Skocz do zawartości
Cuckoldplace

Złamię Cię (opowiadanie Femdom)

Rekomendowane odpowiedzi

Na ognisko przyszło jak co roku sporo ludzi. To była tradycja dawnych znajomych jeszcze z czasów liceum. Ostatniego dnia wakacji zawsze spotykali się na polance, każdy przyprowadzał również swoich nowych znajomych, dzięki temu było nawet kilkadziesiąt osób. Piwo, przekąski, rozmowy, śmiechy. I zawsze jakieś nowe relacje.

 

ALEKSANDRA

Tego wieczoru planowałam zostać w domu z książką. Jednak Sylwia, moja dobra przyjaciółka, wyciągnęła mnie na to ognisko. Jednocześnie od razu zniknęła gdzieś ze swoim kolegą. Zostałam sama ale nie przeszkadzało mi to. Nie miałam wcale ochoty poznawać dziś nowych ludzi. Czułam jednak na sobie wciąż wzrok i widziałam skąd pada. Widziałam jak na mnie patrzył. Ukradkiem, ale coraz śmielej. Przystojny, wygadany. Skupiał wokół siebie grupkę osób. Wydawał się pewny siebie. Wcale jednak nie miałam ochoty rozmawiać. Przyszłam się wyluzować, a nie flirtować.

 

ROBERT

Mimo dużej ilości osób na ognisku, ona zdecydowanie się wybijała. Średniego wzrostu, szczupła. Włosy kasztanowe sięgające do połowy szyi. Piękne rysy. Duże oczy.  Wyglądała naprawdę pięknie. Ale ubrana była skromnie. Zwykle takie dziewczyny przychodzą wystrojone, kuszące. Tasądząc po urodzie, mogłaby mieć każdego, ale wyglądała jakby jej nie zależało. Dżinsowa kurtka, pod spodem t-shirt, na nogach spodnie. W sumie nawet fajnie. Lubię takie niewinne. Można się z nimi dłużej pobawić. Powoli rozbrajać. Zacząłem sobie wyobrażać jak nadejdzie ten moment kiedy będę powoli wkładał swojego dużego penisa w te niewinne usta. Jak sprawię ręką by była mokra i będzie sama chciała bym w nią wszedł. Może jest dziewicą? Nie, to niemożliwe, ma z 25 lat, cuda się nie zdarzają. Ale pomarzyć można.

 

ALEKSANDRA

Jego świdrujący wzrok nie odpuszczał. Wiedziałem że to kwestia chwili kiedy podejdzie i zacznie pieprzyć od rzeczy. Znam ten typ na wylot. Niby szarmancki, niby gentleman, a tak naprawdę skupiony na sobie, narcystyczny typ. Żeby się tylko nie zdziwił. Widzę w jego oczach jak wyobraża sobie jak mnie pieprzy na wszystkie sposoby. Niby rozmawia z kolegami, rzuca jakieś suchary, a tak naprawdę  mentalnie już grzebie mi w majtkach. Przysięgam, jak przypuści atak, to pożałuje.

 

ROBERT

Podszedłem. Uznałem że tekst „Bolało? Wiesz, jak spadłaś z nieba” będzie dobry przełamanie lodów. Zaśmiała się ale nie wiem czy nie z uprzejmości. W każdym razie już byłem obok. Przedstawiłem się i spytałem z kim przyszła, jak się bawi. Rozmowa szła wolniej niż się spodziewałem, zwykle dziewczyny reagują na mnie znacznie bardziej, ale może to i lepiej. Potrwa to dłużej, ale przebiję się przez ten mur. W razie czego w kieszeni mam magiczną tabletkę która sprawi że koleżanka i tak przeżyje ze mną namiętną noc, nawet jeśli jutro nie będzie tego pamiętać.

 

ALEKSANDRA

No i oczywiście że podszedł. Zagadał najbardziej tandetnym tekstem jaki można było wymyśleć. „Czy bolało jak spadałaś z nieba?” Ja pierdolę, serio? Mimo wszystko nie kazałam mu spierdalać, przynajmniej się pośmieję. Z niego, nie z jego dowcipów.

 

ROBERT

Wyjątkowo twarda sztuka. Może woli dziewczyny? Nie, poznałbym. Zaproponowałem byśmy usiedli ciut dalej od ogniska, bo gorąco i zaoferowałem że przyniosę jej piwo. Zdjąłem kurtkę i położyłem obok. Przyniosę nam po browarku ale wygląda na to że jej butelce znajdzie się plan B. Jak coś postanowię, to nie odpuszczam.

 

ALEKSANDRA.

Usieliśmy z tyłu na dużym pniu. Liczyłam że już odpuści, ale zaoferował że przyniesie piwo. Niech będzie, dobry piesek, aport! Chce mi się pić. Sylwia gdzieś w oddali lizała się z tym swoim ziomkiem, część towarzystwa się już rozeszła.

Robert przyszedł i stanął przede mną. Spojrzałam do góry. Stał dość władczo i patrzył się na mnie. Wyglądał tak jakby w jego głowie oglądał swój obraz na zwolnionym tempie. Podał mi piwo które oczywiście znalazło się na wysokości jego krocza. Pomyślałam że dla rozrywki dam mu ta satysfakcję. Powolnym ruchem wzięłam do ręki butelkę. Przytrzymał ją chwilę. Ciągle na mnie patrzył. Spojrzałam mu głęboko w oczy, lekko rozchyliłam usta jakbym chciała powiedzieć” Proszę, daj mi go”…Starałam się wyglądać na spragnioną suczkę, a w głębi duszy pękałam ze śmiechu. Spojrzała na sekundę na jego krocze. Było wyraźnie powiększone. Żałosny typ. W sumie szkoda, gdyby naprawdę był szarmancki, bardziej skromny, to nawet by miał potencjał. Ale trzeba by go było zresetować, wychować na nowo. Dałoby się to zrobić.

W końcu puścił tą butelkę i usiadł obok. Czułam jak testosteron uderza mu do głowy. Albo raczej do główki.

 

ROBERT

Przyszedłem z piwem. Ale pomyślałem że nie dam jej tak po prostu. Niech zobaczy kto tu rozdaje karty, może to na nią podziała. Stanąłem przed nią i spojrzałem z góry. Boże, naprawdę wyglądała ślicznie. Jej wielkie oczy wyglądały jak w jakiejś Manga-Kreskówce. Podałem jej butelką patrząc się nią głęboko. Chyba załapała haczyk. Sięgnęła po butelkę w taki sposób że stanął mi w sekundę. Chyba nawet powiedziała „proszę” ale może sobie to dopowiedziałem. W końcu puściłem i usiadłem obok. Chwile gadaliśmy, ale w ręce już trzymałem tabletkę. Musiałem wyczuć moment kiedy odwróci głowę. Teraz…

 

ALEKSANDRA

Siedzieliśmy chwilę, wzięłam łyk piwa i odstawiłam butelkę żeby zapiąć kurtkę - mimo ogniska robiło się chłodno. Robert dziwnie od kilku chwil nerwowo się zachowywał, gadał od coś bez ładu i składu. Od razu wzbudziło to moją czujność. Odwróciłam głowę, ale kątem oka na niego patrzyłam. Wyjął coś z kieszeni i szybkim ruchem wrzucił mi do butelki. O ty dupku! Tak chcesz się bawić. Niedoczekanie Twoje!

Chciałam wstać i rzucić w niego tą butelką, ale...Nagle mnie olśniło! Zaczęłam w głowie układać plan. Uświadomiłam sobie że może to wszystko nie jest przypadek. Może miałam go spotkać na swojej drodze żeby w końcu zrealizować swoją największą fantazję, o której od dawna myślałam, ale nie sądziłam że  się  zrealizować ten iście szatański plan. Mam bardzo dominujący charakter i uwielbiam demonstrować swoją wyższość nad facetami. Uwielbiam ich wręcz tresować i sprowadzać do parteru, gdzie ich miejsce. Kiedyś nieświadomie, tak samoistnie,  potem dowiedziałam się że są osoby dominujące, są uległe, że jest coś takiego jak bdsm. Każdy mój chłopak był w zasadzie moim uległym. Spotykałam się również z facetami poznanymi w necie którzy wręcz mi płacili żeby ich upodlić. Ale moje marzenie było większe. Chciałam przekroczyć granicę. Chciałam zrobić coś znacznie większego i znacznie dłuższego. Chciałam mieć kogoś kto będzie moim niewolnikiem – takim prawdziwym, takim który wcale tego nie chce, ale który nie będzie miał wyboru. Ten fagas się nadaje idealnie, zasłużył na nauczkę. Ale muszę się dowiedzieć o nim więcej. Czy jest na pewno sam, może ma żonę, rodzinę. Wtedy nie mogę tego zrobić, ktoś będzie go szukał. A na mój plan potrzebuję przynajmniej pół roku. Ale po tym pół roku kolega Narcyz przejdzie taką metamorfozę o jakiej nie śnił. Złamię go. O tak, ZŁAMIĘ GO tak jak nikt wcześniej. Będzie mój.

Poprosiłam go czy może mi przynieść coś do jedzenia. Wiedziałam że tekst „Mam ochotę włożyć coś do ust” podziałał na niego. Posłusznie poszedł, a ja miałam chwilę by podmienić butelki.

Gdy wrócił, zaproponowałam toast za spotkanie. Wyraźnie się ożywił. Wypiliśmy piwo, a potem  jeszcze jedno. Wiedziałam że nie mam dużo czasu na przesłuchanie. Okienko w którym zacznie się robić miękki i wszystko mi wyśpiewa będzie trwało 10 minut, potem odpadnie.

Już wszystko wiem. Idealnie. Singiel. Z innego miasta. Szuka pracy. Żony, dziewczyny brak. Rodzice daleko. Mieszka sam.

Bingo. To ten. Jest mój, ale jeszcze o tym nie wie.

Odpłynął. Zdążył jednak jeszcze wejść do taksówki. Pojechaliśmy. Do mnie.

Wdrażam plan w życie. Czas start...

CDN.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak jest za takie pigułki powinno się kastrować. opowiadanie zaczyna się fanie :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...