Skocz do zawartości
KaTo

dwie kobiety i władza bez przemocy

Rekomendowane odpowiedzi

Stoję w korku w ręce trzymając Twoje klucze. Jak dotąd wieczór nie układa się tak jak planowałam, miałam mieć więcej czasu żeby przygotować się u Ciebie, ale akurat dziś, jak na złość, długo szukałam w sklepie wytrawnego czerwonego wina, koniecznie z Portugalii. Zostanie mi niecałe pół godziny. Powtarzam w głowie listę. Ogarnąć. Prysznic. Pończochy, gorset, szpilki, obroża. Sprawdzić makijaż. Odgrzać zupę. Mało czasu. Mało.

No nic. W końcu docieram. Zupa. Prysznic. Zbieram z wierzchu kilka odłożonych bez sensu przedmiotów. Ubieram się, w pośpiechu prawie rozrywając pończochy, zapominam o butach. Dogrzewam zupę, która wciąż była zimna, i słyszę że idziesz. Biegnę do przedpokoju, po drodze zauważając w lustrze rozmazany pod okiem tusz. Za późno.

Wchodzisz, cała mokra - w międzyczasie zaczęło padać. Wyciągam ręce, zdziwiona podajesz mi szalik i zimny płaszcz. Wzdrygam się gdy kładziesz go na moich ciepłych przedramionach. 'Dziękuję' - umawiałyśmy się że będę dziękować za poświęconą mi uwagę. Z Twojej miny wnioskuję że nie myślałaś że to już. Szarpiesz się z butem i w końcu z westchnieniem się odzywasz - 'pomóż mi'. Odwieszam płaszcz i klękam przed Tobą, pomagając Ci z suwakiem butów sięgających nad kolano. Masz bardzo zimne ręce, ale ciepłe łydki, ciekawe czy uda pod tą wąską spódnicą też są ciepłe... 'Jest zupa?', wyrywasz mnie z zamyślenia gdy tylko udaje Ci się wydobyć stopy. Przytakuję i lecę do kuchni Ci ją przynieść. Myjesz ręce i siadasz do stołu a ja siadam na podłodze przy Twoim krześle. Uprzedzałam Cię że mogę tak zrobić. Z dołu widzę brzeg talerza - wystaje, szybko go poprawiam i widzę Twój mały uśmiech. Zerkasz na mnie i kciukiem wycierasz mi rozmazany tusz. Uśmiecham się. 'Gdzie jest wino?'. Cholera... 'Przepraszam', dukam i pędzę do kuchni, ręce mi się trzęsą ale udało mi się donieść Ci kieliszek bez rozlewania. 

Przez chwilę panuje cisza, jesz. Oddycham i zbieram myśli. Wychodzisz zapalić, a ja przesuwam się bliżej drzwi balkonowych żeby widzieć jeślibyś czegoś potrzebowała.

Wróciłaś. 'Chcę się wykąpać', mówisz, podając mi żakiet. 'Dziękuję', odpowiadam. Odwieszam go i idę napełnić wannę. Przenoszę Ci do łazienki wino. Nie wiem co dalej, wanna jest już pełna. 'Wyjdź, zaczekaj w sypialni', mówisz wchodząc.

Siadam na podłodze i nasłuchuję, wyobraźnia pracuje. W końcu wyłaniasz się z łazienki, masz mokre końcówki włosów i rozgrzaną skórę przykrytą lekką nocną sukienką. 'Zawiąż' - pokazujesz mi sznurki na plecach. Rozcieram moje chłodne dłonie i po chwili walki tworzę krzywą kokardkę. 'Zrób mi masaż'. Myślę sobie że nie wiem co mam masować... Klepiesz kołdrę obok siebie i wskakuję na łóżko. 'I puść jakąś muzykę'. Włączam Dead Can Dance. Wracam. 'Dziękuję', mówię, i biorę do ręki Twoją lewą stopę. 'Cicho bądź', mówisz, i zamykam się na dobre. Wcale mi to nie pomaga, bo zaczynam słyszeć swoje myśli. Pachniesz. Twoja stopa jest drobna i ciepła. Nie wiem co dalej. Ugniatam ją. Patrząc na Ciebie, niepewna, całuję od spodu. Sklepienie. Palce od góry. Leżysz z zamkniętymi oczami. Całuję kostkę. 'Głaszcz', mówisz. Biorę Twoją stopę w dłonie, czuję na rękach ciężar Twojej rozluźnionej nogi. Głaszczę wierzch stopy trzymając dół w dłoni, dotykam po kolei palców. Kładę dłoń na drugiej stopie i głaszczę dalej wierzch lewej. Kostkę. Łydkę, dwiema rękami. Powoli wędruję wyżej. Na wysokości bioder przekręciłaś się na brzuch, żebym głaskała plecy. Sięgam od góry na brzuch. Ramiona. Kark. Wyginasz się jak kotka. Głęboko wzdychasz. Przekręcasz się na plecy, popijasz wino i uśmiechasz. Ugniatam Ci wolną dłoń i odwzajemniam uśmiech wbijając w nią lekko paznokcie a potem gryząc. Widzę w Twoich oczach że o czymś myślisz. 'Zatańcz'. Wytrzeszczam na Ciebie oczy. Rozweselona winem powtarzasz. 'Mówiłaś że mogę Ci wydawać polecenia i będziesz posłuszna. To jest polecenie. Wstań i tańcz.' Nie ruszam się, przeklinając w myślach wszystkie imprezy pominięte bo wolałam czytać. Jestem programistką do cholery... Poważniejesz i spokojnie się we mnie wpatrujesz. Docierają do mnie Twoje ostatnie słowa. Wstaję. Cholera. Teraz wyglądasz na rozbawioną. 'Ale...' zaczynam. 'Ćśśś...'. Leci 'Song of the stars'. Stoję sztywna, widzę że Twoja twarz też znów sztywnieje. 'Dziękuję' - odzyskuję mowę i zaczynam się lekko kołysać do rytmu. Czuję się idiotycznie. Patrzysz na mnie. Moje ciało nie współpracuje. Czuję się oglądana. Wydaje mi się jednak że podoba Ci się to co widzisz. 'Zamknij oczy...'. O tak, tak jest łatwiej... 'i rozbierz się, ale jakoś ciekawie'. Otwieram oczy i napotykam na Twoje stanowcze spojrzenie. Oparta o łóżko spokojnie popijasz wino. Wygląda na to że nie będziemy o tym dyskutować, zgodziłam się już wcześniej. Zamykam oczy i powoli rozwiązuję gorset, bujając się w rytm. Moje biodra poruszają się za bębnami, ramiona łapią melodię z gitary, oddycham, w sumie to miłe, i zsuwam gorset w rytm muzyki. Zerkam na Ciebie, odwracam się i powoli zsuwam majtki podrzucając pośladki w rytm. Zaczęłam się dobrze bawić i wtedy w pokoju obok zaczął dzwonić budzik - żeby nie umrzeć z nerwów, umawiałyśmy się na dwie godziny uległości. Zaczynasz się śmiać, dołączam do Ciebie. Robię kilka ostatnich wygibasów i w samych pończochach i obroży padam na łóżko i zasłaniam twarz. 'Czekaj, przyniosę Ci wina', mówisz i wychodzisz z sypialni. 'Chciałam jeszcze żebyś pomalowała mi paznokcie stóp', dodajesz, napełniając mi już kieliszek. 'Zrobię to teraz, z przyjemnością', śmieję się.

  • Lubię 11
  • Kwiatek 1
  • Wow! 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Opowiadanie autorstwa Ka

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wracam ze spotkania z koleżankami. Zaglądam do Forum. A tu taka perełka. Dobre opowiadanie.  Wysmaczone, kobiece, z gęstą atmosferą. Jak w "Dziewczynie z pociągu". Od chwili, kiedy dzwoni budzik jest łagodzenie, czas na złapanie oddechu. Bo wcześniej o oddychaniu nie ma mowy.

Podsumowując: autorka proszona o dalsze opowiadania?

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wracam z randki a tu takie miłe komentarze ?. Ka.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Są takie opowiadania które zapowiadają się nieźle już po pierwszych zdaniach. To jedno z nich. Mam nadzieję że podzieliłaś się zaledwie pierwszą częścią z wielu ;)

 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo rzadko czytam tu Opowiadania. Preferuję Historie prawdziwe.

Tu zerknęłam skuszona tytułem i nie zawiodłam się. Moja wyobraźnia została pobudzona i podążyła ku drzwiom z grupy tych moich ulubionych.

Pozdrawiam :)

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dziękuję za przemiłe komentarze, Ka (ona) :).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...