Skocz do zawartości
Boni&Em

Stała relacja z kochankiem

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Boni&Em pisze:

Czuję ,że się zmieniam, dojrzewam w tym, zmieniam się. Wydarzenia mnie kształtują.. 

Czasami jest tak, że pod wpływem danej osoby zmieniamy się, dojrzewamy, lepiej poznajemy samych siebie, nasze pragnienia, uwarunkowania, oczekiwania a jednocześnie dochodzimy do etapu w którym aby pójść dalej trzeba się pożegnać i wybrać własną drogę. To tak jak w firmie w której wiele nauczyliśmy się ale dochodzimy do momentu gdy dalszy rozwój w danym miejscu nie jest już możliwy. Czy to przekreśla drogę jaką przebyliśmy ? Absolutnie nie. Tak czy inaczej masz sporo do przemyślenia i trudne decyzje przed sobą których nie zazdroszczę. Zrób bilans zysków i strat i podejmij najlepszą dla siebie samej decyzję

  • Lubię 9
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
1 godzinę temu, MP2020 pisze:

Jeśli Jego partnerka nie wie, że się spotykacie, to masz odpowiedź na wszystkie zadane wcześniej pytania.. P. 

Dokładnie...

 

Nieraz w innych wątkach pisałam - jeśli partnerka kochanka nie wiedziała o mnie (lub mnie niezbyt lubiła / nie ufała mi) prędzej czy później odczuwałam deficyt emocjonalny w relacji, bowiem wzniesienie jej na wyższy poziom było znacznie utrudnione. 

 

Nie wiem, czy warto, abyś szarpała sobie nerwy.

 

Lula.

  • Lubię 9
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z tego co piszesz wynika, że on spotyka się z Toba potajemnie. Prawdopodobnie z Toba realizuje swoje śmiałe fantazje, a z narzeczoną nie może. Możliwe, że należy do tej grupy mężczyzn, którzy nauczyli się oddzielac seks od emocji.

Raczej się z nim nie dogadasz. Wygląda mi na takiego, który wypiera to co z Toba robi. Nie chce się do Ciebie przywiązywać emocjonalnie, bo niby po co. Związku z Tobą mieć nie może, a on sam związek już ma, do tego taki z przyszloscią, rodzina, dzieci itp.

Rozumiem Twoje potrzeby i wątpliwości.

Tego czego potrzebujesz nie dostaniesz od mężczyzny, który romansuje w tajemnicy, bo w takiej sytuacji jesteś dla niego niestety wyrzutem sumienia. Słabością, której nie potrafi się oprzec, wiec próbuje wyprzeć to ze świadomości.

Jeśli nie zdystansujesz się do tej relacji podobnie jak on, to będziesz się dalej tak męczyć i będzie Cie to bardziej wyniszczać niż cieszyć.

Ale przecież Ty nie musisz się ukrywać i oddzielać romansu od życia, wiec jakkolwiek się dostosujesz, zawsze będzie jakoś nierówno i niekomfortowo.

 

 

 

  • Lubię 19
  • Dziękuję 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ciężko coś dodać po tylu sensownych analizach i radach, które pochodzą od innych forumowiczów. Myślę, że sprawdzą się uniwersalne zasady, które działają w każdej relacji między dwojgiem ludzi. 

  • Otwarcie porozmawiać z nim o problemie, zamiast przeżywać frustrację w samotności a drugą osobę skazywać na domysły, 
  • Jasno przedstawić swoje oczekiwania, bo każda osoba, która tworzy relację z drugą ma prawo mieć swoje oczekiwania, od drugiej osoby, od relacji, która ich łączy,
  • Uszanować prawo do inność i granice jakie posiada druga osoba, ale szanując przy tym własne prawo do szczęścia i satysfakcji, której oczekujemy od relacji z drugim człowiekiem,
  • Po rozmowie zrobić bilans zysków i strat o którym wspominał wcześniej bodajże @Wichura i na jego podstawie podjąć decyzję czy chcesz tę relację kontynuować czy zakończyć. 

Powyższe rady wydaję się być oczywiste, ale jakoś tak w większości mamy, że uwielbiamy trudne tematy załatwiać na około, zamiast otwarcie i wprost przegadać je z zainteresowanym.

 

PS. Żeby złagodzić mentorski ton mojej wypowiedzi powiem, że mi też o wiele lepiej idzie dawanie dobrych rad bliźnim, niż stuprocentowe stosowanie powyższych wskazówek we własnym życiu ?

  • Lubię 17

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mam dużo wyrozumiałości dla wszelkich pobocznych jawnych i niejawnych układów seksualnych, ale taki, w którym podwójne życie prowadzi się już na samym początku drogi jest dla mnie najtrudniejszy do zrozumienia.

Nie umiem wyobrazić sobie w jaki sposob pracuje umysł człowieka, który  buduje poważny związek uczuciowy i jednocześnie angażuje się w długoletni układ erotyczny. To dopiero musi być wyniszczające..

  • Lubię 12
  • Dziękuję 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 minut temu, jennifer pisze:

Mam dużo wyrozumiałości dla wszelkich pobocznych jawnych i niejawnych układów seksualnych, ale taki, w którym podwójne życie prowadzi się już na samym początku drogi jest dla mnie najtrudniejszy do zrozumienia.

Nie umiem wyobrazić sobie w jaki sposob pracuje umysł człowieka, który  buduje poważny związek uczuciowy i jednocześnie angażuje się w długoletni układ erotyczny. To dopiero musi być wyniszczające..

Powiem Ci, że koleguję się z mężczyzną, który zdradza żonę . Robił to przed ślubem i po ślubie. Nigdy nic między nami nie było, chociaż często żartujemy w dwuznaczny sposób. Nie mam pojęcia co dzieje się z nim w środku,  nigdy nie rozmawialiśmy na trudniejsze tematy.  Powiedział tylko, że jego żona nigdy nie zrobi mu loda.. a on to uwielbia ..

Każdy z nas ma jakieś ukryte pragnienia, myślę, że oni to wypierają, nie widzą w tym nic złego. 

Nie chciałabym być na miejscu tych partnerek..ehh 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
12 minut temu, Boni&Em pisze:

Nie mam pojęcia co dzieje się z nim w środku,  nigdy nie rozmawialiśmy na trudniejsze tematy.  Powiedział tylko, że jego żona nigdy nie zrobi mu loda.. a on to uwielbia ..

To chyba ten słynny syndrom ladacznicy i Madonny. Ciekawa przypadłość i jakże powszechna u mężczyzn..

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, jennifer pisze:

To chyba ten słynny syndrom ladacznicy i Madonny. Ciekawa przypadłość i jakże powszechna u mężczyzn..

Niekoniecznie. Możliwe, że żona po prostu nie chce, brzydzi się, nie lubi, nie potrafi. A dany mężczyzna tego potrzebuje, a nie chce żony przymuszać do czegoś, czego ona nie akceptuje. Szuka więc "na boku", bo nie uznaje tego za wystarczający powód do rozstania. 

 

Boni, przepraszam, że nie doradzę w temacie - wszystko, co mogłabym Ci napisać zostało już napisane. 

Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale mój kochanek od lat -nastu nie wiedział nawet jak się nazywam przez pewnie ze 3 lata. ;) A w każdym razie dłuuuugo. 

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Hm, a czy nie rozważałaś tego, że skoro on jest taki tajemniczy, niedostępny emocjonalnie, starasz się go rozgryźć, to kiedy w końcu Ci się to uda, to przestanie Cię już kręcić ? Teraz masz misje, starasz się go otworzyć, ujarzmić, zrozumieć czemu taki jest, a jak Ci się to uda to cała relacja może stracić swój blask, to już nie będzie to samo. Nie będzie tym samym facetem który dawał tyle emocji, więc może czasami warto zostawić coś tak jak jest i cieszyć się chwilą póki trwa, póki jest dobrze bo zaraz może się skończyć ;)  

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...