Skocz do zawartości
mik61

Czy to możliwe?...

Rekomendowane odpowiedzi

 

Serce znów załomotało mi mocniej.

Ruch w głębi obrazu wyrwał mnie z rozmyślań. Julka opadła plecami na kanapę a Zbyszek unosząc jej pupę wcisnął się kolanami pod jej uda.

Domyślałem się, że teraz manipuluje swoim wielkim kutasem przy wejściu do jej dziurki.

Wygiął plecy i zaczął napierać.

Julka jęknęła ale raczej z bólu niż przyjemności. – Jest za duży, nie wejdzie – wystękała

- Wejdzie, wejdzie ale jest za sucho – odparł Zbyszek i zsunął się kolanami na podłogę. Pochylił twarz i przywarł ustami do cipki a zaskoczona Julka westchnęła, tym razem na pewno z przyjemności.

Zbyszek wziął się energicznie za przygotowywanie cipki. Na zmianę lizał, ssał i robił palcówkę. Znów żałowałem, że tego nie widzę ale zapewne ilość wciskanych palców co chwila się zwiększała w celu maksymalnego rozluźnienia ciasnej cipeczki mojej żony.

Teraz wyraźnie, poprzez westchnięcia i pomruki dało się słyszeć charakterystyczne mlaskanie toczącej nektar cipki.

Zbyszek wrócił na poprzednie miejsce i po nakierowaniu się na odpowiednie miejsce podjął kolejną próbę wbicia się w ciasny otworek.

Trzymając jej uda uniesione wykonywał biodrami niewielkie ruchy w przód i w tył.

- Mówiłam, że nie wejdzie – zaśmiał się Julka – jest za wielki. Takiego olbrzyma to tylko w cipkę kurewki zmieścisz – dodała.

- rzeczywiście, jesteś ciasna jak dziewica – uśmiechnął się Zbyszek

- ale dziewicą od dawna nie jestem, Mariusz sprawę załatwił raz na zawsze.

- Może nie do końca, skoro ma krótkiego i cienkiego ptaszka to może zostawił coś dla mnie – zaśmiał się Zbyszek

Te słowa poruszyły mnie do żywego.

Co on sobie myśli, gnojek? – syknąłem, jednak taki dziwny skurcz w brzuchu świadczył, że myśl o tym, że jestem mniejszy, cieńszy i że on coś po mnie musi poprawiać, spowodowała jakąś masochistyczną, seksualną satysfakcję i pewnego rodzaju zadowolenie, że moja żona może w końcu otrzyma to, czego ja zapewnić jej nie mogę.

Mój kogucik znów sterczał a jego sina główka wystawała ponad zaciśnięte na trzonie palce.

- Spróbujmy inaczej – powiedział Zbyszek i wyszedł spod Julki i pochylił się nad jej rozłożonymi udami opierając się dłońmi po bokach jej ciała.

Teraz znów widziałem więcej. W prześwicie pomiędzy jego lekko rozstawionymi nogami widziałem różową bruzdę wypiętej pupy mojej żony, przed którą kołysała się moszna Zbyszka.

Popatrzyłem z zazdrością. Była duża więc i zapewne jądra w niej były duże.

Zbyszek wciąż podpierając się jedną ręką, drugą nakierował swojego fiuta na dziurkę Julki a kiedy błyszczące wargi sromowe rozeszły się na boki i objęły malinową żołądź zaczął napierać.

- Jak będzie bolało to powiedz – rzucił w stronę Julki

- Dobrze, próbuj delikatnie ale mówię Ci, że nie wejdzie – wydyszała Julka i położyła dłonie w pasie Zbyszka.

On zaczął wykonywać niewielkie pchnięcia ale co któreś było mocniejsze niż poprzednie. Teraz oboje oddychali płytko i szybko.

- Aj – syknęła Julka ale Zbyszek nie zmienił ani tempa ani częstotliwości pchnięć.

Główka jego penisa wciąż nie była w stanie pokonać pierwszej bariery.

- Uważaj, teraz pchnę mocniej, może trochę zaboleć ale jak przejdzie będzie już dobrze.

- Dobrze – doparła Julia – ale jak nie wejdzie to kończymy zabawę.

Chyba nie zdawała sobie sprawy, że ostatnim zdaniem sama na siebie ukręciła bat. Zbyszek był już tak napalony, że za skarby świata nie przepuścił by takiej okazji i na pewno zrobi wszystko żeby doszło do spełnienia.

- Gotowa? – spytał upewniając się

- Tak.

Kilka płytkich ruchów poprzedziło ostateczne pchnięcie.

Widziałem, że Zbyszek zrobił to z całym impetem.

Obserwowałem wszystko jak w zwolnionym tempie. Malinowa główka weszła chyba do połowy natrafiając na opór, trzon penisa lekko się wygiął po czym biodra Zbyszka nagle opadły, gdy jego kutas wpadł prawie po same jądra w pochwę mojej żony.

Julka wrzasnęła z bólu prostując przy tym ugięte w kolanach nogi.

Zbyszek nie uniósł się znad niej.

Pozwolił aby jej wnętrze przyzwyczaiło się do rozmiaru kutasa, który z taką gwałtownością wdarł się w jej ciasną cipkę.

Julka ciężko dyszała próbując jakby odnaleźć się w sytuacji, w której się właśnie znalazła i pojąć to co poczuła.

- I jak? Mówiłem, że się zmieści – wydyszał Zbyszek – wszystko w porządku?

- Tak. Trochę boli ale jest OK – wyszeptała Julka

On znów rozpoczął powolne ruchy. Teraz były wolne i długie. Przy każdym pchnięciu z ust mojej żony wydobywał się cichy jęk.

Zbyszek coraz szybciej unosił biodra by opaść na przed chwilą zdobyte wrota.

Teraz już wchodził i wysuwał się z jej pochwy bez najmniejszego oporu.

Jęki mojej żony świadczyły o tym, że przestała odczuwać dyskomfort, który zmienił się chyba w satysfakcję.

Wielkie jądra Zbyszka jak wahadło zegara uderzały w pośladki Julki.

Teraz zauważyłem, że spieniony śluz był wyraźnie czerwony. Krwawiła? Czyżby rzeczywiście resztki błony dziewiczej?

Kto wie. Tego się już nie dowiem.

Zbyszek przyspieszał ruchy. Julka pojękiwała coraz głośniej a ja w rytm tych dźwięków kolejny raz waliłem konia.

Moja żona pod naporem coraz szybszych pchnięć tej wielkiej pały zaczęła dochodzić. Dobrze znałem te dźwięki i pomruki.

Nowością były słowa wyrywające się co chwila z jej ust. – O tak, jeszcze, jeszcze. Mocniej!

Te były pierwsze, które udało mi się usłyszeć i zrozumieć. Potem nastąpił cały potok rozmaitych określeń, próśb, jęków, zawołań a nawet przekleństw, jakby w mojej żonie obudził się jakiś demon.

- Jjjeeeee, …….. ochhhhhh, ………… mocniej! …………  Rżnij mnie ty buhaju! – prawie skamlała.

On też jej wtórował – koniec z tą małą ciasną cipką……. Tak………tak…….teraz to będzie napalona, gorąca rozjebana pizda …. – cedził przez zęby – pizda jak u kurewki…..

- o tak, rżnij mnie jak panienkę lekkich obyczajów – wyjęczała Julka

- o nieee – wtrącił Zbyszek – panienki lekkich obyczajów dają dupy cieniasom, sama powiedziałaś, że mój kutas zmieści się tylko w kurwie, więc jak?

- rżnij mnie więc jak swoją kurwę – wyrzęziła ostatkiem sił zanim jej ciałem zaczął miotać potężny orgazm. Jej nogi podskakiwały jak u szmacianej lalki, ręce opadły na boki a ciało wyginało się przybierając dziwne pozy.

Zbyszek jednak nie przestał. On jeszcze nie skończył.

Trzymał ją za biodra i jak kafar wbijał się w nią raz za razem. Jej nogi odskakiwały na boki przy każdym uderzeniu.

Och jak ja wtedy bardzo pragnąłem być obok mojej żony, trzymać jej dłoń w swojej gdy przeżywała ten potężny orgazm, patrzeć jak ten olbrzym znika w kiedyś ciasnej dziurce.

Z zapamiętaniem waliłem swojego kutasa czekając na moment gdy Zbyszek dopełni dzieła..

Stało się to kilka chwil później. Jego sapanie przeszło w jęki a jęki w rzężenie.

On, zwiększając uścisk wbił paluchy w drobne biodra mojej żony, wyprężył ciało do tyłu zatapiając swojego kutasa w cipce mojej żony jak najgłębiej się dało i w tej pozycji zamarł. Co kilka sekund jego uda i pośladki się spinały świadcząc o skurczach orgazmu jaki teraz przechodził. Widziałem jak w rytm tych skurczów jego jaja unosiły się i opadały wpompowując zapewne olbrzymią ilość spermy, która wypełniła pochwę.

W tym momencie i ja poczułem skurcze orgazmu ale z moich pustych jajek nie wypłynęła już nawet kropla spermy. To był orgazm na sucho.

Opadłem wyczerpany na oparcie fotela. Wciąż patrzyłem jak ostatnie skurcze przechodzą przez ciało Zbyszka. Dopiero po chwili on podniósł się a z cipki Julii wysunął się jego błyszczący, lekko obwisły lecz wciąż gruby penis, który jak wyjęty z butelki korek uwolnił wlaną przed chwilą spermę.

Julia nawet się nie ruszyła.

Gdy Zbyszek poszedł do łazienki w końcu mogłem zobaczyć więcej. Szeroko rozchylone i czerwone uda Julii ukazywały rozwartą, ciemną czeluść, z której na kanapę powoli wyciekała szeroka struga mlecznej mazi. Pomiędzy pośladkami widać było resztki krwawych strumyków z początku igraszek.

Byłem zauroczony tym widokiem. Jeszcze nigdy nie byłem tak podniecony i taki szczęśliwy.

Teraz zastanawiałem się jak podzielić się tym szczęściem z żoną i czy Ona szczerze powie do czego doszło dzisiaj w naszym domu.

Sprawdziłem godzinę na telefonie. Miałem jeszcze 40 minut. Patrzyłem w ekranik i zastanawiałem się co zrobi Zbyszek gdy pojawi się w pokoju? Miał jeszcze sporo czasu by zająć się Julką. A może postanowił się zmyć do domu gdy już dostał to czego chciał?

Wszedł do pokoju. Podniósł ze stołu butelkę i nalał sobie do szklanki.

- Mnie te ż nalej – powiedziała Julia - Przyda mi się na odwagę. Za pół godziny przyjdzie Mariusz i jakoś będę musiała się z tego wszystkiego wytłumaczyć.

- Chcesz mu powiedzieć co zrobiliśmy? – zapytał zdziwiony Zbyszek

- No pewno. A co? Myślisz, że się nie zorientuje? Przecież to inteligentny facet. Popatrz na mnie, popatrz na moją cipkę.

- pizdę – poprawił ją Zbyszek, podając jej szklaneczkę z alkoholem.

- Niech Ci będzie, pizdę. Pizdę kurewki. Popatrz na kanapę. Cała w spermie. W powietrzu czuć pot i zapach seksu. Tego się nie da ukryć. Poza tym nie chcę przed nim niczego ukrywać. Myślę, że on mógł spodziewać się, że do tego dojdzie i się na to godził. Inaczej nie zostawił by mnie z tobą sam na sam wiedząc, że ty masz mi pokazać penisa i obejrzeć moje piersi.

- To fakt – uśmiechnął się – A w ogóle to jakie wrażenia? Podobało Ci się?

- Nawet nie pytaj. Mariusz robi co może ale twoje warunki dają znacznie większe możliwości – odparła bez zastanowienia.

- To jeśli jesteś zadowolona to może podziękuj sprawcy zamieszania, co? – to mówiąc stanął przodem tuż przed Julką.

Ona popatrzyła na buzię Zbyszka, później na jego penisa i po krótkim zastanowieniu się, chwyciła go i pocałowała w główkę.

- Może coś więcej? Narobił się przecież.

Julka zawahała się ale szeroko otworzyła usta i wepchnęła do nich malinową główkę.

Mnie znów zrobiło się gorąco. Jego kutas nie opadł całkowicie i teraz znów wydawał się większy niż poprzednio.

Zbyszek, jak wcześniej, położył dłoń na głowie mojej żony i nadawał tempo.

Teraz wciskał kutasa głębiej niż wcześniej. Co kilka ruchów Julka musiała wyjąć go by zaczerpnąć powietrza lecz po chwili znów brała go do buzi. Chyba podświadomie pochyliła się do przodu unosząc głowę do góry by w ten sposób czubek penisa nie uderzał w tylną ścianę gardła.

Zbyszek chyba to wyczuł bo za którymś razem obejmując głowę Julki dwoma rękami pchnął biodra do przodu jednocześnie przytrzymując głowę na miejscu.

Julka zarzęziła i zaczęła się krztusić. Miała odruch wymiotny. Gęsta ślina wyciekła jej z ust i zwisała z wyjętego penisa.

- każda kurwa robi głębokie gardło. Jesteś teraz moją kurwą więc też musisz się nauczyć. Spróbuj jeszcze raz.

Byłem pewien, że Julka odmówi i opieprzy Zbyszka a może nawet wywali go za drzwi.
Jakież było moje zdziwienie gdy spojrzała w górę i powiedziała – zrobię to, ale tylko dziś ale zapomnij, że kiedykolwiek zrobię coś takiego jak dzisiaj – i wtedy otworzyła usta i znów wzięła jego fiuta do buzi.

Zmartwiła mnie ta jej deklaracja. Rzeczywiście, miałem wrażenie, że lizała i ssała tego kutasa tak, jakby bardzo chciała lecz wiedziała, że nigdy więcej tego nie zrobi. Wciągała jądra do ust, nadziewała się ustami na tą dzidę chyba bardzo głęboko bo co chwila kaszlała i miała odruch wymiotny lecz mimo tego nie przestawała.

Westchnąłem ciężko. Znów poczułem takie ukłucie, że nie mogę być tam z nimi.

Tymczasem jej zabiegi sprawiły, że ten drąg znów się zadarł wyginając do góry. Teraz nie poddawał się kształtowi gardła a raczej bezceremonialnie torował sobie drogę.

Julka zadławiła się w momencie gdy Zbyszek trysnął w jej ustach. Odsunęła się gwałtownie a sperma oblepiła jej usta, policzki i brodę powoli ściekając długimi soplami.

- Spisałaś się dzielnie – z uśmiechem stwierdził Zbyszek – Mariusz to szczęściarz, że ma taką żonę.

- to raczej ty miałeś szczęście, że straciłam panowanie nad sobą – odrzekła Julia wycierając przedramieniem twarz – a teraz koniec tej zabawy. Zaraz Mariusz wróci i mimo tego, że o wszystkim mu opowiem wolałabym, żeby nie zastał nas w takiej sytuacji i nie zobaczył mnie w takim stanie.

Zbyszek zebrał ubranie i zniknął w przedpokoju a moja żona rozejrzała się naokoło patrząc na widoczne wszędzie ślady spermy. Z trudem wstała i na szeroko rozstawionych nogach powoli podeszła do stolika z komputerem zabierając z niego swoje legginsy. Z grubsza wytarła nimi twarz, piersi i krocze. Podeszła do kanapy i z niej starła galaretowatą maź.

Pojawił się Zbyszek, ubrany i gotowy do wyjścia.

- To ja uciekam – powiedział głosem z nutą żalu ale i zadowolenia. – pozdrów Mariusza i podziękuj mu za zorganizowanie tego „pokazu”.

Drzwi trzasnęły a Julka spojrzała na zegar. Była 21:40. Teoretycznie miała jeszcze pół godziny.

Teraz ona zniknęła w przedpokoju.

Słyszałem szum wody z łazienki.

Gdy wróciła, otworzyła okno i wzięła się za sprzątanie. Widziałem, że jej nie idzie. Była obolała i wykończona.

Teraz znów miałem poważny dylemat. Jeśli Ona mi dokładnie opowie co się wydarzyło to czy przyznać się, że wszystko widziałem…? Jak powiedzieć, że orgazmy przeżywałem razem z nią…?

Zacząłem się ogarniać. Tak się zasiedziałem w tym fotelu, że ciężko mi było wstać. Sprawdziłem, czy nie mam na sobie śladów spermy. Było OK. Butelki po piwie wsadziłem do kieszeni, zamknąłem piwnicę i wyszedłem na klatkę schodową upewniając się czy nie słychać jakiegoś złażącego z góry sąsiada. Panowała całkowita cisza.

Wyszedłem na dwór. Padało. Pomyślałem, że powinienem trochę zmoknąć bo jak wrócę suchy to będzie podejrzane. Poszedłem do kubłów na śmieci gdzie pozbyłem się butelek. Zrobiłem rundkę naokoło bloku i wróciłem pod klatkę.

Brama była jak zwykle otwarta ale zadzwoniłem domofonem dając Julce czas na głębszy oddech przed moim powrotem.

- Cześć kochanie – zawołałem od drzwi.

 

…….

  • Lubię 18
  • Wow! 3
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Warto było czekać! Teraz mamy czas na zastanowienie się, jak Julka się wytłumaczy :redevil:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Też jestem ciekaw jaki będzie przebieg rozmowy i co dalej się z tego wszystkiego rozwinie ? Kontynuuj ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

…….

 

Julka siedziała na kanapie i oglądała telewizję

- Cześć  – odpowiedziała odwracając w moją stronę pełną niepewności twarz i trudząc się na uśmiech –  noo, w końcu jesteś,…aleś się naoglądał…

Żebyś wiedziała – pomyślałem odwzajemniając uśmiech -  Oj tak, aż mnie wszystko boli od tego oglądania, a Ty jak spędziłaś czas? Pokaz ze Zbyszkiem udany?

Jej twarz spoważniała i posmutniała.

Julka wstała i podeszła do mnie ze spuszczoną głową.

- zrobiłam coś bardzo głupiego – powiedziała bardzo cicho.

Uniosła twarz. W oczach miała łzy.

- Co ty gadasz? – spytałem udając, że o niczym nie wiem – Co masz na myśli?

- znienawidzisz mnie a może nawet zostawisz – powiedziała prawie z płaczem – bo nie skończyło się tylko na pokazywaniu. Doszło do czegoś więcej, dużo więcej.

- Hmmmm – mruknąłem z uśmiechem na twarzy – spodziewałem się tego – dodałem po chwili.

Żona spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.

No cóż. Gdybym był na twoim miejscu pewnie widząc taki sprzęt też bym się nie mógł oprzeć żeby sprawdzić, a Zbyszek…

- to nie jego wina – przerwała mi Julka – to ja, jak go zobaczyłam byłam jak zaczarowana. Przepraszam Cię.

- Za nic mnie nie musisz przepraszać. Miałaś wolną rękę, podobnie jak Zbyszek. Mogliście wykorzystać czas według własnego uznania. Ja tylko żałuję, że sam nie mogłem popatrzeć – powiedziałem i po krótkiej przerwie dodałem - Na samą myśl o was tutaj robiło mi się gorąco z mój interes upominał się o swoje – zaśmiałem się na koniec – więc może mała nagroda dla niego?

- może nie dzisiaj…. Kładźmy się, jestem wykończona dzisiejszym dniem.

W duchu liczyłem na seks ale wiedziałem, że ona może mieć już dość na dzisiaj.

- Jaki on jest? – spytałem gdy już jeżeliśmy w łóżku

- Kto? – spytała, jakby nie wiedziała o kogo pytam

- wiesz kto a właściwie co.

- no cóż…..jakby to powiedzieć……. Jest duży….

- Duży?

- no dobrze, jest…… ogromny – powiedziała z nutą zadowolenia w głosie.

- patrzyłaś na niego z bliska? – ciągnąłem

- tak

- a dotknęłaś go? Wzięłaś go do ręki? – to mówiąc chwyciłem jej dłoń i położyłem na moim czekającym na pieszczoty kutasie.

Julka zacisnęła na nim palce. Poczuła, że jest naprężony. Przesunęła dłonią w górę i w dół.

Mruknąłem z zadowolenia. To chyba ją nieco ośmieliło.

- jest grubszy od twojego – dodała obracając się do mnie – nie byłam w stanie zamknąć na nim palców tak jak na twoim.

- Czyli bardziej Ci się podobał? Pamiętam też że był dość długi – ciągnąłem

- Był zupełnie inny niż twój – powiedziała nie przerywając pieszczot mojego penisa

- A spróbowałaś czegoś jeszcze? – drążyłem

- mhm – mruknęła po chwili zastanowienia – ciekawa byłam czy taki kutas zmieści się do mojej cipki. Byłam pewna, że nie.

- I co? Mam nadzieję, że spróbowałaś – powiedziałem i w tym momencie poczułem gwałtowne skurcze orgazmu. Tym razem także nic nie pociekło. Moje jądra były już dziś całkowicie puste.

Julka nie czując nic na dłoni nie zwróciła uwagi na dziwne skurcze, które targnęły moim ciałem

- Wstyd mi ale tak. Spróbowałam.

- i co?

- Nie bez trudu ale Zbyszkowi udało się go wcisnąć. Bolało i żałowałam, że dałam się namówić. Nawet chyba poleciało trochę krwi – dodała.

- Czyli co? Resztki błony dziewiczej? – spytałem.

Byłem pewny, że zaprzeczy, że powie, że był za gruby i uszkodził jakąś tkankę

- Chyba tak – odparła – musiałeś chyba coś zostawić.

Te słowa były dla mnie jak łyżka dziegciu. Może nie celowo ale jednak potwierdziła, że mój kutas nie dał sobie rady z tym zadaniem, że był za krótki, może za cienki. Może w ogóle nie dawał jej satysfakcji w czasie naszych łóżkowych figli…… Z tą goryczą mieszała się o dziwo jakaś słodycz płynąca z głębi mnie. Wiedziałem już, że podnieca mnie świadomość, że Julka była ze Zbyszkiem. Widziałem jak jej dogodził i widziałem z jakim zapałem odwdzięczała mu się na koniec. Była zadowolona. I ja byłem zadowolony.

Co ciekawe, nie wspomniała o tym, że brała go do buzi na początku, później przed stosunkiem i na koniec w podzięce. Nie wspomniała też, że ładunek spermy Zbyszka wylądował w jej ustach. Może nie chciała mi robić przykrości. Bądź co bądź miało być tylko pokaz a było duuuużo więcej.

- Pewnie cię wciąż boli – powiedziałem, i zsunąłem dłoń po brzuchu pomiędzy jej nogi.

- Tak, trochę jeszcze czuję – odparła ale nie wzbraniała się. Odchyliła jedną nogę dając mi większy dostęp.

Wiedziałem, że mój żołnierzyk dziś już nie powojuje. Wielokrotnie wytrzepany i pozbawiony amunicji siedział w swoim okopie za to „transzeja” mojej żony była wciąż rozpalona a gorąco wciąż z niej buchało. Palcami przejechałem po cipce. Czułem, że wargi sromowe są obrzmiałe. Dwoma palcami nacisnąłem na nie a one rozeszły się na boki. W niegdyś ciasnej cipce palce nie napotkały żadnego oporu. Cztery palce wsunęły się do gorącego wnętrza a Julia głęboko westchnęła pozwalając zanurzyć je jak najgłębiej. Weszły aż do podstawy kciuka. Mruknąłem napawając się wilgocią jaka wypełniała pochwę. Wyjąłem dłoń i przyłożyłem do nosa. Zaciągnąłem się zapachem lepkiej cieczy pokrywającej błyszczące palce. Pachniało inaczej niż zwykle. Czyżby pozostałości po Zbyszku…? Mogło tak być. Julka na pewno się dokładnie wymyła ale przy tak obfitym wytrysku mogło przecież coś zostać. Co ciekawe, nie dość, że mi to nie przeszkadzało to dodatkowo budziło we mnie kolejne wciąż nowe doznania.

 

Weekend minął i chyba z powodu mojego ciągłego napawania się wspomnieniami tamtego wieczoru umknęło mi, że już od kilku dobrych dni nie kochaliśmy się z żoną. Jesteśmy przecież młodzi i dobrym zwyczajem u nas jest seks przynajmniej dwa razy w tygodniu. Postanowiłem jednak nie nalegać i dać Julce szanse do całkowitego zregenerowania sił. Dopiero w sobotę przed południem oznajmiłem, że bardzo się stęskniłem za ciałkiem mojej żonki, i że niech się szykuje na wieczór na nasze figle.

- Będę gotowa – odparła z uśmiechem – ty też bądź gotowy, mam wielką ochotę na długą zabawę – dokończyła kokieteryjnym głosem.

 

 ----

Julka pachniała płynem do kąpieli. Przytulałem się do jej ciała rozkoszując się odczuciami jakie dawało dotykanie aksamitnej skóry. Cipkę miała gładziutko ogoloną więc niewiele myśląc dałem nura pod kołdrę i zacząłem pieścić muszelkę. Mój język tańczył pomiędzy wargami i ssałem łechtaczkę. Palcami pieściłem wnętrze pochwy.

Było cudownie. Julka zapragnęła zająć się moim kutasem więc zmieniliśmy się pozycjami. Było mi dobrze. Tak jak kiedyś moja żona z zapałem pieściła mojego penisa. Ja myślami uciekłem do dna, w którym Julka spotkała się ze Zbyszkiem. Przypomniałem sobie jak poświęcała się, żeby mu dogodzić ustami. To podziałało na mnie tak bardzo, że nie powstrzymałem się i trysnąłem gdy Julia miała go głęboko w ustach.

Julka odsunęła się po mnie i sięgnęła do stolika po leżące na nim chusteczki, po czym wypluła do niej zawartość ust - ej, no, co zrobiłeś? – powiedziała z lekkim wyrzutem – to nie miejsce na spermę – dodała ocierając usta i język drugą chusteczką.

To mnie ukłuło. Wypowiedziane przez nią słowa nijak nie przystawały do tego co widziałem na własne oczy. Jakoś znacznie większa ilość spermy wpompowana w jej buzię przez Zbyszka zupełnie jej nie przeszkadzała.

Cóż, pomyślałem, widocznie kochanek ma inne prawa niż mąż.

To wtedy dotarło do mnie, że zaczynam myśleć jak rogacz.

Przeprosiłem żonę za ten „wypadek”. Mój kutas opadł ale kilka ruchów ręką mojej Julki znów postawiło go do pionu. Nie był już taki sztywny ale nadal nadawał się do wojaczki, na którą czekała Jula.

Jej cipka była wyraźnie luźniejsza. Sprzyjało to mojemu ledwie stojącemu kutasowi bo wsunął się w nią bez kłopotu.

Kilka razy zmieniliśmy pozycję aż doszedłem. Sperma wlała się do cipki mojej żony. Byłem zaspokojony i szczęśliwy. Julia pocałowała mnie namiętnie w usta i przytuliła się do mnie. Nic nie mówiła. Leżeliśmy tak jakiś czas więc spytałem jakie ma wrażenia po seksie. Zapewniła mnie, że było bardzo dobrze ale w jej głosie wyczułem zawód.

- jego czułaś lepiej, prawda? – spytałem

Julia nagle ożywiła się, objęła mnie ramieniem i powiedziała – z Tobą jest mi najlepiej.

Wiedziałem, że mówi to bo mnie kocha ale w głębi duszy, czy może bardziej w głębi ciała pragnęła więcej, chciała większego.

- wiem, że dziś było słabo – powiedziałem. Doszedłem w twojej buzi, później też nie było najlepiej. Czułaś chociaż jak wchodziłem w ciebie?

- tak czułam. Może nieco słabiej niż kiedyś ale czułam – próbowała mnie pocieszać

- Wiem, że ze Zbyszkiem byłoby inaczej. On jest większy – powiedziałem, próbując zejść na rozmowę o tamtym dniu.

- Było. On rzeczywiście jest większy.

- i to dużo – dodałem

- tak, dużo większy. Jak wszedł to czułam jak napiera na dno pochwy. I był bardzo gruby. Tak mnie rozciągnął, że czułam go każdym milimetrem kwadratowym wnętrza mojej myszki.

- Widziałem, jak moja żona ucieka myślami do tamtego dnia.

Postanowiłem pójść na całość i powiedziałem - to musiało być ostre ruchanie. Marzysz o nim prawda?

- tak – odpowiedziała wyrwana z marzeń, lecz wtedy opamiętała się i zaczęła mętnie tłumaczyć, że nie o to jej chodziło, że było inaczej itd…

Postanowiłem zagrać „va banque”.

Kochasz mnie? – spytałem

- co za pytanie? – odparła zdziwiona

- pytam, czy mnie kochasz? – powtórzyłem

- Oczywiście, kocham Cię ponad wszystko – zadeklarowała

- Ja Ciebie też kocham ponad wszystko dlatego nie możemy mieć przed sobą tajemnic – kontynuowałem – powiedz zatem, czy dobrze Ci było ze Zbyszkiem? Tylko szczerze…

Spojrzała na mnie jakby lekko przestraszona.

Postanowiłem wyłożyć „kawę na ławę”- Kocham Cię i chcę tylko wiedzieć, czy marzysz o tym wielkim kutasie? Pytam dlatego, że na samą myśl o tym, że Tobie było z nim dobrze mój wacek staje jak wariat. Więc jak?, chciałabyś z nim……?

- Wiesz, że Cię kocham. Kocham ponad wszystko – zaczęła powoli – ale tak, chciałabym. Bardzo bym chciała. Wstyd mi ale nie mogę przestać o nim myśleć.

- Rozumiem. To przez ten rozmiar –wtrąciłem.

- Nie tylko. Nie wiem dlaczego ale przy nim,…. – szukała odpowiedniego słowa – z nim,… zrobiłam takie rzeczy, których wcześniej nie robiłam i nie chcę robić ale On…. Ja po prostu staje się przy nim kimś innym, zupełnie nie sobą. Mogłabym pozwolić mu na wszystko….

- to pozwól – przerwałem jej – pozwól na wszystko czego zechce i czego Ty zechcesz. Zobacz – chwyciłem za jej dłoń i nakierowałem na swojego kutasa. Był naprężony do granic możliwości, napęczniała żołądź aż bolała a ja w tej chwili pragnąłem kochać się z żoną do upadłego.

Oboje już wiedzieliśmy, że rozpoczął się nowy etap w naszym życiu.

Zasnęliśmy, gdy już świtało.

  • Lubię 16
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

koniec opowiadania, czy będzie coś jeszcze?

P.S. Boskie

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...