie pozna opinie i doświadczenia innych osób 

 

To natomiast powinno martwić bardziej bo pewność sytuacji oraz uczuć własnych i partnera/partnerki jest fundamentem pod otwieranie związku

Chodzi o to, że żona jeśli ma uprawiać z kimś seks, to musi do niego czuć coś więcej niż tylko sam pociąg seksualny i boi się że wtedy może się zaangażować bardziej niż by chciała. Samo poznawanie drugiej osoby jest bardzo ekscytujące, a od tego momentu do czegoś więcej jest już krótka droga.

 

Co do rozłąki, to też się tym martwię. Tym bardziej, że żona sama powiedziała że nie wie co z tego wyjdzie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
30 minut temu, Arczi90 pisze:

Myślę że źle to rozumujesz. Jej nie trzeba pomóc tylko ją zrozumieć. Pewnie ma obawy, że pod wpływem silnych emocji związanych z seksem z obcą osobą, zaangażuje się również uczuciowo i będzie ją to rozdzierać. Różne są kobiety i niektóre potrafią rozdzielić przygodny seks z życiem prywatnym i powrotem do życiowego partnera, z którym łączy go znacznie więcej niż tylko łóżko. W takich sprawach trzeba być pewnym i nie mieć żadnych wątpliwości, mieszanie obcej osoby do cząstki swojego życia to duży krok, który musi być przemyślany w każdym stopniu. Ja polecam dużo rozmawiać i nie próbować wprowadzać swoich upodobań na siłę w życie, bo zazwyczaj źle się to kończy.

Dużo rozmawiamy. Stałe ja zapewniam o swoich uczuciach nie upodobaniach. O tym, że może na mnie liczyć i zawsze będę przy niej. Mam wrażenie że ona już o tym myśli na poważnie, ale boi się tego spróbować. Rozumiem jej wątpliwości i próbuje zmienić nastawienie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, grey34 pisze:

Chodzi o to, że żona jeśli ma uprawiać z kimś seks, to musi do niego czuć coś więcej niż tylko sam pociąg seksualny i boi się że wtedy może się zaangażować bardziej niż by chciała.

To zrób jej herbaty lub nalej drinka i posadź ją przed tym tematem:

 

6 minut temu, grey34 pisze:

Samo poznawanie drugiej osoby jest bardzo ekscytujące, a od tego momentu do czegoś więcej jest już krótka droga.

To zależy czym jest to "coś więcej". Bo jeżeli miłością która może rozwalić dobrze funkcjonujący związek bazowy to powiedziałbym, że droga jest baaaaaaaardzo daleka. Choć oczywiście jednak hipotetyczne ryzyko jej przebycia ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dużo zostało napisane. Ja się zastanawiam, czy wybór odpowiedniego kochanka, w którym żona nie widziała by partnera na życie, twojego zastępstwa, częściowo nie rozwiązałby problemu. Oczywiście żona musiała by go akceptować. Może osoby bardziej doświadczone się wypowiedzą, czy to może tak zadziałać, jest wykonalne.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, Janek12 pisze:

Dużo zostało napisane. Ja się zastanawiam, czy wybór odpowiedniego kochanka, w którym żona nie widziała by partnera na życie, twojego zastępstwa, częściowo nie rozwiązałby problemu. Oczywiście żona musiała by go akceptować. Może osoby bardziej doświadczone się wypowiedzą, czy to może tak zadziałać, jest wykonalne.

Nie ma jednej recepty na to. Rozwiązań jest tyle ilu ludzi na świecie bo nawet jeśli jesteśmy podobni to i tak się między sobą różnimy. 

 

A to że teraz żona by nie widziała w takim kochanku kandydata na partnera nie znaczy że pod wpływem czasu, emocji, wspólnych przeżyć by spojrzenia nie zmieniła.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, grey34 pisze:

Chodzi o to, że żona jeśli ma uprawiać z kimś seks, to musi do niego czuć coś więcej niż tylko sam pociąg seksualny i boi się że wtedy może się zaangażować bardziej niż by chciała. Samo poznawanie drugiej osoby jest bardzo ekscytujące, a od tego momentu do czegoś więcej jest już krótka droga.

 

Co do rozłąki, to też się tym martwię. Tym bardziej, że żona sama powiedziała że nie wie co z tego wyjdzie.

Ja bym się nie zdecydował pewnie w takiej sytuacji na otwieranie związku. Co innego taki wyjazd gdy związek już jest otwarty, i jesteście z tym oswojeni. A co innego nowe wody bez starego sternika... 

  • Lubię 6
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 godzin temu, grey34 pisze:

Mam wrażenie że ona już o tym myśli na poważnie, ale boi się tego spróbować.

Nie wiem dla czego, ale pomyślałem sobie, że Twoja żona ma już kandydata na potencjalnego kochanka, Nie jest jej całkowicie obojętny i stąd Jej obawa, że jak przekroczy z nim granicę - to może mocno emocjonalnie "popłynąć", i przeczuwa, że może to diametralnie zaważyć na Waszym związku. Oczywiście to niczym nie poparta hipoteza, ale... ;)

 

12 godzin temu, grey34 pisze:

Niedługo wyjeżdżam na kilka miesięcy i boję się, że może wyjść z tego coś mało przyjemnego.

Wydaje mi się, że jak planujecie wejść w świat ZK to powinniście na początku robić wszystko w pełnej symbiozie. Wtedy jest czas na wymianę myśli, wrażeń, obaw i jak któreś z Was poczuje że to "nie to" - można szybko coś zmienić lub wycofać się.

W momencie, kiedy Ty będziesz daleko a Twoja Pani wyruszy w podróż w nieznane, w której jeszcze obecne będą uczucia i wielkie emocje (a Ciebie nie będzie obok) - to bardzo łatwo może się pogubić i to nie do końca ze swojej winy (czasem kochanek też potrafi dołożyć "swoje" do relacji). I tak, jak przeczuwasz - po powrocie wszystko może być baardzo nie tak.

W mojej opinii odłożył bym realizację tej fantazji na czas jak wrócisz i opadną emocje po powrocie. Wtedy wspólnie będziecie mogli planować a i może realizować fantazje w poczuciu względnego bezpieczeństwa/kontroli sytuacji. Przez czas Twojej nieobecności zapewne będziecie drążyli temat i pojawi się jeszcze wiele przemyśleń w tym temacie, które pomogą Wam podjąć słuszną decyzję.

 

  • Lubię 7
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...