Skocz do zawartości
Samson

Nasze Saunarium

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. To moj pierwszy tekst tutaj, ale zamierzam przedstawić wam troche literek wymieszanych z włąsnymi doświadczeniami, ale ze zmienionymi faktami. Tak czy inaczej miłego czytania.

 

I wizyta - 1.

 

 

Rok związku, kilka kłótni, kilkanaście długich rozmów i w efekcie chyba oboje wiedzieliśmy conieco więcej o sobie. Dwa przeciwieństwa, ale łączyła nas nutka szaleństwa i ta więź uległej dziewczyny i dominującego chłopaka. Oczywiście cały nasz układ był wyrównoważony na tyle ile biust Agnieszki która dysponowała miseczką C w związku z swoimi przezyciami zdrowotnymi, te same przeżycia spowodowały że stała się cicha i uległa utracając pewnośc siebie. O ile w sprawach łóżkowych była uległa, tak w prawdziwym zyciu panowałą demokracja. Ta własnie demokracja doprowadziła nas ku drzwiom saunarium które miejsca tego nie przypominało. Budynek z saunami, niewielkim barem, kominkiem, a w jego dobudowanej szklanej części dwie wanny jaccuzi. Reszta ukryta w obejściuu okrytego wysokim płotem aby unikac podglądaczy. Ponad barem pomieszczenia masażowe, oraz relaksacyjne na drzemkę lub po prostu wyciszenie się. Kiedy odnaleźliśmy to miejsce nie przypuszczalismy że stanie się naszym ulubionym i będziemy tu wracać regularnie. Tym razem w drzwiach stanęlismy lekko po 20 i wybralismy pobyt aż do północy kiedy to nastepowało zamknięcie ośrodka. Ciepłe letnie powietrze mieszało się z tym z budynku lecz dla odmiany to na zewnątrz wciąz było goręcej, i nie mówię tu o Agnieszce która za moją namową założyła jedynie sukienkę i japonki. Podczas gdy ja załątwiałem ostatnie formalności ona znikneła już do szatni. Podązając za nią zobaczyłem że dzisiejsze numery przypadały w ostatnim rzędzie a za plecami były jedynie lustra w których widziałem juz od wejścia co robiła. Mimowolnie wyobraziłem sobie że z tego miejsca moznaby ją popodglądać nie będąc przyłapanym, a szybki impuls między nogami potwierdził że już wkrótce znowu będzie wygrzewac swoje seksowne ciało w saunie. 

 

Cichutko podszedłem do niej która przeglądała ostatnie powiadomienia w telefonie i pocałowałem ją w szyję, lekko mrukneła kiedy położyłem jej ręce w talii i zaczałem delikatnie ugniatać. Wiedziałem że te pieszczoty i wizja sauny prowadzą jeszcze do czegoś. Delikatnie ruszyłem dłońmi w stronę brzucha Agnieszki i przez cienki materiał sukienki wyczułem jej pępek. Powoli palcem zaczałem go drażnić, lecz prawa dłoń wędrowała w górę aż chwyciłem jej pierś. Zaledwie delikatny dotyk sprawił że  pod kciukiem wyczułem jej twardy sutek. Cicho mruczała, i wtedy zobaczyłem że wyłączyła telefon gdzie kątem oka ujrzałem je... buty kozaczki takie totalnie w moim stylu. Nagle kolejny impuls ruszył moim przyjacielem i delikatnie biodrami docisnałem ją do dolnej szafeczki czując jej miekkie pośladki.

 

- Co to za buciki? - zapytałem

- A to częśc niespodzianki.

- serio? Skórzane kozaczki az pod pośladki? 

- Dokładnie tak, i sądząc po reakcji jestes na tak? - kiedy kobieta zaciska pośladki na lekko sztywnym penisie od razu robi się ... ciekawiej?

 

Agnieszka miała wiele atutów a jej duży tyłek był jednym z nich, choć to pozostałośc po nadwadze, kiedy ściskała swoje pośladki na moim penisie odpływałem. Pomimo różnicy wzrostu, dopasowalismy się jakoś i juz po chwili ona wciskała we mnie tyłek a ja ściskałem jej biust delektując się jej dużymi sutkami. Opamiętałem sie po chwili i zabrałem dłoń chwytając jej zamek na boku. Ta zwykła niebieska sukienka była zamykana jednym zamkiem pod pachą, lecz wystarczyło go pociągnąć aż do kolana i prezent rozpakowany.

 

- Czekaj! Przebieralnia... - powiedziała chcąc mi przerwać

- Przeciez itak będziemy nago w końcu to takie saunarium,a le wszyscy sa tu nago. - powiedziałem i powoli odpinałem zamek

- Ale...

- Cichutko, i daj się ponieść chwili. 

- No dobra - odpuściła a ja rozpiąłem zamek do końca zostawiając sukienkę na miejscu

 

Delikatnym ruchem wsunałemdłoń pod materiał i poczułem jej miekką skórę, gładki brzuszek, wygoloną cipkę aż wreszcie sterczące sutki. Trwało to do momentu aż ona sama mi przerwała i zrobiła to czego się spodziewałem. wyjęła z torebki małpkę wypijając ją jednym ciągiem. Odwróciła sie do mnie i opuściła sukienkę zostając tylko w japonkach, a ja po raz kolejny zobaczyłem jej cudne malutkie ciało. Biust duży lecz lekko zwisający z ogromnymi sutkami jak na kobiety które widziałem, całe 159 cm wzrostu, duże biodra, przenikliwy wzrok i cienkie lecz długie do pasa włosy. Agnieszka nie lubiła swojego ciała, zwłaszcza doliczając bliznę na podbrzuszu po zabiegu i na lewej piersi po wypadku poprzedzającym zabiegi i jej historię przygaszenia. Ja natomiast wpajałem jej że jest piękna, choć ona zawsze przed polażą, sauną musiała sobie przyprawić procentów na odwagę we krwi, i tak było też dzisiaj. Spojrzała mi w oczy i pocałowała. Poczułem jak rozpina mi spodnie i jak pachnie alkoholem. Na jej marne 60 kg jedna małpka i jakiś drink na terenie w połączeniu z sauną dał to czego chciała, i ja również. Relaks i wyłączone myślenie i tak też miało być, zwłaszcza jeśli miała dac sie ponieść, co też zrobiła. Kiedy upadły moje spodnie zachichotała i kucnęła. Kilka sekund później widziałem stres w jej oczach.

 

- A jeśli ktoś nas przyłapie? - spytała

- Niby kto? Widziałaś ile samochodów jest na parkingu?

- No ze trzy., ale obsługa..

- To wtedy po prostu ich zagadam.

 

Chwyciłem ją za głowę i przystawiłem penisa do jej ust czekając aż je otworzy żeby coś powiedzieć, lecz jedynie dała mi całusa, po czym wstała i chwyciła sukienkę.

- O nie nie tak szybko! - rzuciłem do niej

 

Szybkim ruchem chwyciłem ją za ramiona, odwróciłem i mocno pchnałemciągnąc tyłek w moją stronę. Lekko dotknałem jej cipki i wiedziałem że się nie myliłem. Była mokra, a ja powolutku wsunałem penisa do środka słuchając jak mruczy. Nie śpieszyłem się ale powoli dotarłem aż do końca. Równie powoli wyszedłem i już szybciej wróciłem ponownie w sam jej środek czując krople jej podniecenia spływające po moich nogach. Odpływalismy i zaczeliśmy delikatnie się kochać, kiedy to usłyszelismy w oddali w korytarzu głos jakiejś pary.

 

- Czekaj... wrócimy do tego później. - powiedziała lekko oponując ale trzymałem ją mocno za biodra ciągnąc do siebie na tyle że musiała trzymac się szafki aby utrzymac równowage

- Juz już momencik...

 

Czekałem aż wejdą z nadzieją że zobaczą w lustro. Odwróciłem głowę wciąz powoli penetrując moją partnerkę i przeszli, a kobieta wręcz gapiła się w lustro kiedy jej facet mówił. Czułem że widziała, zwłaszcza kiedy wychodzac spotkałem się z nią wzrokiem. Po prostu wiedziałem że widziała, a ona chyba tez wiedziała że ja wiem. Po prostu takie rzecyz się czuje jak uwierający ręcznik na twardym penisie. Tym sposobem ruszylismy do pomieszczeń z saunami, lecz tym razem prosto do baru. Okazało się że Agnieszka rozgrzana musiała sie schłodzić, a i dac mi czas na uspokojenie się. 

 

- Już ci lepiej? - spytała kończąc drinka

- Tak - jednak ciągle czułem mniej więcej połowiczną erekcję

- To dobrze. - powiedziała i wymownie sie odwróciła a jej ręcznik który dotąd był zawiązany na biuście rozwiązał się i znowu zobaczyłem jej cudowne piersi

- Oż ty... - rzuciłem tylko czując znowu pełną twardość między nogami.

- To ty sobie odpocznij i mnie znajdź! - powiedziała i dostałem soczystego całusa po czym znikneła, zawiązując ręcznik o dziwo w pasie.

- Tak... jasne... - burknąłem obserwując jak odchodząc potrząsa dla mnie biustem

 

Usiadłem wygodnie w kącie i zaczałem medytować chcąc myśleć o czymś mało przyjemnym, ale rzeczywistość była inna. W głowie widziałem ją jak leży w saunie wśród mężczyzn którzy delikatnie wiodą palcami po jej ciele i we dwójkę pieszcza jej biust. Potrząsnałem głową i teraz wyobraźnia podała mi obraz jej lezącej na wypłytkowanej ławie. Oddycha głeboko i czuje jak wilgos spływa po jej ciele, nogi ma opuszczone na ziemie, a między nimi innny mężczyzna leży przyssany niczym pijawka do jej cipki. Wstałem i maskując wzwód ruszyłem do zimnej kąpieli, jako ostatni środek ratunku. Wszedłem do małego chłodnego pomieszczenia akurat z wizją jak Agnieszka siada na kimś i powoli przyjmuje obcego penisa, a co najlepsze ona doskonale wie że bym nie prostestował. 

Rzuciłem ręcznik na bok stanąłem pod kadzią i poczułem chłodną wodę na swoim ciele.

- nic nie dało? - uslyszałem kobiecy głos

- niestety... - palnąłem kiedy dotarło do mnie że to nie głos Agnieszki

- A myslałam że tam w szatni to juz tyle i koniec.

 

W drzwiach zobaczyłem wyższa pulchną kobiete z szatni. wyraźnie po pięćdziesiątce, kilka kilogramów za dużo, ale  wszystko poszło w brzuch i biodra z nogami. Powyżej pasa dosłownie dwadziescia lat mniej. Miała krótko ścięte czarne włosy i pewny siebie wzrok, natomiast ja troche sie zmieszałem. Pomimo że z Agnieszka mielismy umowe zeby w takich sytuacjach po prostu iść za ciosem poczułem się jakos dziwnie. Moja rozmówczyni zrzuciła ręcznik i zbliżyła się do mnie.

 

- mozna? - spytała

 

Delikatnie popychając mnie w bok na tyle że staneła pod kadzią z zimną wodą razem ze mną i moim sterczącym jak skała penisem, szybko sie odwróciłem z nadzieją że nic sie nie stanie ale wtedy wlasnie sie stało. Poczułem jej dłonie na klatce peirsiowej i mocno sie do mnie przycisneła, chwytając mocno za brzuch. Poczułem jej piersi na moich plecach i nie było dla mnie nadzieji. Poczułem zimną wodę ale wciąż nic jak stał tak stał, natomiast jej dłonie powoli dotykały mojego ciała, aż chwyciła i ścisnęła mojego penisa.

 

- ah młodzi... ile ja bym dała miec tyle lat co wy i zaszaleć... - puściła mnie i zawineła się ręcznikiem

- przecież masz męża, zaproponuj mu...

- to nie ten typ faceta... Tak czy siak widok był genialny, a po drugiej stornie jest nowa kriokomora. - zaśmiała się i znikneła.

 

Ja natomiast minute później już obserwowałem jak w koncu sie uspokoiłem, i ruszyłem w głąb w poszukiwaniu agnieszki. Trzy pomieszczenia później w koncu ją znalazłem. Siedziała przy ścianie pod sufitem po turecku i rozmawiała z jakimś mężczyzną który siedzial po drugiej stronie. Włączyłem siię do rozmowy i tak zleciała pierwsza godzina  która spędzilismy tu od wejścia na teren saunarium. Wychodząc widziałem jak mężczyzna lustrował Agnieszke wzrokiem, a ona specjalnie się nie zasłaniała zreszta ciepło plus alkohol swoje zrobiło. Tak czy inaczej ruszylismy pod prysznic gdzie opowiedziałem jej sytuacje spod kadzi.

 

- zgłupiałeś? 

- że co?

- a jaką mamy umowę na to miejsce?

- no iśc za ciosem.

- No właśnie...

- co chcesz przez to powiedzieć?

- a widzisz faceta przy barze?

 

spojrzałem i zobaczyłem starszego mężczyzne zamawiającego piwo i rozmawiającego z barmanem. mimo wieku wydawał się elegancikiem, i nawet nie wyglądał na typowego piwosza

 

- no i co z nim?

- znaim przyszłeś spotkałam go w innej saunie.

- no i?

- no i dyskutowalismy i puścił mi tekstem że mam sztuczne cycki.

- Serio?

- no tak i dałam mu osobiscie sprawdzić.

- SERIOOOO?

- No tak, aż do końca klepsydry w saunie bawił się moim biustem a ja jego sprzętem lekko

- O kurwa...

- I co ty na to.

- No az nie wierzę! Zajebiście!

 

Wtedy wybuchnęła śmiechem i doslownie się poskręcała że az kucneła

 

- o co Ci chodzi?

- spójrz w dół. - znowu stał na bacznośc.

- dziwisz się...?

- żartowałam głupku! wiem że bys chciał ale nic nie było. 

- szkoda...

 

Śmiejąc się zbliżyła się i mnie pocałowała, stanęła za mną i chwyciła mojego penisa jak ta wcześniej.

 

- tak cie trzymała?

- mhmm - odpowiedziałem kiedy Agnieszka mocniej ścisneła mojego penisa

- Właśnie tak?

- no nie ściskała.

- a to robiła? - zaczeła mi walić konia

- no nie. - przestała 

- a to? - zaczeła pieścić moje jądra

- też nie...

- A chciałbyś? - spytała całując mnie w plecy i chwytając druga reką mojego penisa.

- tak - teraz pieściła zarówno penisa jak i jądra a ja poczułem się błogo

- A co jeszcze bys chciał... - spytała

- chciałbym... żebyś tez tak... komuś zrobiła.

- ale że jak ?- dopytywała pieszcząc mnie coraz mocniej

- no tak...

- że zwalić komuś? - wiedziała że lubie kiedy jest wulgarna, 

- serio chciałbyś? - spytała ponownie zwalniając

- tak.

- czy moze... - przeszła na przód i liznęła moją głowkę

- CZy moze co? - tym razem ja zapytałem

- czy mzoe chciałbyś zebym kogos pieściła ustami? - powiedziała połykajac końcówkę mojego penisa, równoczesne ściskanie jąder sprawiło że zaczynałem mieć miękkie nogi

- o taaak...

- Nie rozumiem.. ? - przestała i zaczęła jedynie reką trochę mi walić konia

- Chciałbym żebyś komus obciągneła najlepiej jak potrafisz az do końca...

- jak najlepiej ... ? - ciągnęła powoli wracając do pieszczat jąder

- dokłądnie...

- jak dobra dziewczyna?

- o taaak

- czy moze jak dziwka? - mocniej ścisneła mojego penisa a ja jeknąłem z podniecenia

- zdecydowanie jak rasowa suka.

 

Chwyciłem ją za głowe i wbiłem kutasa w jej usta bo już nie mogłem wytrzymać. Wyłączyłem się kompletnie, chwyciłem ją za włosy i dosłownie rżnałem jej usta, a ona nie protestowała. Długie rozkoszne skeundy później doszedłem. Częśc połkneła, ale częśc wylądowała na jej twarzy i biuście. Podniosła sie i od razu mnie pocałowała, i kontynuowała jak szalona, kiedy to ja kucnałem i przyssałem sie do jej cipki. Jej równierz nie trzeba było wiele aż doszła i ona. Dysząc oparliśmy się o ściane i zaczeliśmny faktycznie brac prysznic.

 

- dobrze ze jest tak mało ludzi. - powiedziała

- w koińcu jest wtorek, największe tłumy są tu w weekendy.

- tak ale nawet dzisiaj była pewna ciekawa pani  - zasmiała się po czym ruszyła do wyjścia, przełączając mi na zimną wodę.

 

Ruszyłem po chwili za nią obserwującjak porusza swoimi biodrami idąc przed siebie, podskoczyłem i dałem jej klapsa w tyłek, proponując kolejnego drinka. Poszła za mną lecz przed samym barem zatrzymała się i spojrzała na mnie.

 

- wiesz że juz jestem wstawiona?

- wiem.

- i kolejny drink moze to pogębić?

- tak.

- i wiesz że niekoniecznie mozemy sie nawet potem bzykac w naszym jaccuzi jesli tak sie stanie?

- nie masz juz ochoty?

- skądże! Ale wolałam sie upewnić że wiesz co czynisz upijając swoją kobietę! 

 

Śmiejąc się wziąłem zimną wode a Agnieszce kolejnego drinka po czym uznaliśmy że pora ruszyc do zewnętrznej części, i zajrzeć do basenu zwłaszcza że dzisiejsze gwieździste niebo tylko do tego zachęcało.

 

 

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I wizyta - 2.

 

Nie jeden, lecz dwa drinki później stałem w łazience i patrzyłem we własne odbicie. Lista realizowanych fantazji powoli rosła jednakże to wciąz pozostawało tylko w naszych rozmowach. Owszem wstawiona Agnieszka robiła sie odwazniejsza, jednak wiem że wciąż pozostawała w niej duża dawka racjonalnego myślenia, itym sposobem jej draznienie mnie wstępowało na zupełnie nowy poziom zaawansowania. Ledwo chwilę temu patrzyłem jak przełyka, a mój penis ponownie robił się twardy kiedy tylko wyobrażałem sobie tamte chwile ponownie. Jedyna różnicą był fakt że w moich fantazjach Agnieszka klęczała przed innym...

 

- No pora się otrząsnąć! - przepłukałem głowę i twarz zimną wodą po czm wróciłem na korytarz

 

Zawinięty ręcznikiem czułem chłodniejsze powietrze wpływające przez kratkę kiedy mając już nadzieje na spokój zobaczyłem ich... Z jednej strony szedł młody chłopak w ręczniku a z drugiej za rogiem nadchodziła Agnieszka wciąz z ręcznikiem w dłoni. Obydwoje wiedzieliśmy że taka sytuacja na mnie działa, ale obecnośc młodzika przelała czarę i krew. Nieubłagalnie mijały sekundy a ja czułem jak mój puls rośnie kiedy w końcu wpadli na siebie. Agnieszka wychodzac zza rogu staneła w stroju Ewy przed chłopakiem który był wysoki i szczupły i wyraźnie młodziutki. Obserwowałem jak zastygneli, obserwowałem jak agnieszka robiła się czerwona, jak chłopak zmieniał sie w buraka, ale tez jak pojawiał się namiot zarowno u mnie jak i u niego. Kilka chwil później przeprosił i poszedł  do łazienki, ja natomiast od razu doskoczyłem do Agnieszki upewniając się że coś się zmieniło. Widząc jej zmieszanie zaproponowałem zimny prysznic i basen.

 

- Powiem ci spaliłaś buraka jak rasowa nastolatka! - powiedziałem w trakcie prysznica

- Ta...

- Ale sama przyznaj... 

- Niby co?

- No sama wiesz. 

- Nie nie wiem...

- Widziałem jak ci sutki stały! Toż to prawie jak dzięcioł!

- To nie to samo! 

 

Koniec prysznicu pozwolił jej uciec od tematu ale widziałem w jej oczach że nie ważne jak bardzo zaprzecza, była podniecona a ta sytuacja wcale podniecenia nie zmniejszyła, a wręcz przeciwnie. Wiedziałem że dziś trzeba kuć żelazo, póki gorące. Z tą myślą wskoczyliśmy do basenu i relaksowalismy się w zimnej tym razem wodzie. CZas płynął nieubłagalnie a gwiazdy patrzyły po raz kolejny na nasze nagie ciała, lecz miałemw rażenie że jak ja skupiały się bardziej na Agnieszce. Zanurkowałem a kiedy wróciłem siedziała na skraju basenu. Podpłynąłem i dotknąłem jej kolan kiedy zwróciła na mnie uwagę.

 

- O czym myślisz?

- O tamtym.

- I co?

- Nie wiem jakoś mi głupio...

- Głupio mówisz?

- No tak, ale też mnie to podnieciło... Chyba udzielają mi się te twoje fantazje...

- Tak mówisz? - pocałowałem jej nogi i chwyciłem powoli rozsuwając je i widząc pojawiającą sie cipkę

- No tak chyba masz rację że to zalicza się do dzięcioła!

- O widzisz? - powoli całowałem jej wnętrze ud, a Agnieszka wyraźnie rozochocona nie protestowała, a w zamian przysunęła się bliżej do krawędzi

- Ale itak boje się żeby nas nie wywalili! - powiedziała śmiejąc się

 

Faktycznie za seks w saunie już nas kilka razy wyrzucali, lecz ja osobiście miałem to gdzieś.

 

- spokojnie jest noc, środek tygodnia...

- No tak aleee....- przerwała kiedy przyssałem się do jej cipki.

 

Była mokra, ale nie od basenu lecz z podniecenia. Powoli lizałem jej wargi sromowe, a palcami drażniłem co tylko mogłem wsłuchując się jak pojękuje. Agnieszka nie do końca popierała takie sytuacje, ale przysłowiowy dzięcioł to był jej pomysł. Spełnianie fantazji dobrze nam szło, były zabawy w klubach, z parami, przy kimś,a le tego jednego wciąż ni brakowało. Jeszcze nie widziałem jej samej z innym była to granica której wciąż nie chciała dotknąć mimo naszych  fantazji. Jednakże było coś co bezwzględnie ją kręciło. Uwielbiała być podglądana. Zaczynało się niewinnie, ale po pewnym czasie przyjęliśmy że jeśli ktoś mówi o dzięciole to mamy pdoglądacza. Nie ukrywam że wykrozystywałem to kiedy bawiliśmy się własnie w miejscach nie do końca "bezpiecznych" a efekt był wspaniały. Jednakże to było keidyś, obecnie jej uwielbienie do bycia podglądaną zaczeło się rozwijać, choć wciąż czułem że potrzeba nam przekroczyć pewną granicę. Granice której jeszcze nie widzimy a która zmieni nasze życie na zawsze. 

 

Zdecydowałem że pora przerwać i ruszyliśmy w stronę naszego jaccuzi. Ukryte w zaroślach tuż obok wolno stojący prysznic mała klimatyczna latarnia zupełnie jak skradziona nocą z paryża i wspaniała czteroosobowa wanna z widokiem na gwiazdy. Odsuwany obok daszek przemilczę bo był brzydki ale niezbędny. Cała wanna obudowana byłą drewnianymi schodkami przez co tym chętniej tu byliśmy, no i wraz z widokiem przeleciało mi przed oczyma kilka przyjemnych wspomnień kiedy nawet nie urpawialiśmy tu seksu a się pieprzyliśmy. Dreszczyk emocji, i ryzyko które nigdy się nie ziściło dodawało nam obojgu mocy i energii do zabaw mimo wszystko...

 

- Jak dobrze tu być... - powiedziała po chwili agnieszka siadając na podwyższeniu w kącie naprzeciwko

- Zdecydowanie tak.

- Ale wiesz że jestem...

- Napalona?

- Wstawiona baranie! 

- A to tak.

- Chociaz to drugie też...

 

Delektowalismy się tym miejscem, i faktem że od jakiegoś czasu stopy Agnieszki pieściły mojego penisa, kiedy nagle przemówiła

 

- Przydałby się drink...

- Serio?

- No tak... w sumie czemu nie?

- No w sumie.

- Skoczysz? - Spytała milutko

- Żartujesz sobie?

- A jak ładnie poproszę?

 

Podeszła do mnie powoli siadając na moich nogach. Czułem jak jej cipka dotkneła mojego penisa i bez zbędnego patyczkowania się udało jej się usiąśc na mnie. Poczułem jej ciasną gorącą cipkę i od razu odechciało mi się gdziekolwiek ruszać. Agnieszka powoli zaczeła mnie ujeżdżać i poruszać biodrami patrząc mi w oczy.

 

- Skoczyyysz?- usłyszałem

- Teraz to tym bardziej... niee..

- Proooszęę... - poruszała jeszcze lepiej biodrami a ja poczułem że nic mnie stąd nie wyciągnie. Delikatnie chwyciłem ją w pasie i zaczałem jej pomagać kiedy pochyliła się i zaczeła mi lizac ucho

- Nie ma szans... nie teraz...- tylko tyle zdązyłem powiedziec

- A co jeśli każę ci zamknąć oczy.

- Słucham?

- Po prostu zamknij. 

 

Zamknąłem a ona zwolniła ale wciąz na mnie leżąc szepneła

 

- A co jeśłi wrócisz i zastaniesz mnie... 

- No po to pójdę po drinka?

- Ale jeśli zastaniesz mnie... własnie tak?

- Słucham? - ciśnienie krwi drastycznie się zwiększyło

- To co słyszysz kotku. Rozmawiamy o tym już długo...

- No tak ale nie byłaś gotowa...

- No ale co jeśli zastałbyś mnie na kimś... innym?

- Mmhmmm

- Mogę?

- Taaak.

- Cieszyłbyś się?

- O taaak! - kolejny raz widziałem w wyobraźni to co mi mówiła ale ona przeszła samą siebie

- A co jeśli wrócisz a mnie nie będzie?

- Słucham? - uciszyła mnie i kontynuowała

- Zaczniesz mnie szukać, aż w końcu usłyszysz moje pojękiwanie za sauną.

- Mów daleej...

- Będe pochylona trzymała się tego węża ogrodowego który tam jest...

- taaakkk?

- I będe jęczeć kiedy od tyłu będzie mnie pieprzyć tamten chłopak.

- Oooo podobał ci się?

- Jestem ciekawa jakiego ma. 

- Co dalej?

- Będziesz obserwować jak jego jądra będą sie odbijały od mojej cipki, a odgłos klaskania wymiesza się z moimi jękami.

- Taakk.

- Nie przerwiesz nam tylko zaczekasz aż wyjdzie ze mnie, chwyci mnie za włosy i zerznie w usta zalewając mleczkiem.

- Oooo! - czułem podneicenie ale ona zwalniała

- Wtedy pozwolisz mi wrócić do ciebie i zając się tym co teraz przerwe bo skoczysz po tego drinka? - spytała

- No doobra... 

 

Dostałem buziaka na pożegnanie, i długie liźnięcie tam na dole więc czym prędzej ruszyłem po drinka. Oczywiście wczesniej musiałem wytracić twardośc, więc tak czy inaczej wróciłem po jakimś czasie i doznałem zaskoczenia. Z oddali słyszałem śmiech Agnieszki i kogoś jeszcze. Serce zabiło mi szybciej ale kiedy dotarłem do naszego jaccuzi zobaczyłem anszego saunowego znajomego. Jego typowy tatuac na szyi od razu uświadomił mi że nici z fantazji, zwłąszcza że spotkaliśmy go już więcej razy na saunie i mozna powiedzieć że się luibilismy. Był takim typowym trzydziesto pięcio latkiem, około stoosiemdziesiąt centymetrów wzrostu, lekka nadwaga i najzwyklejsze ciało w trzech dziwacznych tatuazach. Pierwszy na szyi, a  kolejne dwa na łydkach. Niby nic nadzwyczajnego ale mimo wszystko siedząc w trójkę nago juz pare razy widzielismy jak twardniał. Wizja która Agnieszka mi przytoczyła byłaby równie wspaniała gdyby zamiast młodego był on, ale niestety tylko rozmawiali, więc i ja dołączyłem do rozmowy, czując jak mija nam czas.

 

- Tak czy inaczej pora już na mnie. - po dłuższym czasie powiedział nasz znajomy

- Nam tez wiele czasu juz nie zostało. - odpowiedziała Agnieszka

- Wiem w końcu niedługo zamknięcie, ale tez chce wam dac trochę czasu tylko dla siebie, a się zasiedziałem.

- Ale miło się gada. - zaprzeczyła Agnieszka

- Tak ale jest coś jeszcze czym trzeba się zająć. - wymownie spojrzał na mojego lekko stojącego penisa i wszyscy się zasmialiśmy

- Spokojnie a ty nie jestes lepszy! - odpowiedziałem faktycznie jemu także lekko twardniał

- No przy takiej parce to musiało się stac. - odpowiedział

- Powiedzmy sobie prawdę, chodzi o cycki! - parsknęła smiechem Agnieszka biorąc wdech i wyciągając je do przodu jednoczesnie ruszając klatką peirsiową

- No nie zaprzeczę... - odpowiedział 

 

Widziałem jak Agnieszka znalazła się na środku jaccuzi przez chwilę, więc rzuciłemw szystko na jedna kartę. Usiadłem za nią na ławie jaccuzi i pociągnąłem do siebie. Chwyciłem mocno i posadziłem na swoje nogi, na tyle wysoko że do połowy była nad wodą.

 

- A gdybym zrobił tak? - powiedziałem i zaczałem od tyłu bawić się jej piersiami 

- co ty... 

- ćśśś - tym razem to ja ją uciszyłem

- Fakt o juz totalnie odlecę... - powiedział ale patrzył jak zachipnotyzowany.

- Chcesz tez spróbować? - powiedziałem keidy poczułem że Agnieszka pojękuje

- Pytanie!

 

Wymownie odsunąłem ręce a Agnieszka równie wyraźnie się napięła kiedy zbliżył się i powoli dotknał jej sutków. Jęknęła ale nie miała gdzie sie odsunąć, i widziałem że nie chciała bo po chwili jęczała dalej a ja zauważyłem że rozchyliła nogi i lekko się dotykała. Lewą ręką szybko dołączyłem a nasz kolega cały czas ugniatał jej biust. Agnieszce wyraxnie się podobało bo czułem jak się rozliuźniła i rozłożyła nogi pozwalając mi pieścić ją jeszcze bardziej.

 

- Mogę... skosztować? - nagle spytał nasz znajomy

- Mnie nie pytaj... - skwitowała Agnieszka, zapewne czując mojego twardego już penisa na którym siedziała

- Moge? - spytał ponownie

- Śmiało.

 

Obserwowalismy jak się pochyla i zaczyna ssać jej lewy sutek. Teraz Agnieszka już popłyneła kompletnie, jęczała głośno i przytakiwała mówiąc jak jej dobrze czym nakręcała nas obojga. Wtedy poczułem jak on się zbliża żeby miec lepszy dostęp i delikatnie dotknął mnie swoim kutasem. Wpasłem na szatański pomysł i miałem nadzieję że coś z tego będzie, zwłaszcza że poczułem jak opiera się lekko na mojej nodze. Przerwałem masturbowanie Agnieszki i chwyciłem jego rękę prowadząc ją na jej udo. Kiedy ją dotknęliśmy drgneła ale nic nie powiedziała. Powoli prowadziłem jego dłoń od kolana aż dotarliśmy do jej cipki. Przerwał lizanie jej sutka i spojrzał na nas wymownie, kiedy to druga ręką ponownie go docisnałem do jej biustu. Zaczał powoli ją pieścić kiedy ja przytrzymywałem aby nie spadła. Jego druga reka gdzies zniknęła,a  po chwili oboje zaczeli pojękiwać. Nie do końca to było moim planem ale Agnieszka doszła a po chwili on chyba tez bo zaczał drżeć. Chwilę zeszło ale usiadł powoli i łapał oddech razem z Agnieszką która leżała wciąz na mnie.

 

- O kurwa to najlepsze co mnie spotkało! Dziękuję! - powiedział

- Cóż mi tez sie posobało.

- Cudowna laska i jeszcze zadowolona ha!

- No juz wystarczy tych komplementów.

- Tak z ciekawości byliście z kimś innym...? - zapytał i liczyłem ze będzie drążył

- Tylko zabawa równoległa i pieszczoty z dotykaniem, czy to na domówce czy w klubach. - powiedziała bez zawachania Agnieszka

- Fajnie wam, ja juz wiem do czego będę walić cały miesiąc!

- Spokojnie w weekend tez będziemy.

- Słucham? - mina jego i Agnieszki była prawie identycznie zdziwiona, ale ona wiedziała a on jeszcze nie

- No będziemy w weekend bankowo.

- Sugerujecie coś?

- Cóż będziesz mógł się napatrzeć! - skwitowała Agnieszka wyraźnie stawiając granicę, chociaż kiedy dotknąłem jej cipki nie protestowała

- Mi to pasuje! Ale teraz juz zostawiam was samych.

 

Pożegnalismy się i odczekaliśmy aż odszedł, wtedy Agnieszka gwałtownie sie odwróciła i mnie pocałowała. Całowała mnie bardzo łapczywie i ostro, ręką drazniąc mojego kutasa, po to że szukała wygodnej pozycji się na mnie nabić, kiedy upewniła się że jestem twardy mocno się na mnie nabiła, na tyle że az poczułem przyjemny dreszczyk bólu.

 

- I co jelonku?

- Słucham?

- Podobało ci sie jak inny mnie zadowala?

- O tak!

- I co chciałbyś żeby to sie powtorzyło?

- Pytasz...! 

- A co chciałbyś żeby się stało? Może minetka?

- Cóż korciło mnie dzisiaj zaproponowac... - pocałowała mnie po raz kolejny

- Chyba że Coś takiego jak to? - wyraźnie mocniej wbiła się biodrami we mnie

- Mhmmm

- Chciałbyś co? 

- Jasne że tak! 

- Nawet z nim?

- A ty?

- Czemu nie? Czułam jego kutasa na nodze i trochę mnie korciło ale się bałam...

 

Tym razem to ja ją pocałowałem.

 

- Nie musisz się oabwiac że to cokolwiek zmieni.

- Ale to mimo wszystko nei ejst czworokąt z para, tylko inny facet...

- A czworokąt mielismy? W klubie bylismy?

- No tak...

- Więc kochanie... Chciałbym żebyś mu się dzisiaj wypięła! no chciałem...

- to czemu nie powiedziałes wczesniej? 

- A zgodziłabyś się?

- No nie wiem... może...

- No własnie, nic na siłę kochanie.

 

Kolejny raz mnie pocałowała zaczynając poruszac się na mnie tak jak to robi typowa kowbojka. 

 

- Nie rozumiem cię... - powiedziala po jakims czasie

- Czemu?

- Chcesz żebym cie zdradziłą własciwie...

- Właściwie to nie. Bardziej chce żebys posłusznie spełniła moj rozkaz i fantazje dajac się zdominowac i zerżnać innemu. - kątem oka zauwazyłem coś w oddali.

- zwał jak zwał... Czy ty mnie juz nie chcesz? - spytała patrząc całkiem serio.

 

Wstałem zrzucając ją z siebie na kant jaccuzi. Chwyciłem w kolanach i pociągnałem wpijajac się w jej cipkę. Kiedy ją wylizałem wróciłem do jej biustu żeby finalnie ją pocałować.

 

- Skosztowałem wszystkiego czego on dotknął i nie zmieniło się zupełnie nic, i nic się nie zmieni. Kocham cię i to nie jest żaden głupi pretekst.

- Na pewno?

- A powiedz mi czy po tamtym czworokącie coś się zmieniło na gorsze?

- Nie...

- Czy nie dzięki mnie odkrywasz radośc z ornitologii?

- Że co proszę? - popatrzyła jak na idiotę...

- Wiesz dzięcioły i te sprawy. - zrozumiała od razu, usmiechneła sie lubieżnie i ponownie mnie pocałowała odpychając na bok

- Serio jest dzięcioł?

- Tak na drzewie... może zatańczysz?

 

Zasmiała się i pochyliła się wypinając do ściezki gdzie kilka metrów dalej widziałem cień tamtego chłopaka podglądającego nas już jakiś czas.

 

- Jak zatanczysz ?

- Może wokół prysznica?

- Gdzie jest?

- Na ścieżce za drzewem, chyba podgląda już długo

-OOOO! To nie wypada tego pominąć.

 

Wstała i wyszła powoli rozciągając się na schodku i odwracając do mnie. Mimo wszystko podglądacze to był jej afrodyzjak, a świadomośc że być może widział jak ją pipescilismy zadziałała na nią jak płachta na byka, widziałem to w jej oczach i sposobie w jakim sie wypięła w jego stronę, znaczy pochyliła w moja stronę żeby mi zapowiedzieć że czeka mnie amatorski taniec na rurze, i zyczyła udanej zabawy schodząc faktycznie w stronę wolnos tojącego prysznica niedaleko jaccuzi.

  • Lubię 4
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I wizyta - 3.

 

Obserwowałem jak Agnieszka nieudolnie starała się tańczyć na prysznicu. Owszem nie szło jej to może perfekcyjnie, lecz z każdym ruchem pokazywała że jej podskakujący biust, i krągłe pośladki są stworzone do rury, kolokwialnie mówiąc oczywiście bo oczami wyobraźni itak widziałem co innego. Doszedłem do kilku wniosków, i jednym z nich był fakt że chyba zaproponuje jej zajęcia z tańca, oprócz tego widziałem jak nasz podglądacz chyba znowu się masturbował, no i ostatnia sprawa jest taka że nawet nie wiem kiedy ale siedząc sam powoli zacząłem się bawić swoim penisem. Nie przeszkadzałem, lecz delektowałem się chwilą, kiedy nagle skończyła taniec i oparła się na jaccuzi dysząc. Powoli zbliżyłem się i po raz kolejny dziś pocałowaliśmy się, ale tym razem był to długi i pełen namiętności pocałunek. Trwał i trwał ale czułem jak serce jej wali bo wie doskonale że za jej plecami ktoś się gapi w jej wypięty tyłek. Stanąłem na podwyższeniu na dnie i chwyciłem głowę Agnieszki, wiedziała co robić. Wtedy pierwszy raz mój wzrok spotkał się z wzrokiem podglądacza. Patrzeliśmy na siebie, a język Agnieszki postawił mnie już do pionu całkowicie i skutecznie dawał przyjemność, tyle że czułem że już mam dość, przynajmniej na dziś już nie strzelę kolejny raz, ale znowu nie przeszkadzałem. Dopiero po jakimś czasie wróciliśmy do całowania.

 

- Wiesz że za chwile musimy już się zbierać bo zamykają?

- Wiem... - odpowiedziała Agnieszka niepewnie

- Ale było zajebiście i czekam na kolejna wizytę.

- Mhmm. - widać było że o czymś myślała. Pociągnąłem ją do jaccuzi i pokierowałem żeby usiadła na ściance ponownie pieszcząc tym razem jedynie jej guziczek

- O czym myślisz?

- Wiesz sama nie wiem...

- Wydaje mi się że jednak wiesz.

- No może trochę... 

- Więc?

- Walczę z myślami żeby troszkę jeszcze zaszaleć. - Bingo pomyślałem!

- Co dokładnie masz na myśli?

- No w sumie to sama nie wiem... - ja już wiedziałem, teraz w głowie pojawił się bardzo szalony plan, ryzykowny ale kto wie co może się stać.

- Może chcesz skoczyć pod prysznic?

- Słucham?

- Weź prysznic, tam gdzie tańczyłaś, i kontynuuj pod prysznicem.

- Po co..

- Nie pytaj, tylko to zrób, zrozumiesz, ale musisz odwrócić się tyłem do jaccuzi i nie podglądać!

 

Kolejny raz patrzyła na mnie jak na kretyna ale chwilę później stała pod prysznicem i poruszała delikatnie biodrami zaczynając ponownie tańczyć. Czułem że to jest ta malutka szansa, ta sama która złapałem kiedy poszliśmy do kina erotycznego, klubu swingers czy spotkaliśmy się z którąś z par, znałem ją wystarczająco żeby wiedzieć kiedy jej opór jest jedynie słowem, nie przekłada się na realny opór. Była w takim stanie że dotarliśmy do chwili z cyklu " Teraz albo nigdy". Szybko ale delikatnie wyszedłem z jaccuzi i ruszyłem przed siebie. Kilka chwil później stanąłem za chłopakiem który gapił się na Agnieszkę jednocześnie się masturbując. Patrzyłem na to jak zahipnotyzowany ponownie wyobrażając sobie że dołącza pod natrysk, chwyta ją bez zbędnych ceregieli w pasie, lekko ciągnie do góry i robi to czego pragnąłem, lecz nie chciałem poganiać faktów. Zamiast tego stanąłem tuż za nim i spytałem.

 

- Fajny widok nie?

 

Od razu odwrócił się z zamiarem uciekania ale położyłem mu rękę na ramię uśmiechając się

 

- Spokojnie, uwierzysz lub nie ale to pokaz dla ciebie. Długo już tu patrzysz?

- Od czasu jak był pan tam z jeszcze jednym mężczyzną

- I jak? Podoba się?

- No oczywiście...

- I co teraz?

- Przepraszam...

- Nie tego sie spodziewałem wiesz? - spojrzałem na nasze sterczące kutasy i rozglądającą się Agnieszkę

- to ja juz pójde...

- A nie chciałbyś zobaczyć ją z bliska?

 

Nie czekając wiele więcej położyłem mu rękę na ramie i powoli pociągnąłem w stronę jaccuzi. Początkowo się opierał ale przestał kiedy się zbliżyliśmy, a Agnieszka nie przestawała tańczyć. Równie powoli zaprosiłem go do jaccuzi i podszedłem do Agnieszki. Stanąłem za nią i szepnąłem jej do ucha

 

- A teraz Tańcz głupia tańcz - zaśpiewałem lekko całując w szyję

 

Nie odpowiedziała, w jakiś sposób kiedy była napalona takie słowa działały na nią jak płachta na byka. Wróciłem do jaccuzi i usiadłem obok speszonego chłopaka. Dopiero wtedy spostrzegłem że Agnieszka ciągle tańcząc patrzy na nas nie ze zdziwieniem lecz z czymś dzikim w oczach. Mimo braku treningu próbowała tańczyć aż nagle odwróciła się i ruszyła w stronę jaccuzi. Kątem oka widziałem jak chłopak zamarł i nawet nie mrugał patrząc na moją ukochaną, jedyne co ruszało się oprócz delikatnych bąbelków to jego pulsujący penis. Nie był to jakiś specjalny kolos, ale w tym momencie wydawał mi się czymś cudownym, czymś co może dosłownie przebić barierę z którą walczę już tak długo. Agnieszka tymczasem dotarła na ostatni schodek i typowo słowiańsko przykucnęła pokazując nam swoją cipkę. Patrząc na nas chwyciła trochę wody w dłonie i polała włosy zgarniając je do tyłu po czym polizała palce i zaczęła się masturbować. Dosłownie nie poznawałem mojej Agnieszki, i coraz bardziej mnie to nakręcało. Jej wulgarne zachowanie było wystarczającym poświadczeniem że w tym momencie oddawała się pożądaniu coraz bardziej. Pokaz trwał chwilę, lecz kiedy wyciągała palce ze swojej cipki wyraźnie widzieliśmy że jest podniecona. Raz jeszcze wylizała swoje palce i powoli zanurzyła się w jaccuzi. Zanurkowała i wynurzyła się przed nami po szyje w wodzie. Rzuciła wzrokiem na mnie i od razu przeniosła się do naszego towarzysza 

 

- I jak ci się podobało? 

- Zajebiście! - odpowiedział nagle jak odpytany na lekcji

- Spokojnie nie gryzę... przynajmniej nie często.

 

Patrzyła na niego a on nic, czyżby moja nadzieja właśnie legła w gruzach?

 

- Jedynie jestem praktykująca ekshibicjonistką...

 

Wciąż nic, chyba jednak miałem pecha. Z drugiej strony wyraz twarzy Agnieszki zupełnie się zmienił. Zmrużyła oczy i lekko sie podniosła. Wyraźnie widziałem że uklękła, lecz nie rozumiałem co chciała zrobić.

 

- Stresujesz się? - spytała nagle, 

- Mhm - powiedział bardzo nieśmiałe wciąż w bezruchu, lecz wyglądał jak na przesłuchaniu

- Czeeekajjj... Czy Ty jeszcze nigdy nie widziałeś nagiej kobiety?

 

Pokiwał nieśmiałe głową na co Agnieszka od razu podniosła się eksponując swój biust.

 

- A cycku?

 

Kolejny raz pokiwał głową.

 

- Umiesz w ogóle mówić?

- Umiem, przeprasza... - odpowiedział ale oboje zrozumieliśmy z kim mamy do czynienia

- Nie przepraszaj tylko porozmawiaj z nami.

- Prze..

- Już. - położyła mu palec na usta

 

Spojrzała mi w oczy i wzięła głęboki wdech

 

- czyli pierwszy raz widzisz naga kobietę?

- N...no dzisiaj mam urodziny więc przyszedłem tu żeby w końcu zobaczyć na żywo...

- Do saunarium...? 

- No... przepraszam...

- Dobra już, ale to czekaj dziś czyli że jeszcze do północy?

- Tak...

 

Przechyliła głowę i lekko przybliżyła się do chłopaka

 

- Czyli prawiczek ?

 

Skinął głowa i popatrzył ponownie na jej biust...

 

- Ile masz lat? - spytałem

- Dwadzieścia jeden... - ściemnia...

- A na poważnie?

- No dwadzieścia jeden.

- Powiedz prawdę, my nie gryziemy. - powiedziała Agnieszka zbliżając się do niego jeszcze bardziej.

- Osiemnaście...

- No to faktycznie rozumiem fakt że tu jesteś. - powiedziała

- Przepraszam że was podglądałem...

- Spokojnie, dziś masz urodziny w końcu... a co gdyby w te ostatnie minuty przed północą stałoby się coś...

- Coś? - powtórzył

 

Agnieszka spojrzała na mnie z zaciśniętymi wargami, uśmiechnąłem się i delikatnie skinąłem, wtedy ona przysunęła się jeszcze bardziej, chwyciła jego dłonie i położyła na swoim biuście. Chłopak zaczął dyszeć a jego penis ponownie stał na baczność.

 

- Nigdy jeszcze nie dotykałeś biustu?

- Nie..

- Więc najpierw musisz dotknąć, chwycić i poczuć. Możesz tez lekko ścisnąć ale nie za mocno bo biust jest bardzo czuły.

 

Początkowo nieudolnie chłopak już po chwili ugniatał jej piersi, a Agnieszka zaczęła delikatnie mruczeć, zwłaszcza kiedy po chwili jego kciuki zaczęły drażnić jej twarde sutki.

 

- Mmmm świetnie! Chyba jednak kłamałeś co?

- Widziałem na filmie..

- Porno?

- Tak..

- A czy to nie jest lepsze?

- Jest...

- A co teraz powinieneś zrobić?

- Kontynuować?

- Tak, ale jak?

- Nie wiem tak jak wcześniej?

- Teraz powinieneś zbliżyć usta i polizać sutki.

 

Obserwowałem jak posłusznie zaczął lizać jej sutki a Agnieszce wyraźnie sprawiało przyjemność wprowadzanie prawiczka w ten niegrzeczny świat. Patrzyłem na to jak zahipnotyzowany, aż do momentu kiedy Agnieszka mu przerwała i usiadła między nami. Spojrzała mu w oczy, później mnie  i znowu jemu aż nagle położyła dłoń na udzie, później na moim również. Zamknęła oczy i chwyciła nasze penisy. Jej delikatne dłonie trzymały po jednej gorącej i twardej zabawce i powoli zaczęły pracować. Czułem się bosko... i tyle. Mieszanka rozkoszy podniecenia i zazdrości wymieszanej z euforią. Nie  byłem w stanie określić słowami tego uczucia kiedy obserwowałem jak siedziała między nami i nas masturbowała, po prostu odpływałem. Odwróciłem się lekko i lewa dłonią zacząłem pieścić jej sutek, prawą lekko stuknąłem chłopaka pokazując żeby zrobił to samo. Cała nasza trójka dyszała. Agnieszka pieściła nas a my ją, kiedy zauważyłem że rozchyla nogi. Coś we mnie pękło i chciałem po prostu już tu i teraz się do niej dobrać, klęknąć przed nią i wbić swojego sztywnego kutasa aż zacznie błagać o przerwę, ale ocknąłem się z otumanienia podnieceniem i chwyciłem dłoń chłopaka przesuwając ją z biustu Agnieszki na jej cipkę. Kiedy to zrobiłem delikatnie pokazałem mu palcami co ma robić po czym sam wróciłem do jej biustu. Delikatnie odwróciła się do mnie pojękując, spojrzała mi w oczy. Widziałem tam podniecenie, dzikie rządze i jakaś część mnie pragnęła je zaspokoić podczas gdy inna przypominała mi o tym że może ta chwila  będzie ta która ją otworzy. Pocałowałem ją i robiłem to wsłuchując się w jej przytłumione jęki, jęki dochodzącej z podniecenia kobiety. Przerwałem pocałunki i mocniej ścisnąłem jej sutek wyczuwając że dochodzi. chłopak dał jej orgazm na który zareagowała głośnym jęknięciem i mocniejszym ruchem ręką, przez co po raz kolejny doszedłem, pomimo że tylko kilkoma kroplami. Zwróciła się do mnie i pocałowała siadając mi na kolanach nie przestała mnie całować. Czułem jak serce jej waliło, a ona oddychając ciężko powoli się uspokajała...

 

- zrób to. - szepnąłem jej do ucha

- Czyli co... - odpowiedziała równie cicho

- Jak wtedy poddaj się chwili i pragnieniom...

- Ale...

- ćśś... Kochanie... nie myśl o jutrze... nie myśl w ogóle...

- na pewno... ?

- zrób to... zaszalej! 

 

Powiedziałem po czym ją pocałowałem. Odwzajemniła krótko lecz brutalnie, moja Agnieszka w tym momencie przestała analizować. Całowała jak szalona, lecz jedynie chwilę. Osunęła się do tyłu wpadając pod wodę żeby wyjść z impetem. Kolejny raz odgarnęła włosy do tyłu i stała tak przed nami w świetle księżyca. Duże piękne piersi, cudowne biodra brzuszek który wręcz prosił żeby go pieścić, oraz cudowne nogi zwieńczone jej rozkoszną gorącą cipką. Stała i oblizywała wargi patrząc na nas, patrzyliśmy sobie  w oczy, aż nadszedł ten moment do którego sam dążyłem. Agnieszka odwróciła się w stronę młodego, złączyła mu nogi i usiadła mu przodem do niego na kolanach. Jego penis delikatnie dotknął jej brzuszka, a ona położyła dłonie na ramionach naszego towarzysza, prawą dłonią przejechała po jego włosach i spojrzała na mnie kolejny raz, jednak nie szukała już aprobaty lecz widowni. Jednym ruchem odchyliła mu głowę i zaczęła go całować. Nie był to jednak zwykły całus a całowanie się które trwało i trwało. Minęła minuta a ona wciąż na nim siedziała całując się z nim, lecz chłopak wyraźnie nie wiedział co się dzieje. Zbliżyłem się do niego i położyłem jego dłoń na pośladku Agnieszki. Trzymając ją zacząłem ściskać jej pośladki aż w końcu chłopak zaskoczył i jego druga dłoń także chwyciła tyłek Agnieszki. Ciągle się całowali, Agnieszka objęła gło rękoma a on przyciągnął z moją pomocą do siebie. Jak zahipnotyzowany patrzyłem jak jej cipka ociera się o jego penisa. Poruszał nią, ściskał jej pośladki, lecz z drugiej strony jej cipka ocierała się o jego penisa. Bywały sekundy że jej guziczek prawie ze dotykał jego główki. Każda taka chwila rozpalała moją wyobraźnię i stawiała do pionu bolącego już penisa. Dzisiejsze wyjście było o niebo lepsze niż planowałem, a najlepsze miało szansę się wydarzyć. Wciąż go całowała łapiąc co jakiś czas powietrze, a ja wciąż liczyłem że w końcu zarzuci ją na siebie na tyle mocno że stanie się to czego w głębi siebie pragnąłem. Sekundy mijały a jego twardy penis wciąż ocierał się o jej cipkę. Wtedy usłyszałem dzwon oznaczający koniec saunowania, i jednocześnie północ. Wkrótce wyłączy się prąd na terenie sauny, a my będziemy musieli opuścić to miejsce, ale nie chciałem tego tak zakończyć. Tyle że chłopak nagle ścisnął mocniej pośladki Agnieszki wbijając w nie palce i widziałem jak doszedł. Wyobrażałem sobie jak robi to zaledwie kilka centymetrów dalej, ale poganianie faktów nic mi nie da. Zwłaszcza że jaccuzi już się wyłączyło. Szybko znalazłem się za Agnieszką i wsunąłem dłoń do jej cipki zaczynając ją pieścić. Na mojej dłoni czułem opadającego penisa który malał z każdą chwilą, ale opadając ocierał się delikatnie o jej cipkę którą teraz ja pieściłem tak aby doszła. Przestała go całować, oparła się na nim i lekko podniosła tyłek pozwalając mi wsunąć po jednym palcu w każdą dziurkę. Raz jeszcze zaczęła dyszeć żeby po chwili zadrżeć i odsunąć się w bok. Usiadła opierając się i odchylając głowę i dyszała ciężko. 

 

Siedzieliśmy tak w milczeniu kilkanaście minut kiedy podszedł chłopak z obsługi i poprosił o zbieranie się, co tez szybko zrobiliśmy. Cała nasza trójka wracała w milczeniu, braliśmy prysznice nie odzywając się do siebie. Wsiadając do samochodu wiedziałem że coś ją gryzie, ale nie drążyłem. Powoli ruszyłem do domu patrząc ukradkiem jak Agnieszka patrzy zamyślona w dal... Ciepła noc pozwoliła na otwarte okno które jako jedyne dawało z siebie jakieś dźwięki. Dopiero w połowie drogi Agnieszka lekko się odwróciła w moją stronę i przemówiła.

 

- ja...

 

Nie przerywałem a jedynie czekałem, ale wiedziałem już że kiedy Agnieszka z kolei jest taka melancholijna, to czeka nas długa rozmowa, i chyba wiedziałem nawet na jaki temat.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I wizyta - 4.

 

Nie myliłem się ani troszkę. Wracając późno w nocy mieliśmy się położyć, zwłaszcza że kolejnego dnia czekał mnie trudny dzień choć zaczynający się późno, natomiast Agnieszka miała już wolne. Niestety wszystko wyglądało zupełnie inaczej... Jeszcze w drodze Agnieszka przyznała mi się że naszły ją wątpliwości na temat tego co właśnie się stało. Kolejne godziny mijały nam na dyskusji, zdążyliśmy się pokłócić, pogodzić, Agnieszka kilkukrotnie płakała, kilkukrotnie się śmiała... Czułem się jakby uderzyło ją skompresowane dwanaście dawek hormonów okresowych, wymieszanych z melancholią oraz przemyśleniami. Miała wątpliwości do wszystkiego, zaczynając od tego co się stało, kończąc na naszym związku zahaczając po drodze o wszystko. Spodziewałem się tego, lecz nie w takiej skali... O trzynastej udało nam się przegadać wszystko i sama Agnieszka chyba przetrawiła, ale zdecydowanie chciała się upewnić że wciąż ją pragnę tak jak zawsze. Zamiast ostatniej drzemki przed trasą, ułożyła mnie na kanapie i usiadła tak jak wtedy w saunie. Szepcząc mi do ucha że mam zamknąć oczy i przypomnieć sobie tamte chwile, od razu stwardniałem, i od razu widziałem przed oczami Agnieszkę jak siedzi na tamtym chłopaku, jak on jest w niej a ona rusza biodrami z jego penisem głęboko w sobie. Widziałem w wyobraźni jak się uśmiecha do niego i śmieje całując z nim zupełnie jakby byli tam sami. Sama Agnieszka nie pozostawała dłużna. Bardzo szybko zaczęła ocierać się o mnie ale na tym poprzestała. Jej miękka i mokra cipka szczelnie mnie otulała, natomiast ona poszła krok dalej. Opowiadała mi jak to walczyła z pragnieniem żeby wtedy podnieść się wyżej, jak to zdrowy rozsądek walczył z jej pragnieniami i ostatecznie jak jej było dobrze. W trakcie tej opowieści chwyciłem ją w pasie i nałożyłem tam gdzie jej miejsce. Mruczała mi do ucha przez kolejną godzinę snując piękne opowieści. Jedynym minusem było to że straciłem cały czas na odpoczynek i musiałem ruszać w delegację. Tym sposobem o kawie i energetykach dotarłem do celu, ale po raz kolejny nie dane mi było wypocząć bo praca wrzała w rękach i tak minął kolejny dzień, aż wreszcie po krótkiej drzemce siedziałem w biurze na końcu budynku zastanawiając się co ja mam ze sobą zrobić. Tamto niewyspanie wciąż dawało mi się we znaki, ale obowiązki wzywały. Otwierając trzeci energetyk zobaczyłem że wybijała dziesiąta rano, i wkrótce czeka mnie ważne spotkanie. Uruchomiłem telefon i zobaczyłem twarz Agnieszki, lecz nie tapetę, a zdjęcie wyświetlające sie kiedy ona dzwoni.

 

- Cześć! Jak tam w delegacji? - usłyszałem jej już radosny głos

- Cześc kochanie! Świetnie, mam już szczerze dosyć, i tęsknię za tobą.

- Ja też, ale wynagrodzę ci to jak wrócisz.

- Taaak? A jak?

- Pamiętasz tamte buty?

- Tak? 

- To jest to częśc nagrody.

- A coś więcej może mi powiesz?

- No buty, jakiś alkohol, jakis film.

- Mów dalej.

- To już wszystko głupku!

- Hmmm nago w tych butach. - momentalnie poczułem ucisk w spodniach

- No i co ty tam sobie znowu wyobrażasz?

- Że wychodzisz w nich na spacer.

- Może kiedyś...

- Wiesz ile dzięciołków byś złapała?

- No to może jak wrócisz się zastanowimy. - powiedziała to w taki sposob że coś we mnie drgnęło

- A czemu nie dziś?

-Bo cie nie ma?

- A co to zmienia?

- No no no... juz ja znam te twoje fantazje...

- A gdybym miał pewien pomysł?

- No to poczekam az wrocisz. Zawsze to robimy razem... - wyraźnie czułem w jej głosie zaskoczenie i ciekawość.

- Ech...

- A co kombinowałes?

- A byłabyś grzeczna i posłuszna?

- To zależy... to co wymyśliłeś?

- A takie gadanie to nie trzeba skoro tak..

- No nie bądź taki... co wymyśliłeś?

- musiałabyś być posłuszna, ale chyba muszę przestać...

 

Chwila ciszy, ale wyraźnie słyszałem jak oddycha cięzko i lekko mlaska

 

- Nie musisz...

- Jesteś pewna?

 

Znowu chwila ciszy...

 

- Tak. - spojrzałem na zegarek i zaczynającą się telekonferencję

- Więc coś małego. Mogłabyś wyjśc na zakupy w tej białej sukieneczce z zamkiem, moich ulubionych gladiatorkach i tej nowej białej zabaweczce. No i okularki z torebką.

- Tylko? A majtki? 

- Tylko to!

- Na głowę upadłeś! 

- Nie miałaś być grzeczna i posłuszna?

- Ale tobie sperma do głowy uderzyła?!

- Dobra to zapomnij o tym i tyle. Jak wrócę to pobawimy się w ornitologów, a teraz uciekam  bo konferencja.

- Dobrze papa, odezwę się później.

 

Czas minął mi na konferencji szybko. Wiele spraw do omówienia i ustalenia i wybijająca godzina trzynasta uświadomiła mi że jeśli wszystko będzie dobrze już jutro wróce do własnego domu. Może Agnieszka miała rację i sperma uderzyła mi do głowy? Wyobraziłem sobie ją w tamtym stroju i musiałem po prostu wyjść. Szybka wizyta w łazience, krótkie wyjście do sąsiedniej żabki po przekąskę i kolejny napój energetyczny i powrót po 15 minutach i decyzji że jak tylko wrócę to niezależnie od sytuacji, miejsca, dnia po prostu zerwę z niej ubrania, a teraz post i skupienie na pracy. Usiadłem przed ekran komputera pociągnąłem łyk napoju i zobaczyłem wiszące powiadomienie z wiadomością od Agnieszki sprzed dziesięciu minut.

 

" I co myślisz? " - wyraźnie mnie zaciekawiło, odblokowałem telefon i oniemiałem.

 

Seria zdjęć przedstawiająca prężącą się Agnieszkę w kilku strojach kąpielowych. Jednoczęściowy strój z otwartymi plecami i bardzo głębokim dekoltem, zwykłe bikini wiązane, bikini na zapinki i na deser za małe czarne bikini. Zatkało mnie ale wygląda na to że poszła finalnie na zakupy.

 

" to ostatnie najlepsze" - odpisałem

" Oczywiście że tak... a to?" 

 

dostałem kolejne zdjęcie w samych majteczkach... Sutki patrzyły w stronę obiektywu a mój penis wyglądał w górę powoli o sobie przypominając.

 

" Idealnie"

" moge tak iśc na plażę?"

" Nie..."

" Jak to?"

" Możesz iśc bez majteczek :P " ponownie odpisałem

 

W odpowiedzi dostałem zdjęcie jak pręży się naga, za nim kolejne i następne, aż wreszcie ostatnie w którym wypina się do lustra a w jej tyłku zobaczyłem nasza nową zabawkę. Biały kołek analny z tworzywa, z podłużnym wyjście. które między jej pośladkami wyglądało cudownie. Momentalnie zrobiłem się napalony...

 

" czyli że w tym mogę?"

" Jasne że tak! Cudownie... aż szkoda że nie mogę się dobrać do ciebie...."

" Spokojnie ta dupa zaczeka! Ale teraz idę dalej na zakupy"

" Jasne :* "

 

Kolejne zdjęcie sprawiło że przełknąłem głośno ślinę i rozpiąłem pasek... Widziałem Agnieszkę w lustrze w przebieralni. Miała na sobie gladiatorki wiązane az pod kolano i białą sukienkę o której mówiłem. Biała obcisła sukienka z zamkiem z przodu między biustem przez całą długość zakładana na cienkie odpinane ramiączka które tym razem miała na sobie. 

 

" Czy ty..."

" Miałam być posłuszna conie? to co mam robić o Panie...?"

" Udowodnij że nie masz majtek!"

 

Kolejne zdjęcie, podciągnęła sukienkę, na następnym odwróciła się i wypięła i finalnie lekko rozpięła pokazując że ma tylko sukienkę.

 

" Czy jest... akceptacja?"

" O taak!"

" Każdy się gapi mam wrażenie...."

" I jak ci z tym?"

" Uruchomiłam wibracje na kołku i masturbowałam się już w 2 przebieralniach i łazience...."

 

Kolejne zdjęcia na dowód sprawiły że szybko zamknąłem drzwi i osunąłem spodnie z własnego tyłka.

 

" był jakiś dzięcioł?"

" Kilka..."

" ... ??" 

" Jeden za mną chodzi facet...."

" Skąd taka myśl?" 

" Był w 4 sklepach ciągle obok... wiadomo zresztą widzę jak się gapi na moje sutki "

" a może zaszalejemy...? "

" No nie wiem... jeszcze nie robiliśmy tego na odległość..."

" Kurwa Aga! Miałaś się słuchać!"

" Mhmmm :* "

 

Chwila ciszy, a ja wracałem do tamtych zdjęć masując moje jądra i przyjmując wygodną pozycję

 

" To co rozkażesz o PANIE mój ??" - dostałem kolejną wiadomość.

" Szukasz bikini tak?"

" Tak"

" Gdzie planowałaś iść? "

" Pepco jest za rogiem, później jakies markowe, sinsay..."

" Idź do pepco, ale zwab go tam za sobą"

" Ok"

 

Kolejne dziesięc minut przeleciało zaskakujaco wolno, ale na tyle szybko że już nie myślałem o pracy a siedziałem bez spodni i powoli drazniłem swojego penisa.

 

" Jestem... on też"

" Cudownie. porozglądaj się i wpadnij na niego"

" Co? Pojebało cię?"

" Rób co każę!"

" No pojebało...."

" Bez gadania!"

" Po co to?"

" A jak myślisz? Jak wpadniesz na niego przypadkiem i dotkniesz go biustem przez cienką sukienkę. Zwróć jego uwagę i idź w stronę strojów kąpielowych"

 

Coś pisała, ale szybko przestała. Milczenie trwało kilka minut po czym ponownie dostałem wiadomość

 

" Oż kurwa..."

" Co się stało? " - spytałem

" cieknie mi po nogach >.< "

" co czemu?" - odpisałem i wyobraziłem sobie znowu coś czego nie miałem...

" poszłam na bieliznę, wzięłam stringi i potem poszłam wpadłam na niego i faktycznie się poślizgnęłam!"

" i co?"

" No pomógł mi wstać, ale widział moją pizdę!"

" oooo skoro robisz się wulgarna to czyżby...."

" sam tego chciałeś ! Mam bikini co dalej wariacie?"

" Zabierz jedno za małe i jakieś najseksowniejsze"

" No co dalej?" - pytała natarczywie i szybko

" Idź do przebieralni, na sam koniec po lewej stronie i zostaw od strony wejścia małą szparę w zasłonie"

" no nie wiem...."

" Aga to nie pierwszy raz..."

" ale zawsze ty jesteś...."

" A miałaś być posłuszna, no ale skoro się cykasz to nie musisz"

" Oż ty!"

 

Minuty mijały aż w końcu dostałem kolejna wiadomość.

 

" Co teraz?"

" Jest dzięcioł?"

" Tak po przekątnej... skąd wiedziałeś? "

" sam bym to zrobił...."

"Ty zboczeńcu ;* "

" Zdejmij sukienkę, po czym pochyl się żeby zdjąć buty"

" ale kołek..."

" No właśnie dlatego"

 

Czas mijał a Agnieszka milczała. mimowolnie wyobraziłem sobie jak wchodzi do niej, i dociska ją do ściany, całuje a ona się nie opiera bo jest już mocno napalona. Odwraca ją i wchodzi szybko żeby nie wywalili ich z przebieralni. Nawet nie szukałem wymówki a jedynie siedziałem i się masturbowałem z nadzieją że moja ukochana właśnie się z kimś pieprzy. Pragnąłem tego i chciałem do tego doprowadzić, lecz poganianie faktów może się źle skończyć. Co innego jeśli wszystko idzie swoim tempem tak jak teraz. W saunie coś się zmieniło, później czas zwątpienia, ale to co właśnie się dzieje przechodzi moje najśmielsze oczekiwania. Kolejna seria zdjęć nago, w bikini, i na deser w miniówce. Agnieszka prężyła się do zdjęć a w tle widziałem lekko uchyloną zasłonę. Podglądactwo było tym co miało na nią gigantyczny wpływ, i widziałem to po zdjęciach które mi wysyłała. To już nie było pokazywanie ubrań, a erotyczna seria zdjęć na których coś tam przymierza i trochę się masturbuje. Co innego ja...

 

" biegnę do łazienki...."

" Po co?"

" Mam kurwa dość musze dojść bo zwariuje! Patrzył cały czas a ja mam potok między nogami :P"

" Podobało ci się?"

" Jeszcze pytasz! "

" A chcesz zaszaleć...?"

"Co masz na myśli?"

" Jest tam jeszcze?"

" Już nie..."

" szkoda"

 

Nagle zobaczyłem połączenie od Agnieszki.

 

- Tak?

 

Rozmowa wideo, i widok nagiej Agnieszki w łazience. Siedziała na umywalce, z podniesioną noga i się masturbowała. Słyszałem jej jęki i robiłem to samo. Oboje zaczęliśmy dyszeć. Agnieszka nagle postawiła telefon w jakimś miejscu dzięki czemu widziałem ją całą. Wypięła się w moją stronę i ponownie się masturbowała, tym razem uchwytem od szczotki do włosów. Z każda chwilą stawała się coraz głośniejsza aż nagle osunęła się na kolana i doszła. Odwróciła się w moją stronę i nagle usłyszałem głośne.

 

- Nie kończ!

- skąd wiedziałaś że ja też? 

- Krótko się znamy...?

- No nie, ale o co chodzi?

- Musze się do czegoś przyznać. - zaciekawiła mnie...

- No słucham...

- Pamiętasz ten film co ci wysłałam w tamtym tygodniu?

- Film? - oczywiście że pamiętałem, było to dosyć dziwne porno jak na jej gust, choć wiedziałem że Agnieszka ma dziwne fetysze i kręci ja jak ma podglądaczy, niekoniecznie młodych. Wiem nawet że miewała romanse ze starszymi przede mną, a od czasu jak pokazałem jej cuckold zaczęła się otwierać na nowe doznania, często lekko inne...

- No tamten z ta młoda drobną dziewczyną i grubszym wysokim chłopakiem. - moje serce zabiło zdecydowanie szybciej

- Tak...  co masz na myśli?

- Tam w przebieralni zrobiłam mały pokaz ale tamten chłopak sobie zwalił i poszedł.

- No to się zdarzało już.

- Poczekaj...

- Wybacz.

- Poszłam odnieść rzeczy i jeszcze zerknęłam tak na poważnie i znalazłam fajne bikini które chciałam przymierzyć po prostu.

- Nooo

- Wróciłam do przebieralni i przymierzyłam i zobaczyłam innego podglądacza. Właśnie taki bardzo wysoki lekko grubawy chłopak perfidnie sie na mnie gapił przez malutką szparę pod skosem...

 

Nie mówiłem nic, czekałem.

 

- No i pamiętasz naszą rozmowę? Tą po saunie?

- Tak. 

- No to wyszłam w tym bikini na korytarz do dużego lustra, ale to miało skąpe majteczki i zapomniałam o kołku. Widziałam jak sie usmiechnął i mnie skomplementował że jestem seksowna ale pewnie tylko w kołku byłoby mi lepiej...

- Nooo i?

- Spytałam czy jest pewien a on tradycyjnie że nie wie bo nie widział...

- Noooo

- ale nie bądź zły...

- No mów dalej.

- Wróciłam do przebieralni i zaprosiłam go palcem. Przyszedł i zerkał a ja sie rozebrałam, i okręciłam, na co stwierdził że ma racje, ale czy może się przyjrzeć jeszcze raz. No zgodziłam się i powoli sie okręciłam jeszcze raz... i wtedy coś się stało...

- No co?

- No złapał mnie za pierś.

- Co dalej? - spytałem szybko

- Byłam podniecona i pozwoliłam mu... chwilę ugniatał moją pierś a potem... no...

- No co...

- No...

- NOOO? - spytałem , a raczej wymusiłem

- No ZROBIŁ MI PALCÓWKĘ!

 

Nastała cisza... 

 

Doszedłem...

 

Zapaskudziłem laptop, siebie, biurko...

 

Emocje, radość, lekkie podniecenie, satysfakcja... 

 

- Jesteś ... zły? - spytała

- Wręcz przeciwnie kochanie!

- Doszedłeś tez...?

- Oczywiście, teraz czeka mnie dużo sprzątania.

- Pomogłam?

- No tak!

- Ale nie jesteś na mnie zły... w końcu cię nie było obok...

- Kochanie, było ci dobrze?

- Mhm

- To ciesz się z tego.

 

Zachichotała, posłała mi buziaka i powoli zaczęła zakładać nowo kupione bikini. Było ciekawe, niebieski materiał na lewej piersi, czarny na prawej. Dwa grubsze ramiączka spinane na plecach no i łączenie nie jak zazwyczaj na plecach lecz klamrą w dekolcie. Do tego dodatkiem są majteczki zahaczające o stringi. Faktycznie kiedy się odwróciła, kołek w jej seksownym tyłku odznaczał się i wystawał wystarczająco że nawet ślepiec by go zauważył. Ponownie stwardniałem i patrząc jak mi się prezentuje zacząłem szybko raz jeszcze się pieścić. Agnieszka natomiast powoli się rozebrała i założyła sukienkę.

 

- Jest coś jeszcze... 

 

Wiedząc co zaszło poczułem uścisk w jądrach, chciałem dojść! Wyobrażałem sobie teraz że po palcówce wszedł i zechciał skorzystać. Miałem fantazję gdzie Agnieszka nie prostestowała z podniecenia. Przyspieszyłem, i powoli odpływałem...

 

- No co kochanie?

- No bo...

- Taak?? 

 

Znowu cisza i to napięcie wiszące w powietrzu...

 

- Podobało ci się?

- No oczywiście!

- Bo wiesz... to tylko fantazja...

- Słucham?

- No zrobiłam małe przedstawienie, ale potem sobie poszedł i zaczęłam się masturbować... Kiedy doszłam to chciałam więcej i tak jakoś mi przyszło do głowy bo wiem że to lubisz...

- Czyli że ta palcówka to fantazja?

- Mhm... przepraszam nie miałam odwagi samej..

- Spokojnie kochanie  było cudownie i ty jesteś cudowna, dziękuję. Dzięki temu lepiej zniosę resztkę pracy.

- Wybacz wymiękłam...

- nie przepraszaj było fajnie i to się liczy. Czyż nie?

- No fakt było...może jakbyś był...

- Spokojnie mamy czas a wkrótce wracam i powtórzymy to, powolutku i do przodu.

- Wracaj szybko bo ciągle mam chcicę...

- Więc czekaj na mnie naga i wypięta! - rzuciłem w śmiechu

- Z przyjemnością, ale teraz wracaj do pracy a ja idę na basen.

- Miłej wizyty.

 

Pobliski basen ma jaccuzi ale to zwykłe tekstylne miejsce, i jak się okazało tamtego dnia było na tyle zatłoczone że Agnieszka zrezygnowała i wróciła do domu. 

 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...