Skocz do zawartości
Sem.

Wspaniały offtopic o szlifowaniu deski

Rekomendowane odpowiedzi

Może chodzi o to żeby było w czym "rzeźbić"/szlifować?  Jak związek jest solidną dechą to drobne szlify mu nie zaszkodzą a jak lichą listeweczką to szlifowanie może skończyć się katastrofą. Ona

 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, n00bs pisze:

Może chodzi o to żeby było w czym "rzeźbić"/szlifować?  Jak związek jest solidną dechą to drobne szlify mu nie zaszkodzą a jak lichą listeweczką to szlifowanie może skończyć się katastrofą. Ona

 

 

Grubej desce delikatne szlifowanie nie zaszkodzi. Ale za mocne/za szybkie nie daje spodziewanych rezultatów, a wręcz przeciwnie.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, skrzat pisze:

P.S.

Józef był cieślą. Wiecie jaki miał związek...

Parskłem, nawet bardzo. Jak mi klawiatura przestanie działać to wiedz, że będę Cię ścigał ?

  • Lubię 2
  • Haha 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
17 godzin temu, Druh. pisze:

 

Grubej desce delikatne szlifowanie nie zaszkodzi. Ale za mocne/za szybkie nie daje spodziewanych rezultatów, a wręcz przeciwnie.

Hmmm, jestem zaledwie domorosłym cieślą, bez wykształcenia (nie to, co Józef), ale za to ze sporym doświadczeniem praktycznym. Dlatego ja raczej zaczynam od zgrubnego struga, żeby przechodzić do coraz drobniejszych gradacji. Na końcu przelecę ? jeszcze tylko polerką i błyszczy aż miło.

Ostatni etap warto powtarzać jak najczęściej,  żeby deseczka nie zmatowiała (zwłaszcza jak się w życiu trafi na dobry kawałek drewna, który nie leży jak kłoda)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Niesamowicie zatraciłam się w tym wątku, gdzie trudno odgadnąć, czy to jeszcze metafora, czy już nie, a przede wszystkim co jest ową deską. Jedynym pewniakiem w tym temacie wydaje się być Józef…

 

M

  • Lubię 3
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewne jest jedno: deskę klozetową warto oszlifować.

  • Lubię 1
  • Haha 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobra, to żeby wrócić nieco na ziemię i urealnić stolarskie rozmyślania - zastanowiłam się, gdzie bym była, gdyby nie metodyczne zabiegi szlifowania. Upartego, lecz uważnego i uprzejmego dążenia po to, czego się pragnie. 

 

Najpierw Sailor mnie szlifował. No tak bardzo by chciał, bym ja z innymi. Jako tego innego widziałam początkowo tylko Takiego Jednego. Ale wówczas to było niemożliwe, więc oszlifowałam się na innych. 

 

Z czasem wizje cuckoldu nam się zmieniały, więc znowu obustronne szlifowane. Wtedy magicznie pojawił się ten Taki Jeden i też zaczął szlifować. Znów trochę musiało upłynąć, nim żeśmy się wszyscy tak ociosali, aby wszystko ładnie pasowało. 

 

I jedziemy dalej. Odcinamy granice, gdy uwierają. Dodajemy nowe kolory, gdy potrzeba. Ja chyba nie pracuję nad jedną deską, tylko nad całym tartakiem - na to wygląda. :D Wiele by się zmarnowało, gdyby nie ta praca.

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Przytulam 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...