Skocz do zawartości
volvita

Żona zostaje na noc z kochankiem

Rekomendowane odpowiedzi

U nas zaczynało się od krótkich spotkań, kilku godzin i wracała do mnie z relacją. Ostatnio coraz częściej zostaje u kochanka na noc, śpią razem, nad ranem się kochają i wraca po śniadaniu. Jak jest u Was? Jakie spotkania dominują? Dla mnie jest to dość istotne bo dosyć mocno przeżywam chwile gdy jest z nim, ciężko zasnąć wiedząc co żona robi - choć wiadomo - mega to podnieca. Jak jest u Was?

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
17 godzin temu, volvita pisze:

U nas zaczynało się od krótkich spotkań, kilku godzin i wracała do mnie z relacją. Ostatnio coraz częściej zostaje u kochanka na noc, śpią razem, nad ranem się kochają i wraca po śniadaniu. Jak jest u Was? Jakie spotkania dominują? Dla mnie jest to dość istotne bo dosyć mocno przeżywam chwile gdy jest z nim, ciężko zasnąć wiedząc co żona robi - choć wiadomo - mega to podnieca. Jak jest u Was?

Moja Hotka często zostaje u stałego kochanka na noc, wraca rano jak dzieci jeszcze spia, bierze kąpiel kładzie do łóżka obok mnie i powoli dokładnie opisuje mi całe spotkanie. Czasami ściąga mi klatke delikatnie pieści i w ostatniej chwili przerywa i zamyka na nowo.

  • Lubię 12
  • Haha 1
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ostatnio najczęściej spotykamy się na całą noc. Zarówno jak jak i Rita

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie jak najbardziej jest to możliwe i nie mam z tym problemu żeby moja M. Została z Kochankiem na noc.. Na chwilę obecną jest jeden Kochanek z którym M. zostaje całą noc... I wiem, że dobrze się bawią, więc dlaczego nie dać żonie takiej swobody? Wszak przecież o to w tym wszystkim chodzi ?

Ale w tej relacji znamy się długo, spotykamy się towarzysko, w gronie całej czwórki.

P.

 

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dodam jeszcze, że jeżeli chodzi o czas spotkania to dużo zależy ogólnie od odległości. Jeżeli kochanek/kochanka są z tego samego miasta to krótkie spotkania na godzinę, dwie czy trzy mają dużo więcej racji bytu niż w przypadku dojazdu 200 czy 300 km.

 

Należy jednak też pamiętać o specyficznych reakcjach ludzkiego mózgu, hormonach które wydzielają się przy spędzaniu razem całej nocy do poranka itd. Zasadniczo i w dużym uproszczeniu spędzanie ze sobą całej nocy i wspólne pobudki wyzwalają zawsze hormony odpowiedzialne za poczucie przywiązania i bliskości a od tego nie aż tak ogromny krok do zakochania. Nie bez powodu mówi się, że "jeżeli nie chcesz się zakochać w przypadkowym partnerze to nie zostawaj u niego po seksie do rana". Tą zasadę można traktować mniej lub bardziej poważnie ale należy zdawać sobie sprawę z pewnych mechanizmów i dlatego też spotkania całonocne niekoniecznie są dobrym pomysłem do osób które mają nieuporządkowaną i nieugruntowaną relację główną.

  • Lubię 12
  • Dziękuję 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

U nas na początku były to kilkugodzinne spotkania, zaś z czasem dominowały te z noclegami. Stanowił o tym przede wszystkim wymiar praktyczny - jeśli kochanka i mnie dzieliła większa odległość, tak po prostu było najwygodniej. Oczywiście miało to swoje innego rodzaju uroki. Mam wrażenie, że natężenie i rodzaj emocji u Sailora nie były zależne wprost od tego, czy moje spotkanie zawierało "w pakiecie" nocleg czy też nie. Raczej wpływały na to inne czynniki.

 

Obecnie bardzo cenię możliwość powrotu do Sailora wprost po spotkaniu, żeby jeszcze położyć się z Nim spać. Nawet, jeśli jest to szósta rano. Cenię też możliwość nawet krótkich, ale częstszych spotkań i karmi mnie to o wiele bardziej, niż spotkanie trwające nawet cały weekend, a wydarzające się od wielkiego dzwonu. 

 

Godzinę temu, Wichura pisze:

Zasadniczo i w dużym uproszczeniu spędzanie ze sobą całej nocy i wspólne pobudki wyzwalają zawsze hormony odpowiedzialne za poczucie przywiązania i bliskości a od tego nie aż tak ogromny krok do zakochania

Z drugiej strony bardzo duża ilość doznawanych orgazmów i innych form rozkoszy z daną osobą może również wyzwolić takie procesy. 

 

Natomiast wspólne spanie to także nieświeży oddech rano, chrapanie oraz niekontrolowane bąki. ;) Na pewno nie tworzą one wizji kochanka jako "odrealnionej" i wymuskanej osoby, wpisującej się jedynie w swoją hedonistyczną rolę.

 

Lula.

  • Lubię 12
  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Natomiast wspólne spanie to także nieświeży oddech rano, chrapanie oraz niekontrolowane bąki. ;) Na pewno nie tworzą one wizji kochanka jako "odrealnionej" i wymuskanej osoby, wpisującej się jedynie w swoją hedonistyczną rolę.

 

Teoretycznie. Koktajl dopaminy,serotoniny i jeszcze kilku ciekawych substancji skutecznie jednak takie rzeczy zagłusza :D 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Lubię gdy się zaczynacie rozpisywać na tematy tabu ?

  • Lubię 1
  • Zmieszany 1
  • Haha 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 godziny temu, Wichura pisze:

Należy jednak też pamiętać o specyficznych reakcjach ludzkiego mózgu, hormonach które wydzielają się przy spędzaniu razem całej nocy do poranka itd. Zasadniczo i w dużym uproszczeniu spędzanie ze sobą całej nocy i wspólne pobudki wyzwalają zawsze hormony odpowiedzialne za poczucie przywiązania i bliskości a od tego nie aż tak ogromny krok do zakochania.

Zaintrygowałeś mnie @Wichuratą teorią. Chętnie zgłębiłbym tę kwestię także teoretycznie ? Czy masz na podorędziu jakiś odnośnik do literatury na ten temat? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Natomiast wspólne spanie to także nieświeży oddech rano, chrapanie oraz niekontrolowane bąki. ;) Na pewno nie tworzą one wizji kochanka jako "odrealnionej" i wymuskanej osoby, wpisującej się jedynie w swoją hedonistyczną rolę.

 

Lula.

Moja wizja takich zabaw była inna - mianowicie zawsze uważałem, że cuckold to same najlepsze rzeczy... Tym wpisem zniszczyłaś moje postrzeganie zdrady kontrolowanej...moja głowa właśnie eksplodowała.. 

Było tak cudownie, myśleć, że ten nasz świat ZK jest idealny, wymuskany, a warunki które tworzymy razem w apartamencie są jak w bajce.. Ale zawsze musi się trafic osoba która to wszystko  popsuje  ?.. Dzięki Lula naprawdę dzięki... 

2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

chrapanie 

A, temat chrapania możemy uznać za zamknięty.. P. 

  • Haha 7
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...