Pandemia a sex

[rita✩ 7 323]

Tu już nawet nie chodzi o strach przed zarażeniem, tylko zmęczenie stagnacją, ciągłym napięciem, wstrzymaniem rzeczywistości. Przez jakiś czas fajnie było "kontemplować to co ma się obok" zamiast pędzić, jednak jeśli nie jest to dobrowolne a wymuszone to o ile nie jest się daleko praktykującym filozofem, to po pewnym czasie jednak trafia szlag. 

 

Jeśli do tego dojdzie jeszcze zarażenie i skutki uboczne to już w ogóle fatalnie.

 

Współczuję końca jednej relacji i niemożności cieszenia się w pełni drugą :( 

 

[volvita 317]

Po covidzie fizycznie kilka tyg dochodziliśmy do siebie i byl zupełnybrak chęci na sex, jest coraz lepiej, ale to wszystko utrudnia znalezienie kogos odpowiedniego

[RobertWaWa 292]

W dniu 16.04.2021 o 16:17, RobertWaWa pisze:

Mam tak samo jak Ty. Myślę, ze poza osłabieniem organizmu jest to jednak kwestia stresu. Czasami mi jeszcze staje, więc jest nadzieja

Chorowałem prawie przez miesiąc, kolejny dochodziłem do siebie. Coś zmieniło mi się w psychice, może przez zagrożenie życia i świadomość jego kruchości. Codziennie budzę się ze wzwodem i ciągle mam ochotę na seks.