Skocz do zawartości
mik61

Czy to możliwe?...

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 20.01.2022 o 21:56, mik61 pisze:

?Kawałek już jest więc na poczatku przyszłego tygodnia powinien pojawić się ciąg dalszy. Mam nadzieje, że rozwój akcji przypadnie do gustu przynajmniej części czytelników.

Jszsli nie to nieawachamy sie używać pegasusa... ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 godziny temu, Robal pisze:

Jszsli nie to nieawachamy sie używać pegasusa... ?

Jestem za

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

...

 

W niezbyt jasnym piwnicznym oświetleniu obraz wydawał się być zaskakująco wyraźny. Dźwięk ściszyłem na tyle by go dobrze słyszeć ale by nie roznosił się echem po piwnicznych korytarzach.

Byłem jak w kinie.

Zbyszek był w pokoju a Julka w kuchni. Po chwili wyszła niosąc dwie filiżanki z kawą.

Usiedli przy stole. Rozmowa nie bardzo się kleiła.

- może ciasteczko do kawy – zagadała Julka

- bardziej by się przydał kieliszek czegoś mocniejszego – odparł Zbyszek – a ja, ćwok, „z gębą na pączki” przyszedłem.

- nic nie szkodzi – odparła z uśmiechem Julka – Mariusz ma w barku masę butelek, coś wybierzesz.

- A mogę? – spytał niepewnie Zbyszek

- Nie marudź tylko coś wybierz – strofowała go Julia

Wziął mojego ulubionego Grand’s-a. A niech tam – pomyślałem. Na pewno mu się przyda.

Zbyszek nalał złotego trunku nie do jednej ale do dwóch szklaneczek.

- Tobie też się przyda – zagadał żartobliwie. – A masz może lód?

- Tak, zaraz przyniosę.

Po chwili pucharek z dużymi kostkami lodu stał na stoliku.

- no to „niech się dzieje wola nieba….” Cytując Fredrę Zbyszek uniósł szklaneczkę do ust i wychylił na raz całą zawartość.

 

Przełknąłem z zazdrością ślinę i sięgnąłem po butelkę piwa. Otworzyłem i wziąłem duży łyk. Nie był to Grand’s ale zawsze coś.

Julka też upiła nieco ze szklaneczki.

- Mogę jeszcze? – spytał Zbyszek

- Jasne, nalej sobie - odparła

- Ale to nieelegancko sobie dolewać jak inni mają jeszcze trunek w szkle. Wypij to doleję nam obojgu.

Julka była raczej zwolenniczką lekkich alkoholi ale tym razem nie wzbraniała się. Przechyliła szklankę i wypiła cały płyn otrząsając się po jego przełknięciu. Na dnie została kostka lodu.

Zbyszek niezwłocznie, nie żałując ani sobie ani Julce uzupełnił puste szkło.

- No to na drugą nóżkę – wzniósł toast – do odważnych świat należy – do dna!

Widziałem, że Julce mocny alkohol z trudem przechodził przez gardło. Zrobiła się czerwona na buzi. Zapewne, jak w takich chwilach miała też łzy w oczach. Tego jednak mogłem się jedynie domyślać.

Zauważyłem, że Zbyszek odzyskał swój zwykły rezon.

- Więc co Julka, spotkaliśmy się w wiadomym celu. Oboje mamy coś, co druga strona chciałaby zobaczyć, czy tak? – i nie czekając na odpowiedź dodał – chyba, że się rozmyśliłaś.

- nie, jest tak jak mówił Mariusz. Chcę go zobaczyć – powiedziała stanowczo Julia.

- więc do dzieła, nie marnujmy czasu.

Zbyszek wstał, przesunął w bok dzielący ich stolik i stanął przed siedzącą na kanapie Julią.

Zamarłem wpatrzony w ekranik smartfona

- wiesz co? – odezwał się Zbyszek rozpinając pasek od spodni – jest wiele rzeczy, które wyglądają żałośnie i nie powinny mieć miejsca.

- tak? Jakie? – spytała Julka

-Jedna to facet w opuszczonych do kostek spodniach z fiutem na wierzchu a druga to facet który nie pomoże kobiecie rozebrać się dla niego. Pozwolisz, żeby do tego nie doszło?

- dobrze – odparła Julia

Zbyszek zsunął buty ze stóp i odsunął je na bok, zrobił krok w kierunku Julii i wyciągnął dłonie w kierunku jej pasa.

Julia drgnęła jakby chciała docisnąć ręce do tułowia po chwili jednak rozluźniła się i rozumiejąc, że Zbyszek sięga do brzegów t-shirta obróciła się do niego plecami a gdy on chwycił brzeg materiału uniosła ręce ku górze pozwalając zsunąć się materiałowi.

Nie miała stanika.

Odwróciła się przodem do Zbyszka jednak trzymała skrzyżowane z przodu ręce zasłaniając swoje drobne piersi.

Zbyszek rozpiął guzik oraz zamek w swoich spodniach i jak kiedyś pochylając się zsunął je wraz z bielizną do samych kostek. Tym razem jednak, nim się wyprostował uwolnił nogi ze zwiniętego materiału i odrzucił go na stojący za nim fotel.

Stali tak naprzeciw siebie. Jego fiut poza zasięgiem jej wzroku a jej piersi za zasłoną z jej skrzyżowanych ramion.

Co gorsza stali ustawieni tak, że nie widziałem dobrze ani jego ani jej.

- Tak, to nic nie zobaczymy – zreflektował się Zbyszek – Ani Ty ani ja. Może kucnij lub klęknij a może ja wejdę na stół. Będę wyżej a „on” będzie na wysokości twoich oczu. Będziesz mogła mu się dobrze przyjrzeć.

- nie wygłupiaj się - odpowiedziała nieco rozluźniona Julia – usiądę na kanapie i też będę mogła wszystko dobrze zobaczyć.

- zgoda, a później położysz się na kanapie żebym ja mógł popodziwiać twoje zachwycające piersi.

- wcale nie są zachwycające – speszyła się Julia – są małe a w zasadzie prawie ich nie ma.

- nawet tak nie mów. Mariusz pewnie Ci nie powiedział ale jestem fanem malutkich piersi. To mój największy fetysz.

Minęło dobre pół godziny, moje pierwsze piwo dawno się skończyło a ja w dalszym ciągu czekałem aż coś zacznie się dziać.

Zbyszek delikatnie chwycił nadgarstki mojej żony i powoli zaczął odsuwać jej ręce od ciała.

Jego oczom ukazały się niewielkie ciemne obwódki na środku których prężyły się równie ciemne guzki. Pierwszy raz nie licząc plaży w Chorwacji patrzył na nie ktoś poza mną. Ten moment wywołał u mnie przyspieszenie bicia serca i uczucie ciasnoty w spodniach.

Julia opuściła ręce. Patrzyła na twarz Zbyszka, którego oczy zdradzały zachwyt jej piersiami. To najprawdopodobniej dodało jej odwagi.

Usiadła na kanapie.

Teraz widziałem ją znacznie lepiej.

Zbyszek zrobił krok naprzód. Oparcie fotela przestało mi zasłaniać część jego ciała. Stał w lekkim rozkroku podpierając się pod boki.

Muszę przyznać, że choć znamy się od wielu lat nigdy nie patrzyłem na niego w ten sposób. Miał dobrze umięśnione uda i łydki. Spięte pośladki przypominały postać nagiego szermierza z fontanny przy uniwersytecie z tym, że to co miał pomiędzy nogami było znacznie większe.

Julka podpierając się dłońmi o siedzisko kanapy przechylała głowę to w jedną to w drugą stronę chcąc jak najdokładniej przyjrzeć się temu okazowi. Wyglądało to trochę sztucznie.

- dotknij go – powiedział Zbyszek – nie bój się, nie ugryzie cię.

- nieee, tak dobrze widzę, to wystarczy – odparła Julka

- ale go nie czujesz, nie wiesz jak reaguje na dotyk. Spróbuj, co Ci zależy. Możesz więcej nie mieć okazji

- Ty go dotknij a ja zobaczę – wzbraniała się Julia

Zbyszek chwycił go dłonią i nieco uniósł.

Teraz doskonale widziałem, że to co wystawało poza jego dłoń było większe niż to co się w dłoni kryło. Monstrum.

Zbyszek pociągnął skórę, która obnażyła sporą różową żołądź. Wielkością pasowała do reszty. Teraz zaczął kiwać penisem na boki od czasu do czasu podrzucając go do góry a wtedy jego koniec zbliżał się do twarzy Julki. Ona uśmiechała się patrząc jak ten wąż wije się tuż przed jej twarzą.

- Mariusz też tak potrafi? – zażartował Zbyszek

-  No wybacz, ale nie. Przecież on nie ma takiego wielkiego jak twój – odpowiedziała Julka podnosząc wzrok do góry.

- Czyli tak też nie potrafi? – kontynuował Zbyszek i klepnął na wpół miękkim penisem w policzek Julki.

- nie potrafi – zaśmiała się Julka a wtedy penis klepnął w drugi policzek. – Ej, no! Co robisz?

- A co? Nie podobało się? - Spytał Zbyszek

- Tak jakoś dziwnie było, on jest taki gorący i jest taki aksamitny w dotyku.

Zbyszek już bez oporów zaczął poklepywać policzki Julki raz z lewej raz z prawej strony i choć ona z początku uchylała nieco głowę tak z czasem zaczęła przyjmować te „razy” z uśmiechem na twarzy. Co więcej, teraz nawet zaczęła odwracać twarz w stronę, z której zbliżał się penis.

Główka coraz częściej muskała jej wargi a każde kolejne klepnięcie rozchylało je ukazując w szczelinie białe zęby.

Wiedziałem do czego to zmierza.

Zbyszek przestał kiwać penisem i unosząc go nieco skierował trzon wprost twarzy Julki. Przesuwając delikatnie na boki główką muskał jej wargi. Nie uchylała się. Przycisnął żołądź do dolnej wargę i wtedy usta Julki lekko się otworzyły.

Nie wytrzymałem. Rozpiąłem guziki i opuściłem spodnie wraz z majtkami na kolana. Mój kutas pulsował z podniecenia. Moja Julka ustami dotykała kutasa naszego kumpla a mnie to podniecało. Coś mnie jakby opętało. Zacząłem masować swojego ptaka. Kilkanaście ruchów sprawiło, że trysnąłem tak mocno jak nigdy dotąd i o dziwo kutas wcale nie stracił formy. Wciąż sterczał jak wcześniej.

- Chwyć go – powiedział Zbyszek

Julka oderwała wzrok od opierającego się o jej usta penisa i spojrzała w górę.

Oj jak chciałbym być w tamtej chwili na miejscu Zbycha. Patrzeć w dół na spoglądającą pytającym wzrokiem Julkę i tego wielkiego kutasa tuż przed jej ustami.

W końcu przełamała się. Uniosła rękę i chwyciła go tuż nad dłonią Zbyszka. Widziałem, że jej palce nie były w stanie zamknąć się na trzonie.

Julka nie odrywając wzroku od oczu Zbyszka uśmiechnęła się.

- Poruszaj nim – polecił Zbyszek a ona spełniła jego prośbę.

Zaledwie kilka ruchów wystarczyło by gruba i długa fujara Zbyszka zaczęła się prostować. Wydawało mi się, że zrobiła się jeszcze grubsza i jeszcze dłuższa. Oczy Julki rozbłysły. Mój kutas przy nim to jak mały Fiacik przy dużym Fiacie.

Różowa główka nabrzmiała i pociemniała.

Julka nie przerywając masowania trzonu drugą dłonią chwyciła mosznę. Najwyraźniej spodobało się to Zbyszkowi bo odchylił głowę do tyłu i głęboko westchnął. Jego drąg przyjął już chyba swoją bojową sylwetkę. Lekko zadarty do góry z wyraźnie widocznymi żyłami prezentował się bardzo okazale.

Wciąż masując swojego obolałego fiutka patrzyłem z nieukrywaną zazdrością i na tego wielkiego kutasa i na całą sytuację, której nie mogłem być realnym uczestnikiem.

Julia, może dzięki naprędce wypitemu alkoholowi a może dzięki okolicznościom czuła się już całkiem swobodnie. Najwyraźniej spodobała jej się zabawa takim wielkim sprzętem.

Zbyszek powiedział coś do niej ale na tyle cicho, że nie byłem w stanie zrozumieć.

Julka zaprzestała zabawy i wciąż obejmując sterczącego fiuta znów spojrzała na Zbyszka. Ten znacząco kiwnął głową.

Serce mi załomotało.

Skończyło się oglądanie.

Moja żona rozchyliła usta i wysunęła język.

Zbliżyła twarz i czubkiem języka przejechała po wędzidełku

Zbyszek zadrżał. Położył dłoń na jej głowie sugerując co powinna zrobić a ona pochyliła buzię i objęła ustami czubek wielkiej żołędzi.

 Nawet nie wiedziałem kiedy biała maź znów zalała moją dłoń i uda ściekając pomiędzy nimi na siedzisko fotela.

Patrzyłem jak zahipnotyzowany jak moja żona z trudem próbuje objąć olbrzymią główkę Zbyszkowego kutasa. On lekko kołysał się próbując symulować kopulację i chociaż ruchy były niewielkie tak to można określić. Zbyszek właśnie posuwał moją żonę w usta.

Moje serce waliło jak oszalałe a mnie wciąż było mało.

Spojrzałem na zegarek. Minęło już prawie 50 minut tej zabawy a ja chciałem więcej i więcej.

Julka miała przymknięte oczy.

Ciekawe o czym myślała? Czy o tym, jakiego olbrzyma ma Zbyszek a może o tym dlaczego mój jest w porównaniu z nim taki mały… Czy żałuje, że wcześniej nie sprawdziła jak to może być z innym mężczyzną a może czy taki wielki kutas mógłby się zmieścić do jej ciaśniutkiej cipeczki…..

Przypomniałem sobie, że mam jeszcze jedno piwo. Odkapslowałem je i wypiłem duszkiem. Zimny napój pozwolił na moment ochłonąć.

Julka zakrztusiła się. Zbyszek zaczął ją przepraszać, że za mocno docisnął. Ona mówiła, że to nie jego wina tylko to przez brak jej doświadczenia bo wprawdzie robi mi loda ale mój ptaszek jest „nieco” mniejszy dodała z uśmieszkiem.

- przepłuczmy usta – zaproponował Zbyszek i sięgnął po butelkę

- mnie nalej na dno – powiedziała Julka – i tak już mi mocno szumi w głowie po tym co wypiłam. Jak wypiję jeszcze to mogę stracić nad sobą kontrolę – zaśmiała się

- bez obaw, ja kontroli nie stracę. Będę ją miał za nas oboje – skwitował Zbyszek i nalał z tego co zauważyłem dobre pół szklaneczki. – no to za dobrą zabawę. Mamy jeszcze pół godziny więc nie traćmy czasu. Teraz twoja kolej na pokaz dla mnie.

No nieee – pomyślałem – koniec w najlepszym momencie. Muszę coś wymyślić.

Była 19. 

Nie wiele się zastanawiając napisałem do Julki SMS: „Kochanie, w kinie była promocja z losowaniem. Wygrałem bilet na następny seans. Szkoda zmarnować. Zbyszek pewnie już dawno poszedł więc wybacz, że na sobotni wieczór zostawiam cię samą. Wrócę po 22. Całuję M.”

Po chwili usłyszałem dźwięk powiadomienia. Julka sięgnęła po telefon. Przeczytała wiadomość.

- Mariusz wraca? – spytał Zbyszek

- Nieee.  Właśnie napisał, że wróci dopiero po 22. Wygrał bilet na kolejny seans i zostaje w kinie – powiedziała ze skwaszoną miną Julka

- No to za twojego męża – uniósł szklankę do toastu – chwała mu za to, że lubi kino – zaśmiał się Zbyszek – A teraz połóż się wygodnie na kanapie i daj się nacieszyć widokiem tych swoich wspaniałości. Wypij na odwagę.

Julka uniosła swoją szklaneczkę i o dziwo wypiła całą zawartość jednym haustem. Odstawiła szklankę i położyła się na kanapie kładąc lewą rękę pod głową a prawą wzdłuż ciała.

Teraz niestety widok znacznie się pogorszył. Julka leżała nogami w moją stronę niewiele poniżej poziomu kamery. Nie widziałem jej głowy bo Zbyszek, który przyklęknął przy kanapie zasłaniał ją swoim ciałem. Jego widziałem znacznie lepiej. Z profilu dokładnie widziałem sylwetkę z wystającym do przodu fiutem, który czubkiem chyba dotykał przedramienia mojej żony. Zbyszek nie zwlekał. Oparłszy dłonie o kanapę pochylił się i napawał się bliskością cycuszków mojej małżonki. Były małe ale miały w sobie to coś, co sprawiało, że trudno było mi od nich oderwać wzrok. Nie dziwiłem się więc temu, że i on delektował się tym widokiem. Pochylił głowę całkiem nisko i przywarł ustami do brodawki sutkowej.

Julkę zaskoczyło to co zrobił Zbyszek drgnęła ale nadal leżała. Wiedziałem, że uwielbia jak pieszczę ją w ten sposób. Niestety, teraz nie mogłem dostrzec wyrazu jej twarzy.

Zbyszek nie przerywał. Z boku widziałem jak ustami pieścił ten niewielki wzgórek. Wstyd się przyznać ale w myślach mu kibicowałem.

Gdy ręką sięgnął do drugiej piersi usłyszałem mruknięcie Juli. To był znak, że sprawia jej to wielką przyjemność. Widziałem jak jej brzuch unosi się i opada w coraz większym tempie. Zaczęła się też wiercić na kanapie lekko podkurczając to lewą to prawą nogę.

Zbyszek najwyraźniej wiedział co robi. Pochylił się nad drugą piersią i złapał sutek ustami. Ścisnął go i pociągnął.

Julia znów mruknęła a on powtarzał tę czynność. Jedną dłoń przesunął na jej brzuch i teraz gładził delikatną skórę lecz Julia wyprostowała rękę którą trzymała pod głową i chwyciła rękę Zbyszka.

- Tak nie rób, tego nie było w umowie – powiedziała unieruchamiając jego dłoń.

- A co? Nie jest przyjemnie? – spytał Zbyszek odrywając usta od wyraźnie nabrzmiałego sutka

- Przyjemnie. Właśnie dlatego przestań.

- Masz taką aksamitną skórę, że nie wiem, czy dam radę się powstrzymać – odparł Zbyszek i chociaż samej dłoni nie poruszył zaczął podkurczać i prostować palce nimi pieszcząc najbliższe okolice.

- Ej, nie ma tak – zawołała z uśmiechem Julka – Nie oszukuj

- To ty oszukujesz. I siebie i mnie. – odwzajemniając uśmiech odparł Zbyszek – mnie, bo trzymasz moją rękę i oszukujesz siebie, bo gdybyś nie chciała to już dawno byś wstała.

Teraz i do mnie dotarło, że Zbyszek ma rację. Gdyby nie chciała powiedziała by stanowcze nie, jednak wciąż leżała pozwalając pieścić ustami swoje piersi. Z drugiej strony to i ja mogłem przerwać to co działo się w naszym mieszkaniu. Wystarczył by jeden SMS z wiadomością, że wracam.

Zbyszek ponownie pochylił się nad Julką przywierając do jej piersi a ręką znów rozpoczął wędrówkę po płaskim brzuchu. Ona wciąż trzymała go za nadgarstek ale chyba niezbyt mocno bo dłoń zataczała coraz szersze kręgi.

Przebiegły lis był coraz bliżej dolnej części brzucha mojej żony. Jego palce trącały gumkę legginsów raz po raz znikając pod szarym materiałem.

Pomruki Julki były coraz głośniejsze. Jej dłoń już nie trzymała nadgarstka Zbyszka a leżała swobodnie na jego dłoni. Nie wiedziałem, czy to ona prowadzi jego dłoń czy on przesuwa ją tam gdzie chce.

Wiedziałem do czego to wszystko zmierza. Zapragnąłem tego chyba jeszcze bardziej niż Zbyszek i Julka razem wzięci.

Mój umęczony kutas wciąż stał. Był czerwony. Obtarty napletek bolał a ja go wciąż maltretowałem. W piwnicy chyba roznosił się zapach mojej spermy. Miałem nadzieję, że nikt w sobotni wieczór nie przypałęta się tu i nie przerwie mi śledzenia tego ekscytującego wydarzenia które działo się w moim domu.

W końcu stało się. Dłoń Zbyszka zniknęła pod materiałem legginsów a w tym momencie Julka podkurczyła nogi.

- Nie powinniśmy – powiedziała szeptem

Zbyszek uśmiechnął się i odparł - Mariusz powiedział, że mamy sobie nie żałować i ma nam być przyjemnie, szczególnie Tobie.

- No tak, ale chyba nie o to mu chodziło.

- Ale Tobie o to chodziło, prawda? – to mówiąc wysunął dłoń i uniósł ją do góry. Palce błyszczały od jej soku a w kroczu legginsów zaczęła rosnąć ciemna plama.

Julia nic nie odpowiedziała.

Zbyszek wciąż klęcząc przy kanapie wyprostował się, ujął dłoń prawej ręki Julki i położył ją na swoim wciąż sterczącym penisie.

Chwyciła go a on znów wsunął dłoń w legginsy pomiędzy jej nogi.

Już się nie wzbraniała. Jęknęła cicho i rozchyliła uda.

Widziałem jak jego dłoń miętosiła wciąż skrytą w ubraniu pusię. Wilgotna plama rosła i przesuwała się w dół świadcząc o tym, że jest jej dobrze.

Po kilku minutach Zbyszek wstał, podszedł do leżącej Julki od strony nóg, pochylił się i chwycił za brzeg legginsów.

Julia nie oponowała. Co więcej, uniosła pupę ułatwiając ściągnięcie resztki ubrania.

Odrzucone legginsy o mało nie trafiły w kamerę spadając na stolik tuż przed nią.

Moja żona leżała teraz całkiem naga przed Zbyszkiem, którego wielka zadarta do góry pała była gotowa do zdobycia ostatniego bastionu wierności mojej żony.

Kląłem pod nosem bo stojący teraz tyłem do mnie Zbychu zasłaniał mi cały widok.

Pochylił się nad moją żoną, chwycił od spodu za uda i przyciągnął do siebie rozchylając jednocześnie jej nogi.

- ten twój penis jest za wielki dla mnie – powiedziała Julka

- nic się nie martw, zobaczysz, na pewno się zmieści

- Penis Mariusza wchodzi ciasno a twój jest dużo grubszy

- chodź – powiedział Zbyszek wyciągając ręce do mojej żony a gdy ona podała mu dłonie pomógł jej usiąść – żeby poszło gładko trzeba go nawilżyć – kontynuował

Julka zrozumiała co miał na myśli bo chociaż nie mogłem tego widzieć, z ruchów jej ciała wywnioskowałem że znów wzięła jego członek do ust.

Niestety, w dalszym ciągu niewiele widziałem. Tyłek Zbyszka nie przedstawiał dla mnie żadnej atrakcji. Spojrzałem za to na legginsy leżące tuż przed kamerą. Połyskująca wilgotna plama śluzu była świadectwem tego, że ręczne poczynania Zbyszka przyniosły efekt. Och jak bardzo wtedy chciałem przyłożyć usta do tej wilgoci, poczuć ten tak dobrze znany mi smak i zapach… Zbyszek musiał wykazać się dobrą znajomością kobiecego ciała oraz kobiecej psychiki. Z niewinnego pokazu płynnie przeszedł do poważniejszej akcji chociaż wiedział, że Julia nie zakładała takiej opcji.

Patrzyłem tak na zrolowane i wywinięte na lewą stronę legginsy i teraz dopiero dotarło do mnie, że nie ma w nich majtek. Czyżby moja żonka brała pod uwagę inne niż pierwotna możliwości….?

Hmmmm, stanika też nie miała, czyli….

...

  • Lubię 16
  • Wow! 4
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Są opowiadania, na które czeka się długo i niecierpliwie, a gdy już się ukażą, zostają pochłonięte z wypiekami na twarzy i bijącym szybko sercem. Twoje do nich się zalicza! :bomb:

Pisz dalej i nawet nie waż się zapytać czy może być... :popcorn::piwo2:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Miło przeczytać przychylne komentarze ?. Kolejny kawałek jest w trakcie przygotowania i myślę, że pojawi się na początku przyszlego tygodnia.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...