Kochanek kontroluje pas cnoty Rogacza

[MrsKlaudia&puppy 1 353]

Być może ten temat był już poruszany na forum, ale nie znalazłem konkretnego wątku. Chciałbym zapytać Was o opinie lub ewentualne przeżycia związane z pasem cnoty. Czytałem w ostatnim czasie tekst, w którym para FemDom opisywała swoje doświadczenia UC. Relacja oczywiście dość typowo - Rogacz w pasie cnoty, bez prawa do orgazmów i sexu, Hotka skupiona seksualnie na Kochanku. Zaciekawił mnie jednak wątek dotyczący kontroli nad pasem cnoty Rogacza. Otóż Hotka oddała klucze do niego swojemu Kochankowi. Chodziło o to, aby Rogacz miał szanse na ucieczkę z klatki wyłącznie, gdy spotykają się z Kochankiem. Rogaczowi miało zależeć na spotkaniu jego partnerki z Kochankiem, bo to była jedna okazja do jego orgazmów. Wtedy na spotkaniu rzucali mu klucz, życzyli udanej zabawy, a sami spędzali czas ze sobą. Dodatkowo Kochanek często wysyłał do Rogacza wiadomości, w których trochę go wyśmiewał, podkreślał kto ma władzę itp. Rogacz oczywiście napalony. 

 

Co o tym sądzicie? Posiadacie podobne doświadczenia? Jestem ciekaw także opinii Kochanków, jak wygląda to z Waszej perspektywy.  

/pies

[Cuckoldplace✩ 8 598]

Moja Hotka też chce coś takiego wprowadzić, ale mam pewne obawy. 

[PiesPoczątkującejHotki 209]

Dla mnie bardzo ciekawy temat 

[MrsKlaudia&puppy 1 353]

1 godzinę temu, Szary pisze:

Moja Hotka też chce coś takiego wprowadzić, ale mam pewne obawy. 

Jakie masz obawy? Czego dotyczą głównie? Jestem właśnie ciekawy odczuć z tym związanych. 
 

W teorii koncepcja brzmi bardzo ciekawie dla wszystkich, których podnieca UC i FemDom. Zdecydowane poniżenie uległego rogacza. W jego głowie rodzi się schemat, ze jego przyjemność jest uzależniona od spotkania Pani z Kochankiem. Do tego zapewne dochodzi odpowiednia otoczka słowna i podział na tego Samca Alpha i uległego, który utracił prawo do orgazmów. Do tego kontroluje to inny facet. 

 

Z drugiej strony jednak pojawia się pytanie, czy taka zabawa nie podważa pozycji dominującej Pani/Hotki, która oddaje kontrole orgazmów uległego w ręce Kochanka. 

/pies

[Pani&uległy 270]

Moją Panią bardzo zainteresował temat powiem wam i nawet powiedziała że chętnie by spróbowała czegoś takiego tylko ja się obawiam o siebie że na spotkaniu mogę nie dostać kluczyka tylko sprzęt kochanka w zamian a mój nadal będzie nie opróżniony   

Uległy 

[Cuckoldplace✩ 8 598]

20 godzin temu, MrsKlaudia&puppy pisze:

Z drugiej strony jednak pojawia się pytanie, czy taka zabawa nie podważa pozycji dominującej Pani/Hotki, która oddaje kontrole orgazmów uległego w ręce Kochanka. 

/pies

Moim zdaniem absolutnie nie, ponieważ przynajmniej w naszym przypadku to Hotka sama zadecydowała, że będzie chciała oddać klucz kochankowi. To nie była ani moja sugestia ani kochanka. Co prawde Kochanek zasugerował, żebym nosił pas. W tym wypadku byli zgodni z Hotką, ale on sam nie nie naciskał na chęć posiadania przez niego klucza. 
 

Co do moich obaw to wiadomo, że spodoba im się moje cierpienie, że będę długo bez orgazmów. Że będę zmuszany do różnych zadań, poleceń bo inaczej mnie nie wypuszczą. Oraz że zwyczajnie będzie to ciężkie na codzień, w pracy itp. 

[Dragonfly® 20 389]

21 godzin temu, MrsKlaudia&puppy pisze:

Z drugiej strony jednak pojawia się pytanie, czy taka zabawa nie podważa pozycji dominującej Pani/Hotki, która oddaje kontrole orgazmów uległego w ręce Kochanka. 

A ja mam pytanie:  Kto ustala kiedy zabawa "podważa pozycję" strony dominującej?

Moim zdaniem zasady ustalają tylko osoby z układu. Nie żyjecie w swoim femdom dla innych,  tylko dlatego,  że Wam tak pasuje, więc to Wy sami wiecie co Was upokarza, co deprecjonuje, co narusza Wam Wasz klimat.

Jeśli dominująca chce, by w danej sytuacji to kochanek kontrolował seksualnie uległego, a uległy się na to godzi, to nic tylko się cieszyć, że możecie wspólnie i nieskrępowanie spełniać Wasze fantazje.

[MrsKlaudia&puppy 1 353]

20 minut temu, Dragonfly pisze:

A ja mam pytanie:  Kto ustala kiedy zabawa "podważa pozycję" strony dominującej?

Moim zdaniem zasady ustalają tylko osoby z układu. Nie żyjecie w swoim femdom dla innych,  tylko dlatego,  że Wam tak pasuje, więc to Wy sami wiecie co Was upokarza, co deprecjonuje, co narusza Wam Wasz klimat.

Jeśli dominująca chce, by w danej sytuacji to kochanek kontrolował seksualnie uległego, a uległy się na to godzi, to nic tylko się cieszyć, że możecie wspólnie i nieskrępowanie spełniać Wasze fantazje.

Pełna zgoda. Myślimy bardzo podobnie.  Pytanie było w kierunku poznania odczuć każdej ze stron, bo ile osób i ile relacji femdom, tyle opinii co do zasad panujących w nich. Osobiście nie uważałbym oddania klucza komuś innemu za "ujmę" dla Dominującej, ale są różne osobowości. Dzięki za wypowiedź! 

 

/pies

[Dragonfly® 20 389]

40 minut temu, MrsKlaudia&puppy pisze:

Pytanie było w kierunku poznania odczuć każdej ze stron, bo ile osób i ile relacji femdom, tyle opinii co do zasad panujących w nich.

Oczywiście.

Ale moim zdaniem zasady w relacji femdom oraz femdom UC przede wszystkim ustala strona dominująca. I to strona dominująca decyduje co ją upokarza czy deprecjonuje w oczach uległego. Gdy strona uległa zaczyna  decydować co Pani/Panu wypada, a czego nie przystoi z osoby uległej zamienia się w osobę roszczeniową. Pytanie: Kto wtedy w takim układzie dominuje?

[MrsKlaudia&puppy 1 353]

24 minuty temu, Dragonfly pisze:

Oczywiście.

Ale moim zdaniem zasady w relacji femdom oraz femdom UC przede wszystkim ustala strona dominująca. I to strona dominująca decyduje co ją upokarza czy deprecjonuje w oczach uległego. Gdy strona uległa zaczyna  decydować co Pani/Panu wypada, a czego nie przystoi z osoby uległej zamienia się w osobę roszczeniową. Pytanie: Kto wtedy w takim układzie dominuje?

I to jest bardzo dobre pytanie, na które do dziś nie mogę jednoznacznie udzielić odpowiedzi. Oczywiście to Dominująca strona zawsze rządzi i Jej zdanie jest najważniejsze, ale w związku femdom nie jest to takie oczywiste... Bo życiowy uległy partner też ma swoje fantazje, wizje, chęci i podniecają go różne scenariusze. Teraz pytanie - czy jeśli powie o tym swojej Pani i Ona to zrealizuje, to znaczy, że on dominuje? Czy może po prostu uznać, że to Ona jedynie uwzględniła jego fantazje w realizacji swoich planów? Sam czasem łapię się na tym, że chcąc po prostu coś zaproponować (a jestem osobą bardzo inicjatywną) mojej Pani podrzucić pewien ciekawy temat, wychodzi na to, że tworzę u Niej wrażenie oczekiwań do spełnienia. Chociaż zupełnie nie takie są moje zamiary. Mnóstwo czasu spędziliśmy na rozważaniach tego typu.

 

W ostatnim czasie uznaliśmy, że ustalimy moje jedynie twarde i nieprzekraczalne granice (naprawdę całkowite nieakceptowalne dla mnie skrajności), a wszytko poza tym zostaje do dyspozycji Pani. Czy zechce skorzystać? To już zupełnie Jej decyzja. Może pójść na całość i wykorzystać to na tyle, ile tylko zechce. Tak, abym miał minimalny wpływ na decydowanie w tej materii. 

 

Co do tematu wątku jeszcze - dla mnie oddanie przez Panią klucza innemu facetowi, nie byłoby w najmniejszym. stopniu przejawem "obdzierania" z dominacji. Wręcz przeciwnie - zobaczyłbym w Niej swoją Panią. Tą Panią, która decyduje o mnie, ma pełne prawo zrobić ze mną, co tylko zechce. A jeśli zechce, abym o orgazmy musiał błagać Jej Bulla - wykonam to  

 

/pies