Stała relacja z kochankiem

[Sem.©® 15 694]

14 godzin temu, Boni&Em pisze:

Myślę, że to człowiek ogólnie mało otwarty. Ja jestem całkowitym jego przeciwieństwem

Myślę że jesteś bardzo zaangażowana w tą relację. Emocjonalnie. Ponieważ jest to platoniczne a tam zawsze cierpi tylko jedna osoba, to najrozsądniej byłoby odpuścić "głębsze" oczekiwania, lub całą relację. Jeżeli my, już na podstawie tego co piszesz w tym temacie, zauważamy Twoje zaangażowanie, to co dopiero Kochanek o którym mowa? 

 

On nie chce się angażować i z całą pewnością, widzi, i obawia się Twojego zaangażowania. Będzie się wycofywał, by uchronić swój związek. 

[PlayRoll 142]

23 minuty temu, Sem. pisze:

Myślę że jesteś bardzo zaangażowana w tą relację. Emocjonalnie. Ponieważ jest to platoniczne a tam zawsze cierpi tylko jedna osoba, to najrozsądniej byłoby odpuścić "głębsze" oczekiwania, lub całą relację. Jeżeli my, już na podstawie tego co piszesz w tym temacie, zauważamy Twoje zaangażowanie, to co dopiero Kochanek o którym mowa? 

 

On nie chce się angażować i z całą pewnością, widzi, i obawia się Twojego zaangażowania. Będzie się wycofywał, by uchronić swój związek. 

Zgadzam się w 100% wiem jakim ryzykiem jest kilkuletnią dobrą cuckoldowa relacje z drobnym ale doprowadzić do krawędź jednak czasami to konieczne. Widać jak na dłoni że Twoje oczekiwania to rozwój relacji o przyjaźń co moim zdaniem zdecydowanie na plus natomiast kochanek raczej przejawia niechęć w tej kwestii. Oczywiście możesz odpuścić i poczekać ale po czasie dalej będziesz odczuwać niedosyt w tej relacji i dalej będzie ten sam dylemat. Doradzam zdecydowanie rozmowę w stylu kawa na ławę chociaż czuję po kościach że koniec może być jeden. Powodzenia

[rita✩ 7 323]

Nie umiem sobie wyobrazić przyjacielskiej relacji z człowiekiem który ma żonę i ukrywa mnie przed nią a łączy nas seks, na dodatek przy mnie okłamuje swojego przyjaciela. 

 

Kłamstwo za kłamstwem i życie na kłamstwie.

 

Zastanawiałam się jakie kłamstwa serwuje mnie, jego kochance.

 

No i jak zawsze przy tej okazji drzalabym na myśl o dniu, gdy żona się o wszystkim dowie i pokaże, na co stać zranioną kobietę. 

 

Myśląc o sobie - byłabym na nie. 

 

Warto też przemyśleć ile sobie sami dopowiadamy, żeby obraz danej osoby nam się kleił. Na ile on przykładowo jest "skryty" a na ile może jednak wyrachowany. Skąd pewność, że oprócz Ciebie nie spotyka się też z kilkoma innymi kobietami? Przecież trzyma Cię na dystans od swojego życia...

[Boni&Em 454]

Dzisiaj nadszedł dzień mojej decyzji , kolejne kłamstwo z jego strony.. 

To nie jest mój parner ale odbiera mi dobrą energię. 

Odpuszczam ,nie potrzeba mi takich ludzi, przemyślałam. Myślę ,że dobra i mądra decyzja mam nadzieję.:))

[Mr.K✩ 5 977]

34 minuty temu, Boni&Em pisze:

To nie jest mój parner ale odbiera mi dobrą energię. 

Ktoś, kto odbiera Ci dobrą energię zdecydowanie nie powinien być Twoim partnerem. 

 

[janosik 301]

Godzinę temu, Boni&Em pisze:

Dzisiaj nadszedł dzień mojej decyzji , kolejne kłamstwo z jego strony.. 

To nie jest mój parner ale odbiera mi dobrą energię. 

Odpuszczam ,nie potrzeba mi takich ludzi, przemyślałam. Myślę ,że dobra i mądra decyzja mam nadzieję.:))

Jak to powiedział Grosicki przed meczem ze Szkotami: "Nadszedł dzień dzisiejszy." - a potem było już tylko lepiej.

[Rogacz 2020 Gdańsk✩ 134]

1 godzinę temu, Boni&Em pisze:

Dzisiaj nadszedł dzień mojej decyzji , kolejne kłamstwo z jego strony.. 

To nie jest mój parner ale odbiera mi dobrą energię. 

Odpuszczam ,nie potrzeba mi takich ludzi, przemyślałam. Myślę ,że dobra i mądra decyzja mam nadzieję.:))

 Bardzo mądra decyzja !!!

[jennifer✩ 3 623]

5 godzin temu, Boni&Em pisze:

Odpuszczam

Koniecznie daj znać czy się udało, tacy jak on latwo nie pozwalają odejsc.

[Boni&Em 454]

26 minut temu, jennifer pisze:

Koniecznie daj znać czy się udało, tacy jak on latwo nie pozwalają odejsc.

Wiemm tacy jak on dążą do celu..dam znać :)))

[Sailor&Lula 10 084]

18 minut temu, Boni&Em pisze:

Wiemm tacy jak on dążą do celu..dam znać :)))

Ale czy on ma jakiś cel wobec Ciebie?

 

Lula.