Skocz do zawartości
CuckoldFan1

Nowy kolega z pracy

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry wszystkim. Na wstępie zaznaczę, że jest to moje pierwsze opowiadanie, więc bądźcie dla mnie wyrozumiali  Chcę też zamieścić małe ostrzeżenie, że w poniższej opowieści mogą pojawić się elementy, które nie każdemu przypadną do gustu, będzie sporo poniżania, trochę BDSM. Niemniej jednak, jestem otwarty na wszelkie opinie, czy też na wszelką krytykę. Przyjemnej lektury!

 

Poniższe opowiadanie jest mocno inspirowane moimi pierwszymi przeżyciami, a konkretniej tym, co dla mnie najchętniej mogłoby się wydarzyć w najbliższych tygodniach od tej historii.

 

W bardzo dużym skrócie - z pary, która początkowo interesowała się wyłącznie BDSM, gdzie oboje byliśmy switchami, sytuacja potoczyła się tak, że uciekliśmy w klimat femdomu z mocnymi akcentami BDSM. Po jakimś czasie wątek BDSM trochę zmniejszyliśmy, a pojawił się wątek cuckoldu...

 

Obudziliśmy się w niedzielę. Po wczorajszej nocy, gdzie moja Pani zmusiła mnie do pierwszych w moim życiu czynności oralnych, wykonywanych na sztucznym penisie, nadal nie docierało do mnie, jak właściwie do tego doszło. Pocałowaliśmy się namiętnie, czule na siebie patrząc. Pani powiedziała, że wczoraj spisałem się fantastycznie, dlatego w ramach nagrody, ściągnie teraz ze mnie klatkę, którą nosiłem od wczoraj. Zapytałem oczywiście, w jaki sposób mogę się odwdzięczyć, na co P. odpowiedziała, że mam zejść z łóżka, następnie mam wylizać jej stopy, a gdy się już tym znudzi, mam pędem lecieć do kuchni, by zrobić dla niej śniadanie, które oczywiście mam podać jej do łóżka. Od razu klęknąłem przed łóżkiem i zacząłem robić to, co kazała. 30 minut intensywnego, dokładnego lizania Jej stóp wystarczyło, Wstałem, poszedłem do kuchni i 10 minut później wracałem już ze śniadaniem.

-Klęknij obok mnie. - Powiedziała. Natychmiast znalazłem się na kolanach, trzymając na wyciągniętych rękach tacę ze śniadaniem. Cała ta sytuacja zadziałała na mnie bardzo podniecająco, czułem, że mój penis robi się powiększony, między innymi dlatego, że P. zdjęła ze mnie kaganiec. Pani skończyła jeść.

-Odnieś tacę, wróć tutaj i połóż się obok.

Jak kazała, tak zrobiłem i jakieś 30 sekund później, leżałem już obok mojej fantastycznej Pani.

-Wczoraj byłeś wspaniały, piesku. Ale to był dopiero początek. Od jutra do końca tygodnia, będziesz dostawał w nagrodę codzienną niespodziankę.

-Jakie niespodzianki ma Pani na myśli?

-Ciii, kundlu. Pierwszą część dostaniesz już jutro. Dziś pozwalam Ci odpocząć, jednak pod pewnymi warunkami.

-Jakimi warunkami, Pani?

-Po pierwsze - dzisiaj możesz chodzić na wolności. Po drugie - oczywiście nie cały dzień. Na godzinę 22 masz przygotować dla mnie kąpiel, przy której masz być obecny. Po trzecie - cały dzień masz dzisiaj chodzić nago. Czy to jasne?

W moich myślach zaczęły kreować się najróżniejsze scenariusze. Niespodzianki? Czy dziś o 22 rozpocznie się kolejny tydzień mojej uległości, który zapamiętam na zawsze? Moja wyobraźnia zaczęła pracować na pełnych obrotach, co oczywiście ujawniło się przez wzwód.

-Oczywiście, wszystko zrozumiałem, Pani.

P. nic już nie odpowiedziała. Dzień minął nam początkowo spokojnie, jednak zbliżająca się nieuchronnie godzina zero zaczęła powodować w nas napięcie. Wczesnym wieczorem oboje nie mogliśmy się już doczekać tego, co się niedługo wydarzy. Próbowaliśmy oglądać w tym czasie film w telewizji, jednak zarówno ja, jak i Ona, myślami byliśmy już przy przygotowanej kąpieli. P. nie mogła już wytrzymać, w pewnej chwili usłyszałem, że z jej ust wydobywają się cichutkie pojękiwania. Zsunąłem z niej kołdrę, pod którą, jak się okazało, delikatnie dotykała się po swojej wilgotnej już cipce. Mój instynkt momentalnie kazał mi jej w tym pomóc, lecz mnie przed tym powstrzymała, dając mi do zrozumienia, że co najwyżej mogę sobie popatrzeć i posłuchać. Leżałem więc bez ruchu obok, bacznie obserwując, jak ręka mojej Pani wykonuje coraz szybsze ruchy. Jej druga ręka powędrowała na piersi, po czym zaczęła podszczypywać stojące na baczność sutki. Ja w tym czasie miałem ogromną ochotę na to, żeby zacząć się dotykać, wiedziałem jednak, że P. się to nie spodoba, więc całe siły skierowałem na kontrolowanie swoich dłoni. Ona w tym czasie była coraz bliżej orgazmu, a gdy już miała go osiągnąć, przestawała się dotykać, co jeszcze bardziej nas podniecało. Po kilku powtórzeniach tej sytuacji, rozkazała mi wstać i przygotować wodę w wannie. Z łóżka wstałem jak oparzony, chcąc jak najszybciej wrócić do obserwacji mojej Pani. Gdy wróciłem do sypialni, od razu usłyszałem rozkaz, że znów mam paść na kolana, a ręce trzymać za głową. 10 minut powolnej masturbacji w Jej wykonaniu później, wstała z łóżka, wilgotną od soków dłonią złapała mnie za włosy i zaciągnęła do łazienki, gdzie uniosła jedną nogę i oparła ją na brzegu wanny.

-Wyliż mnie. - Powiedziała, po czym natychmiastowo zabrałem się do wykonania jej polecenia. P. była już tak podniecona, że wystarczyła minuta, aby przeszył ją dreszcz orgazmu. 

-Dobry piesek. Wiesz, która jest godzina, prawda?

-22, Pani.

-Otóż to. 

Z szafki, która znajdowała się pod umywalką, wyjęła mój pas cnoty. Kucnęła przede mną, z zamiarem zamknięcia mnie w klatce. To zadanie okazało się jednak bardzo trudne, gdyż mój penis stał na baczność od prawie dwóch godzin. Pani zmoczyła ręce w lodowatej wodzie, następnie z całych sił ścisnęła moją męskość. Jej wysiłek przyniósł rezultat, ponieważ po kilkunastu sekundach usłyszałem kliknięcie kłódki. Kluczyk do niej P. założyła na łańcuszek, który następnie założyła na szyję.

-Od teraz jesteś tylko moją zabawką. Przez następny tydzień, do kolejnej niedzieli, do godziny 22, zrobisz wszystko, co rozkażę. jeżeli będziesz posłuszny, czeka Cię nagroda. Jeżeli nie, wymyślę dla Ciebie taką karę, że pożałujesz. Rozumiesz, kundlu?

-Tak, Pani.

-Dobrze.

Pani znów nachyliła się do szafki, z której wyjęła dildo ze swojej bogatej kolekcji. Dildo to posiadało przyssawkę, dzięki której P. przyczepiła je do zewnętrznej strony wanny. Wyjęła również dodatkowe dwie rzeczy - kajdanki, którymi skuła moje ręce za plecami, oraz gąbkę, która była przyczepiona do skórzanego paska, żeby móc ją zapiąć w taki sposób, bym tę gąbkę miał w ustach. Weszła następnie do wanny, kładąc stopy na jej brzeg.

-A teraz dokładnie mnie posłuchaj, psie. Jutro rano zadzwonisz do pracy i powiesz, że na najbliższy tydzień potrzebujesz wziąć bezpłatny urlop. Masz zakaz wychodzenia z domu. Będziesz spełniał wszystkie moje zachcianki. - Kiwnąłem głową, że zrozumiałem.

-Umyj mnie. Dokładnie.

P. wzięła do ręki żel, którym oblała moją nową ozdobę, którą miałem w pysku. Zacząłem posłusznie i dokładnie Ją myć, P. oczywiście tego zadania mi nie ułatwiła, zmuszając mnie do nurkowania w wodzie, aby dostać się do jej skrytych pod wodą części ciała. Pani postanowiła jeszcze bardziej podkreślić swoją dominację, trzymając moją głowę pod wodą tak długo, że brakowało mi powietrza, do tego stopnia, że zaczynałem już wierzgać. Skrupulatnie umyłem Jej cipkę oraz piersi. P. następnie klęknęła, rozszerzając swoje pośladki. aby ułatwić mi dostęp do jej tyłka, który szorowałem dłuższą chwilę.  Gdy P. była już zadowolona z rezultatu, zdjęła mi "knebel" i rozłożyła się w wannie.

-Pokaż mi, jak bardzo chcesz possać to dildo. Pokaż, czego się wczoraj nauczyłeś, szmato.

Byłem tak cholernie podniecony jej władzą, że nie potrzebowałem do wykonania tego polecenia drugiego zaproszenia. W końcu P. sama wczoraj mówiła, że przez 15 minut dziennie będę musiał to robić. Pani dopingowała mnie, powtarzając, że jestem stworzony do ssania takich zabawek. Mówiła, że jestem jej małą kurewką, z której zrobi porządną obciągarę. Pani wyszła z wanny, kazała mi rozszerzyć nogi i zaczęła kopać mnie po jądrach, w celach motywacyjnych. Przykucnęła przy mnie i zaczęła śmiać się z mojego zamkniętego penisa, mówiąc, że z niego już nigdy nic nie będzie. Szeptem na ucho powiedziała mi, że mój żałosny, mały kutas już nigdy nie poczuje wnętrza jej cipki. Złapała za klatkę i kontynuowała swój cudowny szept, mówiąc, że potrzebuje dużego kutasa, który ją zaspokoi, a nie tego "czegoś". Powtarzała, że chce poczuć, jak zalewa ją sperma obcego faceta, którą następnie posłusznie zliżę. Było to dla mnie cholernie upokarzające, ale jednocześnie czułem, że plastikowy CB-3000 za moment rozsadzę od środka. Minutę później zakończyła się moja dzienna dawka ssania, P. zaciągnęła mnie za włosy do sypialni.

-Wyliż mnie na dobranoc.

Pani była mokra. Bardzo mokra. Wystarczyło kilka chwil, aby doznała kolejnego dziś orgazmu.

-Grzeczny... Masz. - Rzuciła mi koc na podłogę. - Dzisiaj śpisz na ziemi.

Oczywiście z powodu mojego nierozładowania długo męczyłem się, żeby zasnąć. Wreszcie jednak mi się to udało.

 

Dzień pierwszy

Budzik zadzwonił o standardowej porze. Obudziłem się obolały i zmarznięty po spaniu na podłodze. Moja Pani również się obudziła, wzięła do ręki mój telefon, wykręciła numer do mojego szefa, którego następnie okłamałem, że z powodów prywatnych nie pojawię się w tym tygodniu w pracy. Pani przyjęła tę wiadomość z uśmiechem na twarzy. 

-Bardzo dobrze. Mam jeszcze chwilę czasu, marsz do łazienki na kolanach, mam nadzieję, że nie muszę przypominać, że Twój pysk ma być przyklejony do ziemi?

Na kolanach przemieściłem się do łazienki, upewniając się, że po drodze zgarnę każde ziarenko kurzu z podłogi. 

-Czas na pierwszą niespodziankę.

P. podniosła klapę toalety, gdzie następnie umieściła moją głowę. Początkowo byłem przestraszony - mimo naszych sporych doświadczeń, nigdy nie próbowaliśmy pissingu, mimo że porno, które P. wybierała nam "na dobranoc" ten element zawierały.

-Ciii. Wszystko będzie dobrze. Wypij wszystko.

Pierwszy raz poczułem, jak mocz mojej Pani wypełnia moje usta. Starałem się nie myśleć o słonym smaku, skupiając się głównie na połykaniu. Dopiero, gdy przełknąłem ostatni łyk, poczułem w ustach bardzo charakterystyczny smak, który... Kompletnie mi nie przeszkadzał. W głowie znów pojawiły się myśli, że muszę być całkowicie oddany mojej Pani, że muszę zrobić dla niej wszystko, czego zapragnie. P. za dobre sprawowanie pogłaskała mnie po twarzy, po czym resztki swojego pissu rozprowadziła mi na twarzy, wycierając o nią swoją cipkę.

-Wyliż moje stopy.

Gdy to robiłem, Pani szykowała się do pracy. Umyła zęby, umalowała się. Przeszliśmy do salonu, gdzie czekało już przygotowane na środku krzesło, na którym kazała mi usiąść. Ciasno mnie do niego przywiązała, przy użyciu przygotowanych, nie mam pojęcia kiedy, lin. P. udała się do sypialni, żeby się ubrać. Gdy wyszła, nie mogłem wyjść z podziwu. Krótka, czarna sukienka ze sporym dekoltem, czarne rajstopy. Wysokie szpilki. Uwielbiałem ją w takim wydaniu. Podeszła do mnie z laptopem i słuchawkami - oznajmiając mi, że gdy ona będzie w pracy, ja będę w tym czasie oglądał filmy, na których takie psy, jak ja, bacznie obserwują kochanków swoich żon, bo być może czegoś się nauczę. 

-Na co mam zwracać uwagę, Pani?

-Na to, jak mąż czyści swoją Hotkę.

Mówiąc to, włożyła mi swoje znoszone majtki w usta, które okleiła taśmą, żebym ich nie wypluł. Założyła mi słuchawki na uszy i włączyła trwającą prawie dziewięć godzin playlistę, splunęła mi w twarz i poszła do pracy.

Playlista zawierała wszystko. Były tam filmy z niby jakąś fabułą, kompilacje zlizywania spermy kochanka z różnych części ciała hotki, był cuckolding w klimacie BDSM. Było szczucie rogacza, będącego zamkniętym w klatce, były zrujnowane orgazmy.  Z racji tego, że nie mogłem się ruszać, nie pozostało mi jedynie grzecznie oglądać. Miałem mnóstwo czasu na przemyślenia... Czy to właśnie w tym tygodniu spełni się moje największe ukryte pragnienie? Czy nareszcie zobaczę, jak moją P. pieprzy obcy facet? Czy pozwoli mi na to, żebym wyczyścił ją po takim numerku? 9 godzin ciągnęło się masakrycznie. Nie mogłem oderwać oczu od monitora, co tylko nasilało podniecenie. Gdy playlista wreszcie się skończyła, pod moim uwięzionym penisem utworzyła się pokaźna plama soków, które z niego wypłynęły.

Pani nareszcie wróciła. Wyciągnęła mi swoje majtki z ust, wytarła nimi mój bałagan i kazała mi teraz je wyczyścić, co było trudne ze względu na suchość, która panowała w moich ustach od rana. Odwiązała mnie i rzuciła na podłogę - dopiero poczułem, jak cholernie napieprzają mnie nadgarstki, na których cały czas miałem założone kajdanki.

-Ciii. Zaraz je z Ciebie ściągnę.

Pani udała się do sypialni po obrożę oraz smycz, którą przyozdobiła moją szyję. Oczywiście dalej panowała zasada, że moja twarz w trakcie "spacerów" powinna szorować po podłodze. Spacer ten zakończył się w sypialni, gdzie na łóżku były już gotowe kajdany, które z ciała miały stworzyć kształt" X". Pani nareszcie uwolniła moje nadgarstki, tylko po to, by znów je uwięzić. Leżałem teraz na materacu, z rozłożonymi rękami i nogami. P. położyła się obok mnie...

-Czego się dziś nauczyłeś, piesku?

-Pani, nauczyłem się, że moje miejsce jest przy Pani boskich stópkach. Że jestem zwykłym psem, który nigdy Pani nie zadowoli. Że zasługuję na bycie szmaconym. 

P. uśmiechnęła się. Ręką zaczęła delikatnie dotykać mojej szyi, klatki piersiowej, brzucha...

-Dzisiaj do pracy przyszedł nowy facet, Adrian. Gdybyś Ty go widział... Metr dziewięćdziesiąt wzrostu. 

Czułem, jak momentalnie rośnie we mnie uczucie zazdrości.

-Przystojny. Dobrze ubrany. Wyperfumowany. Oprowadzałam go dzisiaj po biurze. Kilka razy upuściłam dzisiaj długopis. Wiesz, jaka ze mnie niezdara. A pech chciał, że akurat dzisiaj miałam na sobie taką krótką kieckę. I wiesz, co?

Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Kompletny szok. 

-Co, Pani?

-Chyba mu się spodobałam. Myślisz, że ja mu również?

-Z pewnością, Pani.

-Może sam sprawdź.

Pani ściągnęła z siebie rajstopy i stringi, które miała na sobie cały dzień. Od razu zauważyłem, że są one całe wilgotne. Nie było jednak czasu na weryfikację bielizny. P. od razu usiadła mi na twarzy, po czym z całą mocą zaczęła jeździć swoją cholernie mokrą cipką w przód i w tył. Wysunąłem tylko język.

-Och taaaak... Bardzo przystojny mężczyzna. Musi mieć wielkiego.

-Mhm.

-Jutro ubiorę do pracy pończochy. I nie założę majtek. 

Kutas w mojej klatce zaczął szaleć. Moja Kobieta chce się jutro pokazać obcemu facetowi bez bielizny. Ona chce go sprowokować. Już teraz byłem pewien, że jutro wróci jeszcze bardziej mokra. Nigdy nie byłem jednocześnie  tak przerażony, jak i podniecony. Pani doprowadziła się do orgazmu, upewniając się, że wszystkie jej soczki zostaną na mojej twarzy.

-Dobry kundel. Pewnie nie możesz się doczekać, aż jutro Twoja Pani pójdzie do pracy ubrana jak szmata, co?

-Tak, Pani. Marzę, żeby to zobaczyć.

-Chcesz, żebym pokazała mu swój tyłek? Chcesz, żeby na niego patrzył? Żeby wyobrażał sobie, jak w niego wchodzi? Jak bierze mnie jak swoją małą dziwkę?

-Oczywiście, Pani. Pragnę tego.

-Jazda pod prysznic, psie. 

Pani odpięła mnie z kajdan, zaprowadziła do łazienki i rozkazała umyć się pod prysznicem. Usiadła na krześle, żeby upewnić się, że się przypadkiem źle się nie dotykam. Tego dnia nie wydarzyło się już nic szczególnego - Pani przeszła do wykonywania swoich rzeczy, ja miałem w tym czasie służyć jej jako stolik/podnóżek. I kiedy już wydawało mi się, że na dzisiaj mamy już dość atrakcji, przyszła pora na sen. P. postanowiła sprawić mi niespodziankę na dobranoc. Otrzymałem rozkaz, że mam klęknąć na łóżku, a głowę trzymać na materacu. Wiedziałem już, co mnie czeka, mając tylko nadzieję, że "niespodzianka" nie będzie zbyt duża...

Tak, jak przewidywałem, poczułem, że Pani zaczęła nacierać mój tyłek żelem nawilżającym. Na szczęście korek analny okazał się dość mały. Wiedziałem, że to jestem w stanie wytrzymać. Aż do czasu, gdy P. wyciągnęła z nocnej szafki jeszcze jedno dildo ze swojej kolekcji. Na oko miało jakieś 25 centymetrów. Nie zdążyłem zareagować, a już P. chwyciła mnie za włosy i wepchnęła dildo w moje gardło  tak głęboko, jak tylko potrafiła.

-Kundlu, do niedzieli masz być w stanie przyjąć taki rozmiar w swoją kundlowatą dupę, jasne?

Pokiwałem głową, nie byłem w stanie nic mówić... 

 

Dzień drugi

Wtorek. Obudziłem się przed budzikiem mojej Pani. Po wczorajszym, wieczornym "treningu" bolało mnie gardło. Dodatkowo czułem obecność korka analnego, który dostałem na dobranoc. Na szczęście Pani pozwoliła mi spać obok. Wreszcie odpoczęły mi nadgarstki. Budzik P. zadzwonił, Wstała. Podobnie, jak wczoraj, zostałem zaciągnięty do toalety. Dziś jednak na "śniadanie" nie otrzymałem pissu do buzi, a wyplutą pastę do zębów, którą P. wyszorowała swoje piękne, białe ząbki.

-Wyczyść moje szpilki. Mają być gotowe za 5 minut.

Czarne obuwie mojej Pani po chwili lśniło na błysk. Gdy skończyłem, odwróciłem się i zobaczyłem, że wczoraj nie żartowała. Naprawdę ubrała na siebie jeszcze krótszą sukienkę. Naprawdę ubrała pończochy.

-Sprawdź, czy mam majtki.

Pani stanęła w rozkroku przed lustrem, gdzie zaczęła się malować. ja tymczasem na kolanach postanowiłem zajść ją od tyłu. Podniosłem materiał sukienki, a moim oczom ukazał się tyłek mojej Pani w całej okazałości. Z tyłu głowy poczułem rękę P., która wcisnęła moją twarz między jej pośladki. 

-Liż mój tyłek. Musi dobrze wyglądać dla Adriana, gdybym znów przypadkiem coś upuściła.

Po chwili złapała mnie za włosy,  Za ciągle ubraną smycz zaprowadziła mnie do salonu, gdzie przywiązała mnie do kaloryfera. Przed wyjściem usłyszałem tylko jedną instrukcję - mam być pod telefonem. Dobrze, że przynajmniej dziś mam wolne ręce... Czekałem cały w podnieceniu na telefon od mojej Pani. Kilka minut po dziesiątej otrzymałem od niej zdjęcie, na którym była jej cipka, z podpisem "właśnie zobaczył ją Adrian." Serce zaczęło mi walić jak szalone. Ona to zrobiła. Co innego oglądanie porno z aktorami, którzy tylko odgrywają swoje role. A kompletnie co innego, gdy robi to Twoja Kobieta, przed obcym facetem... W tym momencie byłem już pewien, że w tym tygodniu zostanę pełnoprawnym rogaczem. Pozostała tylko jedna kwestia... Kiedy? Jutro? Czwartek? Weekend? Czy ja jestem na to gotowy?

Myślenie nad tym zajęło mi tyle czasu, że nawet nie zauważyłem, kiedy Pani wróciła do domu. 

-Podobało się zdjęcie?

-Bardzo, Pani.

-Myślisz, że dałam mu jej dotknąć?

-Nie... Nie wiem, Pani...

-Oczywiście, że nie, głuptasie.

Odetchnąłem z ogromną ulgą.

-Zrobię to dopiero jutro. - Powiedziała z szyderczym uśmiechem na ustach. Poczułem się w tym momencie  tak upokorzony, jak nigdy. Jutro obcy facet, którego na dodatek moja P. poznała dwa dni temu, dotknie ją w miejscu, gdzie ja mogę dotykać ją wyłącznie językiem.

Resztę popołudnia spędziłem w tym samym miejscu, dalej będąc przywiązanym do kaloryfera. Dopiero późnym wieczorem P. przyszła mnie "zbadać". 

-Zrobisz dla mnie wszystko, prawda?

-Prawda, Pani.

-I nie ma takiej rzeczy, której byś nie zrobił, prawda?

-Prawda, Pani.

-Świetnie. Dzisiaj zatem będziesz spał tutaj. Adrian pisał, co słychać, muszę mu odpowiedzieć... A, poza tym, Twój trening, psie. Z racji tego, że wyganiam Cię z sypialni, okażę Ci łaskę - otwórz pysk.

Otworzyłem usta,  Pani wpakowała mi w nie małego sztucznego penisa, którego następnie szczelnie zakleiła taśmą.

-Grzeczny. A teraz pozwolisz, że pójdę.

P. udała się do sypialni. Co tam robiła? Nie mam najmniejszego pojęcia. Ze środka dobiegały mnie jedynie coraz głośniejsze jęki mojej przyszłej Hotki.

 

Dzień trzeci

Środa. Dzisiejszą noc spędziłem na podłodze w salonie, bez żadnego koca, bez żadnej poduszki. Za to dalej z korkiem w tyłku i z klatką, która powoli zaczynała mi dokuczać, ze względu na ilość naprodukowanego w jądrach nasienia, do czego przyczyniła się P. No i oczywiście z pełnymi ustami, które dalej były szczelnie zalepione taśmą. Pani prawie zaspała do pracy, dlatego rano, chcąc nie chcąc, musiała odpuścić interakcję ze swoim, już za chwilę, rogaczem. Podbiegła tylko przed wyjściem, odwiązała mnie od kaloryfera. Nagłym ruchem pozbyła się z moich ust małej zabawki, a z mojego tyłka korka analnego, co od razu postawiło mnie na nogi. Mieliśmy tylko chwilę, żeby porozmawiać.

-Pamiętasz, jak bardzo lubiliśmy BDSM?

-Oczywiście, że pamiętam, Pani.

-Świetnie. Dziś nosisz tylko klatkę. Masz pełną swobodę. Przygotuj się na popołudnie.

Mówiąc to wybiegła z domu na taksówkę, która już na nią czekała. Zdążyłem tylko zauważyć, że poszła do pracy w tej samej sukience, co wczoraj, tyle, że brakowało mi pończoch na jej nogach. Jednak teraz nie to było moim najważniejszym problemem, a tych, w sumie miałem kilka. Zadawałem sobie pytania, co takiego działo się wczoraj, że przez godzinę z naszej sypialni dochodziły mnie tylko Jej jęki? Co ma na myśli mówiąc, żebym był gotowy na popołudnie? I najważniejsze z najważniejszych - co dzisiaj zrobi w pracy ze swoim nowym kolegą? Tok mojego myślenia przerwał dźwięk wiadomości. Oczywiście od Niej - "Przepraszam, jeśli wczoraj byłam głośno, to wina Adriana." A więc jednak, potwierdziły się moje przypuszczenia. Nim zdążyłem odpisać, wysłała mi zdjęcie, jakie od niego dostała. I tak, oczywiście, było to zdjęcie jego fiuta. Duży? Mało powiedziane. Zanim jeszcze nosiłem klatkę, mój sprzęt był mniejszy we wzwodzie, niż jego w stanie spoczynku... Zdjęcie było podpisane - "Dziś pozwoli mi go zobaczyć na żywo. Wrócę później :*". A więc to dzisiaj. To dzisiaj zostanę rogaczem. Dziś moja Kobieta zdradzi mnie z innym facetem. Dzień dłużył się niemiłosiernie. P. cały dzień się nie odzywała, a do domu wróciła dwie godziny później, niż zwykle. Z nerwów byłem w stanie tylko się umyć, kompletnie zapominając, że miałem przygotować się na popołudnie. Nareszcie, drzwi się otworzyły. Pani szybko złapała kajdanki, znów kując mi ręce za plecami. Zaprowadziła mnie do sypialni, Do ręki wzięła wibrator, rozkazując mi, żebym przed nią uklęknął. 

-Tęskniłeś?

-Bardzo, Pani.

-Jak myślisz, co dzisiaj robiłam?

Zadając to pytanie, włączyła wibrator, który przyłożyła do mojej klatki. 

-Opowiedz. Ze szczegółami. Co dzisiaj mogłam robić?

W tym momencie było mi cudownie. Pani postanowiła zrobić mi przyjemność pierwszy raz od jakiegoś czasu. 

-Mmm... Na pewno widziała Pani kutasa Adriana. Musiała go Pani dotykać. Może nawet i lizać. 

-I myślisz, że dlatego się spóźniłam?

-Achhhh... Tak, Pani. Myślę, że spędziła z nim Pani czas po pracy.

-I t utaj się mylisz, piesku. Starczy tego dobrego.

P. wyłączyła wibrator. 

-Mam coś dla Ciebie. Dwie niespodzianki. Kładź się.

Położyłem się na łóżko. Pani usiadła koło mnie. Zdjęła mi klatkę, czego się nie spodziewałem. Od razu zaprezentowałem się w całej okazałości, tak mi się przynajmniej wydawało.

-No i właśnie, spójrz na niego, jaki jest mały. Ty chcesz mnie tym zadowolić, psie?

Pani zaczęła walić mi konia. Wiedziała doskonale, że w ten sposób przyznam się do wszystkiego, czego zapragnie. Oczywiście zaprzeczyłem, dodając, że nie jestem w stanie Jej zaspokoić. Że zasługuje na dużego kutasa, takiego, jak ma Adrian. Że zrobię dla niej wszystko. Wyznałem jej miłość, mówiąc, że może mieć każdego fiuta jakiego zapragnie. 

-Chcesz zobaczyć, jak Adrian bierze mnie jak kurwę?

Zadając to pytanie, przyspieszyła ruch ręką. Niemalże wykrzyczałem, że tego właśnie chcę. Chcę zobaczyć, jak moją Kobietę pierdoli obcy facet, który umie się pieprzyć. Chcę zobaczyć, jak zalewa jej usta, cipkę i tyłek. Chcę ją po wszystkim doprowadzić do czysta.

-Bardzo dobrze, Piesku. Twoja Pani nareszcie będzie miała okazję coś w sobie poczuć, prawda?

Potwierdziłem, czując, że bardzo niewiele potrzeba mi do orgazmu. Pani to zauważyła, mówiąc, że dobrze się składa, gdyż musi opróżnić moje jądra, gdyż z tym wiąże się niespodzianka. Jak bardzo głupi byłem myśląc, że pozwoli mi dojść. Gdy brakowały mi dwa ruchy, zabrała rękę, rujnując tym samym mój orgazm, a ten z kolei był naprawdę spory. Jęknąłem tylko jękiem rozczarowania. Nic innego nie mogłem zrobić. P. w tym czasie zebrała mój bałagan, który rozsmarowała sobie na cipce, którą miała nagą, gdyż znowu nie ubrała na siebie majtek. Usiadła mi na twarzy.

-A teraz to zliż. I myśl, że to jego sperma. Że to sperma prawdziwego faceta. Faceta, który wie, co zrobić z kobietą. Może wreszcie się czegoś nauczysz, bo jesteś beznadziejny. Twój żałosny "sprzęt" nadaje się tylko do zamknięcia i wywalenia kluczyka. Właśnie, a propos "zamknięcia"...

Kończyłem już lizać swój własny bałagan, gdy poczułem, jak P. zamyka mnie w klatce. I to ciaśniejszej, niż ostatnia. 

-Zmieściłeś się bez problemu. Chyba trzeba będzie Ci je regularnie zamieniać na mniejsze, prawda? 

Wycedziłem tylko "mhm", gdyż byłem pochłonięty sprzątaniem.

-Starczy. Nawet język masz beznadziejny. Ale mam tu coś dla Ciebie, może chociaż to sprawi, że coś poczuję.

Wyjęła drugą niespodziankę, dildo z dwoma końcami. Krótkim końcem wsadziła mi je w usta. Natomiast druga strona miała na oko jakieś 20 centymetrów. Błyskawicznie je dosiadła, dając mi idealny widok na swoją cipkę. Z najbliższej odległości mogłem obserwować, jak moja Pani nabija się na sztucznego kutasa, Ten po kilku ruchach zaczął spływać jej sokami.

-Chciałbyś, żeby to był fiut tego mojego kolegi, co? No przyznaj to. Powiedz, że jesteś zwykłym psem, który uwielbia patrzeć, jak jego Pani jest brana jak ostatnia dziwka. 

Niewyraźnie odpowiedziałem "tak".

-Już w sobotę będziesz miał okazję.

Czwartek, piątek, sobota. 3 dni. Nie byłem w stanie już nic odpowiedzieć. Myślami byłem już przy sobocie. Chciałem to nareszcie zobaczyć.

P. doszła kilka minut później, solidnie się przy tym pocąc. Wyjęła mi z ust nowy zakup, który następnie zapakowała mi w usta, każąc sobie wyobrażać, że to fiut Adriana. 

-Ale to jeszcze nie koniec atrakcji. Miałeś być gotowy, tak?

-Tak, Pani.

Nie byłem. P. przypięła moje nogi do łóżka. Ręce w międzyczasie wołały o pomoc, bo już od jakiegoś czasu na nich leżałem. To jednak Pani nie obchodziło. Wyciągnęła z szufladki linkę, którą ciasno obwiązała moje jądra. Na sutki przypięła klamerki. Jak twierdziła, musiała "uregulować produkcję nasienia w moich jajach". Ponownie usiadła mi na pysk, każąc się zamknąć, a także lizać jej tyłek. Dostałem w jądra kolejno 20 uderzeń ręką, 20 uderzeń szpicrutą, i 20 uderzeń szpilką zdjętą z Jej stopy. Na koniec postanowiła mnie jeszcze upokorzyć.

-Widzisz, Adrian jeszcze o Tobie nie wie. Ale jutro się dowie. Dowie się, jakiego psa mam w domu.

Obróciła się na mojej twarzy, tak, że gdy patrzyła w dół, patrzyła mi w oczy. Następnie zrobiła nam zdjęcie, upewniając się, że widać moją twarz, jej twarz, a także klatkę na penisie, oraz zbite jądra. 

-Bła...

Moje błagania zostały przerwane uderzeniem w twarz. 

-O nie, kundlu. Nie będziesz mi tu warczał. Obracaj się na brzuch. I wypnij się.

Musiałem się podporządkować. Chwilę później poczułem, jak P. wkłada mi tyłek trzykrotnie większy korek, niż ostatnio. 

-A teraz leż bez ruchu, to może za godzinę rozwiążę Ci te żałosne jaja...

Godzina minęła. Rozwiązała mnie oraz zerwała ze mnie klamerki. Rozkazała zejść z łóżka, iść do szafy i tam zostać do momentu, kiedy mnie nie zawoła. Wieczór znów spędziłem przy akompaniamencie jej jęków.

 

Dzień czwarty

Czwartek. Zostałem zawołany wcześniej, niż zwykle. 

-Jest i mój piesek. Wygodnie się spało?

-Tak, Pani.

Musiałem skłamać. Oczywiście, że po nocy spędzonej w szafie, zawalonej deskami do prasowania, odkurzaczem i innym sprzętem, byłem cały obolały. Ciaśniejsza klatka dość mocno dawała się we znaki, a miałem ją na sobie raptem 12 godzin. Korek również dawał o sobie znać, ponieważ czułem go przy każdym ruchu. O kajdankach szkoda w ogóle wspominać...

-Marsz do łazienki, natychmiast. 

Dzień zaczął się identycznie, jak w poniedziałek. Pani postanowiła opróżnić swój pęcherz prosto w moje usta. Podczas, gdy ona się malowała, ja dostałem pozwolenie na prysznic. W międzyczasie wywiązała się rozmowa, a także moje zadanie na dzisiaj.

-Dzisiaj masz się ubrać i iść na zakupy. Masz mi kupić ładną bieliznę. Przecież nie pokażę się Adrianowi w byle czym.

-Oczywiście, Pani.

-I bądź pod telefonem.

Wybrałem się na miasto. Gdy tylko wszedłem do pierwszego sklepu, dostałem zdjęcie od mojej Hotki. Na zdjęciu trzymała ona w ręce sterczącego kutasa Adriana. Nie zabrakło też dopisku - "Pokazałam, co mam w domu. Powiedział, że mam Ci to wysłać, masz pozdrowienia." Nie minęło 5 minut i znów zdjęcie - tym razem P. miała już sprzęt kolegi w ustach. Dopisek? "Ledwo go zmieściłam." Ja w odpowiedzi wysyłałem jej zdjęcia bielizny, którą kupiłem. Stanęło ostatecznie na czterech kompletach, na co w odpowiedzi dostałem... Kolejne zdjęcie. Cipka mojej Kobiety, z czterema palcami Adriana w środku - "4 palce za 4 komplety ;)". Oniemiałem, w duchu dziękując, że jej biuro w firmie zamyka się na klucz od wewnątrz, oraz, że ma nieprzezroczyste szyby. "Nie doczekam do soboty" - pomyślałem sam do siebie. Wspaniałe doświadczenie, tak przy okazji, dostać takie zdjęcia, będąc w środku miasta, kupując dla Niej bieliznę, której nigdy dla mnie nie założy. Pędem wróciłem do domu, na klatce znajdując paczkę zaadresowaną do Pani i na spokojnie przeanalizowałem zdjęcia. Podnieciło mnie to tak bardzo, że w akcie desperacji próbowałem zrobić sobie dobrze, jednak klatka była na tyle szczelna i opakowana, że nie było nawet takiej opcji. 

P. wróciła z pracy, pierwszą rzeczą, jaką dziś zrobiła, było namiętne pocałowanie mnie w usta. Czułem, że fiut Adriana był w nich dłużej, niż tylko na czas zdjęcia. Chwilę ten pocałunek trwał. Pani spluwała mi co jakiś czas do ust, nic przy tym nie mówiąc. Hotka sprowadziła mnie do parteru, oparła się o ścianę i stanęła w szerokim rozkroku. Serce waliło mi jak szalone, nie byłem już w stanie stwierdzić, czy charakterystyczny smak pochodzi z jej cipki, czy z moich ust.

-Popiszemy dziś z Adrianem. Idę się przebrać... O, paczka! Wspaniale. - Uśmiechnęła się i poszła się wykąpać. Zaprezentowała się w pierwszym komplecie, który ode mnie dostała. Stanęła w korytarzu, zawołała mnie. Kazała mi paść na czworaka, kładąc jednocześnie swoją stópkę na moich plecach. Cyk, zdjęcie. Zmiana pozycji. Miałem teraz ustawić się tak, że liżę jej stopę. Zdjęcie. Zdjęć ostatecznie Pani zrobiła około 50, każde w innej pozycji, w różnych strojach. 

-Wymasuj moje biedne stopy, strasznie mnie rozbolały od tego pozowania.

To też oczywiście sfotografowała. 

-Wysyłam właśnie wszystkie zdjęcia do Adriana. Na pewno się ucieszy.

Przyjąłem to do wiadomości. Po kilku chwilach przyszła odpowiedź, w której nowy kolega mojej Pani poprosił, żebym porobił jej zdjęcia solo. P. była tym pomysłem wniebowzięta. Zaczęła pozować na kanapie, ściągając po chwili stanik i stringi. 

-Bliżej. Zrób zbliżenie.

Nigdy nie sądziłem, że będę robił mojej Kobiecie takie zdjęcia. A, że ona następnie wyśle je nowemu kochankowi, nie spodziewałem się chyba przez kolejnych dziesięć pokoleń...

-Kazał mi się masturbować. A Ty masz to nagrać. 

Nagrałem wszystko, czego chciała moja Pani. 

-Kolejne życzenie. Przynieś mi wibrator.

Wróciłem z wibratorem. P. wstała, podłożyła sobie pod tyłek moją głowę, każąc mi lizać jej ciaśniejszą dziurkę. Wibrator wędrował między Jej łechtaczką i pochwą. Co jakiś czas trafiał do moich ust w celu ponownego zwilżenia. Nie przestała tego robić, nawet po tym, gdy wysłała już kilka pociętych filmików. "Ostatnie życzenie" - usłyszałem po kilku minutach. P. wstała, wypięła się, wkładając sobie wibrator w tyłek. Ja miałem w tym czasie lizać Ją po łechtaczce. "Hahaha, zobacz, jaki z niego pies!" powtarzała P, gdy wibrator z jej tyłka lądował w moich ustach. Pani doprowadziła się do orgazmu, co również nagrała i wysłała Adrianowi.

-Adrian napisał, że nie może się już doczekać, aż zerżnie mnie w tyłek. Mówi, że widać, że nie miał go kto wcześniej rozepchać... Kochanie - powiedziała zaskakująco - a jak spuści mi się w tyłek to też po nim posprzątasz, prawda?

-Tak. Wyczyszczę Panią z każdego miejsca, na którym zostawi swój ślad.

-Jesteś cudowny. Mam dla Ciebie idealną nagrodę. Przynieś mi tę paczkę, którą dzisiaj dostałam i wróć tu.

Nie miałem pojęcia, jaka jest zawartość tej paczki. 

-Zamknij oczy i nie podglądaj...

Słyszałem tylko, że chyba coś na siebie zakłada. 

-Możesz otworzyć!

Moim oczom ukazał się dość pokaźny strapon, który Pani miała już ubrany.

-No, to teraz pokaż, co ćwiczysz od niedzieli - uśmiechnęła się.

Upokorzenie, którego dziś doznałem i tak już przekroczyło wszelkie normy. W tym momencie było mi już wszystko jedno. P, jak zwykle, precyzyjnie odmierzyła 15 minut. Nie była przy tym łagodna. Zapewne czułem się tak, jak Ona, gdy robiła to dziś z Adrianem.

-A teraz się ładnie wypnij - znów na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Było widać, że chce mnie tym straponem przerżnąć. Wyjęła korek, który miałem w sobie cały dzień.

-O, już nawet jesteś gotowy. Ale spokojnie, zostawię sobie to na jutro. Dzisiaj byłeś bardzo grzeczny... 

 

Dzień piąty

Piątek. Po wczorajszym zrobieniu ze mnie w praktyce nie tyle rogacza, co nawet rogacza z potencjałem na ultimate, dziś byłem już mentalnie gotowy na wszystko. Nawet na ten strapon, Od wczoraj P. chodzi cała szczęśliwa.

-Kochanie, dzisiaj się zrelaksuj. Wrócę później, muszę załatwić jedną rzecz. Wykąp się, odpocznij, zrób jakiś dobry obiad.

Od początku to wszystko brzmiało bardzo podejrzanie. W końcu jutro miała to z nim zrobić po raz pierwszy. Ale, jako dobry partner, posłuchałem, przygotowałem na obiad jej ulubione danie, żeby wprawić ją w jeszcze lepszy humor przed jutrem. Wróciła faktycznie chwilę później, czule mnie całując. Trochę się zdziwiłem, bo dziś nie czułem w jej ustach obecności Adriana... 

To wszystko zmieniło się jednak po obiedzie.

-Kochanie, co powiesz na mały deser? Chcesz coś?

-Masz coś konkretnego na myśli?

-A nawet mam. Nawet trzy rzeczy... Idź do sypialni, zaraz dołączę.

P. przyszła po chwili, przypięła mnie za ręce do łózka, mówiąc, że to tylko takie zabezpieczenie, które ma mi pomóc. 

-Wybierz numer, od 1 do 3.

-Y... 2.

Pani usiadła koło mnie w taki sposób, że najbliżej twarzy miałem jej cudowne stopy, następnie zdjęła jedną z pończoch, które miała dzisiaj na sobie. Gdy odsłoniła stópkę, zauważyłem, że Adrian zostawił tam mały prezent.

-Najpierw wyczyścisz pończochę. Później stopę. Zrozumiałeś? - Jej ton stał się momentalnie rozkazujący.

-Tak.

Nareszcie miałem okazję posmakować bulla, który zabawia się z moją Hotką. P. w ramach zachęty zaczęła drażnić ręką moje jądra, które znów były napełnione. Wyczyściłem garderobę mojej Pani w mgnieniu oka. Druga część podarku została jeszcze na stopie, którą dokładnie wylizałem. Pani też się chyba podobało, bo odchyliła swoje stringi i zaczęła powoli masować swoją łechtaczkę. Następny numer wybrała ona, padło na numer 1, czyli na stringi właśnie. Cała ich wewnętrzna strona była pokryta spermą Adriana. Spojrzałem na nią pytająco.

-Nie bój się, strzelił tylko na majtki, na cipkę spuści się dopiero jutro.

"Szkoda" - pomyślałem, po czym zacząłem czyścić jej bieliznę. Kątem oka widziałem, że zwiększyła tempo swojej dłoni, zarówno między swoimi nogami, jak i na moich jądrach. Czułem, że cały jestem już pokryty preejakulatem, który Pani zbierała raz na jakiś czas i wmasowywała sobie w wargi sromowe. 

-I na koniec numer 3. Otwórz szeroko usta i wystaw język.

Hotka wyjęła z torebki pełną prezerwatywę. Była tak zapełniona, że z pewnością musiał to być jego pierwszy strzał tego dnia. Całą zawartość wlała mi prosto do ust, co pozwoliło mi w pełni poznać smak nasienia, jakie wyprodukował jej kochanek. Podniecenie, jakie czułem w tym momencie było nie do opisania. Doznania potęgowała jeszcze Jej dłoń, która masowała moje jądra coraz szybciej. Pani oczywiście doszła niedługo później, znów skazując mnie na klasyczny denial.

-Jesteś taki biedny, zamknięty, bezużyteczny. Jutro będziesz wysysał jego spermę z mojej cipki. I z tyłka, na to nie mogę się najbardziej doczekać.

-Proszę, poszczuj mnie jeszcze.

-Nie. Dostałeś już trzydaniowy deser. Albo wiesz, co. Zrobimy tak. Mogę Cię podotykać i nie powiedzieć Ci, jakie mamy plany na jutro, albo nie dotykać i opowiedzieć.

Cholernie trudna decyzja. Z jednej strony czułem, że cały pulsuję, ale z drugiej strony chciałem usłyszeć, jak jutro zostanie potraktowana moja Pani.

-Opowiedz proszę.

-Mądra decyzja. Rano spędzam w domu. Jakoś popołudniu zbieram się do niego. Zapowiedział, że wrócę cała obolała. Że wyrucha mnie w tyłek jak ostatnią szmatę. Będę dla niego wyłącznie narzędziem do spełnienia jego potrzeb. Przerżnie mnie w każdą dziurę, aż będę płakała z bólu. Wiesz, jak trudno było mi się opanować, żeby nie wszedł we mnie w biurze w godzinach pracy? Już dzisiaj w jego domu mocno się starałam, żeby poczekał do jutra. Jutro pozwolę mu na wszystko. A Ty, piesku, będziesz grzecznie czekał na mój powrót. Z gorącą kąpielą, z winem, z językiem, gotowym wypić ostatni mililitr jego spermy. Chciałbyś pewnie, żebym relacjonowała Ci spotkanie na żywo, prawda? Jest taka opcja, ale musisz zrobić dla mnie dwie rzeczy.

Prawie wykrzyczałem, że zrobię wszystko. 

-Dobrze. Po pierwsze, za chwilę wymienię Ci klatkę. Na taką, z dodatkowym "utrudnieniem". Widziałeś pewnie kiedyś na jakimś porno klatkę z ostrymi kolcami od wewnątrz, prawda? Właśnie taką ubierzesz. Nie ma mowy, żebyś czuł jakiekolwiek podniecenie, gdy będę przez niego ruchana. Ty masz znać swoje miejsce. Jesteś tylko moim słodkim rogaczem, który zrobi dla swojej Pani wszystko, mam rację?

-Tak, Pani. Tak! A drugi warunek?

-Naprawdę się nie domyślasz? Wiesz, że uwielbiam męczyć Twój tyłek. Odpinam Cię, odwracasz się, przypinam Cię i przez pół godziny rżnę Cię tak, jak mnie jutro będzie rżnął Adrian. Mało tego, jutro, gdy do niego pójdę, masz siedzieć na krześle w jednej pozycji, a dildo ze strapona masz mieć w sobie do mojego powrotu. To jak?

-Zga... Zgadzam się.

-Jesteś najlepszy. Najpierw nowa klatka. Chcę zobaczyć, jak w niej zareagujesz, gdy będę Cię posuwała.

Pani zdjęła ze mnie starą klatkę, wyczyściła mnie, bo wilgoć miałem dosłownie wszędzie. Gdy tylko założyła kaganiec z kolcami, czułem, że mogę tego pożałować. Już przy zakładaniu kolce niemiłosiernie się wbijały, a Pani zadbała jeszcze, żeby główka była odsłonięta, aby sprawić mi dodatkowe cierpienie. Po chwili byłem już też gotowy do drugiej części zadania. 

-Pół godziny... Start.

Na początek P. wsunęła się delikatnie. Nie trwało to jednak długo. Gdy tylko powolnym ruchem włożyła strapon do końca, momentalnie zaczęła robić to z wielką siłą. W ten oto sposób zostałem chyba upokorzony ostatecznie. Jutro w nagrodę dostanę od Niej najlepszy prezent, jaki może otrzymać rogacz i to trzymało mnie "przy życiu". Po kilku minutach zacząłem jednak odczuwać z tego przyjemność, sądząc po kolcach, które raniły mnie po kutasie. P. oczywiście zauważyła, że chyba mnie coś tam boli, na co z dziką radością stwierdziła, że wiedziała, że jej się spodoba i na pewno włączy to do repertuaru swoich tortur, które będzie na mnie stosowała. 30 minut minęło, skończyłem zmęczony jak cholera, za to Hotka... Była przeszczęśliwa. Podobało jej się tak bardzo, że natychmiast chwyciła jeden ze swoich wibratorów i doprowadziła się do orgazmu w kilka chwil.

 

Dzień szósty

Nareszcie nadszedł ten dzień. Jeszcze w poniedziałek nie spodziewałem się, że do pracy mojej Pani przyjdzie facet, który kilka dni później dowie się, kogo Ona ma w domu. Nie sądziłem, że pójdzie to tak sprawnie. Hotka naprawdę chyba potrzebuje dobrego seksu, skoro sprawy zaszły tak daleko w takim tempie.

Poranek spędziliśmy wspólnie, bez żadnych podtekstów. Po prostu usiedliśmy jak zwykła, kochająca się para, która wspólnie spędza ze sobą weekend. W końcu jednak nadszedł czas na przygotowania. Pani rozkazała mi, że mam ją przygotować. Zrobiłem jej kąpiel, wygoliłem jej ciało, pomogłem ubrać się w najbardziej dziwkarski strój, jaki ma w domu. Taksówka miała pojawić się za 5 minut...

-No, to do dzieła. Siad, piesku. 

Posłusznie usiadłem na straponie, na którym miałem spędzić kilka kolejnych godzin.

-jeśli nie będę odpisywała, to znaczy, że jest we mnie, pieprzy mnie jak swoją szmatę, a Ty możesz sobie tylko wyobrażać, jak z tego powodu krzyczę.

-Baw się dobrze. Kocham Cię.

-Ja Ciebie też. Pa.

Pojechała, dojechała. Zaczęliśmy wymieniać wiadomości. "Jestem na miejscu, idę" - "Baw się dobrze" - "Ty też ;)"

Minęło kilka minut, po czym zaczął się prawdziwy spam wiadomości ze zdjęciami. Pierwsze zdjęcie, a Hotka była już bez stanika. Drugie zdjęcie, kolejna część garderoby na podłodze. Trzecią wiadomością był filmik, na którym Adrian ściskał P. za piersi, mocno, tak, jak Ona lubi. Na czwartym Pani, choć w tym momencie już suka, klęczała na podłodze i robiła Adrianowi loda. Faktycznie gość wyglądał na potężnego faceta, przestało mnie dziwić, dlaczego P. na niego poleciała. Kolejny filmik, teraz to Adrian odpłacał się minetą i rimmingiem. Zapewne przygotowywał Ją sobie do zerżnięcia. Dostałem jeszcze jedną wiadomość - "Wszedł we mnie." Po tej wiadomości nastała cisza na dobrą godzinę. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Kolce z klatki wbijały się bardzo mocno, ale byłem w takim stanie, że było mi już wszystko jedno. Nareszcie dostałem update, filmik, gdzie Adrian kończy na twarzy Hotki. Jego nasienie było wszędzie, na włosach, twarzy, w oczach, w nosie. Było tego tyle, że piersi Pani również mocno dostały. A propos piersi, to Hotka miała je związane, a na sutkach miała ozdobę w postaci dwóch dzwoneczków. "Skończyliśmy pierwszą rundę" - brzmiała kolejna wiadomość, Znów cisza. Po jakimś czasie dostałem nagranie, gdzie bull spuszcza się w cipkę Hotki. Nie mogłem się doczekać już jej powrotu i tego, aż z niej to wszystko zliżę. Cisza. Kolejny filmik - Hotka przywiązana do kanapy, bull swoim wielkim fiutem pieprzy Hotkę w tyłek. Krzyczała, ale bardziej z powodu przyjemności, jaką otrzymywała, niż z bólu, który czuła. Byłem z niej w tym momencie bardzo dumny. Dzielnie zniosła pierwszy anal z takim zawodnikiem. I chyba chciała więcej, sądząc po tym, że kolejny filmik znów zakończył się wystrzałem bulla w tej samej dziurce. Chwilę popisaliśmy, P. pisała, że już nie ma siły, ale on nalega. A ona, jako jego własność na wieczór, musi mu się oddać. Znów została związana, w takiej pozycji, że bull miał idealny dostęp na Jej cipkę, gdzie skończył. Dodatkowym aspektem, który mnie podniecił był fakt, że bull uderzał moją Panią w twarz, każąc jej krzyczeć, że jest jego suką na jego usługach. Wreszcie dostałem ostatni filmik z wieczoru, na którym P. mówi, że wraca, po czym dostaje finalny wystrzał w usta.

Wróciła do domu prawie godzinę później. Ja, zgodnie z umową, czekałem na nią w jednej i tej samej pozycji. Weszła do domu. Zmaltretowana, obolała. Natychmiast mnie przywołała, każąc wyjąć sobie z tyłka strapona. Pocałowała mnie czule i podziękowała, że na wszystko się zgodziłem. Chciałem zanieść ją do sypialni, ale powiedziała, że ledwo trzyma w sobie prezent od kochanka i musi tam dojść samodzielnie. Chwilę później leżałem już na plecach, Ona ściągnęła z siebie w większości podarte ubrania... Usiadła na mojej twarzy, mówiąc tylko "Wyczyść mnie." Rozchyliła pośladki, a z Jej mniejszej dziurki wyleciała pierwsza porcja nasienia. Zlizałem wszystko, wkładając co jakiś czas język do środka, żeby na pewno nic tam nie zostało. Przesunęła się kawałek, dłońmi rozchyliła wargi sromowe. Z jej cipki momentalnie wylała się druga, ogromna dawka spermy, która trafiła wprost do moich ust. Podobnie, jak przed chwilą, upewniłem się, że środek ma idealnie czysty. Niesamowite było to, jak dużo spermy w sobie miała. Lizałem ją przez dobre 20 minut, doprowadzając ją jeszcze do małego orgazmu, jednak była tak wykończona, że nie miała nawet siły jęczeć. Wstała i opadła na plecy. Zlizałem resztki nasienia z jej piersi, które miały wokół wyraźne pręgi po sznurach, którymi związał ją kochanek. Delikatnie syczała, czułem, że naprawdę musi ją to boleć. Ostatnią porcję miała rozprowadzoną po twarzy. Mieszanka spermy Adriana, pudru do twarzy i tuszu do rzęs była idealnym zakończeniem procesu "mycia" Hotki. Resztką sił przyciągnęła mnie tak, że wylądowałem na plecach, Ona wsparła się na łokciu, po czym splunęła mi do ust resztą ładunku, który Adrian zostawił w Jej buzi na pożegnanie. Całość zakończyliśmy bardzo długim i namiętnym pocałunkiem.

-Nie mam siły się już kąpać. Zrobimy to rano, dobrze, Kochanie?

-Oczywiście. Śpij, jesteś wykończona.

-Mógłbyś mnie przytulić?

-Oczywiście.

 

Tak zakończył się kulminacyjny dzień mojej tygodniowej przygody, gdzie fantazja przerodziła się w rzeczywistość w tempie ekspresowym.

 

Dzień siódmy

Koniec tygodnia, niedziela. Nie miałem serca budzić mojej Pani, więc poszedłem przygotować dla niej śniadanie i porządną kawę. Obudziła się, dopiero w świetle dnia zobaczyłem prawdziwe szkody, jakie wczoraj wyrządził Jej kochanek. Tyłek? Obolały. Cipka? Cała czerwona i pulsująca. Piersi? Z pręgami, na sutkach strupy. Dopiero zauważyłem też, że pośladki ma bardzo czerwone, jak się dowiedziałem, od pejcza, którym wczoraj obrywała.

-jak było?

-Daj mi zjeść. Zrobisz mi kąpiel? Później wszystko opowiem.

Przygotowałem ledwo ciepłą wodę, żeby nie podrażniać bardziej i tak już podrażnionej skóry. Następnie Hotkę zaprowadziłem do łazienki, delikatnie i ostrożnie ją umyłem. Zmieniłem też pościel, bo jak się okazało, trochę nasienia nie skończyło w moich ustach, a na kołdrze i prześcieradle. P. nabrała sił, przyszła do mnie po jakimś czasie, kładąc się koło mnie. Ściągnęła z szyi kluczyk do mojej klatki, którą ze mnie zdjęła, nareszcie dając mi wypracowaną w tym tygodniu wolność.

-Biedny, ale poraniony.

W rzeczy samej, kolce dotkliwie mnie pokłuły, ale nie miało to dla mnie najmniejszego znaczenia. Najważniejsza była tylko Ona.

-No to jak było?

Pani złapała z szafki oliwkę, którą natarła mojego świeżo uwolnionego penisa.

-Cudownie... Nikt mnie tak nigdy nie przerżnął, jak on. Był świetny. Najlepszy seks w moim życiu. Ma naprawdę dużego. Gdy wsadził mi go pierwszy raz w tyłek, myślałam, że mnie rozsadzi.

Jedno zdanie wystarczyło, żeby mój kutas stał już na baczność.

-Chyba Ci się podoba to, co mówię, prawda?

-Mmm, zdecydowanie... Mów dalej.

-Było super. Gdy mnie związał, naprawdę czułam się dwie godziny jak jego pojemnik na spermę. Błagałam, żeby mnie zalał na tyle, na ile może. Wiedziałam, że się z tego powodu ucieszysz.

-To prawda. Smakowałaś wspaniale.

Hotka kontynuowała swoją opowieść. Kilka minut wystarczyło, żebym był już na skraju orgazmu. Pani jednak miała w planach ostatnią na ten tydzień niespodziankę, której kompletnie się nie spodziewałem.

-Kotku, naprawdę chcesz dojść?

Zdziwiło mnie to pytanie, Ona dobrze wiedziała, że czekałem na ten moment cały tydzień. Całe szmacenie, jakiego doznałem przez ostatnie siedem dni miało zostać zwieńczone moją nagrodą, w postaci orgazmu. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, odpowiedziałem więc pytaniem na pytanie - "A dlaczego pytasz?"

-Bo uwielbiam mieć nad Tobą władzę. Byłeś w tym tygodniu taki dzielny. Dwa razy spróbowałeś pissu, pierwszy raz spałeś w szafie, prawie ciągle miałeś zatyczkę w tyłku, no i oczywiście dałeś mi się zerżnąć tym straponem, na co czekałam tak długo.

-Rozumiem.

-Po prostu jesteś taki wspaniały, gdy nie masz dostępu do swojej "męskości". Mogę robić wszystko, a Ty na wszystko się godzisz.

-Zgadza się, Pani.

-Dlatego chciałabym, żebyś dzisiaj się nie spuszczał. Żebyś poczekał jeszcze trochę.

-Jak długo...?

-Nie wiem... Może tydzień? Może miesiąc? Rok? 

Pomimo tego, że P. dalej była obolała, zauważyłem, że znów zaczęła się masturbować, w ten sposób coraz bardziej się nakręcając.

-Kocham Cię za to, że powiedziałam Ci, że nigdy już więcej nie pozwolę Ci we mnie wejść, a Ty przyjąłeś to za rozkaz, który na pewno wykonasz. Bo nie chcesz we mnie wchodzić, prawda?

-Chcę, Pani. Ale właśnie dlatego Pani jest Panią. Jeżeli taka jest Pani wola...

-Podotykam Cię jeszcze chwilę. Ale orgazmu dzisiaj nie będzie, nawet zrujnowanego.

-Zostawi mnie tak Pani? Takiego napalonego? 

-Nie, takiego nie. Daję Ci 10 minut dotyku. Później klatka wraca na swoje miejsce, a klucz na swoje. 

-A jakie będą dalsze rozkazy?

-Cóż, jutro musisz wrócić do pracy, więc niestety nie będę mogła Cię męczyć tak, jak przez ostatnie dni. A szkoda, bo cholernie mi się to podobało. Mam na Ciebie przygotowane jeszcze kilka pomysłów, które chcę wykonać.

-Zdradzi Pani chociaż jeden?

-Za tydzień w sobotę będziemy mieli gościa, tego faceta, który wczoraj mnie tak urządził.

Rozmowa zamieniła się w snucie planów na najbliższy tydzień. Niestety, moje 10 minut minęło w mgnieniu oka, choć zdążyłem w tym czasie kilka razy być o kilka ruchów od spustu. Do końca miałem nadzieję, że może jednak Pani okaże mi litość, ale widać, że jednak nie żartowała. Z powrotem zamknęła mnie w klatce, którą ściągnąć planowała... No właśnie. Tego nie wiedziałem.

-Zadowolę Cię w inny sposób. Lubisz przecież, gdy ja dochodzę, prawda?

-Prawda.

-A ja lubię, gdy Ty nie dochodzisz, piesku. Kładź się.

P. usiadła mi na twarzy, ale po kilku sekundach złączyła nogi na tyle, na ile mogła, po czym samodzielnie dokończyła się palcem. Gdy dochodziła do orgazmu, obniżyła się, żeby być jak najbliżej moich ust, ale jednocześnie na tyle daleko, że nie mogłem sięgnąć jej językiem. Brutalne zakończenie weekendu - nie tak to miało wyglądać, ale cóż, taki los rogacza.

-Zbierz siły na wieczór. Wieczorem chcę Cię porządnie skrzywdzić...

 

  • Lubię 8
  • Zmieszany 1
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...