ROZSTANIA...

[extasy 365]

Witam Was wszystkich,

Poruszam ten temat pewnie w jakimś stopniu bardziej lub mniej Wam bliski. Rozstania...

Poznajemy kogoś, jest fajnie i nagle koniec. Jak sobie z tym radzicie? Cenię sobie dłuższe znajomości i zawsze jest mi trudno.

Oczywiście zachowuję kamienną twarz i szanuję czyjeś decyzje i prywatność, ale w relacjach w cuckold nic więcej nie zrobisz. Nie zatrzymasz kogoś.

 

Ja także zostawiałam, decydowałam, że więcej się z kimś nie spotkam i wtedy nie wywołuje to we mnie takich emocji, ale jeśli ktoś decyduje za mnie jest inaczej.

 

Jak sobie z tym radzicie?

[_nikt_✩ 6 600]

W dniu 1.11.2021 o 21:17, extasy pisze:

Jak sobie z tym radzicie?

Staram się nie analizować, nie rozmyślać, nie zastanawiać się dlaczego teraz lub dlaczego w ogóle...

Staram się zachować to co było fajnego i iść dalej do przodu. Nie znaczy to, że jest mi to obojętne - zwłaszcza jeżeli "relacja" trwała dłużej.

Szukam wtedy dla siebie jakiegoś zajęcia, a bywa, że ludzie których znam - bo poznawanie nowych jakoś mi wtedy nie idzie - przychodzą z pomocą  

Ludzie zawsze się rozstawali, rozstają i rozstawać będą. Ważny jest sposób w jaki to robią... 

[Wichura® 19 361]

10 godzin temu, extasy pisze:

Jak sobie z tym radzicie?

Osobiście uważam, że warto mieć głęboko zakorzenione przeświadczenie, że wszystkie znajomości "cuckoldowe/zdradkowe", związane z relacjami pobocznymi są relacjami czasowymi i jako takowe należy je traktować. Nie znamy jedynie i nie potrafimy przewidzieć o jakim czasie w danym przypadku jest mowa. Czy będzie to dzień, rok czy dziesięć lat? Oczywiście w większości wypadków chcielibyśmy aby one trwały długo jednak możliwych przeszkód i powodów do wygaśnięcia relacji jest i będzie naprawdę dużo. Tak samo oczywistym jest to, że rozstania rzadko kiedy bywają łatwe czy przyjemne. Z tego też powodu zawsze staram się cieszyć aktualnymi relacjami i dbać o nie ale nie pozbywam się świadomości co do ich czasowego charakteru. 

[Mitch@Mitschka 30]

31 minut temu, extasy pisze:

Cenię sobie dłuższe znajomości i zawsze jest mi trudno

Jakie to znajome... Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nikogo na siłę przy sobie nie zatrzymamy. Jeśli najlepsze znajomości się kończą, musi być tego jakiś powód. Trzeba żyć dalej, w końcu "rany" się zabliźnią. 

[MortyConnor 94]

Ja zawsze poszukuję czegoś co zapewnia mi jeszcze większą dawkę adrenaliny żeby się w tym "pościgu" zagubić.

[extasy 365]

To moje nie pierwsze i nie ostatnie cuckoldowe rozstanie, po prostu bardzo mi szkoda tej znajomości, a w związku z tym, że szanuję prywatność tej osoby wiem, że nie będę z nią w kontakcie.

Zawsze pamiętam, że cuckold to tylko i wyłącznie cuckold, każdy z nas ma rodziny czy też inne prywatne relacje i szanuję to oraz chcę, żeby inni to szanowali.

Ale w związku z tym, że tylko tutaj mogę podzielić się cuckoldowymi radościami i smutkami piszę do Was

No przecież nie zadzwonię do najbliższej koleżanki i nie powiem ,że facet, z którym się spotykaliśmy z racji zmian w życiu prywatnym zdecydował, że nie będzie się ze mną spotykał.

[Zouza® 29 620]

41 minut temu, extasy pisze:

szanuję czyjeś decyzje i prywatność, ale w relacjach w cuckold nic więcej nie zrobisz. Nie zatrzymasz kogoś.

Nie tylko w cuckoldowych nie zatrzymasz kogoś kto NAPRAWDĘ chce odejść. Bo jeśli nawet zostanie ciałem to duchem i tak będzie już zupełnie gdzie indziej.  No i pytanie, czy chciałoby się zatrzymywać kogoś na siłę, brać na litość, współczucie, etc.? 

 

Myślę, że po prostu trzeba sobie dać czas na smutek. Smutek po stratach (większych, czy mniejszych) też nas kształtuje. Ale smutek, a nie czarną rozpacz, nie rozpamiętywanie. 

 

Extasy, uszy do góry! Ściskam Cię mocno! 

[extasy 365]

Mam nadzieję, że szybko znajdzie się godny następca

 

[Mr.K✩ 5 977]

Nie radzimy sobie. Dokładnie tak jak pewnie Ty. Próbujemy naprawiać, szukamy „winnych”, łapiemy się brzytwy byle by przedłużyć jeszcze trochę te piękne chwile. Z czasem rozumiemy, że to nie ma sensu. Że takie osoby przychodzą i odchodzą i nie ma sensu z tym walczyć. Jak się samemu chce wolności to trzeba nauczyć się dawać też wolność. Nawet taką nie do końca po naszej myśli. 

[Datezone21 52]

20 godzin temu, extasy pisze:

Mam nadzieję, że szybko znajdzie się godny następca

 

Taka osoba  prędzej czy później się trafi.  Nie warto brać na piorytet terminu nowej znajomości.  To są trudne tematy które dotyczą dość waskiej grupy społeczeństwa.  Bo przecież jak można inaczej uprawiać sex jak nie w nocy Pod kołdra.  Dlatego fajnie ze grupa osób zakorzenionych w temacie może podzielić się swoimi doświadczeniami. Sam również przechodziłem cuckoldowe rozstania.