Skocz do zawartości
Dreamer

Relacje towarzyskie Rogacz - Kochanek

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.06.2021 o 17:47, Sailor&Lula pisze:

Dla mnie trudny temat.

 

Zdecydowanie, w moim małżeństwie nie występuje najczęściej tu przytaczana forma kontaktu pomiędzy mężem a kochankiem.

 

Sailor dwa razy pił piwo z moimi byłymi kochankami - raz, jako preludium przed spotkaniem we trójkę (a takie można w naszej cuckoldowej karierze policzyć na palcach jednej ręki). Drugi raz, ponieważ mój były kochanek jest barmanem. ;)

 

Z dwoma kochankami utrzymywał przez jakiś czas kontakt wirtualny. Nawet z moim obecnym Kochankiem, choć ów kontakt panowie mieli daaawno temu, kiedy jeszcze nie myślałam za bardzo o kochankowych relacjach. :D

 

Sailor nigdy nie przejawiał szczególnego zainteresowania, by poznawać osobiście moich kochanków. Co nie znaczy, że nie darzył ich sympatią (no dobra, nie wszystkich).

 

W bardziej zażyłych relacjach czułam się jako takie spoiwo w kontakcie Mąż - Kochanek; ważne były odrębne intymności, jakie płynęły równolegle obok siebie w obu relacjach i nie mieliśmy potrzeby ich łączenia (tak twarzą w twarz).

 

Teraz, mój Mąż i mój Kochanek mają swoje numery telefonu, ale jeszcze nigdy nie zaszła potrzeba, by z tego korzystali.

 

Bardzo bym chciała, by uścisnęli sobie dłonie, ale wiem, że Sailor nie jest na to gotowy (moja obecna relacja z Kochankiem jest najmocniejsza ze wszystkich dotąd zaznanych). Sailor nie ma też specjalnie potrzeby ku temu. Może kiedyś się to zmieni, ale nie naciskam i na szczęście mój Kochanek też tego nie robi (czasem mam wrażenie, że lepiej empatyzuje w tej kwestii z Sailorem, niż ja sama :oops: ). Zdaję sobie sprawę, iż to delikatne i bardzo nieoczywiste emocje. W zasadzie, to chyba mi samej niełatwo byłoby się odnaleźć z nimi przy jednym stole...

 

Dwaj szalenie ważni dla mnie mężczyźni szanują się, przekazują sobie pozdrowienia przeze mnie, są sobie w pewien sposób wdzięczni. Mamy: konsensus, równowagę, szczęście, szczerość, zaufanie, komfort respektowania granic - to jest dla mnie kluczowe.

 

Lula.

Masz cudowny układ. Podobnie było w moich dotychczasowych

relacjach cuckoldowych i takiego związku bym chciała

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

U nas był z tym problem. O ile ja dążyłem do poznania partnerów Pajączka, o tyle ona czuła się w trakcie spotkań skrępowana moją obecnością. Myślę, że wolała tam realizować inną siebie, która była niedostępna dla mnie i wolna ode mnie. Kochankowie z kolei też mieli z reguły problem ze mną, bo o ile ja występowałem do nich z inicjatywą spotkania się we dwóch na piwko i pogadania luźnego, o tyle oni (spoza klimatu swing/cuckold) mieli mindfuck z tego powodu.  Przez kolejne etapy przeszliśmy od swingu, przez trójkąty, potem cuckold, by wreszcie całkowicie rozdzielić swoje życie erotyczne, które jak okazało się po 15 latach związku, jest jedno z drugim praktycznie rozłączne w kwestii potrzeb i oczekiwań. Zdarliśmy kajdany przymusu małżeńskiego pożycia. Kilka dni temu olśniło mnie, by zamiast miotać się w poszukiwaniu radości i doświadczeń w obcowaniu z cielesnoscią innych ludzi, które to poszukiwania kosztowały mnie dużo wysiłku, absorbowały czas i uwagę, postanowiłem odpuścić, wziąć na klatę fakt, że nie jestem typem podrywacza, przystojniaka, obiektu pożądania i skupić się wreszcie na innych aspektach życia, które przynoszą satysfakcję i zadowolenie zamiast nieskutecznych wysiłków i rozczarowań. Skonstatowałem, że nareszcie nie "muszę" się nikomu podobać, mogę być na legalu brzydki, niepociągający, z fryzurą "na Gargamela", nie nadsakakiwać nikomu celem utworzenia jakiejś relacji. Pasja wygasła.

  • Lubię 6
  • Zmieszany 1
  • Przytulam 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Również uważam, że taka relacja jest najlepsza . Napewno czułabym się bardzo komfortowo gdyby kochanek i narzeczony żyli w dobrych stosunkach .

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

(on) w pełni zgadzam się wypowiedzią mojej hotki jak i z wami wszystkimi :) takie podejście do sprawy mogło by przynieść wiele korzyści z naszego układu. Jeśli któryś z naszych znajomych, przyjaciół mógł by zostać kochankiem hotki osobiście postarał bym się go wprowadzić w nasz świat :)

I z miłą chęcią sprowokował bym sytuację w której wszystko miało by swój początek, pozbywając się przy okazji zmartwień zwiazanych z nowo poznanymi ludźmi przez portale ;) więc układ idealny. I rozmowy przy ,,piwku,, z przyjacielem wskoczyły by na wyższy poziom. Dotyczące kogoś dla nas bardzo bliskiego a nie jak to często bywa przy męskich wypadach;) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja ostatnio doszedłem nawet do wniosku, że męża swojej kochanki traktuję i chcę traktować jak takiego przysłowiowego szwagra. Zawsze chętnie się z nim napiję, pogadam, wesprę męską rozmową, pomogę mu jak będzie trzeba odpalić auto, zrobić remont czy pozbyć się zwłok. Jednym słowem pełna komitywa i w takiej relacji czuję się najlepiej. W końcu gramy do jednej bramki :D 

  • Lubię 7
  • Haha 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
4 minuty temu, Wichura pisze:

Ja ostatnio doszedłem nawet do wniosku, że męża swojej kochanki traktuję i chcę traktować jak takiego przysłowiowego szwagra. Zawsze chętnie się z nim napiję, pogadam, pomogę mu jak będzie trzeba odpalić auto, zrobić remont, wesprzeć męską rozmową czy pozbyć się zwłok. Jednym słowem pełna komitywa i w takiej relacji czuję się najlepiej. W końcu gramy do jednej bramki :D 

Chyba takie relacje powinny być. Po co mieć jakieś obiekcje względem męża kochanki czy kochanka żony. Wszystko jasne i wszystkim to odpowiada.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 23.06.2021 o 16:34, Łysy pisze:

U nas był z tym problem. O ile ja dążyłem do poznania partnerów Pajączka, o tyle ona czuła się w trakcie spotkań skrępowana moją obecnością. Myślę, że wolała tam realizować inną siebie, która była niedostępna dla mnie i wolna ode mnie. Kochankowie z kolei też mieli z reguły problem ze mną, bo o ile ja występowałem do nich z inicjatywą spotkania się we dwóch na piwko i pogadania luźnego, o tyle oni (spoza klimatu swing/cuckold) mieli mindfuck z tego powodu.  Przez kolejne etapy przeszliśmy od swingu, przez trójkąty, potem cuckold, by wreszcie całkowicie rozdzielić swoje życie erotyczne, które jak okazało się po 15 latach związku, jest jedno z drugim praktycznie rozłączne w kwestii potrzeb i oczekiwań. Zdarliśmy kajdany przymusu małżeńskiego pożycia. Kilka dni temu olśniło mnie, by zamiast miotać się w poszukiwaniu radości i doświadczeń w obcowaniu z cielesnoscią innych ludzi, które to poszukiwania kosztowały mnie dużo wysiłku, absorbowały czas i uwagę, postanowiłem odpuścić, wziąć na klatę fakt, że nie jestem typem podrywacza, przystojniaka, obiektu pożądania i skupić się wreszcie na innych aspektach życia, które przynoszą satysfakcję i zadowolenie zamiast nieskutecznych wysiłków i rozczarowań. Skonstatowałem, że nareszcie nie "muszę" się nikomu podobać, mogę być na legalu brzydki, niepociągający, z fryzurą "na Gargamela", nie nadsakakiwać nikomu celem utworzenia jakiejś relacji. Pasja wygasła.

Jakąś nutkę depresji u Ciebie tu czuję.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 godzin temu, Emotion seeker pisze:

Chyba takie relacje powinny być. Po co mieć jakieś obiekcje względem męża kochanki czy kochanka żony. Wszystko jasne i wszystkim to odpowiada.

Lula i jej alergia na "powinno być". Brak poszukiwania więzi wspomnianej przez @Wichura nie oznacza od razu obiekcji. Po drodze jest wiele możliwych opcji.

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Przytulam 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
44 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Brak poszukiwania więzi wspomnianej przez @Wichura nie oznacza od razu obiekcji.

Więzi mają to do siebie że nie zawsze są efektem poszukiwań i nader często pojawiają się same i znienacka ;)

Nie powiedziałbym że sam takich więzi szukam ale bardzo się cieszy gdy się pojawiają 

  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...